|
Kościół na zakręcie
|
|
Ten tydzień aż nazbyt dobitnie przypomniał katolikom, jak ich przywódcy w ostatnich latach roztrwonili swój autorytet moralny
W 1968 roku ukazała się fatalna w skutkach encyklika „Humanae Vitae” opowiadająca się przeciw kontroli urodzeń, która wykopała rów między hierarchią a laikatem, potem zaś postawiła Kościół po złej stronie globalnej walki z AIDS.
REKLAMA Czytaj dalej
Koteria amerykańskich biskupów wybranych przez Jana Pawła II oblała najważniejszy test, chroniąc księży molestujących dzieci, a nie ich ofiary. Teraz Kościół bliski jest dokonania kolejnego moralnego samookaleczenia: wydaje „instrukcję” zakazującą homoseksualistom wstępowania do seminariów. Taka polityka grozi przemianą programu „wizytacji apostolskich” w amerykańskich seminariach, w ramach którego tropi się „herezję”, w zakrojone na szeroką skalę seksualne polowanie na czarownice.
Kardynał Law, fot. AFP
W ostatnich tygodniach rozmawiałem, oficjalnie i nie, z wieloma ustosunkowanymi katolikami w Rzymie, o których nie sposób powiedzieć, że są zagorzałymi liberałami. Wszyscy oni uważają, że instrukcja spowoduje katastrofę.
Mianowani przez Watykan śledczy mają w amerykańskich seminariach przesłuchiwać kandydatów i przeprowadzać wśród nauczycieli testy na lojalność. Takie plany na pierwszy rzut oka zdradzają nostalgię za czasami wszechobecnego donosicielstwa i ścisłej kontroli. Jak powiedział mi pewien ksiądz, zalegalizowana już obsesja na punkcie homoseksualizmu popchnie Kościół bardziej w kierunku Józefa Stalina niż Jezusa Chrystusa.
Zamiast zadać trudne pytania na temat przyczyn skandali seksualnych z udziałem księży – a trzeba ich szukać w samej klerykalnej kulturze i takich jej przejawach, jak celibat, autorytaryzm, dyskryminacja kobiet i infantylny model kościelnego nauczania o seksie – Rzym chce z homoseksualistów zrobić kozły ofiarne.
Ten zdumiewająco głupi pomysł oparty jest na rojeniach dotyczących seksualnych dewiacji. Nowa regulacja uderzy w samą instytucję kapłaństwa, a szczególnie w tych homoseksualistów, którzy udowodnili, że są wiernymi sługami Kościoła. To tak, jakby powiedzieć tym ludziom, by ponownie zeszli do podziemia, by wrócili do psychologicznego więzienia. Takie demonizowanie homoseksualizmu jest głęboko niesprawiedliwe.
Tego rodzaju polityka, w połączeniu z niebezpieczeństwem, jakim zapędy śledczych są dla wszelkiego nonkonformizmu, infantylizują każdego obecnego i potencjalnego członka amerykańskiego kleru. W czasie seksualnego kryzysu nieudolność biskupów wywołała gwałtowną reakcję ze strony duchownych średniego szczebla. Czy teraz biskupi, narzucając bezwzględną dyscyplinę, chcą wykorzenić wszelką niezależną myśl, która powoduje, że takie protesty stają się nie tylko możliwe, ale i konieczne?
Z Bostonu, epicentrum kryzysu nadeszła niepokojąca wiadomość, że wielebny Walter Cuenin, jeden z dzielnych księży, którzy uratowali honor Kościoła wzywając kardynała Bernarda Lawa do rezygnacji, został usunięty ze swojej parafii. Cuenin to wzorowy kapłan. Fakt, że został niesłusznie oskarżony przez archidiecezję i usunięty ze stanowiska, stanowi moralny skandal. Co gorsza, mnożą się informacje, że inni księża, którzy opowiedzieli się przeciw Lawowi, mogą podzielić jego los.
Kardynał Law, symbol upadku i krętactw Kościoła, został nagrodzony prestiżowym stanowiskiem w Rzymie. Zamiast reformować mechanizmy, dzięki którym skandal z molestowaniem seksualnym był możliwy, hierarchowie zwierają szyki. Poświęca się najlepszych ludzi, a metodą na rządzenie Kościołem stało się znowu okrucieństwo. Seksualny imperializm przywrócono jako metodę kontroli. Kultura kłamstwa ma się dobrze.
Czy to się uda? Ludzie, z którymi rozmawiałem, twierdzą że nie. W kościele są biskupi homoseksualiści, niektórzy z nich poczują się zmuszeni poprzeć poszukiwania kozła ofiarnego. Co się stanie, gdy w odwecie za ich hipokryzję zostaną „ujawnieni”?
