W trzecią rocznicę ogłoszenia przez WHO „Covida” „pandemią” szczegółowo przyjrzymy się, w jaki sposób Włochy zapewniły idealną platformę do tworzenia, a następnie rozpowszechniania narracji o Covid.
Trzy lata temu świat zachodni stanął w miejscu.
Oficjalna narracja Covid-19 przedstawiała dziwny, nagle super rozprzestrzeniający się, bardziej śmiercionośny niż grypa wirus pochodzący z Chin, który wylądował w północnych Włoszech.
20 lutego 2020 r. pierwszy rzekomy przypadek Covid-19 wykryto na Zachodzie w lombardzkim mieście Codogno we Włoszech.
Później tego samego dnia włoski rząd zgłosił ich pierwszą „śmierć Covid-19”.
Dramatyczne doniesienia medialne pojawiające się w północnych Włoszech zostały wbite w psychikę Zachodu, dając wrażenie, że tajemniczy
„super rozprzestrzeniający się” i „super śmiercionośny” nowy wirus galopuje przez region, zarażając i zabijając dziesiątki ludzi.
Wstrząsające doniesienia z Bergamo, miasta w alpejskim regionie Lombardii w północnych Włoszech, mówiły o stosach trumien,
„nieustannym wzroście liczby zgonów związanych z COVID-19” oraz alarmującej potrzebie
pomocy wojskowej w celu usunięcia ponurej ilości piętrzących się ciał.
Na początku marca 2020 r. szpitale w północnych Włoszech zgłaszały
„tsunami zgonów” z powodu kryzysu Covid i przeludnienia spowodowanego
„zwalczaniem wybuchu koronawirusa” , co doprowadzało szpitale i personel do granic wytrzymałości, ponieważ lekarze
„zabierali zmarłych” od rana do wieczora”.
Korzystając z całej machiny państwowej, włoski premier Giuseppe Conte zaczął wydawać cykliczny zestaw dekretów rządowych, których kulminacją było to, że Włochy stały się pierwszym krajem na świecie, który wprowadził ogólnokrajową blokadę.
Te mandaty przygotowały grunt pod blokady w całym zachodnim świecie.
Trzy lata później kompleksowa ocena historii o rzekomym włoskim nagłym przypadku medycznym wiosną 2020 r. ujawnia opowieść o niepokojącej historii epidemiologicznej północnych Włoch, manipulacjach w środkach masowego przekazu i oszukańczych doniesieniach wykorzystanych do stworzenia iluzji nowej epidemii.
Wkrótce pojawiło się wiele pytań i niespójności wokół włoskiej historii.
Przypisywanie tego dziwnego zestawu zbieżnych okoliczności wydarzeniu wirusowemu nadwyrężyło łatwowierność.
Czy te przepełnienie we włoskich szpitalach były rzeczywiście wynikiem unikalnego patogenu wirusowego, czy też były inne czynniki przyczynowe?
Czy te anomalne skoki nadmiernej liczby zgonów w północnych Włoszech były w sposób możliwy do zweryfikowania spowodowane pojawieniem się i rozprzestrzenieniem nowego śmiertelnego wirusa?
Jak to się stało, że wirus rozprzestrzenił się na tysiące kilometrów w ciągu kilku dni i osiągnął szczyt synchronicznie w wybranych lokalizacjach, ale nie był wystarczająco zaraźliwy, aby rozprzestrzenić się na pobliskie lokalizacje?
Jak to się stało, że ten wirus czekał na dekret rządowy i dopiero wtedy zaczął powodować nadmiar zgonów?
Jak to możliwe, że wszystkie kraje na Zachodzie i poza nim przyjęły podobne środki „zdrowotne”, jak we Włoszech, praktycznie „z dnia na dzień”, środki, które przypominały de facto
państwo policyjne, a nie inicjatywy medyczne?
Dlaczego Włochy?
Krótka kalendarium serii wydarzeń, które miały miejsce w północnych Włoszech wiosną 2020 r.:
31 stycznia 2020 r. – Włoska Rada Ministrów ogłasza 6-miesięczny stan wyjątkowy, przekazując koordynację działań kryzysowych związanych z COVID-19 szefowi Departamentu Ochrony Ludności, po wykryciu pierwszych dwóch osób zakażonych COVID-19 w Rzymie – dwóch chińskich turystów podróżujących z Wuhan;
20 lutego 2020 — Pierwszy przypadek Covid-19 obywatela Włoch zdiagnozowany w Codogno .
78-letni Adriano Trevisan, emerytowany murarz z wioski Vo' Euganeo niedaleko Padwy w regionie Veneto, stał się pierwszym zarejestrowanym zmarłym Europejczykiem z powodu Covid.
Zmarły uzyskał pozytywny wynik testu na obecność wirusa i zmarł w szpitalu podczas leczenia zapalenia płuc.
23 lutego 2020 r. – Rząd włoski wprowadza pierwsze ograniczenia w poruszaniu się i dostępie/wyjeździe wokół hotspotów, znanych jako „czerwone strefy blokady”.
Tego samego dnia włoskie Ministerstwo Zdrowia wydało wytyczne dotyczące testów PCR dla 31 laboratoriów we Włoszech .
Gwałtowny wzrost liczby przypadków.
25 lutego 2020 r. – W całych Włoszech wprowadzone zostały dalsze środki ograniczające .
27 lutego 2020 r. — Utworzono krajowy system nadzoru koordynowany przez ISS (National Institute of Health) w celu nadzorowania gromadzenia i zestawiania codziennych danych.
1 marca 2020 r. — Rozszerza się tworzenie „czerwonych stref blokady” .
4 marca 2020 – We Włoszech ogłoszono ogólnokrajowe zamknięcie szkół i uniwersytetów .
08.03.2020 – Rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów rozszerza ograniczenia na całą Lombardię i duże obszary północnych Włoch.
9 marca 2020 r. – Rząd Włoch pod przywództwem premiera Giuseppe Conte rozszerza blokadę na całe Włochy, ograniczając przemieszczanie się ludności z wyjątkiem sytuacji związanych z koniecznością, pracą i stanem zdrowia.
