ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

„Zmniejsz populację świata”: Tajne spotkanie miliarderów z 2009 r. „Dobry klub” 
26 wrzesień 2021     
Kiedy głupek zostaje ministrem 
7 czerwiec 2016      Artur Łoboda
„Kwiaty Galilei” Izraela Szamira dostępne w języku polskim 
22 maj 2010      Marek Głogoczowski
Wirus covid NIGDY nie został wyizolowany i nie wykazano, że powoduje chorobę… cała pandemia opiera się na fałszywym micie naukowym 
29 lipiec 2024     
Gospodarka na głowie! 
12 marzec 2017     
Jaka polityka historyczna PiS? 
28 styczeń 2016      Artur Łoboda
Marsz do wolności - Canberra Australia  
5 luty 2022     
Oficjalne wyniki wyboru prezydenta 2020 I tura 
6 lipiec 2020      Alina
Nostalgia za komunizmem 
4 listopad 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Liberum Veto 
16 marzec 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
Statut Kaliski to wielkie oszustwo 
1 październik 2019     
Nie ma na co czekać! 
3 luty 2021     
Burak zawsze pozostanie tylko burakiem 
15 maj 2015      Artur Łoboda
Policja stołeczna podjęła decyzję o tym, co możemy, a czego nie możemy czytać w związku z konfiskatą książek i aresztowaniem sprzedawców 
29 listopad 2023      Tony Greenstein
Pora na monarchię? 
14 luty 2015      Artur Łoboda
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (09.07.2011) 
9 październik 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Moja przygoda z premierem Winston'em Churchill'em 
24 styczeń 2010      Zygmunt Jan Prusiński
PRZESTĘPCY - "ekspertami" kolejnego polskojęzycznego nieRządu 
6 luty 2024     
Słaba forma polskich skoczków 
29 grudzień 2021      Artur Łoboda
Szacunek dla czytelnika 
23 sierpień 2017     

 
 

Kantoryzacja polskiej kultury

Od 1961 roku funkcjonowała w Krakowie - przy ulicy Jana 3 - galeria przedsiębiorstwa DESA.
W latach nakazowo-rozdzielczego, a przede wszystkim reglamentowanego dla "jedynie słusznych idei" - systemu politycznego, udało się kierownictwu tej galerii - stworzyć enklawę kultury - w miarę niezależnej.
Często wstępowałem do tej galerii, bo prezentowała prace całego środowiska krakowskich artystów.
Z końcem lat sześćdziesiątych, któregoś dnia ujrzałem tam dziwaczne kompozycje, które polegały na przymocowaniu do blejtramu parasola i - na ogół pomalowaniu całości na biało.
Ponieważ, wtedy dopiero uczyłem się: co to jest szuka? to przyjąłem za pewnik, że te dziwactwa do niej należą.

W tym samym - mniej więcej czasie - autor owych kompozycji usiłował podarować swoje produkcje koleżance z Grupy Krakowskiej - Ernie Rosenstein.
W tym celu zawiózł je z Krakowa - do Warszawy.
Ale ta - nie doceniła gestu artysty i kazała się z nimi zabrać z powrotem.
Tadeusz Kantor starał się zainteresować swoimi pracami kogokolwiek, ale nie znajdował odzewu.
Doskonale opisał taką sytuację Stanisław Bareja w filmie "Poszukiwany, poszukiwana" http://youtu.be/VJ_j_p7Rpzk?t=42m52s

