ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Protest wyborczy 
25 listopad 2014      www.polskawalczaca.com
2009.05.10. Serwis wiadomości bez cenzury ze świata 
11 maj 2009      tłumacz
Małgorzata Chamidło-Błońska 
22 marzec 2017     
Zrozumieć rozdział fałszu 
26 czerwiec 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
List do Ministranta - Część IV 
7 marzec 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Co naprawdę wydarzyło się w Berlinie?  
22 wrzesień 2020     
Trudne dojrzewanie Społeczeństwa 
5 sierpień 2017     
Polak vola Pomož! 
20 styczeń 2017      :)
Mam nadzieję, że przyjdzie czas odzyskania tego co zostało sprzedane  
31 styczeń 2017      Alina
Czy istnieje sekta covidowa?  
17 sierpień 2020      Artur Łoboda
Czy Prokurator Wrzosek minęła się z powołaniem? 
26 kwiecień 2020     
No i ... schowała młodzież babci dowód  
19 kwiecień 2013      Artur Łoboda
Na troje babka wróżyła 
22 marzec 2020     
Zdrojewski przejdzie do historii kultury 
26 czerwiec 2014      Artur Łoboda
Powstań Ludzkości! 
10 grudzień 2021      Artur Łoboda
Dr Paul Elias Alexander: COVID-19 to „oszustwo rządowe Deep State, wywołane metodą PCR” 
14 styczeń 2024      Ava Grace
Wiesław Sokołowski MIECZ wiersz  
14 marzec 2012      www.trwanie.com
Skandaliczne tuszowanie: diagnozy raka w wojsku ponad trzykrotnie wzrosły od czasu wprowadzenia szczepień 
31 styczeń 2022      J.D. Rucker
Pakuj się Bronek 
27 maj 2015      Artur Łoboda
Bolszewik Donald Trump 
28 październik 2025     

 
 

Kantoryzacja polskiej kultury

Od 1961 roku funkcjonowała w Krakowie - przy ulicy Jana 3 - galeria przedsiębiorstwa DESA.
W latach nakazowo-rozdzielczego, a przede wszystkim reglamentowanego dla "jedynie słusznych idei" - systemu politycznego, udało się kierownictwu tej galerii - stworzyć enklawę kultury - w miarę niezależnej.
Często wstępowałem do tej galerii, bo prezentowała prace całego środowiska krakowskich artystów.
Z końcem lat sześćdziesiątych, któregoś dnia ujrzałem tam dziwaczne kompozycje, które polegały na przymocowaniu do blejtramu parasola i - na ogół pomalowaniu całości na biało.
Ponieważ, wtedy dopiero uczyłem się: co to jest szuka? to przyjąłem za pewnik, że te dziwactwa do niej należą.

W tym samym - mniej więcej czasie - autor owych kompozycji usiłował podarować swoje produkcje koleżance z Grupy Krakowskiej - Ernie Rosenstein.
W tym celu zawiózł je z Krakowa - do Warszawy.
Ale ta - nie doceniła gestu artysty i kazała się z nimi zabrać z powrotem.
Tadeusz Kantor starał się zainteresować swoimi pracami kogokolwiek, ale nie znajdował odzewu.
Doskonale opisał taką sytuację Stanisław Bareja w filmie "Poszukiwany, poszukiwana" http://youtu.be/VJ_j_p7Rpzk?t=42m52s

Za wszelką cenę starał się wykorzystać wszelkie posiadane możliwości do zainteresowania własna osobą.
Jak to w tamtym czasie bywało z większością artystów - rozpuszczał plotki o rzekomo wielkim sukcesie własnej sztuki na tak zwanym Zachodzie.
A krakowscy "krytycy sztuki", przyjmowali to bez zastanowienia.
Tym bardziej, że przez jakiś czas przebywał w Paryżu i Rzymie - po czym został zaproszony do Iranu - przez żonę Szacha Iranu.
Farah Pahlawi - trzecia żona Szacha Iranu - Rezy Pahlawiego, jest kobietą wielkiej kultury i propagując narodową kulturę Iranu - chciała jej przybliżyć doświadczenia z innych krajów .
Z tego powodu zapraszała awangardowych artystów z całego świata. Z Polski był to Teatr STU i właśnie Kantor.
Wbrew autoreklamie samego Kantora - w zachodnich kręgach kulturowych nikt go nie znał.
Takich - jak on performerów - było tam wielu, a o sukcesie decyduje poparcie środowisk finansowych, którego nie posiadał.
Na początku lat siedemdziesiątych, Kantor zobaczył film Felliniego "Rzym" i wpadł na pomysł powtórzenia te koncepcji w spektaklu teatralnym.
Tak zrodził się pomysł na "Umarłą klasę", który to spektakl obejrzałem na premierze w 1974 roku.
W tamtych czasach byłem pod wielkim wrażeniem spektaklu, bo niewątpliwe wniósł on nowe wartości do kultury PRL-u.
Po latach zrozumiałem jednak, że nie było w tym spektaklu niczego - czego stworzono wcześniej w polskiej kulturze.
Pierwowzorem dla tej części twórczości Kantora, jest powieść Szymona Anskiego "Dybuk".
Na jej podstawie zrealizował film pod tym samym tytułem - Michał Waszyński, czyli Mosze Waks.

"Głęboko w duszy narodu żydowskiego zakorzeniona jest wiara w siły magiczne i niewidzialne duchy. Wyrazem tych posępnych nastrojów jest kabała (...)
Nad dopełnieniem przeznaczenia czuwa niebiański posłaniec Meszulach.
Ma on wprawdzie ludzką - trochę niesamowitą postać, ale po jego słowach i czynach łatwo można poznać, że jest wysłannikiem świata duchowego."


