Każda metoda badawcza wymaga staranności doboru wykorzystywanych danych.
Wystarczy podać jeden niepoprawny element, a wynik końcowy będzie błędny.
We współczesnym życiu społeczno-politycznym nikt się już nie przejmuje poprawnością przyjętych danych.
Wszystkie - rzekome autorytety polityczne drugiego obiegu - bredzą - przy wykorzystaniu dowolnie zmanipulowanych danych wyjściowych.
Życia by mi nie starczyło - by wyprostować każdy idiotyzm.
W tym przedświątecznym dniu rozwinę tylko dwa powiązane ze sobą tematy.
Pseudoautorytety intelektualne drugiego obiegu bardzo często powołują się na powiedzenie Bismarcka: "Kto za młodu nie był socjalistą, ten na starość będzie sk…synem, ale kto na starość socjalistą pozostał, ten jest po prostu głupi", które powiedzenie pozwolę sobie wyjaśnić.
Dzisiejsze rozumienie socjalizmu jest pochodną wielu lat dyktatury ciemniaków, którzy marnowali ciężką pracę społeczeństwa.
Ale w XIX wieku - gdy żył Bismarck toczyła się walka o podstawowe prawa pracowników, które z powodu nadpodaży siły roboczej w praktyce nie istniały.
Tak naprawdę dopiero faszyści wprowadzili opiekę pracownika we Włoszech lach dwudziestych - XX wieku.
Socjalizm był wiec wtedy walką o podstawowe prawa człowieka i był tożsamym z chrześcijańskimi wartościami etycznymi.
Dlaczego więc na stare lata człowiek miał porzucić humanistyczne wartości etyczne?
Wraz z upływem lat organizmy ludzkie ulegają degeneracji.
Nie inaczej jest z mózgami, które najczęściej podlegają silnemu zwapnieniu.
To się nazywa sklerozą.
Zdegenerowany mózg nie jest w stanie logicznie myśleć. Przede wszystkim brak w nim wszelkich witalnych czynników, a dominuje strach przed światem.
Od tej reguły są wyjątki. Dotyczą osób, które przez całe życie ćwiczą swoje umysły.
Spotkałem się z przykutymi do krzesła intelektualistami, którzy wykazywali ogromną sprawność umysłu - wynikającą z nieprzerwanego treningu.
Czy stary sklerotyk powinien być "socjalistą".
Przypuszczam, że poczyniłby ogrom szkód.
I w tym momencie pozwolę sobie zadać pytanie: czym jest starość?
Czy decyduje o niej zapis daty urodzenia, stan fizyczny organizmu - czy stan umysłu?
Starość to w pierwszym rzędzie stan umysłu - gdy człowiek nie walczy z żywiołami, lecz bezradnie pozwala się przez nie nieść.
Fundamentalna dla wielu moich wypowiedzi - łacińska maksyma "głupcy - gdy ich bieda dosięgnie w przeciwieństwa uciekają" będzie mottem drugiej części wypowiedzi.
(W oryginale przysłowie brzmi tak: Dum vitant stulti vitia, in contraria currunt - głupcy gdy unikają błędów wpadają w przeciwne błędy.)
Winston Churchill powiedział: "demokracja jest najgorszym z możliwych ustrojów, tylko, że lepszego nikt jeszcze nie wymyślił.
Jedyną rzeczą, której powinniśmy się bać jest strach."
W pełni zgadzam się ze słowami Churchilla.
Jednak cała obecna "prawicowa" bądź "narodowa" część sceny politycznej twierdzi od dłuższego czasu, że demokracja jest największym złem.
Delikatnie określę to przytoczonym na wstępie artykułu - błędnie wykorzystanymi danymi wyjściowymi.
Po 1989 roku dokonano zmasowanego ataku na umysły Polaków.
Młodzież - przez wszystkie te lata ogłupiano różnymi oszustwami.
Najpierw rozgłaszano młodzieży, że szkoły zawodowe to wylęgarnia bezrobotnych - że trzeba skończyć studia by znaleźć pracę. Po latach - gdy wytworzono całą armię absolwentów różnorakich kierunków studiów - powiedziano młodzieży, że trzeba było skoczyć szkoły zawodowe.
Takie kręcenie się wokół własnego ogona - jest przyczyną frustracji większości społeczeństwa. A frustracja odbiera rozum.
Dlatego różnorakie przygłupy głoszą dziś, że demokracja jest najgorszym złem.
Ludzie ci - do dnia dzisiejszego nie rozumieją podstawowych prawd - które winny być oczywiste dla każdego myślącego człowieka.
Społeczeństwo upośledzone intelektualnie nie jest w stanie pokierować samymi - sobą.
Demokracja wprowadzona przez ludzi upośledzonych - będzie równie chora jak każdy inny system wprowadzony przez idiotów.
Dlatego - od dwudziestu lat prowadzi się akcję ogłupiania Polaków - z bardzo dobrymi wynikami.
Demokrację mogą stworzyć tylko ludzie wykształceni - żyjący zgodnie z podstawowymi zasadami etyki.
I dlatego od lat staram się edukować Polaków - w fundamentalnych dla przyszłości Narodu tematach. Jednocześnie przypominam konieczność przestrzegania podstawowych norm etyki.
Tych najbardziej oczywistych prawd nie rozumieją ludzie, którzy bezprawnie szermują hasłami patriotyzmu.
Tylko odrodzone intelektualne Społeczeństwo Polskie przywróci demokrację w Polsce i prowadzić będzie politykę korzystną dla Państwa Polskiego, oraz jego mieszkańców.