Za wszelką cenę starał się wykorzystać wszelkie posiadane możliwości do zainteresowania własna osobą.
Jak to w tamtym czasie bywało z większością artystów - rozpuszczał plotki o rzekomo wielkim sukcesie własnej sztuki na tak zwanym Zachodzie.
A krakowscy "krytycy sztuki", przyjmowali to bez zastanowienia.
Tym bardziej, że przez jakiś czas przebywał w Paryżu i Rzymie - po czym został zaproszony do Iranu - przez żonę Szacha Iranu.
Farah Pahlawi - trzecia żona Szacha Iranu - Rezy Pahlawiego, jest kobietą wielkiej kultury i propagując narodową kulturę Iranu - chciała jej przybliżyć doświadczenia z innych krajów .
Z tego powodu zapraszała awangardowych artystów z całego świata. Z Polski był to Teatr STU i właśnie Kantor.
Wbrew autoreklamie samego Kantora - w zachodnich kręgach kulturowych nikt go nie znał.
Takich - jak on performerów - było tam wielu, a o sukcesie decyduje poparcie środowisk finansowych, którego nie posiadał.
Na początku lat siedemdziesiątych, Kantor zobaczył film Felliniego "Rzym" i wpadł na pomysł powtórzenia te koncepcji w spektaklu teatralnym.
Tak zrodził się pomysł na "Umarłą klasę", który to spektakl obejrzałem na premierze w 1974 roku.
W tamtych czasach byłem pod wielkim wrażeniem spektaklu, bo niewątpliwe wniósł on nowe wartości do kultury PRL-u.
Po latach zrozumiałem jednak, że nie było w tym spektaklu niczego - czego stworzono wcześniej w polskiej kulturze.
Pierwowzorem dla tej części twórczości Kantora, jest powieść Szymona Anskiego "Dybuk".
Na jej podstawie zrealizował film pod tym samym tytułem - Michał Waszyński, czyli Mosze Waks.

"Głęboko w duszy narodu żydowskiego zakorzeniona jest wiara w siły magiczne i niewidzialne duchy. Wyrazem tych posępnych nastrojów jest kabała (...)
Nad dopełnieniem przeznaczenia czuwa niebiański posłaniec Meszulach.
Ma on wprawdzie ludzką - trochę niesamowitą postać, ale po jego słowach i czynach łatwo można poznać, że jest wysłannikiem świata duchowego."


Tymi słowami rozpoczyna się film Waszyńskiego z 1937 roku.
Autor był postacią szczególną w polskiej kulturze.
Wyprodukował kilkadziesiąt filmów w warunkach konkurencji rynkowej. A więc każdy z filmów musiał przynieść dochód.
Mimo tego stworzył kilka perełek polskiej kinematografii, a zwieńczeniem jego twórczości był film "Wielka droga" - melodramat oparty na kanwie losów Polaków z armii Generała Andersa.
Sam zresztą Waszyński podążał tą samą drogą.

Film "Dybuk" był wybitnym dziełem, które odstawało tematycznie od reszty jego twórczości, bo po jego zakończeniu powrócił do normalności.
Inaczej było z Kantorem, który nie potrafił stworzyć nic więcej i kolejne swoje spektakle tworzył w "posępnym nastroju", przyjmując teatralną rolę "dybuka" - kierującego grą aktorów.

Proszę pamiętać, że w tamtych czasach kontakt z Zachodem był całkowicie zablokowany.
Każdy mógł więc opowiadać bajki o wielkim sukcesie.
I właśnie mit - rzekomo wielkiego sukcesu na Zachodzie - był podstawową metodą budowania pozycji Kantora w Polsce.
Zauważę tylko, że w 1992 roku odwiedziłem miejsca - gdzie rzekomo "podziwiano" Kantora. Ale tam - nikt o nim nawet nie słyszał.

Groteskowość gry aktorskiej i "dybukizacja" narracji stały się kanonem dla wielu naśladowców Kantora.
Wiele polskich teatrów przesiąkniętych zostało kantorowską formą narracji.
I to ich sprawa. Więc wybór oddaję w ręce infantylnych naśladowców Kantora.