Tymi słowami rozpoczyna się film Waszyńskiego z 1937 roku.
Autor był postacią szczególną w polskiej kulturze.
Wyprodukował kilkadziesiąt filmów w warunkach konkurencji rynkowej. A więc każdy z filmów musiał przynieść dochód.
Mimo tego stworzył kilka perełek polskiej kinematografii, a zwieńczeniem jego twórczości był film "Wielka droga" - melodramat oparty na kanwie losów Polaków z armii Generała Andersa.
Sam zresztą Waszyński podążał tą samą drogą.

Film "Dybuk" był wybitnym dziełem, które odstawało tematycznie od reszty jego twórczości, bo po jego zakończeniu powrócił do normalności.
Inaczej było z Kantorem, który nie potrafił stworzyć nic więcej i kolejne swoje spektakle tworzył w "posępnym nastroju", przyjmując teatralną rolę "dybuka" - kierującego grą aktorów.

Proszę pamiętać, że w tamtych czasach kontakt z Zachodem był całkowicie zablokowany.
Każdy mógł więc opowiadać bajki o wielkim sukcesie.
I właśnie mit - rzekomo wielkiego sukcesu na Zachodzie - był podstawową metodą budowania pozycji Kantora w Polsce.
Zauważę tylko, że w 1992 roku odwiedziłem miejsca - gdzie rzekomo "podziwiano" Kantora. Ale tam - nikt o nim nawet nie słyszał.

Groteskowość gry aktorskiej i "dybukizacja" narracji stały się kanonem dla wielu naśladowców Kantora.
Wiele polskich teatrów przesiąkniętych zostało kantorowską formą narracji.
I to ich sprawa. Więc wybór oddaję w ręce infantylnych naśladowców Kantora.

Ale z jedną rzeczą nie zgodzę się nigdy!
Kantor nie umiał ani rzeźbić, ani malować.
Jego nieporadne próby tworzenia, przykryto - całkowicie nieuzasadnionym kultem tej osoby.
Po jego śmierci stworzono bardzo rozległy "Ośrodek dokumentacji sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka", ktory jest doskonałą przechowalnią dla cwaniaczków i źródłem dochodów ludzi osadzonych w rządzącej partii.
Po podgórskiej stronie Wisły w Krakowie - od wielu lat buduje się ogromnie kosztowne - nowe centrum - dla prezentacji artystycznych wypocin tego człowieka.
Jednocześnie cały czas prowadzona jest nieformalna kampania służąca dowiedzeniu, że "Kantor był tak wybitnym artystą, że po nim już nikt mu nie dorówna".
Z tego powodu cała masa niezdolnych pseudoartystów - w naśladownictwie Kantora, szuka swojego miejsca w obowiązującej dziś polityce kulturalnej.
Skutkuje to tym, że byle idiota mieniący się "artystą", poszukuje wariactwa, którym może zaszokować odbiorcę.
Warsztat artystyczny, tradycja kultury, przede wszystkim normy etyczne są do tego niepotrzebne, a wręcz niewskazane.
Dlatego przez polskie muzea sztuki współczesnej przewala się pochód pomyleńców.

I to właśnie jest "kantoryzacja polskiej kultury".

Dokładnie czterdzieści lat temu Tadeusz Kantor rozpoczął próby do spektaklu "Umarła klasa".
Był to doskonały spektakl, który i mnie zafascynował.
Ale w kolejnych premierach tłamsił ten sam typ narracji zupełnie bez sensu.
Nie potrafił niczego więcej.
Kantor znalazł swoje miejsce w historii polskiego teatru. Ale równanie jego teatralnych umiejętności - z poziomem sztuki plastycznej - jest całkowitym nieporozumieniem.
Jest wręcz obelgą wobec polskiej kultury.

Foto: "arcydzieło" Kantora z lat sześćdziesiątych.

Artysta i teoretyk kultury
Artur Łoboda
Fundacja Promocji Kultury
www.fundacja.zaprasza.eu
14 kwiecień 2014

Artur Łoboda 

  

Komentarze

  

Archiwum

ZOMO-owskie tradycje SDPL
czerwiec 15, 2004
Piotr Lisiewicz - Gazeta Polska
Gówno zawsze wypływa na wierzch
styczeń 21, 2006
PAP
Geje i lewacy.
lipiec 14, 2006
Robert Wit
Choć kiedyś niemieckie, teraz jednak polskie!
październik 29, 2004
Mirosław Naleziński
Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże zapomnij o mnie” – Adam Mickiewicz.
grudzień 10, 2008
Co robić?
marzec 30, 2003
Andrzej Kumor
Śmieszne wypowiedzi śmiesznych ludzi
luty 4, 2003
zaprasza.net
Amerykanska partia wojny realizuje interesy Izraela
luty 23, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Gwałcenie Praw Obywatelskich
styczeń 30, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Auschwitz
styczeń 28, 2005
Prywatyzacja edukacji według PO
październik 26, 2008
Elzbieta
Ten - co to zawsze był "uczciwy" i "nieomylny"
marzec 10, 2007
PAP
Portal internetowy za 7,1 mln złotych
luty 19, 2003
zaprasza.net
S.P.Q.R.
maj 11, 2008
Artur Łoboda
Kwaśniewski liczy na kompromis RPP - Rząd
czerwiec 17, 2002
PAP
Wywczasy
maj 19, 2008
Marek Jastrząb
Medialny lincz przed osądzeniem?
styczeń 6, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Poświąteczne refleksje, czyli: ruch to zdrowie!
grudzień 27, 2008
Marek Jastrząb
Francis Fukuyama i taktyka amerykańskiego imperializmu
kwiecień 20, 2006
Jan Duranowski
Brazylia Uniezależnia się od Ropy Naftowej
luty 8, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media