|
Wszystko pod kontrolą |
|
Od zawsze służby specjalne kontrolowały rzekome niezaplanowane spotkania oficjeli z obywatelami.
Przykład podstawionego Putina - jako przypadkowego przechodnia.
|
|
Żadna ze 137. instytucji naukowych badających kowida - nie wyizolowała, w czystej postaci SARS-COV-2. NIGDY! |
|
|
|
Damian Garlicki - ratownik medyczny przypomina! |
|
|
|
Kto zmasakrował ludność Buczy? |
|
Różni niezależni analitycy wskazywali na rażące dziury i niespójności w dominującej narracji. Wszystkie siły rosyjskie opuściły Bucza w środę 30 marca, zauważa Lauria, powołując się na zgodę wszystkich stron:
rosyjskich i ukraińskich urzędników oraz zachodnich obserwatorów mediów. |
|
Człowiek 2.0 |
|
Nanoszczepienia i Transhumanizm, MODERNA w natarciu na mR |
|
wRealu24 |
|
Niezależna Telewizja Marcina Roli |
|
Na straży wolności: Goldman Sachs |
|
Gerald Celente i John Stossel rozmawiają z sędzią Napolitano o różnych, nie do końca jasnych powiązaniach, między amerykańskimi bankami i rządem USA. Największe podejrzenia budzi bank Goldman Sachs, który ma dziwną nadreprezentację we władzach rządowych. Dla przypomnienia, dodam, że pracownikiem tego banku jest były premier RP, Kazimierz Marcinkiewicz, a bank był zamieszany w spekulacje na złotówce. |
|
Pomylił Chrześcijaństwo z Judaizmem |
|
Skandaliczna niewiedza Prezydenta USA, czy też raczej perfidna prowokacja?
W przemówieniu Baracj Obama opisuje Chrześcijaństwo odwołaniami do Judaizmu. |
|
Szczepionkowy stan wojenny w Nowym Jorku |
|
Nowy Jork inicjuje wprowadzenie medycznego stanu wojennego z użyciem oddziałów wojska, aby przejąć szpitale, z których niezaszczepieni pracownicy służby zdrowia są masowo zwalniani |
|
Dr Roger Hodkinson, - Pandemia to oszustwo |
|
Dr Roger Hodkinson - lekarz patolog (wirusolog), Cambridge University, były przewodniczący sekcji patologii stowarzyszenia lekarzy, były wykładowca na wydziale medycznym, wykładowca akademicki, egzaminator w Royal Colledge physicians w Północnej Karolinie, Prezes firmy biotechnologicznej sprzedającej testy na COVID19.
Pandemia to oszustwo.
Maseczki nieskuteczne.
Lockdown nie ma naukowego uzasadnienia.
Pozytywny wynik PCR nie potwierdza infekcji klinicznej.
Polityka udaje medycynę. |
|
Podobno to ten psychol Klaus Schwab |
|
To ten od "wielkiego resetu". |
|
Peruwianski sad uznal B. Gatesa G. Sorosa i Rokefelerow odpowiedzialnych za tworzenie "pandemii" COVID 19 |
|
|
|
Ameryka: Od Wolności do faszyzmu |
|
Amerykanie zaczynają rozumieć - co się dzieje z ich krajem. O tym mówi film pod wskazanym linkiem. |
|
Polskie firmy nie obsługuja POLICJANTÓW |
|
|
|
www.globalresearch.ca |
|
świetne analizy polityczne i gospodarcze w skali mikro i makro + anty-NWO |
|
Israelis protest in Jerusalem against PM Netanyahu |
|
Netanyahoo is a criminal just like Trumpy wumpy
Netanyahoo jest kryminalistą tak samo jak tępy głupek |
|
Nowa książka Sucharita Bhakdiego - przedstawiona w rozmowie z Andreasem Sönnichsenem i Martinem Haditschem |
|
Profesor Sucharit Bhakdi i jego żona profesor Karina Reiss opublikowali bestseller „Corona False Alarm”. Istnieje wstępny fragment nowej książki zatytułowanej „Corona unmasked”, którą można bezpłatnie pobrać z Goldegg Verlag. W dyskusji wideo zorganizowanej przez RESPEKT PLUS z profesorami Andreasem Sönnichsenem i Martinem Haditschem, Bhakdi przedstawił rozdział o szczepieniach i ich konsekwencjach. Fragment nowej książki „Corona unmasked” jest dostępny do pobrania z Goldegg Verlag |
|
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus uczestniczył w ludobójstwie Etiopczyków |
|
„Amerykański ekonomista David Steinman oskarżył szefa WHO, że w latach 2012-2015 był jedną z osób odpowiedzialnych za ludobójstwo w Etiopii”, informuje portal MailOnline. |
|