11 marca 2020 r. – Światowa Organizacja Zdrowia ogłasza wybuch nowego koronawirusa (COVID-19) globalną pandemię .
Włochy deklarują zamknięcie wszystkich restauracji, pubów, teatrów i imprez towarzyskich .
18 marca 2020 r. – Europejski Bank Centralny ogłasza ogromny program drukowania pieniędzy w celu utrzymania funkcjonowania systemu finansowego.
750 miliardów euro pomocy udzielonej sektorowi finansowemu na walkę z „kryzysem koronawirusa”.
22 marca 2020 r. – Zaprzestanie wszystkich nieistotnych działań produkcyjnych , całkowita blokada, fabryki są zamknięte, a cała nieistotna produkcja zostaje wstrzymana we Włoszech.
25 marca 2020 r. – Kolejne ograniczenia w przemieszczaniu się ludzi z wyjątkiem ważnych przyczyn (np. praca, zdrowie i zaopatrzenie).
27 marca 2020 r. – Szczyt dziennej liczby zgonów Covid we Włoszech .
9 kwietnia 2020 r. – Rozporządzenie „Liquidità” wchodzi w życie i obejmuje tymczasowe środki ułatwiające dostęp do kredytów, wspierające ciągłość działania i płynność przedsiębiorstw oraz środki wspierające eksport, internacjonalizację i inwestycje biznesowe.
4 maja 2020 – Ponowne otwarcie większości fabryk i różnych hurtowni, w ramach ustalonych protokołów bezpieczeństwa zdrowotnego.
Chociaż taka chronologia może odświeżyć naszą pamięć i zapewnić spójne zrozumienie sekwencji wydarzeń, nie zastępuje prawdziwej historii.
Jak to mówią – diabeł tkwi w szczegółach.
Szczegóły w północnych Włoszech zaczynają się od ogromnych problemów z zanieczyszczeniem i towarzyszących im długotrwałych przewlekłych chorób, które dotykają ten region od lat.
ZANIECZYSZCZENIA I CHOROBY PRZEWLEKŁE
Codzienne życie w regionie Lombardii jest nękane niebezpiecznymi warunkami życia i wyzwaniami zdrowotnymi – od dawna udokumentowano liczne poważne problemy zdrowotne, z którymi boryka się starzejące się społeczeństwo .
Dolina
Padu w północnych Włoszech jest uważana za miejsce o
najgorszej jakości powietrza w całej Europie .
Jakość powietrza w regionie pogarsza się od wielu lat.
Miasta w dolinie rzeki Pad są wymieniane jako miasta o najwyższym obciążeniu śmiertelnością związanym z zanieczyszczeniem powietrza w całej Europie.
Wraz z samą ilością zanieczyszczeń, dolina rzeki Pad znana jest z wyjątkowych cech słabych wiatrów i przedłużających się epizodów inwersji klimatycznych, które zamieniają ją w zbiornik
do przechowywania zanieczyszczeń atmosferycznych .
W raporcie Lancet
Planetary Health ze stycznia 2021 r. oszacowano śmiertelność związaną z zanieczyszczeniem drobnym pyłem zawieszonym i dwutlenkiem azotu w 1000 europejskich miastach.
Brescia i Bergamo w regionie Lombardii miały chorobliwe wyróżnienie, ponieważ miały najwyższy wskaźnik śmiertelności z powodu drobnego pyłu zawieszonego w Europie.
Dwa inne miasta z północnych Włoch, Vicenza i Saronno, zajęły odpowiednio czwarte i ósme miejsce na liście dziesięciu najlepszych miast w tej kategorii.
Lokalizacje te dokładnie odpowiadają najwyższym przypadkom infekcji górnych dróg oddechowych występującym w północnych Włoszech, jak podano w oficjalnej narracji dotyczącej pandemii.
Trwająca i przyspieszająca „epidemia”
idiopatycznego włóknienia płuc (ciężka i postępująca choroba płuc),
śródmiąższowa choroba płuc oraz wysokie wskaźniki zachorowań na
raka oskrzeli i płuc były charakterystycznymi cechami epidemiologicznymi północnych Włoch na długo przed pojawieniem się rzekomego wirusa.
W regionie Lombardii istnieje również ciągły problem azbestu wynikającego z narażenia na azbest w miejscu pracy w latach 60. i 70. XX wieku.
Badanie z 2016 r.
„Częstość występowania międzybłoniaka w Lombardii we Włoszech:
narażenie na azbest, schematy czasowe i prognozy na przyszłość” przewidywało wzrost międzybłoniaka złośliwego (MM), agresywnej i śmiertelnej postaci raka atakującego głównie wyściółkę klatki piersiowej i brzucha .
Badanie to udokumentowało duże obciążenie MM u obu płci w regionie Lombardii, co odzwierciedla ekstensywną ekspozycję zawodową (głównie mężczyzn) i pozazawodową (głównie kobiet) na działanie azbestu w przeszłości.
Wskaźniki zachorowalności wciąż rosną; spodziewany jest spadek występowania MM po 2019 roku.”
Dalsze badanie
„Badanie wpływu grypy na nadmierną śmiertelność we wszystkich grupach wiekowych we Włoszech w ostatnich sezonach (sezony 2013/14–2016/17)” ujawnia, że wskaźniki zgonów z powodu zwykłej grypy znacznie wzrosły w ciągu ostatniej dekady .
W badaniu tym opisano prawie czterokrotny wzrost śmiertelności z powodu grypy w badanym okresie.
Do sezonu 2016/17 suma wzrosła do 24 981 dodatkowych zgonów związanych z epidemiami grypy.
Oprócz bieżących problemów związanych z zanieczyszczeniem powietrza, mieszkańcy doliny Padu są nękani przez wysoki poziom spływu przemysłowego inwentarza żywego w rzekach i dopływach.
