ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Czy na Haiti zadziałał HARP 
15 styczeń 2010      Artur Łoboda
CNN po raz kolejny podsyca strach przed COVID, aby przestraszyć wszystkich z powrotem do masek - NIE DAJ SIĘ OSZUKAĆ 
8 wrzesień 2023      Ethan Huff
Barszcz czerwony i kartofle w mundurkach 
18 wrzesień 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Antypolonizm odgórny (2)  
23 marzec 2013      Artur Łoboda
Ciekawe szczegóły z życia Ryszarda Krauzego 
20 październik 2020     
Kneset Izraela zatwierdził ustawę legalizującą egzekucje uprowadzonych Palestyńczyków 
17 grudzień 2025      Paul Craig Roberts
Jak wyglada Gaza dwa lata po ataku Hamasu 
17 październik 2025     
Prawicowiec powiedział TRC, że sam strzeliłby do Haniego  
9 grudzień 2024     
Zygmunt Jan Prusiński METAFORY ZE SNU - część piętnasta 
5 luty 2022      Zygmunt Jan Prusiński
Rocznica 
31 sierpień 2010      Goska
Te sq..wiele planują wirusowy cyrk do grudnia!!!! Albo jeszcze półtora roku, aż pojawi się szczepionka! 
8 kwiecień 2020      Alina
Ukraina pionkiem na „Wielkiej Szachownicy” 
26 kwiecień 2022      Rick Sterling
Pokraczna bezczelność Rządu Ewy Kopacz, czyli korupcja zakamuflowana 
24 październik 2014      Artur Łoboda
Nie ma tego złego - co by Dudzie na dobre nie wyszło 
7 lipiec 2020     
Zapomniane znaczenie słowa 
22 sierpień 2018     
ROZBIORY POLSKI - "Wszyscy zdolni do walki zostaną odizolowani od swoich bliskich nie dostaną broni" 
30 czerwiec 2020     
Wypełnić lukę kulturową 
16 grudzień 2013      Artur Łoboda
Majchrowski dalej nietykalny 
22 listopad 2025     
Scenariusz kowidowców 
23 październik 2021      Artur Łoboda
Open Letter to the President Barack Obama 
30 maj 2010      Iwo Cyprian Pogonowski

 
 

Kantoryzacja polskiej kultury

Od 1961 roku funkcjonowała w Krakowie - przy ulicy Jana 3 - galeria przedsiębiorstwa DESA.
W latach nakazowo-rozdzielczego, a przede wszystkim reglamentowanego dla "jedynie słusznych idei" - systemu politycznego, udało się kierownictwu tej galerii - stworzyć enklawę kultury - w miarę niezależnej.
Często wstępowałem do tej galerii, bo prezentowała prace całego środowiska krakowskich artystów.
Z końcem lat sześćdziesiątych, któregoś dnia ujrzałem tam dziwaczne kompozycje, które polegały na przymocowaniu do blejtramu parasola i - na ogół pomalowaniu całości na biało.
Ponieważ, wtedy dopiero uczyłem się: co to jest szuka? to przyjąłem za pewnik, że te dziwactwa do niej należą.

W tym samym - mniej więcej czasie - autor owych kompozycji usiłował podarować swoje produkcje koleżance z Grupy Krakowskiej - Ernie Rosenstein.
W tym celu zawiózł je z Krakowa - do Warszawy.
Ale ta - nie doceniła gestu artysty i kazała się z nimi zabrać z powrotem.
Tadeusz Kantor starał się zainteresować swoimi pracami kogokolwiek, ale nie znajdował odzewu.
Doskonale opisał taką sytuację Stanisław Bareja w filmie "Poszukiwany, poszukiwana" http://youtu.be/VJ_j_p7Rpzk?t=42m52s

