Intubacja i wentylacja były uważane za jedyny sposób leczenia pacjentów z Covid19 w pierwszych dniach wybuchu epidemii, ale teraz niektórzy lekarze kwestionują tę praktykę.
Odkąd koronawirus po raz pierwszy przeskoczył tak dramatycznie z Chin do Włoch, większość rozmów w świecie zachodnim dotyczyła tego, czy nasze służby zdrowia będą w stanie poradzić sobie z przewidywaną falą przypływu pacjentów.
Przewidziano tsunami ludzkiego cierpienia, które kilka tygodni później jeszcze się nie zmaterializowało. NHS (National Health Service - Narodowa Służba Zdrowia) zbudowała nowy szpital pogotowia ratunkowego na 4000 łóżek,
Nightingale Centre… który był prawie nieużywany i obecnie jest zamykany. W Stanach Zjednoczonych wzniesiono szpitale polowe, pozostawiono puste przez kilka dni, a następnie rozebrano.
Mówiąc dokładniej, na początku prawie cała dyskusja dotyczyła respiratorów.
Czy mamy ich dość?
Czy moglibyśmy dostać więcej?
Czy powinniśmy wydrukować własne 3D?
Czy potrzebujemy firm motoryzacyjnych i handlarzy bronią, które przebudowują swoje fabryki, aby produkować więcej?
Ta narracja medialna nigdy nie pasuje do prawdziwej nauki w tej sytuacji.
Od tamtego czasu wielu lekarzy stwierdziło, że
wentylacja mechaniczna jest nie tylko nieodpowiednia dla osób z infekcjami dróg oddechowych, ale jest poważnie nadużywana w przypadku pacjentów z Covid i może wyrządzić więcej szkody niż pożytku.
Pisząc w The Spectator, dr Matt Strauss podkreślił, że
respiratory nie są „leczeniem” per se i nie są przeznaczone dla pacjentów z chorobami układu oddechowego:
Respiratory nie leczą żadnej choroby. Mogą wypełnić płuca powietrzem, gdy sam nie jesteś w stanie tego zrobić.
W świadomości opinii publicznej są one związane z chorobami płuc, ale w rzeczywistości nie jest to ich najczęstsze lub najwłaściwsze zastosowanie.
I dalej wyjaśnia, że pacjenci mogą nie widzieć absolutnie żadnych korzyści z używania respiratora:
Nigdy nie było próby kontrolnej z randomizacją, która polegałaby na podłączeniu ludzi pod respiratory i porównanie do leczących się bez respiratorów.
Dlatego nie wiemy, ściśle mówiąc,
czy ci, którzy przeżyli czas na respiratorze, mogli i tak przeżyć, czy też niektórzy niedoszli ocalali zmarli, ponieważ byli podłączeni do respiratora.
Wiele innych artykułów dotyczyło podobnych zagadnień, w tym „Z powodu wyczerpywania się respiratorów, lekarze twierdzą, że maszyny są nadużywane do Covid-19” w Stat News oraz
„Zagadkowa śmiertelność wśród pacjentów z chorobami układu oddechowego” w Die Welt.
Dr Eddy Fan powiedział Associated Press:
Jednym z najważniejszych odkryć ostatnich kilkudziesięciu lat jest to, że
wentylacja medyczna (respiratory) może pogorszyć uszkodzenie płuc - dlatego musimy uważać, jak jej używamy ”.
Dr Joseph Habboushe dodał:
Jeśli uda nam się je ulepszyć bez intubacji, z większym prawdopodobieństwem uzyskają lepszy wynik ”
Podczas gdy specjalista w zakresie intensywnej opieki medycznej z Nowego Jorku, dr Paul Mayo, powiedział:
"Podłączenie osoby do respiratora wywołuje chorobę zwaną wentylatorem ”.
Niemiecki Pulmonologust dr Thomas Voshaar, przewodniczący Stowarzyszenia Klinik Pneumologicznych, był równie szczery co do ryzyka „zbyt dużej” i „zbyt wczesnej” wentylacji. Telling FAZ.net [nasze podkreślenie]:
Wentylacja inwazyjna jest zasadniczo zła dla pacjentów.
Nawet jeśli respirator jest optymalnie wyregulowany, a pielęgnacja idealna, zabieg niesie ze sobą wiele komplikacji.
Płuca są wrażliwe na dwie rzeczy: nadciśnienie i nadmierne stężenie tlenu w dostarczanym powietrzu.
Musisz też uspokoić pacjenta podczas wentylacji - izolujesz go od świata.
Nie może już samodzielnie jeść, pić i oddychać.
Więc przejmuję całkowitą kontrolę nad organizmem.
Powietrze do płuc mogę dostać tylko pod nadciśnieniem.
Odwrotnie dzieje się podczas oddychania spontanicznego, powietrze dostaje się do płuc poprzez podciśnienie.