Region
Lombardii wytwarza ogromne ilości odpadów zwierzęcych, ponieważ produkuje ponad 40 procent włoskiej produkcji mleka, podczas gdy ponad
połowa włoskiej produkcji trzody chlewnej znajduje się w dolinie rzeki Pad.
W całych Włoszech kraj i jego mieszkańcy nękają
problemy z zatrutą glebą, spowodowaną dawną i obecną działalnością przemysłową oraz wypadkami.
Ciężka działalność przemysłowa i przeszłe zatrucia przemysłowe w północnych Włoszech dotykają region z kolejną masą toksycznych ekspozycji.
W 1976 Seveso
we Włoszech doświadczyło „jednej z najgorszych awarii przemysłowych w minionym stuleciu” .
Katastrofa Seveso miała miejsce w zakładzie chemicznym 12 mil na północ od Mediolanu w regionie Lombardia we Włoszech. Spowodowało to najwyższą znaną ekspozycję na 2,3,7,8-tetrachlorodibenzo-p-dioksynę (TCDD) w populacjach mieszkalnych w historii i stało się
„świadectwem trwałych skutków dioksyn”.
Dioksyny są znanym czynnikiem rakotwórczym, a wiele osób mieszkających w Seveso i okolicach w tym czasie byłoby narażonych na zwiększone ryzyko zachorowania na raka w późniejszym życiu.
Ktoś, kto skończył 20 lat w 1976 roku, miałby teraz 60 lat w erze Covid.
Jest to zgodne z tym, co zostało szeroko rozpowszechnione wśród
mężczyzn Nembro , przy czym rak jest główną przyczyną śmierci w tej grupie demograficznej, a rak płuc jest najczęstszym rodzajem raka.
ŚRODKI OSZCZĘDNOŚCIOWE I INFRASTRUKTURA ZDROWOTNA
Do fatalnych warunków środowiskowych, z jakimi borykają się mieszkańcy północnych Włoch, dochodzą środki oszczędnościowe podjęte w ciągu ostatnich dwóch dekad, które zdziesiątkowały włoskie usługi publiczne, poważnie zmniejszając zasoby opieki zdrowotnej.
Badając stan szpitali w północnych Włoszech, na długo przed „pandemią”, zaczyna pojawiać się pewien wzorzec.
Przegląd z 2019 r. dotyczący aktualnego stanu włoskich szpitali,
„Zdrowie i szpitale we Włoszech. 17th Annual Report” odnotował
„znaczący wzrost w 2019 r. osób na listach oczekujących i na dłuższe okresy w porównaniu z i tak już problematyczną sytuacją w 2018 r.” oraz
„wyraźne pogorszenie w ciągu ostatnich 5 lat „połączenia” systemów między medycyną ogólną a szpitalami oraz między nimi a usługami poszpitalnymi (rehabilitacja, opieka długoterminowa, domy pomocy i opieka domowa).”
Naładowana atmosfera i wynikająca z niej burza ogniowa wywołana ogłoszoną „inwazją wirusów” brutalnie ujawniła skutki 20-letnich cięć w krajowym systemie opieki zdrowotnej.
Raport Oxfam z 2013 r. na temat wpływu środków oszczędnościowych,
„PRAWDZIWY KOSZT SZCZĘŚCIA I NIERÓWNOŚCI, studium przypadku we Włoszech”, uwydatnił upadek włoskiej służby zdrowia.
W raporcie zauważono, że w 2000 roku Włochy zajmowały drugie miejsce na świecie pod względem braku ubezpieczenia zdrowotnego.
W raportach podano, że
do 2011 r . z powodu corocznych spadków wydatków na opiekę zdrowotną
„ponad dziewięć milionów ludzi zadeklarowało, że nie może uzyskać dostępu do niektórych usług zdrowotnych z powodów ekonomicznych”.
Dalsze cięcia pogłębiły i tak już niestabilną sytuację.
W
latach 2010–2019 włoska państwowa służba zdrowia doznała cięć finansowych w wysokości ponad 37 miliardów euro - w związku z postępującą prywatyzacją usług opieki zdrowotnej.
Wydatki rządowe na opiekę zdrowotną, zmniejszające się od lat, spadły do poziomu poniżej tego, co WHO uznało za zdolne do zapewnienia podstawowej opieki zdrowotnej.
Te kompleksowe cięcia miały również poważny wpływ na personel medyczny oraz dostępne łóżka i sprzęt szpitalny, bardzo utrudniając placówkom opieki skuteczne leczenie pacjentów.
W latach 2009-2017 liczba pracowników służby zdrowia spadła o 5,2%.
W ciągu ostatnich 10 lat utracono 70 000 łóżek.
W
oddziałach intensywnej terapii dostępność łóżek spadła z 922 na 100 tys. mieszkańców w 1980 r. do 262 na 100 tys.
Dane z 2020 roku pokazują łącznie 5179 łóżek na oddziałach intensywnej terapii (ok. 8,9 łóżek na 100 000) w całych Włoszech, których populacja w 2020 roku liczyła nieco ponad 60 milionów.
Na regularnym poziomie operacyjnym w 2020 r.
74 szpitale w Lombardii , obsługujące 10-milionową populację, miały około 720 łóżek na OIT, z których do 90% było zwykle zajętych zimą.
Do 10 marca 2020 r. na OIT było hospitalizowanych 877 osób, jednostki w Lombardii były przepełnione, a prośby o przeniesienie pacjentów do innych regionów były powszechne.
Efekt netto tych radykalnych cięć w infrastrukturze i usługach szpitalnych w kontekście histerii covidowej był przewidywalny; od lat
włoscy lekarze oddziałów intensywnej terapii donoszą, że epidemie grypy powodują zapełnienie oddziałów intensywnej terapii, tak jak miało to miejsce na
całym świecie .
Gwałtowne milczenie mediów na temat tych niewygodnych faktów sprawiło, że opinia publiczna nie miała pojęcia o realiach rozpadającego się włoskiego systemu opieki zdrowotnej.
Tylko „wirus”.
