10 lat temu przyjeżdżał go Krakowa Roman - przygłup Giertych, by wraz z grupą młodzieży manifestować swoje polityczne ambicje.
Potem został Ministrem Oświaty i zajął się terroryzowaniem młodzieży.
Szczuł jednych dzieciaków na drugich - w imię jak czegoś - co tylko ona nazywał "edukacją patriotyczną".
Ci ideowcy, którzy mu wcześniej towarzyszyli w manifestacjach z okazji Święta Odzyskania Niepodległości, czy święcie 3 maja - nie byli Giertychowi więcej potrzebni.
Zostali porzuceni jak psy.
W tamtym czasie byłem daleki od przekonań Młodzieży Wszechpolskiej, która twardo trzymała się programu endecji.
Ale przy każdej możliwej okazji tłumaczyłem, że prawdziwym patriotyzmem jest szacunek dla każdego - kto działa dla dobra Narodu, niezależnie od tego - z której strony sceny politycznej się wywodzi.
Z czasem ta młodzież zrozumiała i podzieliła choć częściowo moje poglądy.
Od kilku lat hołota od Majchrowskiego (prezydent Krakowa) żąda od niezależnych mediów pisemnego występowania o akredytację na Święto Odzyskania Niepodległości.
Nie chcąc im dawać satysfakcji, że coś od nich zależy - przestałem uczestniczyć w oficjalnych uroczystościach tym bardziej, że po stronie vipów grupują one wyjątkowo negatywne postaci.
W takiej sytuacji wolę przebywać wśród drzew - zamiast wśród kanalii.
Tego roku poszedłem zobaczyć: jak manifestują niezależne grupy społeczne, a przy okazji sprawdzić kto prowokuje do zamieszek.
Na całe szczęście zamieszek nie było. Być może ogromna przewaga ilościowa osób zgrupowanych w pochodzie młodzieży narodowej spowodowała, że najemnym prowokatorom odechciało się awantur.
A może nikt ich w tym roku nie opłacił - bo widać było, że w Krakowie Policja dąży do spokojnego przebiegu zgromadzeń.
Jak Państwo mogą zauważyć na dwóch filmach z manifestacji młodzieży patriotycznej, nie są to żadne ogolone głowy, ćpuni, pijacy, czy inny element.
To normalni - młodzi ludzie, którzy proszą się, by ktoś im wskazał wartości życia. By ich życie - w tym kraju podłości i nienawiści do wszystkiego - co ludzkie, w końcu nabrało jakiś sens.
A sami - intuicyjnie wybierają te wartości, które były w przeszłości fundamentem kultury polskiej: szacunek dla ludzi starszych, szacunek dla Boga i ojczyny, przy zachowaniu honoru własnego.
http://youtu.be/B7TeWzzYj68?list=UUvlidqLQSxFFTJJWcNpHObA
http://youtu.be/fZks2fo4PUQ?list=UUvlidqLQSxFFTJJWcNpHObA
Jeszcze w zeszłym roku byli cynicznie wykorzystani przez PiS, któremu na rękę była anty tuskowa krucjata młodzieży - głównie zgrupowanej wśród kibiców.
Dziś ta młodzież nie jest już nikomu potrzebna, dlatego poszukując drogi zrozumienia politycznych konszachtów - niektórzy z nich wpadli w sidła propagandy kremlowskiej.
Mam nadzieję, że się z tego wyleczą.
Patrząc na tych młodych ludzi pomyślałem sobie, że wystarczy dać im przywódcę, a zburzą magdalenkowy układ polityczny.
I wtedy zastanowiłem się: kto mógłby być takim przywódcą?
Lecz nikt mi nie przyszedł na myśl - poza ś.p. Sławomirem Petelickim.
Być może dlatego musiał zginąć - bo odgrażał się, że postawi Tuska przed Trybunałem Stanu, a miał ku temu środki - w postaci patriotycznej młodzieży.
Jestem wścibski i niedyskretny, więc powiem przy okazji, że wśród tej narodowej młodzieży widziałem reprezentantów wielu nacji żyjących na terenie Polski.
I tak moim zdaniem - ma być.
Naród to wspólnota ludzi, którzy realizując własne ambicje - działają jednocześnie dla dobra wspólnego.
Ci - którzy działają na niekorzyść wspólnoty są wrogami narodu tak - jak większość polskojęzycznych polityków.