Dla mnie nie jest dziwne, że pod wpływem jednej sikawki strażackiej pożar rośnie, a nie maleje.
To dokładnie takie samo zjawisko, jakie wykorzystuję w moim kotle do c.o. Po dobrym rozpaleniu suchego drewna, mogę dodawać nawet mokre odpady, pod warunkiem, że nie zasypię nimi ognia. Pod wpływem bardzo wysokiej temperatury ognia następuje rozpad wody na tlen i wodór dwa najbardziej palne gazy. Stąd polewanie takim wężykiem wielkiego ognia to jak dolewanie benzyny. Można znaleźć filmiki - tu też były, kiedy panowie specjalnie moczyli miał węglowy, żeby uzyskać całkowite bezdymowe spalanie węgla.
2019-04-29
Alina
Woda rozpada się na wodór i tlen w znaczącym procencie dopiero przy temperaturze powyżej 3500 tysiąca stopni. Palące się drewno nigdy takiej temperatury nie osiągnie.
2019-04-30
Artur Łoboda
Skąd ta temperatura? Poza tym nie chodzi o rozszczepienie wody lecz pary wodnej, czyli wody w stanie gazowym, a to zupełnie inna bajka. W ogniu jaki widzimy na filmie zachodzi odparowanie i wyraźne podsycanie płomienia wodą z cienkiej sikawki
Znalazłam raczej potwierdzenie swoich doświadczeń:
https://biotechnologia.pl/biotechnologia/nowa-technologia-rozszczepiania-cząsteczek-wody-do-otrzymywania-paliwa-wodorowego,12702
https://bezuzyteczna.pl/ogien-osiaga-temperature-od-78256
https://faktopedia.pl/497895
2019-04-30
Alina
33 lata temu zajmowałem się tematem zimnej fuzji jądrowej, a w konsekwencji wszystkich tematów alternatywnej energii.
Dlatego - gdy pojawiła się turbinka Kowalskiego doskonale rozumiałem zasadę jej działania.
Pierwszy link - jaki podałaś wygląda na kolejne oszustwo.
W każdym razie ilość wniesionej energii przekroczy wartość energii uzyskanej.
W wartość "wniesionej energii" należy policzyć też energię niezbędną do wytworzenia chemicznych składników reakcji.
Pozostałe linki to alfabet każdego - prawdziwego artysty, bądź fotografa.
Mówią one bowiem o "temperaturze barwowej".
2019-04-30
Artur Łoboda
Reakcje, które zachodzą w czasie spalania nie są reakcjami jądrowymi, tylko zwykłymi, chemicznymi reakcjami spalania i redukcji. Reakcje jądrowe spowodowałyby rozpad pierwiastków w zupełnie inne pierwiastki z uwolnieniem energii o znacznie większej mocy.
2019-04-30
Alina
Nie czytasz dokładnie
Napisałem: "a w konsekwencji wszystkich tematów alternatywnej energii".
Reakcja jądrowa nie jest żadną energią alternatywną.
Prędzej dodatek spalin do płomienia, czyli turbinka Kowalskiego.
2019-04-30
Artur Łoboda
Skąd wziąłeś to stwierdzenie:
Woda rozpada się na wodór i tlen w znaczącym procencie dopiero przy temperaturze powyżej 3500 tysiąca stopni.
2019-05-01
Alina
Jak już napisałem, trzydzieści-kilka lat temu interesowałem się zimną fuzją jądrową.
W jednym z opracowań naukowych podano wyniki badań rozpadu wody na wodór i tlen.
Był tam nawet wykres procentowego rozpadu w zależności od temperatury.
Zapamiętałem, że dopiero około 3500 stopni była to znacząca wartość bo poniżej ilości śladowe.
A do tego istotne było ciśnienie. Ale tych szczegółów już nie pamiętam.
Nie pamiętam dziś, czyja to była praca, bo temat porzuciłem wraz z końcem komuny.
2019-05-01
Artur Łoboda
No właśnie. Tamten rozpad w 3500 st.C dotyczy zupełnie innych warunków niż w czasie pożaru katedry. Zapewne dotyczy cieczy, w której zanurzone były elektrody, czy inne elementy, które komuś posłużyły do doświadczenia.
Tu dochodzi do gwałtownego odparowania cieczy w bardzo wysokiej temperaturze powyżej 1000 st.C i rozpad na tlen i wodór co widać w miejscu, gdzie trafia strumyczek z sikawki.
2019-05-01
Alina
"Ciecz w której zanurzone są elektrody" - jak sama nazwa wskazuje to ELEKTROLIT!
A elektrolizę można prowadzić nawet poniżej zera stopni celsjusza. Póki elektrolit nie zamarznie.
Palące się drewno nie osiągnie temperatury 3500 stopni. Ale termit tak.