W świetle tych danych nie jest zaskoczeniem, że osoby z rutynowymi i przeważnie odwracalnymi sezonowymi infekcjami dróg oddechowych po przyjęciu do szpitala mogą nie być leczone odpowiednio lub skutecznie.
ZGONY JATROGENNE / PROTOKOŁY SZPITALNE
Wiosną 2020 roku włoscy urzędnicy ds. zdrowia wprowadzili bezprecedensowe protokoły zdrowotne specjalnie dla Covid.
Te nowe protokoły, w tym wczesna intubacja i towarzysząca jej sedacja, zostały uznane za niezbędne do ochrony lekarzy i pielęgniarek w czasie, gdy miano wirusa rzekomo śmiertelnego patogenu było rzekomo niższe.
Czy te nowe protokoły były odpowiednie do leczenia problemów górnych dróg oddechowych?
Wentylatory mechaniczne, które wtłaczają tlen pacjentom z niewydolnymi płucami, szybko stały się powszechnie akceptowaną praktyką we włoskim systemie szpitalnym.
Lekarze wysuwali ekstrawaganckie twierdzenia, że respiratory
„stały się jak złoto”.
Zastosowanie respiratorów polega na uśpieniu pacjenta i umieszczeniu rurki w gardle.
Podczas tej procedury stosuje się leki takie jak
midazolam, siarczan morfiny i propofol ;
leki, które mają przeciwwskazania i ostrzeżenia o skutkach ubocznych, w tym depresji oddechowej i zatrzymaniu oddechu.
Midazolam i
propofol to dwa leki, które są regularnie stosowane w celu wspomagania samobójstwa i uśmiercania więźniów z celi śmierci.
Podczas początkowej fali histerii w marcu 2020 r. włoski rząd zażądał
pilnego zamówienia midazolamu z Niemiec i otrzymał je, ponieważ ich szpitale
„nagle potrzebowały 3-4 razy większej ilości tego leku”.
Włoska
obrona cywilna przeprowadziła przyspieszoną procedurę zamówienia publicznego w celu zabezpieczenia 3800 dodatkowych respiratorów oddechowych.
Już w kwietniu 2020 r. zależność od wentylacji mechanicznej znalazła się pod ostrzałem włoskich ekspertów. Luciano Gattinoni, światowej sławy włoski specjalista intensywnej terapii zasugerował, że
„wentylacja mechaniczna była nadużywana i nadużywana”.
Marco Garrone , lekarz medycyny ratunkowej w szpitalu Mauriziano w Turynie we Włoszech, zauważył:
„Zaczęliśmy od uniwersalnego podejścia, co się nie opłaciło” — powiedział Garrone o praktyce natychmiastowego podłączania pacjentów do respiratorów tylko po to, by zobaczyć, jak ich stan się pogarsza.
„Teraz staramy się maksymalnie opóźnić intubację”.
Nawet gdy niektórzy urzędnicy służby zdrowia naciskali na zwiększenie liczby respiratorów do leczenia pacjentów z koronawirusem, niektórzy lekarze odchodzili
od ich używania .
Pytania dotyczące rzeczywistych przyczyn „śmierci Covid” osób słabych i starszych podłączonych do respiratorów zaczęły pojawiać się z prostego powodu, ponieważ lekarze zauważyli
niezwykle wysoki wskaźnik śmiertelności pacjentów z koronawirusem podłączonych do respiratorów.
Czy to możliwe, że to nadużycie medyczne, a nie nowy patogen, rozpaliło krzesiwo w szpitalach i wywołało pętlę sprzężenia zwrotnego publicznej paniki?
Czy to możliwe, że wiosną 2020 roku we włoskich szpitalach rozprzestrzeniła się
epidemia jatrogenezy?
(jatrogenia, jatrogeneza "wystąpienie lub nasilenie się u pacjenta określonych objawów chorobowych na skutek postępowania lekarza")
Czy to możliwe, że śmiertelność wiosną 2020 r. w północnych Włoszech nie była aberracją epidemiologiczną lub biologiczną, ale wynikiem bezprecedensowego zestawu mandatów administracyjnych włoskiego rządu i urzędników zdrowia publicznego?
ŚRODKI NADZWYCZAJNE I WPŁYW BLOKADY NA LUDNOŚĆ
Włoski rząd, urzędnicy ds. zdrowia publicznego i
regionalni lekarze , którzy ogłosili, że „nowy wirus” wylądował w północnych Włoszech, nalegali na uruchomienie przygotowań awaryjnych, aby przygotować się na ten „ogromny” wzrost liczby pacjentów z Covid-19.
Reporterów nie interesowało to, że te prognozy były spekulacjami, przy użyciu prognoz modelu liniowego, pochodzących od lekarzy
z konfliktem interesów .
Szybko wdrożono stopniowy zestaw restrykcyjnych dekretów, w tym blokady wiosek i miast.
Te dyrektywy służyły dalszemu przerażeniu i dezorientacji już spanikowanej ludności.
Obywatelom kazano pozostać w domu i zabroniono im wstępu na niektóre obszary; na tych, którzy je przekroczyli, nakładano grzywny.
Większości sklepów i firm nakazano zamknięcie.
Mieszkańcy opisywali opuszczone ulice jako
surrealistyczne i „przerażające”.
Właścicielka farmy Rosanna Ferrari powiedziała:
„Mamy lekką panikę.
Supermarkety są szturmowane od zeszłego piątku.
Przed apteką są kolejki.
Powiedzieli, że przyjdą dziś od domu do domu, aby pobrać próbki śliny”.
Angelo Caperdoni, burmistrz Somaglii, opisał alarmującą sytuację:
„Na początku trudno było powstrzymać panikę, zwłaszcza że w mediach społecznościowych krążyło wiele fałszywych wiadomości, które ludzie uważali za prawdziwe.
Wciąż panuje panika w sprawie zaopatrzenia w żywność.
Wiele osób pojechało wczoraj do Codogno, aby spróbować uzupełnić zapasy.
