ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

"Górale to męczą konie" 
Powiedziałam prezesowi (Kaczyńskiemu), że górale bardzo na nich liczą, to są ich wyborcy, a prezes odpowiedział mi na to: "Górale to męczą konie". Byłam w szoku, że przy tak ważnym temacie gospodarczym mówi takie rzeczy - relacjonuje posłanka. 
Jaki rodzaj zagrożenia przygotowują? 
Pociąg był gotowy już wiosną ubiegłego roku i czekał na stacji w Mediolanie. Teraz jest już oficjalnie w drodze. Co więcej, władze Włoch zapowiadają trzytygodniowy lockdown przeznaczony na masowe szczepienia. 
Peruwianski sad uznal B. Gatesa G. Sorosa i Rokefelerow odpowiedzialnych za tworzenie "pandemii" COVID 19 
 
Maseczki opadły – porażka programu „Polskie Szwalnie” 
Mimo że Agencja poniosła znaczne koszty w związku z realizacją projektu „Stalowa Wola”, produkcja maseczek nie została uruchomiona i zakończyła się na etapie testowym. 
whatreallyhappened.com 
Warto dodać ten link do Pana strony: http://whatreallyhappened.com/

99% tez dotyczących religii, polityki i ekonomii i filozofii się pokrywa z tezami zaprasza.net. Topowa strona. 
Hashtag COVID1984 
Szczególnie polecamy:
"Tłum uzbrojonych w miecze Sikhów atakuje policję w Nanded po tym, jak rząd zakazał publicznych procesji w związku z p(L)andemią. Tak się walczy o swoje prawa! "
 
Na wzór hitlerowski 
Eksterminacja starszych osób w Niemczech.  
Iwo Cyprian Pogonowski 
Notka wikipedii dotycząca osoby prof. Iwo Cypriana Pogonowskiego 
Cała prawda o World Trade Center 
Filmik dokumentalny przedstawiający wydarzenia z 11 września 2001 roku. 
Kalisz w obronie Olszanskiego i Osadowskiego 
 
Hiszpański rząd przyznał się do powietrznego spryskiwania całej ludności chemikaliami 
Podczas strategicznie zaplanowanego „stanu wyjątkowego” covid-19, Organizacja Narodów Zjednoczonych (ONZ) upoważniła hiszpański rząd do rozpylania z nieba śmiertelnych smug chemicznych . 16 kwietnia 2020 r. hiszpański rząd po cichu przyznał, że upoważnił wojsko do rozpylania biocydów na całą populację.  
Wielkie pytania o 9/11 
Strona poświęcona analizie wydarzeń z 11 września 2001 
Ubezpieczenie od szczepień na kowida 
Tak Ministerstwo Finansów wycenia szkody w zdrowiu - wynikłe z eksperymentalnego szczepienia przeciwko nieistniejącemu kowidowi. 
AI nie będzie świadoma, twierdzi Roger Penrose (Nobel 2020) 
Czy sztuczna inteligencja może być i czy kiedykolwiek będzie świadoma? 
Cała prawda o ataku z 11 września 
Jeden z filmów usułujących przedstawić prawdę i ataku z 11 września 2001 roku 
Veto dla Funduszu Zadłużenia! 
Konferencja Konfederacji:Veto dla Funduszu Zadłużenia! Apel do prezydenta Dudy - 7 maja 2021 r. 
Los Angeles - piekło na ziemi 
Ubóstwo w Kalifornii. Zrujnowana gospodarka najbogatszej kiedyś części świata.
To czeka nas jutro.
 
Lockdown w Anglii 
Była kochanka Borisa Johnsona ujawnia - z kim Premier GB konsultował wprowadzenie stanu wyjątkowego pod pretekstem fikcyjnej pandemii
 

 
Syntetyczny patogen - to nie jest szczepionka 
Wstrzykuje się im substancję chemiczną po to, żeby wywołać chorobę, a nie żeby wywołać odpowiedź odpornościową i nieprzenoszenie wirusa. Mówiąc inaczej, nic z tego nie powstrzyma rozprzestrzeniania się czegokolwiek. Tu chodzi o, żebyś się pochorował i o to, żeby to Twoje komórki spowodowały chorobę. 
Tu jest Polska, a nie Polin! Protest pod Sejmem! 
Protest przeciwko świecy chanukowej pod Sejmem w Warszawie.
 
więcej ->

 
 

"Pozytywista Putin"