Mikroskopijne, zaawansowane technologicznie metalowe przedmioty widoczne w szczepieniach COVID |
|
Dr Zandre Botha stwierdziła również ekstremalne uszkodzenia krwinek czerwonych u wszystkich badanych przez nią pacjentów po szczepieniu COVID. |
|
Rozmowa Adnieszki Wolskiej z Sucharitem Bhakdi |
|
|
więcej -> |
|
AKT Nasza Lektura
„Władza globalizacji”- Jadwiga Staniszkis
|
|
Książka „Władza globalizacji” pozwala poszerzyć nam wiedzę na temat otaczającej rzeczywistości. Prof. Staniszkis porusza następujące problemy: władzy - centralnej kategorii polityki; globalizacji i jej wpływu na Polskę; konfliktów w świecie „zachodu” i powstawania neoimperium – USA; na koniec pojawiają się scenariusze na przyszłość. Spróbujmy odczytać i ukazać najważniejsze kwestie prezentowanej lektury. Podejmiemy się zweryfikowania na ile prezentowana wiedza odpowiada rzeczywistości, a na ile ją zniekształca. Zobaczmy czy „Władza globalizacji” pod błyszczącą kotarą „naukowości” nie zasłania tego i owego, a być może uda nam się również wytłumaczyć przyczynę przyznania prof. Staniszkis nagrody Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej. Musimy zaznaczyć, iż cytaty i tezy autorki są zaznaczone kursywą, a inne są już naszym dodatkiem.
Według prof. Staniszkis jesteśmy świadkami nowego rozumienia pojęcia „władzy”. Definicja Maxa Webera, który przez władzę rozumiał: „szansę przeprowadzenia swej woli, także wbrew oporowi, w ramach pewnego stosunku społecznego, bez względu na to, na czym ta szansa polega” jest już nieaktualna (zob. Weber M., Gospodarka i społeczeństwo – zarys socjologii rozumiejącej, przekł. i wstęp Dorota Lachowska, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2002, s. 39). Globalizacja wytwarza bowiem nową formę władzy. Staje się ona immanentną właściwością całego systemu, czyli zespołu instytucji, idei, warunków, który potrafi kontrolować sam siebie poprzez „przyczynowość strukturalną”, formowanie kontekstu, ustalanie reguł gry, czy „sterowanie rozmyte”. Kontrolując warunki brzegowe globalizacja rządzi światem. Co to oznacza? Zapewne media, siły wojskowe, służby specjalne, własność banków, kapitał spekulacyjny - tego jednak musimy domyślać się sami.
Państwo hierarchiczne przekształciło się więc w państwo sieciowe. Jego istotę stanowi sieć pajęczyn rozpostartych nad całym globem. Tworzą ją krzyżujące się „racjonalności”: sfery administracyjnej i komercyjnej; poziomów makro i mikro; kapitału finansowego i produkcyjnego; kapitału globalnego i postkomunistycznego. Staniszkis przekonuje naiwnych: „Konflikty dotyczą standardów racjonalności, a nie po prostu – interesów” (s. 19). Ale czy „racjonalność” generowana przez Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy naprawdę nie służy żadnym interesom? Czy owej pajęczej sieci nie plecie jakiś Pająk - globalista? A nici nie dostarcza 352 miliarderów, którzy swoje panowanie ekonomiczne przekuwają we władzę polityczną?
Owa pajęczyna ma być utkana na kształt znany z historii – „obecne przenikanie się instytucji rynku i instytucji władzy przypomina nieco feudalizm” (s. 177). Warto zatem przypomnieć, iż był to „ustrój społeczno – polityczny i ekonomiczny dominujący w Europie po ustroju niewolniczym. Jego podstawa była własność ziemska, której właściciel nazywał się feudałem, a w pó?niejszym okresie arystokratą. Pracę produkcyjną i inne wszelki posługi spełniali chłopi. Feudałowie stanowili określoną hierarchie, na czele której stał król, cesarz, car lub książę. Tytuły hierarchiczne, podobnie jak własność były dziedziczone. Znaczącą rolę odgrywało duchowieństwo tworzące ideologię umożliwiająca feudałom sprawować władze. (por. A. Karpiński., Słownik pojęć filozoficzno – socjologicznych, Gdańsk 2001, s. 43). Spróbujmy wyczytać z lektury prof. Staniszkis przesłanki i charakter powstającego neofeudalizmu.