Ale z jedną rzeczą nie zgodzę się nigdy!
Kantor nie umiał ani rzeźbić, ani malować.
Jego nieporadne próby tworzenia, przykryto - całkowicie nieuzasadnionym kultem tej osoby.
Po jego śmierci stworzono bardzo rozległy "Ośrodek dokumentacji sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka", ktory jest doskonałą przechowalnią dla cwaniaczków i źródłem dochodów ludzi osadzonych w rządzącej partii.
Po podgórskiej stronie Wisły w Krakowie - od wielu lat buduje się ogromnie kosztowne - nowe centrum - dla prezentacji artystycznych wypocin tego człowieka.
Jednocześnie cały czas prowadzona jest nieformalna kampania służąca dowiedzeniu, że "Kantor był tak wybitnym artystą, że po nim już nikt mu nie dorówna".
Z tego powodu cała masa niezdolnych pseudoartystów - w naśladownictwie Kantora, szuka swojego miejsca w obowiązującej dziś polityce kulturalnej.
Skutkuje to tym, że byle idiota mieniący się "artystą", poszukuje wariactwa, którym może zaszokować odbiorcę.
Warsztat artystyczny, tradycja kultury, przede wszystkim normy etyczne są do tego niepotrzebne, a wręcz niewskazane.
Dlatego przez polskie muzea sztuki współczesnej przewala się pochód pomyleńców.

I to właśnie jest "kantoryzacja polskiej kultury".

Dokładnie czterdzieści lat temu Tadeusz Kantor rozpoczął próby do spektaklu "Umarła klasa".
Był to doskonały spektakl, który i mnie zafascynował.
Ale w kolejnych premierach tłamsił ten sam typ narracji zupełnie bez sensu.
Nie potrafił niczego więcej.
Kantor znalazł swoje miejsce w historii polskiego teatru. Ale równanie jego teatralnych umiejętności - z poziomem sztuki plastycznej - jest całkowitym nieporozumieniem.
Jest wręcz obelgą wobec polskiej kultury.

Foto: "arcydzieło" Kantora z lat sześćdziesiątych.

Artysta i teoretyk kultury
Artur Łoboda
Fundacja Promocji Kultury
www.fundacja.zaprasza.eu
14 kwiecień 2014

Artur Łoboda 

  

Komentarze

  

Archiwum

Za, a nawet przeciw
listopad 25, 2008
Artur Łoboda
Nie będzie biura eurosceptyków na Śląsku
sierpień 8, 2002
PAP
Hiroszima i Nagasaki a „Tarcza” w Polsce
sierpień 9, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
"Polacy chcą wymiany złotego?"
wrzesień 17, 2007
PAP
Polska poniewierka
marzec 20, 2005
Iran nadal opiera się osi USA-Izrael
marzec 13, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
MSP unieważniło przetarg na doradcę przy sprzedaży PKOBP
grudzień 27, 2003
Reuters
Zawód - szpieg
grudzień 4, 2006
bez podpisu
Kołodko ministrem finansów, Piwnik i Celiński odchodzą
lipiec 5, 2002
PAP
2009.03.11. Serwis wiadomości ze świata bez cenzury
marzec 11, 2009
tłumacz
Komitet Incjatywy Ustawodawczej na rzecz ustawy o Rzeczniku Pacjenta
listopad 24, 2003
"Wot kultura". Koniec okresu ochronnego
marzec 17, 2003
http://www.dziennik.krakow.pl/
Świat stoi na głowie
kwiecień 22, 2005
Kto obroni Izrael przed Izraelem. Who will save Israel from itself?
styczeń 16, 2009
amen
UE jako całość nie uzna Kosowa. Polska - tak
luty 18, 2008
Artur Łoboda
Najazd na Halembę
grudzień 4, 2006
Mirosław Kokoszkiewicz
Siła koszmarów – manipulowanie strachem
sierpień 21, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Izraelsko-palestyński głos przeciwko przemocy
wrzesień 20, 2002
PAP
CIA pomagała Janowi Pawłowi II umentalny "Karol Wojtyła: człowiek, który zmienił historię", w którym były szef CIA ujawnia,
marzec 23, 2006
AFP
How Good Was the Good War?
lipiec 21, 2008
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media