ROSJA rządzona jest po raz pierwszy od niemal stu lat
sensownie, ze zdumiewającą (jak na Rosję) racjonalną kon-
sekwencją. I to przez człowieka, który na pierwszy rzut oka
wydaje się być daleki jej kulturowym stereotypom, a mimo to
uzyskuje zdecydowane poparcie wyborców.
Rosja jest takim dziwnym krajem, który nie dopracował
się pozytywnego bohatera literackiego do zaakceptowania dla
większości jej mieszkańców (z rozmysłem unikam słowa „oby-
watele”, gdyż społeczeństwa obywatelskiego jeszcze tam nie
ma). Prześled?my XIX wiek.
Najpierw był romantyczny „zbędny człowiek” – Oniegin,
Pieczorin, Rudin itp. – pozytywny dla Hercena i Polaków, ro-
zumiejących problem „emigracji wewnętrznej” i z aprobatą
odnoszących się do romantyzmu. W Rosji romantyzm zawsze
podejrzewany był o „oderwanie od rzeczywistości” (gdy nazy-
wam Dostojewskiego romantykiem – Rosjanie obrażają się),
więc „zbędny człowiek”, po artykule Dobrolubowa Czym jest
obłomowszczyzna, stał się w Rosji symbolem niemożności
działania – Obłomowem (bohater powieści Gonczarowa), le-
niem, trwoniącym życie na tapczanie. Rosjanie nie zaakcepto-
wali jednak również przeciwieństwa Obłomowa – rosyjskiego
Wokulskiego w niemieckim przebraniu – pozytywisty Andrieja
Stolza (z tej samej powieści Gonczarowa). Był dla nich zbyt
dumny, wyniosły, czyli nie-rosyjski.
Po drodze pojawił się „mały człowiek” (Baszmaczkin
z Płaszcza Gogola, Diewuszkin z Biednych ludzi Dostojew-
skiego itp.), ale nad nim można było tylko płakać. Nie zaak-
ceptowali Rosjanie i swojego Judyma – Eugeniusza Bazarowa
z Ojców i dzieci. Utożsamili go z nihilizmem. Mało zwolenni-
ków znalazł też inny turgieniewowski bohater – rosyjski Jan
Bohatyrowicz w osobie Fiodora Ławrieckiego ze Szlacheckie-
go gniazda. Prawdziwie piękną postać postanowił stworzyć
Dostojewski w Idiocie. Kto jednak z Rosjan chciałby naśla-
dować Lwa i do tego Myszkina? Schizofrenia (przy całym sza-
cunku dla Dostojewskiego i jego bohatera!). Czym dalej – tym
trudniej o „prawdziwie piękną postać”, która mogłaby stać się
wzorcem do naśladowania dla większości społeczeństwa.
Agnieszka Magdziak-Miszewska we wstępie do zredago-
wanej przez siebie książki Polacy i Rosjanie. 100 kluczowych
pojęć (Warszawa 2002) pisze: Identyfikują się zatem Rosja-
nie, w głębokim przekonaniu Polaków, z czymś z polskiego
punktu widzenia najgorszym – z państwem, które jest od-
powiedzialne za większość klęsk i nieszczęść, które dotknęły
Polskę w ostatnich dwu stuleciach. Nie potrafię określić, co
jest „w głębokim przekonaniu Polaków”, jednak studiując li-
teraturę i historię rosyjską sam nabrałem przekonania, że Ro-
sjanie żyją w schizofrenii, gdyż ani literatura, ani „żywe życie”
nie dały im w ciągu ostatnich dwu stuleci ani jednego pro-
państwowego bohatera pozytywnego, który odniósłby sukces
w życiu dzięki własnej pracy i który stałby się dla nich wzor-
cem postępowania (Bołkońscy umierali zbyt młodo i dalej ak-
cja toczyła się bez nich). Bohater pozytywny musiał być wręcz
antypaństwowy, gdyż to państwo przede wszystkim go zniewa-
lało. Nie przypadkowo teoretykami anarchizmu byli Rosjanie –
Bakunin, Kropotkin, Lew Tołstoj. Rosjanie mojego pokolenia
w szkole odczytywali dziewiętnastowieczną literaturę rosyjską
jako drogę do pojawienia się rewolucjonisty Pawła Własowa
z Matki Gorkiego. Pominę milczeniem propaństwowość li-
teratury radzieckiej, gdyż prowadziła ona do jeszcze większej
schizofrenii
1
, niż literatura dziewiętnastowieczna i nikt z „mo-
jego środowiska” nie będzie szukał w niej wzorca do naśla-
dowania. Nie ma więc w Rosji propaństwowej wielkiej litera-
tury, mimo że Rosjanie szli do boju za Boga, Cara i Ojczyznę
(Polacy – za Boga, Honor i Ojczyznę) i do niedawna jedną
z bolączek Rosji był brak patriotyzmu państwowego wśród jej
inteligencji. Zwrócił na to uwagę m.in. Aleksander Sołżenicyn