Teologowie, których praca wymaga racjonalnego i swobodnego toku rozumowania, odrzucą ograniczenia, jakie nieuchronnie niesie ze sobą logika tropienia herezji. Księża-homoseksualiści nie dadzą się z powrotem zepchnąć do podziemia, a ich heteroseksualni bracia w wierze nie wezmą udziału w ich oczernianiu. Kiedy wielcy inkwizytorzy zjawią się w seminariach, kandydaci do kapłaństwa mający odrobinę szacunku dla samych siebie po prostu odejdą. Wspólnota katolicka nie pozwoli, by dobrzy kapłani byli dalej znieważani.
Czy Kościół może uniknąć tej katastrofy? Władza, by to zrobić, leży w rękach jednego człowieka. Nowa polityka nie została jeszcze oficjalnie ogłoszona i papież Benedykt XVI może ją odwołać. Nie jest w tej chwili istotne, na ile taki scenariusz jest prawdopodobny. Świat czeka, by nowy papież pokazał swoje predyspozycje do moralnego przywództwa.
Katastrofa w rekach autora artykulu
Czytanie tego artykulu sprawilo mi wiele przykrosci i nasunelo podejrzenie o zloworogich intencjach autora artykulu i redaktora, ktory ten tekst zamiescil na stronie. Skomentuje wybrane zdania z pierwszego i ostatniego akapitu oraz globalnie fragmenty ze srodka na temat dzialan przez Kosciol podjetych m.in. w celu ograniczenia dostepu do kaplanstwa homoseksualistom:
"Ten tydzień aż nazbyt dobitnie przypomniał katolikom, jak ich przywódcy w ostatnich latach roztrwonili swój autorytet moralny."
Zacznijmy od tego, ze autorytet moralny duchowienstwa wynika zasadniczo nie z indywidualnych predyzpozycji ale z nadania tego autorytetu przez samego Chrystusa. Tylko On moze ten autorytet zanegowac. Katolik negujacy autorytet moralny duchowienstwa jako calosci wchodzi niejako w kompetencje Boga, o co autora nie posadzam.
Byc moze chodzilo wiec jednak o indywidualne predyspozycje (wskazuje na to ostatnie zdanie artykulu: "Świat czeka, by nowy papież pokazał swoje predyspozycje do moralnego przywództwa.", bedace przykladem niezrozumienia ze strony autora, kim jest papiez i kto go powolal). Tu nie wiadomo, o kogo scisle chodzi. O papiezy? Chyba nie. O episkopat ktoregos z krajow, np. USA? Byc moze, ale chyba nie mozna mowic o "roztrwonieniu", bo co to niby ma znaczyc, ze sie niby teraz autor odwroci od dawniejszych swoich autorytetow? Bez sensu.
Od niego, gdy popelnia grzechy, zaden kaplan sie nie odwraca i udziela mu w duchu milosci odpuszczenia grzechow. Postawa autora nie bylaby postawa godna chrzescijanina.
"W 1968 roku ukazała się fatalna w skutkach encyklika `Humanae Vitae' opowiadająca się przeciw kontroli urodzeń, która wykopała rów między hierarchią a laikatem, potem zaś postawiła Kościół po złej stronie globalnej walki z AIDS."
Encyklika "Humanae vitae" fatalna w skutkach?! Rownie dobrze mozna powiedziec, ze sama Ewangelia byla fatalna w skutkach, bo przeciez np. jej glosiciele gineli na krzyzach i w cyrkach. Nie spotkalem sie dotad z fatalnymi skutkami tej czy innej encykliki.
Jak sadze autorowi chodzilo o to, ze encyklika stanowczo przypomniala i usystematyzowala stanowisko Kosciola w sprawie aborcji a szerzej swiadomego rodzicielstwa oraz eutanacji. Skutkiem tej stanowczosci mialoby byc powstanie "rowu miedzy hierarchia a laikatem". Jesli tak to nalezy rozumiec, to jest w takim razie seria naduzyc: stanowisko zasadniczo nie moze byc inne a rowu nikt nie kopal. Jako czlonek laikatu nie widze zadnych rowow i jestem wdzieczny za ta encyklike, bo jest wyraznym i mocno osadzonym w Ewangelii drogowskazem. Jest pieknym, rozumnym glosem w obronie zycia. Jesli ktos jest jednak przeciw temu, to faktycznie, skutki jej moga byc fatalne. I oby byly.
A postawienie - wylacznie przez autora! - Kosciola po "zlej stronie" walki z AIDS to juz klamstwo. Po pierwsze Kosciol namawia do przyjecia jedynej dlugofalowo skutecznej i prawdziwie ludzkiej "metody" walki z AIDS, a mianowicie uporzadkowania w sferze plciowosci (m.in. wiernosc, czystosc) a po drugie swiadczy pomoc zarazonym AIDS, nieraz na najtrudniejszych polach walki, przez stowarzyszenia swieckich, zgromadzenia zakonne itp. To jest ta zla strona? Oby z niej nigdy nie schodzil.