Ostateczna niewydolność płuc jest często spowodowana zbyt wysokim ciśnieniem i zbyt dużą ilością tlenu.
[…]
[Tylko]
do tej pory przeżyło 20-50% wentylowanych pacjentów Covid-19.
W takim przypadku musimy zapytać: czy jest to spowodowane ciężkością i przebiegiem samej choroby, czy może preferowaną metodą leczenia?
Kiedy przeczytaliśmy pierwsze badania i raporty z Chin i Włoch, od razu zadaliśmy sobie pytanie,
dlaczego intubacja jest tam tak powszechna. Zaprzeczało to naszym doświadczeniom klinicznym z wirusowym zapaleniem płuc.
Prawda jest taka, że
respiratory zamiast leczyć infekcje dróg oddechowych, faktycznie je powodują.
Tłumienie odruchu kaszlowego, potrzebne do wprowadzenia rurki respiratora do tchawicy, oznacza, że pacjenci poddani sedacji nie mogą udrażniać dróg oddechowych. Prowadzi to do gromadzenia się płynów, które wraz z bakteriami tworzącymi się wokół ciała obcego ostatecznie powodują poważne zakażenie bakteryjne.
Stan ten nazywany jest
„zapaleniem płuc związanym z respiratorem” (VAP).
Badania pokazują, że dotyczy to od 8% do 28% wszystkich wentylowanych pacjentów, a dla
20-55% z nich kończy się śmiercią.
Oprócz ryzyka infekcji jest również przypadek, że zasada działania respiratora -
wtłaczanie powietrza do płuc i wypychanie z nich - ostatecznie uszkadza płuca fizycznie i nie da się ich zreanimować.
Nazywa się to
„urazem płuc wywołanym przez respirator” i nawet jeśli nie zabija pacjentów, może prowadzić do długotrwałych uszkodzeń i znacznie obniżonej jakości życia.
Jedno z badań wykazało, że
nawet po wyzdrowieniu 58% wentylowanych pacjentów zmarło w ciągu następnego roku.
Mówiąc najprościej:
jeśli weźmiesz osoby z poważnymi problemami z sercem, rakiem, AIDS, cukrzycą lub innymi niebezpiecznymi problemami zdrowotnymi i włączysz je do mechanicznego respiratora w momencie, gdy zaczną wykazywać objawy choroby grypopodobnej, zabijesz znaczną część z nich.
Być może nie jest więc zaskakujące, że zgodnie z tym artykułem
umiera 66% pacjentów z chorobą Covid19 w Wielkiej Brytanii, którzy są podłączeni do respiratorów.
Niedawne badanie wykazało, że
w Nowym Jorku zmarło 88% wentylowanych pacjentów z Covid.
We Włoszech było to ponad 81%,
w Wuhan było to 86%.
Z drugiej strony Korea Południowa odnotowała dobre wczesne wyniki leczenia pacjentów z Covid19 innymi formami tlenoterapii lub „wentylacją nieinwazyjną”.
Powstaje pytanie:
jeśli respiratory nie są zalecane w przypadku infekcji dróg oddechowych, mogą wyrządzić więcej szkód niż zapobiegają i są mniej skuteczne niż wentylacja nieinwazyjna, dlaczego są tak szeroko stosowane?
Cóż, jednym z możliwych powodów jest to, że zgodnie z wytycznymi WHO nieinwazyjna wentylacja może przyczynić się do rozprzestrzeniania się wirusa poprzez „aerozololizację”.
Powtarza się to w wytycznych CDC, ECDC i innych instytucji krajowych.
Brytyjska służba zdrowia NHS idzie o krok dalej, a jej protokół z 19 marca faktycznie nazywa wentylację mechaniczną „preferowaną opcją” zamiast wentylacji nieinwazyjnej lub innych terapii tlenowych.
Pozostawia to szeroko otwartą możliwość, że
szpitale stosują metody leczenia, o których wiadomo, że powodują szkody, po prostu w celu uniknięcia hipotetycznego rozprzestrzeniania się wirusa.
Podsumowanie
Więc na czym stoimy?
Ustaliliśmy już, że ogólnoświatowe wytyczne dotyczące aktów zgonu prowadzą do „znacznego przeszacowania” liczby zgonów Covid19.
Wiemy również, że
testy PCR nie są przeznaczone do celów diagnostycznych i stanowią bardzo realne ryzyko dużej liczby wyników fałszywie dodatnich.
Oba te fakty sztucznie i dramatycznie zwiększą odpowiednio liczbę ofiar śmiertelnych i liczbę przypadków.
Wydaje się jednak, że ta sytuacja idzie o krok dalej. Wydaje się, że
nadużywanie respiratorów może w rzeczywistości zabijać ludzi, którzy w przeciwnym wypadku mogliby przeżyć.
Źródło:
https://off-guardian.org/2020/05/06/covid19-are-ventilators-killing-people/