Za wszelką cenę starał się wykorzystać wszelkie posiadane możliwości do zainteresowania własna osobą.
Jak to w tamtym czasie bywało z większością artystów - rozpuszczał plotki o rzekomo wielkim sukcesie własnej sztuki na tak zwanym Zachodzie.
A krakowscy "krytycy sztuki", przyjmowali to bez zastanowienia.
Tym bardziej, że przez jakiś czas przebywał w Paryżu i Rzymie - po czym został zaproszony do Iranu - przez żonę Szacha Iranu.
Farah Pahlawi - trzecia żona Szacha Iranu - Rezy Pahlawiego, jest kobietą wielkiej kultury i propagując narodową kulturę Iranu - chciała jej przybliżyć doświadczenia z innych krajów .
Z tego powodu zapraszała awangardowych artystów z całego świata. Z Polski był to Teatr STU i właśnie Kantor.
Wbrew autoreklamie samego Kantora - w zachodnich kręgach kulturowych nikt go nie znał.
Takich - jak on performerów - było tam wielu, a o sukcesie decyduje poparcie środowisk finansowych, którego nie posiadał.
Na początku lat siedemdziesiątych, Kantor zobaczył film Felliniego "Rzym" i wpadł na pomysł powtórzenia te koncepcji w spektaklu teatralnym.
Tak zrodził się pomysł na "Umarłą klasę", który to spektakl obejrzałem na premierze w 1974 roku.
W tamtych czasach byłem pod wielkim wrażeniem spektaklu, bo niewątpliwe wniósł on nowe wartości do kultury PRL-u.
Po latach zrozumiałem jednak, że nie było w tym spektaklu niczego - czego stworzono wcześniej w polskiej kulturze.
Pierwowzorem dla tej części twórczości Kantora, jest powieść Szymona Anskiego "Dybuk".
Na jej podstawie zrealizował film pod tym samym tytułem - Michał Waszyński, czyli Mosze Waks.

"Głęboko w duszy narodu żydowskiego zakorzeniona jest wiara w siły magiczne i niewidzialne duchy. Wyrazem tych posępnych nastrojów jest kabała (...)
Nad dopełnieniem przeznaczenia czuwa niebiański posłaniec Meszulach.
Ma on wprawdzie ludzką - trochę niesamowitą postać, ale po jego słowach i czynach łatwo można poznać, że jest wysłannikiem świata duchowego."


Tymi słowami rozpoczyna się film Waszyńskiego z 1937 roku.
Autor był postacią szczególną w polskiej kulturze.
Wyprodukował kilkadziesiąt filmów w warunkach konkurencji rynkowej. A więc każdy z filmów musiał przynieść dochód.
Mimo tego stworzył kilka perełek polskiej kinematografii, a zwieńczeniem jego twórczości był film "Wielka droga" - melodramat oparty na kanwie losów Polaków z armii Generała Andersa.
Sam zresztą Waszyński podążał tą samą drogą.

Film "Dybuk" był wybitnym dziełem, które odstawało tematycznie od reszty jego twórczości, bo po jego zakończeniu powrócił do normalności.
Inaczej było z Kantorem, który nie potrafił stworzyć nic więcej i kolejne swoje spektakle tworzył w "posępnym nastroju", przyjmując teatralną rolę "dybuka" - kierującego grą aktorów.

Proszę pamiętać, że w tamtych czasach kontakt z Zachodem był całkowicie zablokowany.
Każdy mógł więc opowiadać bajki o wielkim sukcesie.
I właśnie mit - rzekomo wielkiego sukcesu na Zachodzie - był podstawową metodą budowania pozycji Kantora w Polsce.
Zauważę tylko, że w 1992 roku odwiedziłem miejsca - gdzie rzekomo "podziwiano" Kantora. Ale tam - nikt o nim nawet nie słyszał.

Groteskowość gry aktorskiej i "dybukizacja" narracji stały się kanonem dla wielu naśladowców Kantora.
Wiele polskich teatrów przesiąkniętych zostało kantorowską formą narracji.
I to ich sprawa. Więc wybór oddaję w ręce infantylnych naśladowców Kantora.

