Dzisiaj produkcja maseczek przekracza kwalifikacje Rządu PiS
EM-10 Bielik
Ten samolot przez wielu ekspertów nazywany był wręcz fantastyczną maszyną. Bardzo nowatorska konstrukcja, mogła śmiało konkurować z produktami największych światowych koncernów zbrojeniowych.
Za jej projektem nie stał żaden wojskowy instytut lotniczy, ministerstwo czy którykolwiek podmiot z krajowej zbrojeniówki. Powstał dzięki wiedzy i pasji Edwarda Margańskiego.
Samolot dzięki zaawansowanej konstrukcji i nowatorskim rozwiązaniom mógł służyć nie tylko do szkolenia podstawowego, ale także tego zaawansowanego, jak i nauki akrobacji.
Dzięki elektronice i komputerom pokładowym samolot mógł symulować używanie niemal dowolnej broni stosowanej w siłach zbrojnych, obserwację za pomocą radaru i termowizji (także z dodawaniem obiektów sztucznie generowanych przez komputer), jak i symulować działanie obrony przeciwlotniczej przeciwnika.
Dodatkowo zarówno osiągi jak i właściwości pilotażowe miały być niezwykle zbliżone do prawdziwych maszyn bojowych, znacząco podnosząc tym samym realizm szkolenia pilotów.
Pierwszy lot testowy odbył się w czerwcu 2003 roku. Wykazał on kilka problemów ze statecznością, jednak nie były to żadne poważne wady, które uniemożliwiłyby dalszy postęp prac. Wystarczyło nieco zmienić wyważenie steru kierunku, aby uzyskać odpowiedni efekt.
Bielik niestety podzielił losy wielu innych nowatorskich projektów polskich konstruktorów, jak choćby odrzutowca Grot czy Skropion.