Postępują żądania, by „polityka uległa destrukcji podobnie jak w feudalizmie”. Dlatego wokół nas rozsiewa się wszechogarniającą iluzję - pozór politycznej działalności. Coś się dzieje; w telewizji się kłócą; nawet jak kradną to po „naszemu”, bo przecież to dla polityków normalne. Naprawdę „politykę traktuje się jedynie jako rytuał wyborczy reprodukujący polityczny kartel, czyli klasę polityczną” (s. 55). Spory o prawicę - lewicę; SLD, PO, PSL to tylko uprawianie „polityki tożsamości tworzącą sztuczne, symboliczne osie konfliktów, a by zatrzymać elektorat”. Demokracja jest więc tylko wiarą, mitem, której rytuał – wybory odprawiają kapłani kapitału –politycy i specjaliści od zarządzania umysłami.
Ci drudzy sterują nasza ja?nią przy pomocy kultury. Np. definiują normalność (normalny znaczy bogaty; normalny znaczy z „zachodu”; normalny znaczy – ignorant) lub różnicują kompetencje językowe (bo o tym „co z tą Polską” może mówić „idealny” Tomasz Lis, a nie robotnik z „rodziny Kiepskich”).
Pani socjolog ukazuje, iż globalizacja „sprasowała” swoją czasoprzestrzeń w polską. Ideologia ahistorycznego liberalizmu pozwoliła na wprowadzanie rozwiązań rodem z innego wymiaru kapitalizmu. A tu trzeba było etapami, kroczek po kroczku, a nie hurtem i na oślep –zdaje się mówić prof. Staniszkis. Czy kapitałowi chodziło jednak o efekty inne od uzyskanych? Czy autorka używa tylu eufemizmów, by ukryć ten fakt? Przecież „deterytorializacja zasobów” to po prostu przejmowanie własności narodowej Polaków przez zagranicznych kapitalistów, którym przynoszą potem zysk; a walka „czasu globalizacji” z „czasem historycznym” poszczególnych państw jest niczym innym tylko wojną wielkiego kapitału o władze nad światem prowadzoną nie w imię „praw człowieka”, lecz raczej „praw do wszechstronnego wyzysku człowieka”. Na dodatek Staniszkis przekonuje nas, iż nie mamy się smucić ponieważ gorszym od „bycia wyzyskiwanym”, jest dzisiaj „nie bycie wyzyskiwanym i marginalizacja”. Módlmy się więc, a oprawcy może zlitują się nad naszym losem rzucając kromkę chleba (genetycznie modyfikowanego, bo tańszego)! Oto wyra?ne przykłady maskowania interesu klasy panującej pod płaszczykiem interesu ogólnospołecznego!
Jak doszło do poddania się Polski władzy globalizacji?
Pierwszym ruchem był „bolszewicki liberalizm” a’la Mazowiecki i Balcerowicz. Byli komuniści i niby-opozycjoniści w służbie nowego Króla zrealizowali „Plan dla Polski”. Wszystkim bankom zapewnili refundacje złych kredytów z Narodowego Banku Polskiego, a jednocześnie środkami centralnymi doprowadzili przemysł państwowy do bankructwa i prywatyzacji. „Wasalizacja” miała trzy etapy:
1. kapitalizm polityczny – prywatyzacja;
2. kapitalizm sektora publicznego- kolonizacja resztek państwa przez układ rządzący w postaci przejęcia władzy nad agencjami i funduszami publicznymi;
3. kapitalizm państwowy bez państwa – możność sterowania procesami prawnymi
i układami wokół obsługi długu publicznego i załatwiania kontraktów państwowych.
Autorka wzdycha, że w Polsce nie udało się dokończyć rewolucji kapitalistycznej. „Asymetria racjonalności” zmusiła do przyjęcia standardów uniemożliwiających lokalnym biznesmenom kontrolę łupu, czyli przejęciu majątku narodowego. Biedni ci biznesmeni, biedni. Stocznia Gdańska była warta 1.200 milionów dolarów w 1989, ale nie wszystko poszło jak trzeba. Nasuwają się kwestie:
1. Czy gdyby zrealizowano w Polsce model liberalizmu narodowego wg Friedricha Lista, czyli zbudowano kapitał narodowy, by potem otwierać się na zewnętrzną konkurencję to byłoby to dla Polaków korzystne? Czy przejmowanie dobra wspólnego, czyli wspólnej własności mogłoby temu dobru wspólnemu pó?niej służyć?