Ale z jedną rzeczą nie zgodzę się nigdy!
Kantor nie umiał ani rzeźbić, ani malować.
Jego nieporadne próby tworzenia, przykryto - całkowicie nieuzasadnionym kultem tej osoby.
Po jego śmierci stworzono bardzo rozległy "Ośrodek dokumentacji sztuki Tadeusza Kantora Cricoteka", ktory jest doskonałą przechowalnią dla cwaniaczków i źródłem dochodów ludzi osadzonych w rządzącej partii.
Po podgórskiej stronie Wisły w Krakowie - od wielu lat buduje się ogromnie kosztowne - nowe centrum - dla prezentacji artystycznych wypocin tego człowieka.
Jednocześnie cały czas prowadzona jest nieformalna kampania służąca dowiedzeniu, że "Kantor był tak wybitnym artystą, że po nim już nikt mu nie dorówna".
Z tego powodu cała masa niezdolnych pseudoartystów - w naśladownictwie Kantora, szuka swojego miejsca w obowiązującej dziś polityce kulturalnej.
Skutkuje to tym, że byle idiota mieniący się "artystą", poszukuje wariactwa, którym może zaszokować odbiorcę.
Warsztat artystyczny, tradycja kultury, przede wszystkim normy etyczne są do tego niepotrzebne, a wręcz niewskazane.
Dlatego przez polskie muzea sztuki współczesnej przewala się pochód pomyleńców.

I to właśnie jest "kantoryzacja polskiej kultury".

Dokładnie czterdzieści lat temu Tadeusz Kantor rozpoczął próby do spektaklu "Umarła klasa".
Był to doskonały spektakl, który i mnie zafascynował.
Ale w kolejnych premierach tłamsił ten sam typ narracji zupełnie bez sensu.
Nie potrafił niczego więcej.
Kantor znalazł swoje miejsce w historii polskiego teatru. Ale równanie jego teatralnych umiejętności - z poziomem sztuki plastycznej - jest całkowitym nieporozumieniem.
Jest wręcz obelgą wobec polskiej kultury.

Foto: "arcydzieło" Kantora z lat sześćdziesiątych.

Artysta i teoretyk kultury
Artur Łoboda
Fundacja Promocji Kultury
www.fundacja.zaprasza.eu
14 kwiecień 2014

Artur Łoboda 

  

Komentarze

  

Archiwum

Stanisław Tymiński
czerwiec 8, 2005
wp.pl
Jan Tajster dyrektorem z woli prezydenta
wrzesień 5, 2007
Bartosz Piłat, Małgorzata Wach
Szanowny Panie Prezydencie.
grudzień 17, 2005
Krzysztof Cierpisz
Zaproszenie na III Kongres Polski Suwerennej 2004
grudzień 13, 2004
Dezodorant czy mydło? - Agencje PR dla zmiany wizerunku koropracji lekarskiej
styczeń 25, 2006
Adam Sandauer
"Bunt w wojsku, salwa w Biały Dom"
styczeń 24, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Rzecz niemożliwa dla matołów - nacjonalistów
grudzień 1, 2008
Artur Łoboda
Moralność oficjela
listopad 14, 2004
Mirosław Naleziński
Strategia restrukturyzacji energetyki polskiej
maj 8, 2006
I nic
styczeń 19, 2006
kLaudi
Polski suweren unijnego prawodastwa
październik 15, 2005
Kupujemy, ale obawiamy się braku gotówki
luty 21, 2005
Ochrona Zdrowia
Prawa Rynku a Prawa Człowieka

październik 9, 2004
Adam Sandauer
Bogusław Maśliński: Szale Goryczy Bezprawia w Majestacie Państwa w Polsce.
maj 4, 2007
Bogusław Maśliński
Oszustwa GUS w polskich Rocznikach Statystycznych. Ukrywanie eksterminacji i grabieży narodu
wrzesień 15, 2007
tłumacz
LIST OTWARTY DO PROKURATURA GENERALNEGO RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
styczeń 21, 2006
Miłość i rewolucja
kwiecień 6, 2007
Remigiusz Okraska
Ciekawostka
kwiecień 25, 2005
zaprasza.net
Manifestacja w Warszawie - przeciw wojnie w Iraku
czerwiec 30, 2004
Miejcie nadzieję
marzec 14, 2009
Adam Asnyk
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media