ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Czekając na Covida 
14 październik 2020      Artur Łoboda
Afgańczycy popierają okupację USA 
12 styczeń 2010      tłumacz
Jak sukces zamienić w porażkę? 
14 maj 2020     
Małgorzata Omilanowska - Pierwsze pytanie w trybie Prawa prasowego 
18 sierpień 2014      Artur Łoboda
Doskonały pijar PiS  
7 kwiecień 2020     
„ETOS HEBRAJSKI” W POLSCE – Komentarze (Część III z III) Imperium Rabusi Wypchanych..."synem człowieczym" 
2 czerwiec 2009      Marek Głogoczowski
Akuszerzy komunizmu 
10 styczeń 2013      Artur Łoboda
"Nie każdemu psu Burek" 
18 listopad 2016      Artur Łoboda
"Swiatowe zerowisko lichwiarskich szakali" 
28 kwiecień 2023      Jan Ogonowski (jasiek z toronto)
Oficjalny koniec plandemii w Hiszpanii? 
14 styczeń 2022      Leszek Śmieszek
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku 
31 grudzień 2016     
Święte oburzenie głupców 
25 luty 2019     
Polscy patrioci stali się dla Tuska antysemitami 
3 styczeń 2024      Artur Łoboda
Zygmunt Jan Prusiński METAFORY ZE SNU - część trzynasta 
30 styczeń 2022      Zygmunt Jan Prusiński
Szok. Autorytety KOD  
9 czerwiec 2016      Polak
Otyłość 
13 kwiecień 2021     
Ekonomia wzywa po raz kolejny (1) 
19 luty 2016      Artur Łoboda
Sejm 16. 12. 2016 
18 grudzień 2016     
Memento 2013 
2 marzec 2013      Artur Łoboda
Kto tu w końcu jest suwerenem? 
21 sierpień 2015      Artur Łoboda

 
 

Aforyzmy 4 autor Zygmunt Jan Prusiński


AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Wiedziałem i ja o tobie że istniejesz zapisana w jasnej poezji światła, ograniczyłaś dobro od zła subtelna z wrażeniami przyszłej poetki.

Ten wiersz jest dowodem więc napisałem dla panienki która w Nowej Rudzie jak sarenka po schodach biegła ku ulicom by swą obecność pokazać.

Tam gdzie las się kończy, gdzie ciemność otwiera oczy - Noc Gałczyńskiego spoczywa.

Niech zostaną struny na drzewach, niech zakołysze wiatr cudowny odblask w lusterkach, że przed chwilą była ona i znikła z niedokończonym słowem podobną drogą co piaskiem pachnie.

Chce się dotknąć miłość a w zamian mgła nuci, a deszcz i tak przyjdzie bez pukania; majestatyczna bezwolna cisza otwiera oczy kochanka, który głaszcze liście wciąż niepewny.

Umiesz mnie podniecić w samym zasięgu wzrok mój rozkłada się na partie by opanować regułę - tę przychylność wobec powstających fragmentów, a w brzegach jednostajnych rozbudzić wolę twoją do granic czerwieni.

Wtajemniczeni w idealizm poza faktem autentycznym wiesz jaki jestem prostolinijny w miłości, moja bryła ma kształt chmury, osiągam te ważne centymetry, sprzyjasz mi pokusom że moja wyobraźnia tonie w ogniu.

Powstaje koło ścisku, to obejmowanie ciała zdolnego na przyjęcie wysiłku z obu stron, tak jakbyś chciała zabrzmieć niby mówiąc ciszą - obramującą krawędź w przygotowanym szarpnięciu zawłaszczenia tego łagodnego spływu, kiedy czujesz ten napływ mój jakby z daleka zaświeciło słońce.

Rozmieniamy rzeczy i dotykamy, odwilż pulchnieje jak pączek zakwitania - wróciły bociany i szepty.


Dotknij mnie - a liściom będzie lżej...

Czy nie uważasz za stosowne dopisać poza wierszem moje słowa - (że różnością różni się czucie między łaskawym wyróżnieniem spotkać się z wieszczem akurat tutaj?

Aspiracje twoje są dalej, rozkwitasz umiejętnie trącasz brązowy listek a przy tym śpiewasz - jest w tym i pokuta, zapach upragnionego ciała...

Odpoczywałem, bliżej okna żeby mieć prześwit i zapach wiosny też bliżej, w ogóle bliżej jest łatwiej, wtedy tworzy się zwężenie wąskiej myśli.

Zatopiłem się we własnych myślach, czekam na telefon z Belgii - tam moja miłość ma skrzydła, rozwija swój talent pisarski ocierając o moje kontury wobec ukończenia książki.

Włóczę się po ulicy paryskiej może spotkam Adama Mickiewicza, spóźnionego trochę by zajść do kawiarenki na przedmieściu Batignolles - zresztą nie ma daleko od domu z ulicy de la Santé, ale jak to poeta - jego myśli są wszędzie.

Pod prąd z wiatrem walczę o ciebie - by służyć ci w każdej miłosnej chwili.

W tej namiętności szeleści modlitwa, rozkwita we mnie czułość kochanka.

W ogrodzie rośnie pięć białych róż - dbam o nie jak o twe ciało poranne.

Błyskawicznie chwytam błyskawice, ściągam je by zmiękczyć ziemię.

Opieram się o łuk tęczy - wiersze spadają jak pioruny.


Nie we wszystkim jestem odważny - ze mną trzeba zupełnie inaczej.
23 czerwiec 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Poslowie platformy Tuska
październik 3, 2007
.
Precz z Kopernikiem! Niech żyje Ptolemeusz!
listopad 12, 2007
nadesłał Marduk
Człowiek człowiekowi zgotował taki los
styczeń 11, 2008
Dorota Feluś
Protest przeciwko Europejskiemu Forum Ekonomicznemu
kwiecień 24, 2004
http://www.la.most.org.pl/protest/
Prawda w mikrofilmach
grudzień 1, 2007
Kejby mi schajba odbiła
listopad 5, 2006
luzak
Podwójny Kryzys w Radzie Bezpieczeństwa w ONZ
lipiec 14, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Kto stoi za planem wojny z Iranem
sierpień 30, 2006
darek
Nowy przywódca izraelskiej lewicy chce dialogu
sierpień 23, 2002
PAP
Nowe barbarzynstwo
kwiecień 14, 2003
przesłała Elżbieta
Dlaczego nie przyjąłbym do KZM Romana Giertycha? Komentarz do wywiadu R. Giertycha dla "GW"
lipiec 23, 2006
Adam Wielomski
Sierpień Miesiącem Gro?nej Władzy Busha
sierpień 10, 2007
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
M.G. na Mount Mc Kinley (6194 m) 36 lat temu
grudzień 31, 2006
Marek Głogoczowski
Lenin oraz Swiet(n)y Paweł o zakazie karmienia ptaków niebieskich
luty 11, 2007
Marek Głogoczowski
List
lipiec 29, 2003
Jerzy Przystawa
Barack Obama Prezydentem USA
listopad 5, 2008
mik
Czy Pan Prezydent
listopad 24, 2006
mik4
Tanie państwo obu parzystych Rzeczypospolitych
marzec 25, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Panie Pietrzak - prosimy o bis.
sierpień 1, 2003
Artur Łoboda
Archaiczny spalony
czerwiec 16, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media