ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Jakich prymitywów mianuje Pan w tym roku "Ekspertami Ministra" Panie Bogdanie Zdrojewski? 
24 październik 2012      Artur Łoboda
Jak to się leczy w Polsce 
19 luty 2022      Artur Łoboda
Jak Majchrowski zamienił Urząd Miasta Krakowa w mafijną strukturę przestępczą? 
28 wrzesień 2025     
Dwie Polski - komentarz Bohdana Poręby 
28 grudzień 2013      Bohdan Poręba
Małgorzata Chamidło-Błońska 
22 marzec 2017     
Głupek Morawiecki po raz pierwszy 
5 grudzień 2018     
Prawda o rozpadzie Jugosławii 
5 październik 2017      Artur Łoboda
Sygnały aż nadto wyraźne 
9 kwiecień 2020      Artur Łoboda
Jak do tego doszliśmy? 
23 październik 2020      Artur Łoboda
Grzegorz Braun vs Policja * PROTEST przeciwko Szumowskiemu - Odwołujemy Plandemię‼ 
16 sierpień 2020      KonfederacjaTV
Urzędnik WHO wzywa do wstrzymania blokad jako podstawowej metody kontroli wirusa CCP 
12 październik 2020      obserwator
Gliński wchodzi w buty Zdrojewskiego (1) 
30 styczeń 2016      Artur Łoboda
Byłem na Halloween 
31 październik 2025      Artur Łoboda
Technika drzwiami-w-twarz (manipulacja) 
23 wrzesień 2012      Wikipedia.org
A w Moskwie "biją murzynów" 
31 styczeń 2021      Artur Łoboda
Wojciech Młynarski "Przetrwamy" 
14 sierpień 2017     
To - co dla jednych jest porażką - dla mnie.... 
19 listopad 2016      Artur Łoboda
Atak na Iran to element większego planu 
17 czerwiec 2025     
Martwe palestyńskie dzieci nie są „problemem PR” 
21 sierpień 2025     
Lekarstwo na rwę kulszową 
5 wrzesień 2020     

 
 

Aforyzmy 4 autor Zygmunt Jan Prusiński


AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Wiedziałem i ja o tobie że istniejesz zapisana w jasnej poezji światła, ograniczyłaś dobro od zła subtelna z wrażeniami przyszłej poetki.

Ten wiersz jest dowodem więc napisałem dla panienki która w Nowej Rudzie jak sarenka po schodach biegła ku ulicom by swą obecność pokazać.

Tam gdzie las się kończy, gdzie ciemność otwiera oczy - Noc Gałczyńskiego spoczywa.

Niech zostaną struny na drzewach, niech zakołysze wiatr cudowny odblask w lusterkach, że przed chwilą była ona i znikła z niedokończonym słowem podobną drogą co piaskiem pachnie.

Chce się dotknąć miłość a w zamian mgła nuci, a deszcz i tak przyjdzie bez pukania; majestatyczna bezwolna cisza otwiera oczy kochanka, który głaszcze liście wciąż niepewny.

Umiesz mnie podniecić w samym zasięgu wzrok mój rozkłada się na partie by opanować regułę - tę przychylność wobec powstających fragmentów, a w brzegach jednostajnych rozbudzić wolę twoją do granic czerwieni.

Wtajemniczeni w idealizm poza faktem autentycznym wiesz jaki jestem prostolinijny w miłości, moja bryła ma kształt chmury, osiągam te ważne centymetry, sprzyjasz mi pokusom że moja wyobraźnia tonie w ogniu.

Powstaje koło ścisku, to obejmowanie ciała zdolnego na przyjęcie wysiłku z obu stron, tak jakbyś chciała zabrzmieć niby mówiąc ciszą - obramującą krawędź w przygotowanym szarpnięciu zawłaszczenia tego łagodnego spływu, kiedy czujesz ten napływ mój jakby z daleka zaświeciło słońce.

Rozmieniamy rzeczy i dotykamy, odwilż pulchnieje jak pączek zakwitania - wróciły bociany i szepty.


Dotknij mnie - a liściom będzie lżej...

Czy nie uważasz za stosowne dopisać poza wierszem moje słowa - (że różnością różni się czucie między łaskawym wyróżnieniem spotkać się z wieszczem akurat tutaj?

Aspiracje twoje są dalej, rozkwitasz umiejętnie trącasz brązowy listek a przy tym śpiewasz - jest w tym i pokuta, zapach upragnionego ciała...

Odpoczywałem, bliżej okna żeby mieć prześwit i zapach wiosny też bliżej, w ogóle bliżej jest łatwiej, wtedy tworzy się zwężenie wąskiej myśli.

Zatopiłem się we własnych myślach, czekam na telefon z Belgii - tam moja miłość ma skrzydła, rozwija swój talent pisarski ocierając o moje kontury wobec ukończenia książki.

Włóczę się po ulicy paryskiej może spotkam Adama Mickiewicza, spóźnionego trochę by zajść do kawiarenki na przedmieściu Batignolles - zresztą nie ma daleko od domu z ulicy de la Santé, ale jak to poeta - jego myśli są wszędzie.

Pod prąd z wiatrem walczę o ciebie - by służyć ci w każdej miłosnej chwili.

W tej namiętności szeleści modlitwa, rozkwita we mnie czułość kochanka.

W ogrodzie rośnie pięć białych róż - dbam o nie jak o twe ciało poranne.

Błyskawicznie chwytam błyskawice, ściągam je by zmiękczyć ziemię.

Opieram się o łuk tęczy - wiersze spadają jak pioruny.


Nie we wszystkim jestem odważny - ze mną trzeba zupełnie inaczej.
23 czerwiec 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Wiek katastrofalnego kapitalizmu
październik 23, 2007
Naomi Klein
Inicjatywa - Stop Wojnie
marzec 22, 2003
„Rewolucja pajaców” w Kijowie : Rhur Gas kontra Gasprom?
grudzień 7, 2004
Marek Głogoczowski
Pomnik dla Reagana
lipiec 10, 2007
zmk
Kierowcy będą płacić za wjazd do Krakowa?
październik 19, 2004
Spadek produkcji polskiej stali największy na świecie
lipiec 1, 2002
PAP
Niewygodne prawdy
grudzień 21, 2008
Marek Jastrząb
Putin zagrożony w grze o naftę
październik 1, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Czy jesteśmy skazani na kryzys?
październik 27, 2008
Dariusz Kosiur
Dlaczego nacjonalizm?
lipiec 5, 2008
Dariusz Kosiur
Według Kołodki, złoty jest przewartościowany
lipiec 26, 2002
PAP
Antypolonizm żydowski to nic nowego...(4)
lipiec 7, 2003
Mirosław J. Wiechowski
Obraz mówi wszystko
sierpień 15, 2004
Nawet Łobodziński nie pomógł
lipiec 31, 2008
Artur Łoboda
ZUS story
maj 16, 2003
Farelka i paplanina - nazwiskowe związki
styczeń 4, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
Katyn massacre film & Jewish conduct in Poland
luty 2, 2008
przysłał Israel Shamir
Przeciętny wyborca PO
wrzesień 16, 2008
AS
Dla kogo robił Schnepf?
luty 19, 2007
Tomasz Sommer
Chcieli zarobić na wojnie, przeliczyli się
czerwiec 7, 2003
Robert Popielewicz
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media