2. Czy pod wpływem globalizacji, która sprasowując „czasy historyczne”, „wprasuje” w ziemie polskich kapitalistów (niemiecki, czy francuski biznesmen posiada większy kapitał i silniejsze wsparcie w swoim państwie) nie wyzwoli się raptem interesowny patriotyzm w stylu „ratujmy się przed zachodnim kapitałem”?
Ta rodzima oligarchia jest w istocie grupą lokalnych wasali, którzy będą zarządzali włościami globalnego monarchy. Na razie ich interesom służy „irrelewantna demokracja”, czyli rytuał reprodukujący i legitymizujący panujący porządek. Na wypadek wzrastania niepokojów społecznych jest przygotowane inne lekarstwo - „demokratyczny cesaryzm”(s. 99). Oto w demokratycznych wyborach dojdzie do władzy pozornie silna jednostka. Miał taką role pełnić Lepper, ale po zmianie układu i dzięki „logice globalnej” (prawdopodobnie z amerykańskim współczynnikiem humanistycznym...) przychodzi kolej na „prawice” i Kaczyńskiego.
Wprowadzona na początku „transformacji” i zmieniana kilkakrotnie ordynacja proporcjonalna pozbawia możliwości powstania opozycji antysystemowej. Gdyby Ruch na rzecz Jednomandatowych Okręgów Wyborczych wygrał już na początku, w 1992 to może powstrzymano by działania „globalizacji”, ale co pomoże w 2004?
Staniszkis potwierdza bowiem starą prawdę, iż demokracja burżuazyjna oznacza władzę kapitału finansowego pisząc, iż 2000 roku rzeczywistą władzę przejął Narodowy Bank Polski. Balcerowicz upłynnił kurs złotego, a potem pozbawił rząd wpływu na politykę kursową. Dlatego w 2001 spokojnie sprzedano papierów wartościowych za 70,4 miliarda złotych, by 91,4% tej sumy poświęcić na wykup wcześniejszych długów; a rok pó?niej ze 120 miliardów wpływu na ten sam cel poszło 70%. (s. 109) Pamiętajmy, że owe wirtualne cyferki to nasze szpitale, praca, bezpieczeństwo...
Jesteśmy dziś świadkami obumarcia postkomunizmu. Polska jest już przygotowana jako lenno dla władcy. Staniszkis konstatuje, że komunizm błędnie rozpoznając rzeczywistość, poprzez postkomunizm, stał się „łatwym (...) łupem globalizacji”. Po sprzedaniu ostatniego, dużego banku – PKO, stajemy się neokolonią, której drenaż dopiero się zaczyna. Jak bowiem szczerze przyznaje laureatka Nagrody Fundacji Na Rzecz Nauki Polskiej nasza ojczyzna „stała się zasobem we współzawodnictwie między krajami rozwiniętymi” (s. 118).- pionkiem na Wielkiej Szachownicy Zbigniewa Brzezińskiego (zob. Zbigniew Brzeziński, Wielka szachownica, 1998). Naród polski stanowi więc własność prywatną przechodzącą z rąk do rąk różnych kapitalistów – mniejszych lub większych książąt i baronów. A nie chodzi tu bynajmniej o grę pojęciowa, którą uprawia pani profesor pisząc, iż „niewidzialna ręka globalizmu” zlikwidowała „niewidzialną rękę rynku”, ale o fakt, iż majątek zawłaszczony Polakom przez wyra?nie proniemieckiego Kulczyka mają przejąć siły proamerykańskie przygotowujące się do objęcia władzy, które dadzą nam prawdziwy „POPiS” wyzysku przez obcych! Zapowied? stanowi przyznanie Tadeuszowi Mazowieckiemu nagrody Jana Nowaka – Jeziorańskiego za „myślenie o państwie kategoriami dobra wspólnego”. Ten ostatni przypomniał na czym owo „dobro wspólne” polega: Polska potrzebuje „Nowego Balcerowicza”! – zagrzmiał niczym ponadnarodowy wieszcz Nowak –Jeziorański w święto niepodległości! Otwórzcie się (jeszcze szerzej!) na MAMONA!