Franco Stefanoni, burmistrz Fombio, również objęty kwarantanną, opisał nękaną scenę w kategoriach wojskowych, zauważając, że dwa minimarkety w mieście zostały „oblężone”, ponieważ „ludzie ścigali się do supermarketu, aby kupić 20 kg makaronu lub 30 kg chleba."
Była przewodnicząca wyższej rady ds. zdrowia we Włoszech, Roberta Siliquini, przedstawiła bardziej rozsądne wyjaśnienie ekscytacji:
„Znaleźliśmy pozytywne przypadki u osób, które prawdopodobnie miały niewiele objawów, lub nie miały ich wcale i które mogły pokonać wirusa, nawet o tym nie wiedząc”.
Chłodniejsze głowy zalecające spokój były systematycznie chowane pod zalewem drakońskich edyktów rządowych,
szumu reklamowego wywołanego przez partykularne interesy i ciągły atak medialnej agitacji i oszukańczych doniesień.
ZWODNICZE RAPORTOWANIE
Główne serwisy informacyjne i kanały mediów społecznościowych włączyły wysokie obroty, ostrzegając przed „falami śmierci” przecinającymi północne Włochy od szalejącego wirusa, który tworzył przepełnione izby przyjęć i wymagał konwojów pojazdów wojskowych do transportu zwłok.
Telewizyjne obrazy ułożonych trumien w Bergamo były katapultowane przez fale radiowe i relacjonowane na bieżąco, przerażając ludność Włoch i większość świata.
Szczegółowa analiza tych raportów ujawniła, że siejące panikę media skrupulatnie unikały wszelkich rozsądnych wyjaśnień, jeśli nie kłamały.
Media przemilczały fakt, że jeszcze w 2018 roku
szpitale w Mediolanie były opanowane przez wirusowe infekcje płuc.
Ze względu na wspomniane problemy z zanieczyszczeniem, zdziesiątkowaną infrastrukturę zdrowotną i starzejące się społeczeństwo, przepełnione szpitale stały się sezonową cechą narodowego profilu Włoch w ciągu ostatnich kilku dekad.
Wiadomości głównego nurtu powstrzymały się również od wspominania o realiach niedoborów pracowników szpitali i przyczynach tego stanu rzeczy.
Ze względu na sianie paniki i rządowy edykt o zamknięciu granic pielęgniarki z
Europy Wschodniej , które stanowią dużą część siły roboczej włoskiej służby zdrowia, szybko uciekły z kraju, pozostawiając szpitale i ośrodki opieki z załogą szkieletową.
Doprowadziło to do nagłego porzucenia słabych osób - starszych i niepełnosprawnych przez tych, którzy normalnie się nimi opiekują, co doprowadziło do lawiny szkodliwych konsekwencji, ponieważ wiele osób starszych - porzuconych -z domów opieki zostało wysłanych do już przeciążonych szpitali.
To błędne koło niedoborów pracowników w domach opieki, prowadzące do masowych zwolnień w szpitalach, doprowadziło do całkowitego załamania opieki nad osobami starszymi i niepełnosprawnymi, pogłębiając chaos w systemach szpitalnych w regionach, w których wprowadzono surową politykę rządową.
TWORZENIE SPRAW COVID
Po wejściu do szpitala de facto odpowiedzią dla nowo przychodzących pacjentów był wszechobecny wymaz PCR używany do ustalenia, czy pacjent ma „Covid-19”.
Jeśli uznano to za „pozytywny przypadek”, uruchamiano wdrożenie śmiertelnych protokołów szpitalnych – kolejne błędne koło nadużyć medycznych, które zapewniło kontynuację odpowiedniej dawki strachu.
Chociaż już w marcu 2020 r. zauważono, że istnieją poważne problemy z PCR jako narzędziem diagnostycznym, media i ogół społeczeństwa zaakceptowali i przyjęli za dobrą monetę ważność tej techniki jako metody diagnostycznej.
Wysokie progi cyklu były jednym z cytowanych problemów.
Stworzyło to absurdalne liczby, aż 97%,
„fałszywych alarmów” , co doprowadziło do rażąco przesadzonej liczby przypadków i zgonów Covid.
Jeszcze wcześniej, w lutym 2020 r., zakwestionowano odczyty testowe z wyników PCR we Włoszech - ponieważ używali pojedynczego genu docelowego SARS-CoV-2 jako klinicznego dowodu „pozytywnego” testu.
Włoski kandydat do nagrody Nobla, dr Stefan Scoglio, odnotowując to naukowe oszustwo, stwierdził:
„Dzisiaj odkryłem nowy element tego prawdziwego oszustwa, możliwość zredukowania pozytywnego wyniku wymazu poprzez wykrycie tylko jednego z trzech genów, które definiowałyby SARS-CoV-2.
Gdyby wirus był obecny, wszystkie 3 musiałyby zostać znalezione, ponieważ jeśli wirus jest nienaruszony, jedyny przypadek, w którym może pełnić patogenną rolę i zarażać, test musi wykryć wszystkie 3 geny .
Niewłaściwe użycie PCR doprowadziło do kłopotliwej kwestii, czy ludzie we włoskich szpitalach faktycznie umierali na „Covid”, czy na skutek masowego rozpadu społecznego, a następnie byli błędnie oznaczani jako „zgony na Covid”, jak określono w tym oszukańczym procesie.
WYTWARZANIE ZGONÓW COVID
Odpowiedź na to pytanie znajduje się w późniejszych raportach, z których jasno wynika, że prawie wszystkie „zgony Covid” nie były w rzeczywistości spowodowane przez patogen wirusowy – prawie wszystkie osoby, które zmarły z powodu rzekomego patogenu, miały wiele chorób współistniejących.
W raporcie Włoskiego Instytutu Zdrowia (ISS) z
17 marca 2020 r. odnotowano, że 99,2% zgonów związanych z Covidem pochodziło od osób, które miały wcześniej istniejące choroby przewlekłe.