W sprawie meritum, czyli pogladu autora na temat dzialan podjetych m.in. w celu ograniczenia dostepu do kaplanstwa homoseksualistom, nawet malo uwazna lektura pozwala stwierdzic, ze:
- autor odmawia hierarchom koscielnym jakiejkolwiek wiedzy na temat homoseksualzmu, nazywajac ich poglady "rojeniami na temat seksualnych deiwacji" a pomysly na rozwiazanie problemow "glupimi",
- odmawia im innej motywacji, niz chec "uczynienia z homoseksualistow kozlow ofiarnych",
- swoj poglad (nie calkiem zarysowany ale do zrekonstruowania) uwaza za jedynie sluszny,
- w konsekwencji "pozwala" wybranie jedynie jednej z dwoch drog: albo oficjalnego zaakceptowania homoseksualizmu w kaplanstwie (najlepiej wraz z likwidacja celibatu) albo nie ruszania tematu.
Powyzsze nie jest wyrazone wprost, ale wynika z agresywnej polemiki oraz wybranych tez.
Autor nie probuje wniknac w istote kaplanstwa, choc jej znajomosc sobie przypisuje. Gdyby wniknal, zwrocilby ostrza swoich argumentow przeciw sobie. Wystarczy zauwazyc, ze ksiadz katolicki slubuje czystosc seksualna (dobrowolnie!) i kazdy jego akt seksualny jest grzechem i zlamaniem slubu, w szczegolnosci tylko akt homoseksualny. Ponadto sam akt homoseksualny jest grzechem. Mozna pokusic sie o stwierdzenie, ze autorowi W OGOLE nie chodzi o dobro Kosciola i za nic ma Ewangelie i Tradycje.
"Czy Kościół może uniknąć tej katastrofy?"
Nie ma zadnej katastrofy dla Kosciola ze strony "hierarchiii". Natomiast czesto "w rękach jednego człowieka" jest nierozpowszechnianie pogladow tak nierzetelnych w interpretacjach zdarzen i plytkich w rozumieniu Kosciola.
Na koniec troche od siebie: czy problem ksiezy, ktorzy zrywaja dobrowolnie podjety slub czystosci przez akt homoseksualny jest wlasciwie rozwiazywany? Wydaje mi sie, ze jest rozwiazywany z opoznieniem, byc moze nie dosc energicznie. Ale tych watkow w artykule brak. Ze smutkiem wiec koncze komentowac ten tekst, ktorego rozumiejacy Kosciol, mistyczne cialo Chrystusa, nigdy by nie napisal.
~Gerard, 2005-10-08 04:45
|
8 październik 2005
|
onet.pl
|
|
|
|
Kraków w Madrycie
styczeń 27, 2004
www.krakow.pl
|
Koniec Kaczyńskiego...
czerwiec 14, 2005
Zbigniew Nowak
|
Pamięć Narodu
kwiecień 19, 2003
przesłała Elżbieta
|
Projekt Nowego Amerykańskiego Stulecia - R.I.P.
lipiec 2, 2006
Jim Lobe
|
Wiedziec trzeba
kwiecień 9, 2003
przeslala Elzbieta
|
Żydowska lewica Zagłębia Dąbrowskiego
styczeń 17, 2003
Zofia Strug http://www.robotnik.prv.pl/
|
Stary dowcip ale postaramy się go odświeżyć
grudzień 9, 2002
zaprasza.net
|
Prostacy 1
luty 26, 2005
|
Józef Piłsudski
Wzajemna lojalność i zaufanie obywateli
grudzień 10, 2002
zaprasza.net
|
GUS: Bezrobocie ludzi młodych
styczeń 30, 2006
|
Inicjatywa - Stop Wojnie
marzec 22, 2003
|
RODOWÓD POWSTANIA OLIGARCHII W KRAJACH POSTKOMUNISTYCZNYCH.
maj 26, 2008
Klaudiusz Wesołek
|
Degeneracja ustroju demokratycznego
marzec 8, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Piekło w "nowym" Iraku
grudzień 13, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Cła po polsku
luty 10, 2003
zaprasza.net
|
Globalna Walka o Paliwo przy Postępie Globalozacji
styczeń 25, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Reżim Busha zamierza zaatakować Iran przy pomocy nuklearnej broni taktycznej
październik 1, 2006
Dorota Szczepańska
|
Zbrodnia Dwunastolatka w USA i Wyrok 30 Lat Więzienia
kwiecień 18, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Talmud, Teologia Wygnania i Megalomania
luty 13, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Widmo Islamizacji Rosji i destabilizacja Bliskiego Wschodu
marzec 6, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
więcej -> |
|