„Pęknięcie zachodu”
Przednowoczesna polityka prowadzi Stany Zjednoczone do zwycięstwa w walce o globalne panowanie. Składa się na nią antyideologiczność połączona z silnym poczuciem lokalności. Dlatego, uważajcie konserwatywni i liberalni czciciele USA, w Ameryce nie ma „pożywki dla ideologii liberalnej”, bo liberalizm jest wytworem „nowoczesności” opartej na „rozumie”, a nie dominacji „bezrozumu”, który głównym argumentem czyni siłę; ani także warunki „nie tworzą gruntu dla konserwatyzmu” (s. 122) - nie ma bowiem co konserwować!
Co zatem dzieje się w „ojczy?nie światowej demokracji”?
Stany Zjednoczone miały niedawno nie lada problemy.
1. Koniec „zimnej wojny” wygaszając idee „walki z komunizmem”, zastopował kryzys pozwalający na krucjatę. A że idee odgrywają ważną rolę, nastąpiło wycofywanie się Japonii i Niemiec z płacenia „podatku demokratycznego” na rzecz amerykańskiej armii;
2. Pełzała federalizacja wewnątrz państwa. Orędownikiem przesunięcia władzy z centrum do poszczególnych stanów był zwłaszcza Sąd Najwyższy.
Szczęśliwie nastąpiło „wielkie przebudzenie” („dzieci Mamona”) – 11 września 2001!
(s. 135). Pojawiła się idea kryzysowa – „wojna z terroryzmem”, która pozwoliła przekształcić się prezydentowi w „przywódcę”; obywatelom stanąć na baczność; i przywrócić władzę centrum. Wreszcie moralnie usprawiedliwieni Amerykanie mogli ruszyć na światową misję szerzenia demokracji! To, co Staniszkis nazywa „przednowoczesną polityką” należy raczej utożsamić z faszyzmem, czyli systemem społeczno- politycznym, w którym władzę sprawuje jedna partia i jej „wódz” jak niekwestionowany przywódca narodu. Wszyscy nie zgadzający się z tym system, lub będący członkami narodów uznanych za wrogie, lub „niższe” są poddawani eksterminacji. (por. A. Karpiński., Słownik pojęć filozoficzno – socjologicznych, Gdańsk 2001, s. 38).
Faszyzm amerykański jest „naukowo” usprawiedliwiony. Otóż wg USA być suwerennym państwem tzn. być „chętnym i godnym” („willing and able”) do bycia uznanym przez społeczność międzynarodową, czyli... USA. Świat USA jest czarno/biały. Jest tylko dobro i zło. Nie jesteś „chętny” (co poziomem kultury przypomina filmowe teksty ”zboczeńców” do „prostytutek”) to znaczy jesteś „zły”. A skoro zły to i nie suwerenny. Terytorium twojego narodu jest więc „otwarte”, czyli „do zajęcia”, bo przecież leży na „osi zła”. Teraz wiemy już dlaczego w Polsce wołają tak głośno o „politykę otwartości”! Zresztą „Coalition of Willing” to oficjalna nazwa obecnej koalicji krajów sprzymierzonych z USA w Iraku i jednocześnie podtytuł filmu „Fahrenheit 911” Michaela Moore’a. Willy w slangu anglosaskim oznacza penis, którego to organu „nieustająca potrzeba” doskonale odzwierciedla nastawienie naszej „koalicji chętnych” do całego świata: „albo będziecie chcieć (mieć nas u siebie) albo gwałtem (w was) wejdziemy” (Or you are willing, or we rape you). Czystka we władzach USA po reelekcji Bush’a stanowi przygotowanie do kolejnej tury gwałtów – ataku na Iran i Syrie.