w Rosji w zapaści.
I oto pojawia się w Rosji prezydent-„bohater”, cieszący
się bardzo wysokim i wciąż niesłabnącym poparciem społecz-
nym. Nie jest podobny do żadnej z pozytywnych rosyjskich
postaci literackich. Mało tego – niektórzy analitycy mówią
o nim jako o „rosyjskim Stolzu”
2
, który zajął na Kremlu miej-
sce Obłomowa-Jelcyna, Ale wspomniany Stolz jest dla Rosjan
„obcy”, to przecież dumny, wyniosły Niemiec. Czyżby więc
zmieniała się „mentalność rosyjska”?
W 2002 roku swoje „Orędzie” do obu izb parlamentu
Putin zakończył myślą niezwykłą dla „mentalności rosyjskiej”
i zupełnie nie rozumiem dlaczego analitycy nie zwrócili na
nią uwagi. Powiedział mianowicie, że należy z Rosji uczynić
taki kraj, w którym ludzie będą mogli bez ograniczeń i stra-
chu zarabiać dla siebie i swoich dzieci. Do tej pory Rosjanin
pracował na chwałę cara, ojczyzny, komunizmu, przyszłych
pokoleń, a tu naraz ma pracować i zarabiać po prostu dla sie-
bie i swoich dzieci. Egoizm!? Do tej pory Rosjanie tradycyjnie
przypisywali egoizm kulturze Zachodu i odrzucając egoistycz-
ne, „zachodnie” Ja przeciwstawiali mu My-prawosławie, My-
-wspólnotę gminną, My-naród (rosyjski, sowiecki), My-klasę,
My-imperium. W myśli rusofilskiej jednostka to pycha, ego-
izm, zagubienie w świecie, bezradność; kolektyw natomiast
(obszczina, sobornost’, naród, klasa, imperium) to siła i pra-
wość. Prawda, niedostępna myśleniu jednostek, dostępna
jest jedynie zbiorowości jednostek powiązanych miłością –
twierdził teoretyk słowianofilstwa (=rusofilstwa) Aleksy Cho-
miakow. Kultura rosyjska to życie w kolektywie, kultura za-
chodnia to cywilizacja i egoizm jednostek. Wywyższenie kolektywnego My
1
Zob. J.E. Alieszyna, A.S. Wołowicz, P.B. Snieżniewskij, „Zierkała
i otrażienija: dwojnoj zachwat”, http://www.flogiston.df.ru/projects/
articles/mirrors.shtml
2
Zob. m.in. Andrej Piontkowskij, „Sztolc w Kremlie. Prezident
otorwałsja ot nastrojennij elity”, „Obszczaja gazieta” 2001, No 48
(22 listopada).
musiało doprowadzić do totalitaryzmu oraz
do powołania „wrogów narodu”, do braku tolerancji. Tota-
litaryzm domagał się My – monolitu bez jakiejkolwiek dyfe-
rencjacji. I w dzisiejszej świadomości rosyjskiej bardzo często
przewagę nad jednostką-obywatelem zyskuje podmiot kolek-
tywny
3
. Tak Rosjanie byli i są wychowywani. A tu naraz ich
prezydent mówi – zarabiajcie dla siebie, budujcie swój dom.
Będziecie bogaci – to i kraj będzie bogaty. Tak może mówić
tylko rosyjski okcydentalista.
Hasło wyborcze Putina – „Dyktatura prawa” – zaskoczy-
ło i niejednego przestraszyło. Większość komentatorów wy-
obraziła sobie przyszłą „dyktaturę” i zapomniała o „prawie”.
W imię demokracji obalono przecież „dyktaturę proletaria-
tu” i obawiano się nowego samowładcy, tym bardziej w oso-
bie byłego pracownika KGB. A warto sobie uświadomić, że
w „mentalności rosyjskiej” nigdy nie było tradycji poszano-
wania prawa! Tradycją stało się natomiast traktowanie prawa
jako racjonalistycznego wymysłu odziedziczonego przez Za-
chód po antycznym Rzymie. Zachód to Rozum i Prawo – Ro-
sja to Wiara i Łaska. Takie przeciwstawienie prawdy i prawa
„zewnętrznego” prawdzie i prawu „wewnętrznemu” pokutuje
w świadomości Rosjan do dnia dzisiejszego. Po stronie prawa
„zewnętrznego” opowiadali się okcydentaliści w imię praw
obywatelskich; wszyscy myśliciele „słowianofilizujący” prze-
ciwstawiali prawu moralność. Prawo moralne zawsze musi
stać ponad prawem stanowionym – mówi dzisiaj Sołżenicyn
i wielu innych głosicieli idei szczególnej drogi rozwoju Rosji.
W oparciu o prawo moralne można jednak zbudować tylko
państwo teokratyczne i wielu rosyjskich „patriotów” chciałoby
takiego państwa.
Hasło wyborcze Putina wpisuje go więc jednoznacznie
w tradycję rosyjskiego okcydentalizmu, gdyż marzy mu się
oczywiście „dyktatura” prawa stanowionego, nie zaś moralne-
