Anteny nadawcze ZAWSZE instalowano jak najwyżej, by pokrywały swoim zasięgiem jak największy obszar.
Miało to również na celu minimalizowanie negatywnego wpływu promieniowania elektromagnetycznego - na organizmy żywe.
Jednak dzisiaj instaluje się je bardzo nisko - na wprost mieszkań i spacerujących Ludzi!
20 lat temu postawiono stację nadawczą na jednym z budynków mieszkalnych w Krakowie - przy ulicy Krowoderskich Zuchów.
To skutkowało wieloma zgonami okolicznych mieszkańców i zapadaniem na wiele ciężkich chorób - pozostałych.
Opisane to zostało w filmie
"Foliarze" i co haniebne - Władza asystowała w tych masowych MORDACH!
Przypomnę jednak, że ówczesna częstotliwość telefonii komórkowej to 2,5 GHz, a moc nadajników kilkadziesiąt razy mniejsza - niż dzisiaj.
Dzisiaj mamy 5G, które nominalnie pracuje w częstotliwości do 64 GHz, a wyrywkowo do 240 GHz, ale BEZPRAWNIE wprowadzone przez Szumowskiego w dniu 17 grudnia 2019 roku - normy promieniowania elektromagnetycznego są
sto razy wyższe niż wtedy!
Właśnie w tamtym czasie (2002 rok) i przy wprowadzaniu ówczesnej technologii LTE wymyślono w Chinach chorobę SARS.
Dzisiaj nazywa się to "SARS 1".
Ale wtedy "anteny" telefonii komórkowej instalowane były bardzo wysoko.
Pod pojęciem "anteny telefonii" rozumie się nadajniko - odbiorniki ekstra wysokiej częstotliwości.
Po co więc dzisiaj instaluje się nadajniki telefonii komórkowej na wysokości człowieka, a więc naprzeciw okien i naprzeciw przechodniów?
To są narzędzia MASOWYCH MORDERSTW!
W poprzednim tekście
Nigdy nie było żadnego kowida (3) To TLEN ZABIJA podałem
metodę niszczenia płuc człowieka - poprzez "namagnetyzowany" przez nadajniki telefonii komórkowej tlen z powietrza.
Jest to działanie tym silniejsze - im bliżej człowiek znajduje się centrum promieniowania anteny nadajnika.
Tu nawet nie odległość od nadajnika jest najważniejsza, ale przebywanie w linii prostej-równoległej dla anten nadawczych.
Po wielokroć sprawdziłem to własnymi płucami.
Ale
działając częstotliwościami do 240 GHz, część tlenu z powietrza przemienia się w jego alotropową odmianę O3, a więc Ozon.
Ozon to ulubiony przez mnie gaz, który stosuję do dezynfekcji i leczenia.
Można go używać na dziesiątki sposobów - łącznie z wtłaczaniem do krwi, ale ...
OZON NIE MA PRAWA DOSTAĆ SIĘ DO PŁUC!
bo powoduje zwłóknienie i w końcu wypalenie pęcherzyków płucnych.
Nie ma żadnego uzasadnienia technicznego dla instalacji anten telefonii komórkowej na wysokości przebywania człowieka - poza podwyższeniem skuteczności "depopulacji".
Powracając do dalszych badań nad pseudopandemią podsumuję dotychczasowe wnioski.
Ludobójstwo dokonywane przez globalistów, a nazywane trywialnie "depopulacją", realizowane jest na wielu płaszczyznach.
Najważniejsze z nich to:
1. Pozbawienie Ludzi możliwości leczenia na choroby cywilizacyjne.
2. Zabijanie w szpitalach truciznami nazywanym lekarstwami - bądź zabijanie pod respiratorami.
3. Uszkadzanie płuc częstotliwością telefonii komórkowej przez "namagnesowanie" tlenu z powietrza.
4. Wytwarzanie przez "anteny" telefonii komórkowej ozonu w bliskim otoczeniu człowieka. A ozon wypala płuca.
5. Zabijanie szczepionkami na różne sposoby. Nie ma jednego środka w szczepionkach na "kowid" i inne choroby. Jest ich co najmniej kilkanaście.