Wg polskiej socjolog przepoczwarzone USA stają się dzisiaj neoimperium, które charakteryzuje:
1. deficyt polityki;
2. amoralistyczna etyka;
3. małą rola biurokracji (choć w innym miejscu Staniszkis piszę o tym, iż za władzą Busha kryje się siła centralnej biurokracji powiązanej z sektorem militarnym);
4. kontraktualny (biznesowy), a nie absolutystyczny charakter władzy;
5. elastyczność w podejściu do systemu federalnego; (s. 123-124)
Imperium to już nie jest hegemonia; nie można go utożsamiać z państwem USA. Przypomina raczej huragan, raz rozpętany wir, który nie może się zatrzymać dopóki nie połknie wszystkiego. Żywioł „niedemokratycznej demokracji” nie toleruje żadnej neutralności. Powstrzymanie się od akcji oznaczałoby podważanie jego tożsamości. Wszystko wskazuje, że nową, dziedziczą dynastią władców świata będzie rodzina Bush’ów. Występuje jednak ważna różnica między nowym i starym feudalizmem. Jeżeli w średniowieczu król był boskim namiestnikiem na ziemi, to współcześnie jest on tylko wyrazem boga ziemskiego. Tego samego, o którym pisał Karol Marks w artykule „W kwestii żydowskiej”: „Jak jest świecka podstawa żydowstwa? Praktyczna potrzeba, własna korzyść. Jaki jest świecki kult Żyda? Handel. Jaki jest jego świecki bóg? Pieniądz.” I to właśnie ten „bóg wolnego rynku” na siłę chcę się „zaopiekować” całym światem – i Białoruś, i Chiny, i Wenezuela, no i Arabowie muszą się nawrócić. Na wiernych czeka raj. Tak np.: zbawieni. Polacy czują przecież wdzięczność za doznaną „łaskę” i „objawienie” które nastąpiło w 1989. Smucą się, że wielkiemu „przyjacielowi Polski” - prezydentowi Reaganowi mogą odpłacić tylko poprzez nadanie jego imienia ulicy.
Gdyby więc profesor socjologii pokusiła się o uzupełnienie „władzy globalizacji” i „globalnej logiki” o współczynnik humanistyczny – kategorię ukutą przez Floriana Znanieckiego, to automatycznie pojawiłoby się społeczne ?ródło - finansjera jako kreator procesu globalizacji! Czy to oznacza, ze Nagrody Na Rzecz Nauki Polskiej są przyznawane za ignorancje? Absolutnie nie! Ujawnienie roli kapitału finansowego automatycznie zmusiłoby czytelnika do powtórzenia za Marksem: „Otóż właśnie! Emancypacja od handlu i pieniądza, a zatem od praktycznego, rzeczywistego żydowstwa byłaby autoemancypacją naszych czasów” (Karol Marks, W kwestii żydowskiej, MED., t. 1, s. 450). Lecz za takie wnioski fundatorzy w kapitalizmie nie nagradzają...
Dla dopełnienia struktury potrzebna jest jeszcze władza duchowa. Staniszkis milczy tu jak grób. Tymczasem swoje miejsce na powrót zajmuje Watykan. Panowanie ekonomiczne i polityczne musi wszak dopełniać ideologiczne. Dlatego Jan Paweł II kanonizował ostatnio Karola Habsburga. I nie łud?my się, iż z sentymentu po ojcu służącym w cesarskiej armii! Pojęcia monarchii i arystokracji odżywają na nowo i jak upiór powracają na arenę dziejów ku nieszczęściu narodów. Przecież feudalizm to epoka w której Kościół Katolicki miał się nie najgorzej...
Państwa europejskie, a zwłaszcza główni oponenci – Niemcy i Francja nie mogą przeciwstawić się neoimperium. Czeka ich marginalizacja. Jedyną alternatywą dla świata są rosnące w siłę Chiny. Staniszkis marginalizuje role Rosji uznając ją za wasala USA. Ale czy widoczna ostatnio faszyzacja Rosji (podporządkowanie gubernatorów centrum, retoryka militarna) jest gestem jej poparcia, czy obrony wobec faszyzacji USA? Jeżeli prawdą jest, że Putin jest „osobistym przyjacielem” prezydenta Bush’a to skąd taka zażarta walka o Ukrainę?
Co pozostaje peryferiom (np.: Polsce), owej „reszcie świata”? „Jej jedynym narzędziem będzie terroryzm, choć miejmy nadzieję, mniej „nowoczesny niż obecnie”. (s. 159). Pani prof. zapomina jednak, o tym co pisała kilka stron wcześniej – ponad 50% Polaków żyje na minimum socjalnym! A głodny człowiek nie myśli przecież w jaki sposób ma zdobyć jedzenie.... Wydaje się nam raczej, iż nastąpi nawrót nacjonalizmu jako idei obronnej wobec agresji neoimperium. I tak jak feudalizm doprowadził do powstania nowożytnych narodów tak neofeudalizm odrodzi narody na wyższym stadium rozwoju historycznego – epoce bez kapitalizmu!