go. Dyktat moralny może prowadzić do samowładztwa i pod-
porządkowania wszystkiego własnemu pojmowaniu świata.
Dyktat prawa stanowionego porządkuje sferę polityki, ekono-
mii i życia społecznego. Putin przystąpił do takiego porządko-
wania. Rozpoczął od oligarchów, „nasyłając” na nich komisje
skarbowe. I nikt nie może mu zarzucić, że działa wbrew pra-
wu – dlatego oskarża się go ogólnikowo o „łamanie swobód
obywatelskich”. Jeśli Putin próbuje coś złamać – to samowo-
lę nomenklatury, biurokracji i mafijnego biznesu. Na przekór
dziewiętnastowiecznej i „dysydencko-demokratycznej” trady-
cji osłabiania państwa w imię wolności „małego człowieka”,
Putin mówił: Im silniejsze państwo, tym bardziej wolna jed-
nostka. W demokracji wasze i moje prawa są ograniczone
jedynie takimi samymi prawami innych ludzi. W oparciu
o uznanie tej prostej zasady budowane jest prawo, którym
kierować powinni się wszyscy – od przedstawiciela władzy
do zwykłego obywatela. Demokracja – to dyktatura prawa,
a nie ludzi na stanowiskach, którzy są zobowiązani tego
prawa bronić.
Myśli te Putin rozwinął w „Orędziu do Zgromadzenia Fe-
deralnego”, podsumowując swoje roczne rządy. Było to pierw-
3
Zob. A. de Lazari, „Ja, my, oni”, „Idee w Rosji. Leksykon rosyjsko-
-polsko-angielski”, t. 2., Łód? 1
, s. 466.
sze przesłanie rosyjskiego przywódcy od czasów Piotra Stoły-
pina, w którym na pierwsze miejsce wysunięte zostały pro-
blemy jurystyczne przy niemal zupełnym braku krasomów-
stwa ideologicznego. Takim „technokratycznym” językiem ża-
den przywódca rosyjski jeszcze nie przemawiał. To samo po-
wtórzyło się po kolejnych „Orędziach”.
Rację ma Andrzej Walicki, gdy pisze, że jedyną szansą
efektywnej modernizacji Rosji była polityka Stołypina, brutal-
nie zamordowanego przez terrorystę w 1 11 r. I cieszyć się
należy, że Putin świadomie nawiązuje do spuścizny tego poli-
tyka oraz do klasyków konserwatywnego liberalizmu – Borysa
Cziczerina i Piotra Struvego
4
.
Teraz muszę wspomnieć o 11 września i jego następ-
stwach w polityce rosyjskiej. Tu dopiero Putin zaskoczył
wszystkich i na Zachodzie, i u siebie w domu. Mało, że na-
tychmiast zadzwonił z kondolencjami do Busha, to na doda-
tek odwołał już rozpoczęte manewry, by Amerykanie mogli
się skupić na jednym problemie wojskowym, otworzył rosyj-
ską przestrzeń powietrzną dla lotów do Afganistanu, zezwolił
swojej bezpiece na współpracę ze służbami zachodnimi, za-
mknął bazy wojskowe na Kubie i w Wietnamie, nie sprzeciwił
się udostępnieniu lotnisk Amerykanom w byłych republikach
radzieckich na granicy z Afganistanem, obiecał Zachodowi do-
datkowe dostawy ropy i gazu (gdyby Arabowie wprowadzi-
li ograniczenia) oraz szczepionkę przeciwko wąglikowi. Czy
mógł zrobić jeszcze coś więcej? A przecież dobrze wiedział,
że Zachód, a szczególnie Ameryka, wpisany jest w rosyjskie
„zaprogramowanie kulturowe” jako wróg. Decyzje Putina mu-
siały być postrzegane przez rosyjskich nacjonalistów i komuni-
stów jako zdrada interesów narodowych. Na szczęście „masy
społeczne” są mało „partyjne” i mimo zdziwienia nie odebrały
swego poparcia Putinowi.
W swych kolejnych „Orędziach” Putin skupił się na pro-
blemach zmierzających do stworzenia ram prawnych świado-
mości obywatelskiej (a nie narodowej lub klasowej, jak by-
ło do tej pory). Stąd podkreślenie postępu w rozwoju in-
frastruktury rynku poprzez wzmocnienie gwarancji prawnych
dla obrony praw jednostki, własności prywatnej, wprowadze-
nie m.in. Kodeksu Pracy i Kodeksu o Ziemi, uzupełnienie Ko-
deksu Cywilnego o rozdział o prawie spadkowym, uczulenie
na nieefektywną pracę biurokracji państwowej i konieczność
jej zreformowania. Stąd też obecność sformułowań mówią-
cych o humanizacji postępowania karnego. Wobec drobnych
przestępstw stosuje się te same sankcje co i wobec prze-
stępstw ciężkich. Przestępczość przez to nie maleje, a podsąd-