Tydzień później, jak podano w
artykule z 23 marca 2020 r. w brytyjskim Telegraph , profesor Walter Ricciardi, doradca naukowy włoskiego ministra zdrowia, zauważył:
„Sposób, w jaki kodujemy zgony w naszym kraju, jest bardzo hojny w tym sensie, że wszyscy ludzie, którzy umierają w szpitalach z powodu koronawirusa, są uważani za umierających na koronawirusa.
Po ponownej ocenie przeprowadzonej przez Narodowy Instytut Zdrowia tylko 12 procent aktów zgonu wykazało bezpośredni związek przyczynowy z koronawirusem, podczas gdy 88 procent pacjentów, którzy zmarli, ma co najmniej jedną chorobę przedchorobową – wielu miało dwie lub trzy.
Ricciardi cytował raport uzupełniający ISS z 20 marca 2020 r. (w języku angielskim
tutaj ) i albo błędnie odczytał rzeczywiste dane w raporcie, albo został błędnie zacytowany.
Podczas gdy 12% z zerowymi chorobami współistniejącymi wskazywało na rażące wyolbrzymienie wpływu „Covid”, dokładna liczba w raporcie wynosiła 1,2%, co oznacza, że 98,8% wymienionych „zgonów z powodu Covid” miało wcześniej istniejące choroby przewlekłe.
Na początku lata 2020 r. nawet
prasa głównego nurtu przyznała, że praktycznie wszystkie ofiary śmiertelne Covid we Włoszech cierpiały na wcześniejsze choroby przewlekłe.
Do października 2021 roku włoska gazeta
Il Tempo poinformowała , że włoski Instytut Zdrowia zrewidował liczbę osób, które zmarły „na covid”, a nie wraz „z covid” z
130468 do 3783 .
Powszechnie wiadomo, że Włochy oznaczały każdego, kto zmarł z „potwierdzoną infekcją SARS-CoV-2”, potwierdzoną wątpliwym wynikiem PCR, niezależnie od prawdziwych przyczyn śmierci, jako ofiarę „Covid-19”.
Jednocześnie
według Istat (Narodowego Instytutu Statystyki) nastąpił ogólny wzrost umieralności ze wszystkich przyczyn od 1 marca do 4 kwietnia 2020 r. w porównaniu ze średnią dla tego samego okresu w latach 2015-2019.
Bergamo zajmowało pierwsze miejsce pod względem wzrostu śmiertelności wśród gmin z oszałamiającym wzrostem śmiertelności o 382,8%.
Ten wzrost śmiertelności nie wynikał z wielu przyczyn związanych z rzekomą infekcją SARS-CoV-2, ale z wielu innych czynników.
Odwołane badania przesiewowe w kierunku raka, opóźnione leczenie, niechęć do wezwania pogotowia ratunkowego w razie wypadku lub nagłego wypadku stały się powszechne w środku histerii związanej z koronawirusem, pozwalając na pogorszenie warunków poza możliwym leczeniem.
Wiadomo, że opóźniona opieka medyczna
zwiększa zachorowalność i śmiertelność związaną zarówno z przewlekłymi, jak i ostrymi schorzeniami.
Zaledwie dwudniowe opóźnienie w podjęciu leczenia zawału mięśnia sercowego może zamienić prosty i uleczalny stan w
niebezpieczną i zagrażającą życiu wadę .
Badania przeprowadzone przez Włoskie Towarzystwo Kardiologiczne wykazały, że śmiertelność z powodu zawału serca wzrosła ponad trzykrotnie podczas nagłego wypadku Covid, ponieważ pacjenci obawiający się infekcji trzymali się z dala od szpitala.
Ciro Indolfi, profesor kardiologii na Uniwersytecie Magna Graecia w Catanzaro, zauważył, że:
organizacja szpitali… w tej fazie była poświęcona prawie wyłącznie Covid-19, a wiele oddziałów kardiologicznych było wykorzystywanych dla pacjentów zakaźnych.
Ponadto, w obawie przed zarażeniem, pacjenci opóźniają dostęp do izby przyjęć i trafiają do szpitala w coraz cięższych stanach, często z powikłaniami arytmicznymi lub funkcjonalnymi, co sprawia, że terapie, które wcześniej okazały się ratujące życie, takie jak pierwotna angioplastyka, są znacznie mniej skuteczne. ”
Doniesienia o wyolbrzymionych i zmanipulowanych „zgonach z powodu COVID-19” były trzymane z dala od opinii publicznej i z pewnością nie dorównywały opowieściom o wojskowych ciężarówkach wywożących ludzkie zwłoki i obrazom spiętrzonych trumien w Bergamo, które palono w ludzkich mózgach.
Zawsze i tylko „wirus”.
KŁAMSTWA BERGAMO
Niesławne
zdjęcie z Bergamo przedstawiające trzy długie rzędy ustawionych trumien rozprzestrzeniły się lotem błyskawicy i zaszokowały świat bez żadnego badania prawdziwości tych zdjęć - przez dwulicowe hieny medialne, które zamiast tego fanatycznie podsycały płomienie Covida na każdym kroku.
Odpowiedzialne zgłoszenie potwierdziłoby,
że zdjęcie, o którym mowa, zostało zrobione w hangarze na lotnisku Lampedusa 5 października 2013 r.
Trumny na tym zdjęciu były wypełnione zwłokami afrykańskich migrantów, którzy zginęli w katastrofie statku, szacunkowo 360 zgonów, u wybrzeży Lampedusy, włoskiej wyspy u wybrzeży Tunezji.
Doniesienia o
najechaniu ciężarówek wywożących zwłoki i
krematoria w Lombardii miały bardziej przyziemne wyjaśnienia, które były przekleństwem dominującej narracji medialnej.
Potrzebę użycia ciężarówek do wywożenia zwłok, którą media powtarzały w innych miejscach, można było łatwo wytłumaczyć kombinacją zgodnych czynników.
Zmarli byli usuwani przez wojsko, ponieważ dyrektorzy zakładów pogrzebowych w obawie przed
„zabójczym wirusem” odmówili odebrania ciał, tak jak robiliby to w normalnych czasach.