Wizja przyszłości
Klasa właścicieli środków produkcji panuje już nad światem. Głównie dzięki politycznemu instrumentarium w postaci neoimperium USA. Ale nie osiągnięto jeszcze władzy nad „duchem” poszczególnych narodów, a więc stanu hegemonii. Dlatego należy sięgnąć po nowe środki, gdyż kultura zachodnia, a zwłaszcza ta europejska jest niezdolna do odpowiedzi na współczesne wyzwania (czyli walkę o dominację nad światem). Fundament Europy tworzą: a) logika grecka i racjonalność formalna; b) aksjologia judeo – chrześcijańska (podział dobro –zło); c) przeświadczenie, że piękno i siła to dwa różne porządki. Ten fundament wyra?nie się chwieje.
Dlatego Staniszkis wskazuje na wartość chińskiej filozofii władzy jako antidotum. Porównuje: w kulturze europejskiej podmiot jest punktem wyjścia, a u Chińczyków punktem dojścia; w Europie chodzi o zdobycie pewności, a na Wschodzie utwierdzenie się w wątpieniu, (co pozwala na ciągłe redefiniowanie sytuacji i lepsze rozeznanie w globalizacji); Europejczyk ogranicza się do rozumu i racjonalności podczas gdy Chińczyk myśli całościowo. Stąd wniosek: nadszedł koniec europejskiego paradygmatu myślenia. Jeżeli nie powstanie nowy, Europa zginie!
Na nowo narodzona Europa potrzebuje także nas. Dlatego ratunkiem dla Polski wedle Staniszkis jest rozpłynięcie się w Unii Europejskiej. Musimy uznać swój kraj za peryferie Europy, a wtedy nastąpi „przywrócenie sensu kosztem bolesnej zmiany tożsamości” (s. 81). Hegemonia wymaga, by partykularny interes klasy panującej był prezentowany jako interes całego społeczeństwa. Dlatego musi powstać nowy człowiek!
Nowy Polak – Europejczyk stanie się „istotą multiplikującą”, posiadającą „rozum transwersalny”, a więc umiejętność wcielania się w różne paradygmaty - naukowy, religijny, estetyczny. Jak nam się wydaje, przykład funkcjonowanie multiplikującego podaje artykuł "Neokonserwatyści gotowi na drugą kadencję Busha". w czasopiśmie „Pacific News Service" z 3 listopada, autorstwa antropologa Jannie R. Wedel. Analizuje ona taktykę neokonserwatystów- według schematu nazwanego przez nią "flex players". Porównuje neokonserwatystów do aparatczyków w państwach satelickich Związku Sowieckiego. Ludzie ci specjalizują się w zacieraniu granicy między sprawami państwowymi i prywatnymi. Wiedzą, jak omijać regulacje prawne, tak aby pozycja wybranych przedstawicieli ludności była osłabiana na korzyść korporacji, przemysłu zbrojeniowego i elity politycznej.
Wedel pisze, że swego rodzaju "flex grupy" tworzyły się w byłych państwach satelickich Związku Sowieckiego po 1989 roku, kiedy prywatni ludzie przejmowali za bezcen firmy i zasoby państwowe. W Polsce gracze ci pełnili po kilka ról naraz – a więc byli doskonałymi istotami multiplikujacymi! - jednocześnie jako urzędnicy, konsultanci prywatni lub przedstawiciele firm działających w tej samej dziedzinie. Gracze ci zjawiają się w rozmaitych "wcieleniach", zawsze zdolni służyć swoim celom mimo zmieniających się
warunków, czy to w upadających państwach komunistycznych, czy też bardziej stabilnych Stanach Zjednoczonych, gdzie czołową "flex grupę" stanowią nekonserwatyści. Czy Staniszkis niczym nadworny pieśniarz nie wskazuje „ludowi”, iż cnoty „Króla” należy naśladować? (por. prof. Iwo Cyprian Pogonowski, Zwolennicy imperium przy sterze USA, Nasz Dziennik, 12 listopada 2004)
Historia lubi się powtarzać. Niestety zamiast wieszczonego przez Marksa komunizmu nastąpi nawrót do feudalizmu. Czy ten kapitalistyczny neofeudalizm ponownie pogrąży ludzkość na wieki? Czy wizja Prof. Stansiszkis mówiąca o nieuchronnym powstaniu społeczeństwa hobbesiańskiego jest jedyną drogą dla ludzkości? Czy nie ma klasy społecznej, która wyzwoli nas od tego systemu? Taka klasa istnieje. Stanowią ją ludzie pracujący przy obsłudze nowoczesnych technologii – informatycy, elektronicy, menagerowie, specjaliści. Dzisiaj stanowią już najważniejsze ogniwo pomnażania kapitału. Jednocześnie pozostają siłą roboczą zatrudnianą i wyzyskiwaną przez kapitał – marksowską „klasą w sobie” jeszcze nie świadomą wspólnego interesu i wspólnego wroga! Dlatego świadomość i wiedza grają ogromną rolę! A „król” nie śpi. Kapitał zdaje sobie sprawę, iż własny wytwór może podciąć jego korzenie. Dlatego opłaca twórców „nowego człowieka”. Stąd odpowiadającą kapitałowi rzeczywistością jest postmodernistyczny feudalizm, który likwidując tożsamość narodową i sferę polityki sprowadzi ludzi do multiplikujących się przedmiotów wyzysku. Będziemy więc mogli pracować zgodnie z „logiką globalną”, a więc nie dla siebie, a na „wielkich budowniczych imperium” czekają nagrody, np. od różnych fundacji.