ni stają się bardziej okrutni. Nie stworzono do tej pory pod-
staw prawnych dla ubezpieczeń społecznych. System prawny
państwa wciąż jest na etapie kształtowania się. Przyjmowane
są nowe ustawy i akty prawne, niestety niejednokrotnie prze-
czące sobie nawzajem. Bywa także, iż przyjęte akty prawne
nie są w ogóle realizowane; prawodawstwo regionalne zapo-
mina o Prawie Federalnym itd. Mówiąc krótko: należy zakoń-
czyć współzawodnictwo pomiędzy społeczeństwem i władzą,
4
Zob. Andrzej Walicki, „Rosja Putina a polityka polska”, „Prze-
gląd” 2004, nr
polegające na tym, że władza tworzy prawo, natomiast społe-
czeństwo sposoby jego omijania – mówi Putin.
„Żywa demokracja” udaje się w kraju zbiorowego do-
brobytu, z wysoką jakością prawa i rozwiązań instytucjonal-
nych. Urzeczywistnia się ono, gdy u podstaw działań gos-
podarczych i legalnego porządku państwa stoją nawyki lu-
dzi, ich obywatelskie „zaprogramowanie”. Żaden z wymienio-
nych czynników wciąż jeszcze nie jest obecny w Rosji i Putin
zdaje sobie z tego sprawę. W Rosji wciąż brak ugruntowa-
nej świadomości prawa i konieczności jego przestrzegania.
Prawo pozostaje abstrakcją pozbawioną istotnego znaczenia.
Przecież żaden „postępowy” myśliciel rosyjski nie zawracał so-
bie głowy problemami praworządności, konstytucjonalizmu,
etc. Wartość prawa dostrzegała jedynie garstka okcydentali-
stów. „Duch prawa” postrzegany był jako charakterystyczny
dla Zachodu, kapitalizmu i krytykowany w imię samodzierża-
wia i wolności, w imię Chrystusa i Marksa, w imię wyższych
wartości duchowych i w imię „sprawiedliwości społecznej”.
I naraz Putin mówi Rosjanom o jednostce, że to od niej na-
leży budować silne państwo: Jesteśmy bogatym krajem bied-
nych ludzi. Teraz dodaje do tego: Bieda, choć nieco odstą-
piła, wciąż jeszcze męczy 40 milionów naszych obywateli.
I jednocześnie cieszy się, że pojawiają się w Rosji ludzie, któ-
rzy zaczynają tworzyć długoterminowe plany osobiste. Za ta-
kie „plany osobiste” i zapominanie o kolektywie w młodości
byłby pewnie leczony w jakiejś „psychuszce” lub budowałby
jakąś socjalistyczną „strojkę”.
Analitycy uparcie nie zwracają uwagi na to, co mnie naj-
bardziej fascynuje w Putinie i w czym widzę szansę Rosji – na
tworzenie „dyktatury prawa” oraz świadomej swych praw jed-
nostki. Moim zdaniem, Putin rozpoczął wreszcie pracę u pod-
staw, by zatrzymać i rozbić na odpowiedzialne godne Ja gru-
dę rosyjskiego totalitarnego My. Czy mu się to uda? – Jestem
sceptyczny. Mentalność kształtuje się przez pokolenia. Jeszcze
nigdy okcydentalizm nie uzyskał przewagi w rosyjskim myśle-
niu. Teraz paradoksem jest fakt, że „Niemiec” Putin ma wciąż
wysokie poparcie w społeczeństwie, dla którego Zachód po-
zostaje wrogiem.
Wydarzenia w moskiewskim teatrze na Dubrowce tylko
umocniły poparcie dla Putina – i w Rosji, i na świecie, ale nie
w polskich mediach. Rozzłościła mnie rozmowa dziennikarki
TVN, prowadzącej 26 pa?dziernika 2002 wieczorne „Fakty”,
z moskiewskim korespondentem. Usłyszałem wtedy, że Putin
boi się opinii publicznej i dlatego nie wystąpi z orędziem do
narodu, gdy tymczasem 20 minut wcześniej on owe orędzie
już wygłosił.
Czas już zaakceptować Putina również w Polsce, nie tylko
na szczeblu dyplomatycznym, lecz również medialnym. Jeśli
on nie wyciągnie Rosji „z zapaści”, to kto to zrobi? Putinow-skie, utylitarystyczne postrzeganie świata dostrzegł ostatnio
Adam Michnik twierdząc, że „lepszy Putin niż Rasputin”, ale ie w swojej jednoznacznie antyrosyjskiej (=antyimperialnej)
Gazecie Wyborczej, a w wywiadzie dla moskiewskiej Nowoj
gaziety: Gdybym mieszkał w Moskwie powiedziałbym, że
Rosja wraca do swej totalitarnej przeszłości. Ale mieszkam
w Warszawie i wiem: Putin nie jest demokratą, ale i Rosjanie
nie są jeszcze gotowi do prawdziwej demokracji
22 styczeń 2007