Sfabrykowany i wyolbrzymiony strach, który skłonił dyrektorów zakładów pogrzebowych do unikania swoich normalnych obowiązków, został spotęgowany przez
nadzwyczajne prawo krajowe zakazujące ceremonii cywilnych i religijnych,
w tym pogrzebów .
To bezprecedensowe posunięcie, jak na kraj w przeważającej mierze katolicki, który zwykle opierał się na rytualnym pochówku, zostało wprowadzone w życie na początku marca.
Niebezpieczeństwo „wysoce zakaźnej i śmiertelnej nowej choroby”, teraz mocno wyrytej w psychice obywateli Włoch, dotarło do szalonej sytuacji.
Rodziny, które normalnie stosowałyby katolicką praktykę pochówku,
zdecydowały się na kremację zmarłych w niespotykanej dotąd liczbie w obawie przed zarażeniem się chorobą od zmarłych.
Na północy Włoch nastąpił 50% wzrost wniosków o kremację, co szybko przytłoczyło kilka małych krematoriów, które istniały we Włoszech.
REGIONALNA CIEKAWOSTKA
Co ciekawe, nie całe Włochy zostały dotknięte rzekomo „superrozprzestrzeniającym się” wirusem.
Nadmierna liczba zgonów wiosną 2020 r. ograniczała się do północnych Włoch i określonych obszarów w północnych Włoszech.
Epicentrum wirusa covid znajdowało się podobno w regionie Lombardii.
Zlokalizowany kryzys lombardzki, przedstawiany światu jako „włoska” apokalipsa zombie, pojawił się nie na ulicach, sklepach - czy domach w Lombardii, ale wyłącznie w szpitalach i domach opieki zlokalizowanych w centrach miast.
W jaki sposób rzekomy śmiercionośny patogen ominął środkowe i południowe Włochy, które mają podobne dane demograficzne?
Dane z
26 marca 2020 r. potwierdzają, że „wirus” nie migrował na południe, przestrzegając granic jurysdykcji.
Cztery regiony w północnych Włoszech stanowiły 89 procent wszystkich „przypadków” Covida.
Ten
wzorzec pozostanie taki sam, nawet jeśli w całym kraju przeprowadzono serię testów.
Jedna z
teorii , która się pojawiła, sugerowała, że ponieważ Lombardia ma dużą liczbę chińskich pracowników w przemyśle odzieżowym, „wirus” został przywieziony do Włoch przez chińskich pracowników migrujących i rozprzestrzenił się po regionie.
Hipoteza ta upadła, gdy zauważono,
że Toskania , region w środkowych Włoszech, który ma
największą koncentrację Chińczyków we Włoszech i całej Europie, jakimś cudem
nie został dotknięty „wirusem”.
Fakt, że południowe Włochy
nie zostały dotknięte „wirusem”, również wywrócił oficjalną narrację do góry nogami.
Znacząca
różnica w strukturach społecznych między północnymi i południowymi Włochami polega na tym, że większość osób starszych na południu mieszka z dziećmi, lub bardzo blisko nich.
Wiadomo, że ta tradycja rozszerzonego wsparcia rodzinnego stwarza warunki sprzyjające dobremu samopoczuciu i bezpieczeństwu.
W przeliczeniu na mieszkańca - na północy Włoch jest więcej
placówek opieki długoterminowej (LTCF), w których znacznie więcej mieszkańców żyje w tych niepewnych warunkach.
Na podstawie tego, - co teraz wiemy, uzasadnione jest stwierdzenie, że dla dużej liczby osób na północy, mieszkających w domach opieki długoterminowej, gdzie warunki
są często niehigieniczne , odżywianie jest złe, a opieka często zaniedbana, powstała idealna burza dla masowej śmierci.
Późniejsze masowe odejście przeciążonego i przerażonego personelu, oraz wywołanie masowego niepokoju wśród niepełnosprawnej, delikatnej i opuszczonej populacji praktycznie gwarantowało masową śmierć w tym sektorze populacji północnych Włoch.
Krytyczne myślenie 101 informuje nas, że przy 50 procentach
„zgonów z powodu COVID” we Włoszech, które miały miejsce wśród mieszkańców domów opieki, a
średni wiek „śmierci z powodu COVID” jest równy lub wyższy od normalnej średniej długości życia, zdecydowanie nie był to problem „zgonów z powodu COVID”, ale kwestia warunków społecznych.
Terroryzowanie i izolowanie osób starszych mieszkających w domach opieki, odmawianie im wizyt krewnych, oraz ograniczanie, lub eliminowanie osobistych wizyt opiekunów zdrowotnych i społecznych - w połączeniu z wszelkimi chorobami układu oddechowego może przetoczyć się przez każdy niehigieniczny dom opieki i wymazać znaczną liczbę słabych pacjentów.
Nie było potrzeby wymyślać nowej zarazy, aby wyjaśnić, dlaczego ludzie umierają.
Społeczne zarażenie rządowymi nakazami i medialna histeria z sieciach społecznościowych stały się chorobą bardziej niebezpieczną niż jakakolwiek rzekoma biologiczna zaraza.- ale machina państwa może wygodnie zamieść te czynniki pod dywan, kreując wirujące szaleństwo "Wirusa".
DLACZEGO WŁOCHY?
Aby zasugerować, że wiosną 2020 r. we Włoszech północnych nie doszło do anormalnego zdarzenia wirusowego i wysunąć teorię, że Włochy zostały wybrane jako platforma startowa dla operacji Covid, jak wskazują dowody, musimy zapytać:
„Dlaczego północne Włochy zostały wybrane jako scenografia” za ten pandemiczny scenariusz?
Czy Włochy miały środki i motyw?
Aby rozpocząć fazę szoku i respektu do operacji Covid w świecie zachodnim, konieczne było stworzenie iluzji inwazji wirusowej.
Aby wyczarować postmodernistyczną zarazę potiomkinowską i dostrzeganą potrzebę obalenia porządku społecznego i gospodarczego kraju, Włochy posiadały wszystkie gotowe składniki.