Rysuje się alternatywa. Czy nie przeszkadzać w rozwoju multiplikującego, jednowymiarowego człowieka kapitalizmu? Liczyć, że jakimś sposobem wyzwoli się z kajdan systemu, zdolny do wszechstronnego rozwoju człowieczeństwa (H. Marcuse pyta czy jest to w ogóle możliwe. Por. Marcuse H., Człowiek jednowymiarowy. Badania nad ideologią społeczeństwa przemysłowego, tekst opracował i wstępem poprzedził W. Gromczyński, przekł. S. Konopacki, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1991). Czy raczej, nie czekając na kolejne ruchy monarchy - Wielkiego Kapitału, podważyć jego nieludzką istotę? Powstrzymać nową formułę wyzysku– już nie tylko walki o materialny świat, ale i znacznie okropniejszą – ekspansji w głąb ludzkiego ducha, kreacji nowej, niewolniczej tożsamości.
Odpowied? narzuca się sama.
Przesłał Gracjan Cimek
|
9 grudzień 2004
|
|
|
|
|
Smutek po katakli?mie
styczeń 5, 2005
Mirosław Naleziński
|
Hydraulik wita w Krakowie
marzec 24, 2006
|
Jest brzydka sprawa...
czerwiec 9, 2006
Stanisław Michalkiewicz
|
Asymetryczna Wojna Hezbollahu Przeciwko Izraelowi z Winy USA
lipiec 28, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Skandal w Krakowie - Wojskowe święto w Krakowie
maj 17, 2008
Artur Łoboda
|
Po drugiej stronie wolności
lipiec 16, 2007
Marek Olżyński
|
Gen. Heda-Szary jako polityk
grudzień 1, 2006
Zbigniew Dmochowski
|
BÓG - HONOR - OJCZYZNA. PROGRAM WYBORCZY Polonijnego Stowarzyszenia Patriotów Narodu Polskiego
luty 25, 2003
Jan Ogonowski
|
Unia Europejska jako organizacja mafijna
kwiecień 22, 2003
|
Refleks szachisty
listopad 11, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Grzech zaniechania
styczeń 14, 2007
Bogusław
|
Polityka skarbowa USA wobec kryzysu
wrzesień 21, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Dlaczego Polacy nie znają historii Świata?
maj 23, 2008
Artur Łoboda
|
Pod presją
sierpień 12, 2003
Robert Popielewicz
|
Pryncypialne podejście do kwestii mniejszosci narodowych w 21 wieku
wrzesień 5, 2008
tłumacz
|
DO RADNYCH MIASTA WROCŁAWIA.
ODPOWIED¬ NA INICJATYWĘ STWORZENIA MUZEUM SOLIDARNOŚCI WE WROCŁAWIU
luty 5, 2003
|
TRYBUNAŁ STANU
wrzesień 9, 2003
www.dziennik.krakow.pl
|
Mniej ważne wybory.
listopad 6, 2006
przesłał b.p.
|
Widziane z Ameryki - komentarze z USA (4) TŁO HISTORYCZNE EUROREGIONU PRUSY
styczeń 6, 2005
Prof. Iwo Cyprian Pogonowski
|
Dziennikarze pod lupą
styczeń 14, 2006
Marek Olżyński
|
więcej -> |
|