Zacznę od wyjaśnienia podstawowej kwestii.
Nie mam najmniejszej wątpliwości, że istnieje coś - co nazywają covid-19, niezależnie od tego - jakie jest jego źródło.
Zetknąłem się z tą chorobą - bądź trucizną już w styczniu tego rogu - gdy podobno nie było w Polsce żadnych zachorowań.
Minister zdrowia twierdzi, że do 4 marca nie było w Polsce przypadku tej choroby - co jest oczywistym przestępstwem niedopełnienia obowiązków służbowych.
Ale jeszcze gorsze jest wszystko - czego później dokonał Rząd Mateusza Morawieckiego.
Zamiast przedstawić Polakom problem i metody jego rozwiązania, pisowski Rząd krytykował podstawowe środki ochrony - jak choćby maseczki na twarz.
Jednocześnie kazał lekarzom i pielęgniarkom leczyć bez elementarnego zabezpieczenia medycznego.
Pisowski Rząd cały czas FAŁSZUJE statystyki umieralności na tą chorobę!
O zbrodniczych zaniedbaniach Rządu Mateusza Morawieckiego wobec zagrożeń epidemią, można napisać przepasłe tomy.
Zamiast szukać elementarnego zaopatrzenia dla szpitali - ci ludzie prowadzili gierki polityczne i wojnę o hojne dofinansowanie propagandowej tuby PiS - w postaci TVP.
Ale tym razem podejmuję temat
przestępczego ataku Rządu PiS na elementarne prawa Obywatela.
Konstytucja kwaśniewskiego głosi:
Art. 228. 1. "W sytuacjach szczególnych zagrożeń, jeżeli zwykłe środki konstytucyjne są niewystarczające, może zostać wprowadzony odpowiedni stan nadzwyczajny: stan wojenny, stan wyjątkowy lub stan klęski żywiołowej.
2. Stan nadzwyczajny może być wprowadzony tylko na podstawie ustawy, w drodze rozporządzenia, które podlega dodatkowemu podaniu do publicznej wiadomości."
Takiej Ustawy nie wprowadzono, a mimo tego milicja rządowa terroryzuje Polaków i odbiera Nam podstawowe Prawa obywatelskie.
Nawet w Stanie wojennym nie zabroniono Polakom chodzić po ulicach. Ani pod okupacją hitlerowską, ani pod stalinowskim butem nie zabroniono Polakom chodzić do Kościołów.
Ale w pisowskiej Polsce uczestnictwo w liturgii jest zabronione nawet - przy zachowaniu środków ostrożności. Na przykład nie wolno odprawiać liturgii na wolnym powietrzu, a pisowskie ZOMO rozpędza ludzi uczestniczących w mszach.
W żadnym wypadku nie chodzi tu o zapobieżenie rozprzestrzenianiu sie epidemii, bo do hipermarketów - gdzie wentylacja roznosi wszelkie wirusy - bez problemu Polacy mogą chodzić.
Żądając uczestnictwa w Wyborach prezydenckich - co jest bezsprzecznie bombą epidemiczną, zabraniają równocześnie Polakom spacerów po lasach, przebywania nad wodą - czy w innych - wybitnie leczniczych środowiskach.
Koronacją tej buty i arogancji były manifestacje rządowe 10 kwietnia 2020 roku.
"Co wolno wojewodzie - to nie tobie Polaku, smrodzie". Taki był medialny przekaz z 10 kwietnia.
"Urzędnik państwowy ma obowiązek działać w granicach Prawa i na podstawie Prawa".
Żaden z pisowskich urzędników NIE RESPEKTUJE OBOWIĄZUJĄCEGO PRAWA od samego początku!
Tak bardzo zatracili się w swojej bezkarności, że dzisiaj wprowadzili nam dykta-turę. Najbardziej żenujący spektakl Władzy.
Przed chwilą przeleciał nad moją głową helikopter, który podobnie - jak w Stanie wojennym ma wywoływać w Polakach poczucie zastraszenia.
Obleciał miejsca - gdzie mógł się w Krakowie spodziewać spacerowiczów. BEZPRAWNIE leciał tak nisko - by przez ryk silników wywołać strach.
"Nauczyliśmy się oszukiwać siebie nawzajem" powiedziała Anna Walentynowicz podczas spotkania w 1989 roku.
Po ponad trzydziestu latach nic się nie zmieniło.
Polacy oszukują się dalej, że PiS to propolska struktura.
Czy mało było do tej pory sygnałów, że jest zupełnie inaczej? A choćby sprawa Ustawy 447 JUST?
Ja zajmę się oskarżeniem pisowskiego nieRządu pod kątem zbrodni medycznej.
Liczę na to, że znajdzie się chociaż jedna osoba, która oskarży ich o pogwałcenie elementarnych Praw Obywateli.
Jeżeli tego nie zrobimy - to będą zaciskać pętlę bezprawia i dalej ograniczać Nasze Prawa. Aż obudzimy się bezsilni tak samo - jak bezsilni byliśmy w tak zwanej "Polsce Ludowej".
Wnuki Nam tego nie wybaczą.
Anna Walentynowicz w wywiadzie z 1989 roku
https://youtu.be/01N3uTN_Gs8?t=1064