Przy już rosnących wskaźnikach śródmiąższowego zapalenia płuc, wielu problemach z górnymi drogami oddechowymi wywołanych zanieczyszczeniami i wysokim wskaźniku zachorowań na raka, północne Włochy potrzebowały tylko małego płomienia, aby rozpalić pożar śmiertelnych ofiar.
Ta iskra pojawiła się w postaci wywołanej przez media histerii, nakazów zamknięcia i śmiercionośnych protokołów szpitalnych.
Włochy miały również motywację, która staje się oczywista, gdy zrozumiesz
historię Covid przez pryzmat pieniędzy, władzy, kontroli i transferu bogactwa.
Zbankrutowany finansowo kraj z sektorem finansowym desperacko domagającym się dofinansowania i strukturą dowodzenia kierowaną
przez bankierów centralnych stworzony dla chętnego i uległego rządu.
Z powodów niezwiązanych ze złym stanem zdrowia swoich obywateli Włochy od dekady nazywane są przez unijny sektor finansowy
„chorym człowiekiem Europy” .
Podobnie jak
większość Europy, włoski rząd stanął w obliczu ekstremalnej presji gospodarczej w 2019 roku.
Podczas gdy cała Europa znajdowała się w stagnacji gospodarczej, Włochy oficjalnie pogrążyły się w recesji na
początku 2019 roku .
Obawy w strefie euro były duże, a obawy, że „włoski problem” rozprzestrzeni się i wywoła krach - w już chwiejnej światowej gospodarce.
Dług publiczny Włoch urósł do czwartego co do wielkości na świecie i największego w UE.
Ten miażdżący dług obciążał UE, powodując napięcia między
Rzymem a Brukselą .
Do maja 2019 r. włoski
kryzys finansowy miał
„stanowić poważne zagrożenie dla celów monetarnych Europejskiego Banku Centralnego” i jeśli nie zostanie powstrzymany,
„może zachwiać zaufaniem rynków w całej strefie euro, wpędzając UE w poważne kłopoty”.
Przewidywane
„tsunami załamania finansowego” stojące twarzą w twarz z europejskimi bankierami centralnymi osiągnęło apogeum w 2019 r.
Nie mając czasu do stracenia,
zaproponowano wypróbowany i prawdziwy program ratunkowy w celu ratowania dużych inwestorów.
Europejski komisarz ds. gospodarki, Paolo Gentiloni, ostrzegł, że do „radzenia sobie z tym kryzysem” może być potrzebne aż 1,5 biliona euro (1,63 biliona dolarów) .
Wszystkie plotki na temat branży finansowej, która doprowadziła kraj do bankructwa poprzez grabież funduszy publicznych, polityków
niszczących usługi publiczne - na żądanie dużych inwestorów i grabieży gospodarki kasyn, zostały zmyte nową opowieścią o kryzysie wywołanym przez „wybuch Covid-19”.
Drapieżnicy, którzy widzieli, jak ich imperia finansowe rozpadają się w szwach, postanowili zamknąć społeczeństwo i splądrować świat, próbując ocalić swoje rozpadające się imperia finansowe.
Aby nie rozwiązywać problemów, które stworzyli, ci finansowi drapieżcy potrzebowali przykrywki.
Historia z okładki wystarczająco duża, aby ukryć niezliczone przestępstwa finansowe, które popełnili, i stłumić problemy społeczne, które stworzyli.
Ta historia z okładki magicznie pojawiła się w postaci „nowego wirusa”.
Ostatecznie Europejski Bank Centralny (EBC) zgodził się na ratowanie europejskich banków w wysokości 1,31
biliona euro (1,46 biliona dolarów), po czym UE zgodziła się na utworzenie funduszu naprawczego o wartości 750 miliardów euro dla europejskich państw i korporacji.
Ten gruby pakiet „długoterminowych, - bardzo tanich kredytów dla setek banków” został sprzedany opinii publicznej jako niezbędny i dobroczynny program złagodzenia wpływu pandemii koronawirusa na
przedsiębiorstwa i pracowników .
W ramach unijnego planu odbudowy
750 miliardów euro podzielono na dwie części .
Jedna obejmowała 500 miliardów euro, które miały zostać przydzielone jako dotacje w oparciu o „potrzeby odbudowy” każdego kraju.
Włochy miałyby dostać największy kawałek tortu.
„Chory człowiek” Europy otrzymał bardzo potrzebny zastrzyk –
w komplecie .
WNIOSEK
Trzy lata później niepodważalną prawdą włoskiej historii jest to, że kiedy zerkniesz pod powierzchnię oficjalnej narracji o pandemii COVID-19, okazuje się, że jest to bezdenna wężownica zniekształceń, manipulacji i jawnych kłamstw.
Wszelkie nadmierne zgony wiosną 2020 r. w północnych Włoszech były artefaktem już istniejących warunków zdrowotnych - w starzejącej się populacji, zniszczenia istniejącej infrastruktury opieki zdrowotnej, masowego zanieczyszczenia przemysłowego powodującego chroniczne choroby, histerii generowanej przez media, brutalnych blokad rządowych i administracyjnego morderstwa - już słabszej ludności.
Te jatrogenne zgony słabych ludzi były wynikiem porządku społecznego i despotyzmu zdrowia publicznego, a następnie sprawiały wrażenie, że krąży „śmiertelny wirus”.
Jedyną pandemią był brutalny rząd i atak biomedyczny na ludzi.
Dowody z Włoch w 2020 r. ujawniają, czym jest oficjalna narracja „Covid” – zorganizowanym oszustwem z zimną krwią.
Nie było pandemii.
Michael Bryant jest niezależnym dziennikarzem/aktywistą i badaczem, który obecnie koncentruje się głównie na kwestiach związanych z wolnością zdrowia. Jego prace pojawiły się na HealthFreedomDefense.org
Źródło:
off-guardian.org/2023/03/11/italy-2020-inside-covids-ground-zero/,/a>