ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Hańba dla Państwa Polskiego! 
28 styczeń 2024     
Każdy dokument przed podpisaniem należy koniecznie przeczytać. Projekt KONSTYTUCJI w szczególności! 
26 maj 2017      Alina
Kto zdemolował Służbę Zdrowia w Polsce? 
11 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Czy lek na reumatyzm ratuje życie? 
13 maj 2020     
Polska reakcja, jak ją sobie wyobrażam 
22 luty 2018      Adam Śmiech
Zacznijmy zadawać podstawowe pytania 
7 grudzień 2018     
Czy Christus Rex to Zombie?* – bo jeśli tak, „to cała nasza wiara jest daremna”** 
15 grudzień 2010      dr Marek Głogoczowski
Czego najbardziej się boi Rząd Donalda Tuska 
2 kwiecień 2014      Artur Łoboda
Podróże kształcą 
22 wrzesień 2014      Artur Łoboda
A wyjdzie tak - jak z PiSem zwykle wychodzi 
29 listopad 2020      Artur Łoboda
Petycja 
19 styczeń 2011      Bogusław
Laur niekompetencji czyli: jak to się robi w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2) 
18 styczeń 2013      Artur Łoboda
KOLEJNY ATAK USA NA LIBIĘ 
23 luty 2011      Gasienica
Wenecka baśń II 
13 marzec 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Walki gangów politycznych w Polsce 
8 styczeń 2020      Artur Łoboda
Hakownicy 
14 luty 2010      Artur Łoboda
Czego powinni uczyć na lekcjach wiedzy o społeczeństwie 
5 październik 2012     
Uczmy się skutecznie - na naszych błędach 
29 kwiecień 2015      Artur Łoboda
Bogarodzico Dziewico 
27 lipiec 2013      Artur Łoboda
Błogosławiony płynie czas (Reqiuem)  
2 czerwiec 2013      Artur Łoboda

 
 

Aforyzmy 4 autor Zygmunt Jan Prusiński


AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Wiedziałem i ja o tobie że istniejesz zapisana w jasnej poezji światła, ograniczyłaś dobro od zła subtelna z wrażeniami przyszłej poetki.

Ten wiersz jest dowodem więc napisałem dla panienki która w Nowej Rudzie jak sarenka po schodach biegła ku ulicom by swą obecność pokazać.

Tam gdzie las się kończy, gdzie ciemność otwiera oczy - Noc Gałczyńskiego spoczywa.

Niech zostaną struny na drzewach, niech zakołysze wiatr cudowny odblask w lusterkach, że przed chwilą była ona i znikła z niedokończonym słowem podobną drogą co piaskiem pachnie.

Chce się dotknąć miłość a w zamian mgła nuci, a deszcz i tak przyjdzie bez pukania; majestatyczna bezwolna cisza otwiera oczy kochanka, który głaszcze liście wciąż niepewny.

Umiesz mnie podniecić w samym zasięgu wzrok mój rozkłada się na partie by opanować regułę - tę przychylność wobec powstających fragmentów, a w brzegach jednostajnych rozbudzić wolę twoją do granic czerwieni.

Wtajemniczeni w idealizm poza faktem autentycznym wiesz jaki jestem prostolinijny w miłości, moja bryła ma kształt chmury, osiągam te ważne centymetry, sprzyjasz mi pokusom że moja wyobraźnia tonie w ogniu.

Powstaje koło ścisku, to obejmowanie ciała zdolnego na przyjęcie wysiłku z obu stron, tak jakbyś chciała zabrzmieć niby mówiąc ciszą - obramującą krawędź w przygotowanym szarpnięciu zawłaszczenia tego łagodnego spływu, kiedy czujesz ten napływ mój jakby z daleka zaświeciło słońce.

Rozmieniamy rzeczy i dotykamy, odwilż pulchnieje jak pączek zakwitania - wróciły bociany i szepty.


Dotknij mnie - a liściom będzie lżej...

Czy nie uważasz za stosowne dopisać poza wierszem moje słowa - (że różnością różni się czucie między łaskawym wyróżnieniem spotkać się z wieszczem akurat tutaj?

Aspiracje twoje są dalej, rozkwitasz umiejętnie trącasz brązowy listek a przy tym śpiewasz - jest w tym i pokuta, zapach upragnionego ciała...

Odpoczywałem, bliżej okna żeby mieć prześwit i zapach wiosny też bliżej, w ogóle bliżej jest łatwiej, wtedy tworzy się zwężenie wąskiej myśli.

Zatopiłem się we własnych myślach, czekam na telefon z Belgii - tam moja miłość ma skrzydła, rozwija swój talent pisarski ocierając o moje kontury wobec ukończenia książki.

Włóczę się po ulicy paryskiej może spotkam Adama Mickiewicza, spóźnionego trochę by zajść do kawiarenki na przedmieściu Batignolles - zresztą nie ma daleko od domu z ulicy de la Santé, ale jak to poeta - jego myśli są wszędzie.

Pod prąd z wiatrem walczę o ciebie - by służyć ci w każdej miłosnej chwili.

W tej namiętności szeleści modlitwa, rozkwita we mnie czułość kochanka.

W ogrodzie rośnie pięć białych róż - dbam o nie jak o twe ciało poranne.

Błyskawicznie chwytam błyskawice, ściągam je by zmiękczyć ziemię.

Opieram się o łuk tęczy - wiersze spadają jak pioruny.


Nie we wszystkim jestem odważny - ze mną trzeba zupełnie inaczej.
23 czerwiec 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Rodzaje upojenia alkoholowego (znane tylko z opowieści!):
styczeń 4, 2004
300 zł za muzykę na prywatce
grudzień 29, 2005
Oto są - ci niebezpieczni - a dla tumanów "żydzi"
lipiec 1, 2008
Rzeczpospolita
Milena Rindal, fragmenty książki 'Ameryka - mit czy kit'
kwiecień 6, 2007
Zamyślenie
listopad 30, 2002
Artur Łoboda
cdsadca
kwiecień 17, 2005
caac
Kometa którą postrzelono.
lipiec 5, 2005
Jan Lucjan Wyciślak
Miał prawo zastrzelić, ale nie może oplakatować
lipiec 25, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
Nowe idzie, stare "jedzie"...
wrzesień 28, 2005
dukat
czerwiec 18, 2004
Kanty Okrągłego Stołu
czerwiec 28, 2003
Adam Sandauer
5 lat portalu "zaprasza.net"
maj 13, 2007
Artur Łoboda
Otworzmy archiwa IPN
maj 14, 2007
pap, ss
Typy kobiet - wersja dla informatyków
Apel
październik 13, 2003
"Jakub Mariawicz"
Zrezygnujcie z życia. To będzie kompromis.
wrzesień 26, 2003
Wszyscy jesteśmy podejrzliwi
grudzień 21, 2007
Remigiusz Okraska
Seks skandal rozpoczyna przemeblowania polskiej sceny politycznej
grudzień 7, 2006
G. Cimek, www.pnlp.org.pl
Tarcza
sierpień 17, 2008
Artur Łoboda
Wyspa rozbitkow z gatunku goiowatych
listopad 20, 2007
kruzoe2
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media