Andrzej de Lazari 

  

Archiwum

Zabójstwo ośmieszone
listopad 18, 2007
Artur Łoboda
Ratunku! Tylko UE, a zwłaszcza sąsiedzi, przede wszystkim Niemcy, mogą uchronić Polskę przed instalacją Tarczy
luty 1, 2007
technokrata
Policyjne gwałty
maj 28, 2007
MirNal
Doniesienia ze wschodniego frontu i spekulacje na temat najbliższej przyszłości...
kwiecień 4, 2007
tłumacz
Kilka uwag o podatku liniowym
luty 2, 2007
Dariusz Kosiur
Wielkie nic w siebie zapatrzone. PRL - bis
grudzień 17, 2002
przyjaciel portalu
"Zaufaj mediom", czyli :
Czy Jacek Cygan to cygan

grudzień 9, 2003
Artur Łoboda
Profesóry po linii partyjnej
maj 6, 2003
Artur Łoboda
Katyń
luty 15, 2005
Marian Hemar
Lista do wykorzystania w przyszłości.
grudzień 22, 2002
Pakiet antykryzysowy w Sejmie
lipiec 26, 2002
IAR
Granice krytyki polityków
marzec 18, 2008
PAP
Dyktatura moneteriatu
lipiec 18, 2004
Nasz Dziennik
Rosjanie pokazują swoją broń Paryżu
czerwiec 29, 2007
. bez podpisu
Polscy dziennikarze potraktowani jak przestępcy
listopad 18, 2003
www.onet.pl
Testament Jozefa Mackiewicza
sierpień 29, 2008
...
Grabaze polskiej nadziei
luty 2, 2007
przeslala Elzbieta
Unijna pomoc dla polskiej rodziny
styczeń 31, 2008
PAP
Bardzo trudne tematy
Rzekomy wywiad Gieremka z 1981roku

grudzień 5, 2002
Zmienić Naród, albo wymówki durniów
czerwiec 10, 2006
Artur Łoboda
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media