Rozwój zawsze dokonuje się przez integrację zróżnicowanych wartości.
Ale nie każda mieszanka jest dobra.
Niektóre mieszaniny stają się truciznami, a inne materiałami wybuchowymi.
W marcu 2004 roku napisałem dla "Kongresu Polski Suwerennej" przesłanie do Narodów Europy, w którym przestrzegałem przed dalszym rozszerzeniem Unii Europejskiej, przed uporządkowaniem samej Unii - jak też nowo przyjmowanych państw - w tym Polski.
Jest rzeczą oczywistą, że porządkowanie takie dotyczyć musi zarówno sfery prawa - jak też gospodarki.
Ponieważ mój tekst zniknął w czeluściach owego "Kongresu" to opublikowałem go pod adresem:
http://zaprasza.net/a_y.php?article_id=7555
Konsekwentnie - przez wiele lat sprzeciwiałem się przyjęciu przez Polskę waluty Euro - zdając sobie sprawę, że w obecnej sytuacji stosunków prawno-gospodarczych byłaby ona dla nas przysłowiowym "gwoździem do trumny".
W dniu dzisiejszym liberalne media zamieszczają wywiad z największym polskim przestępcą ekonomicznym - Leszkiem Balcerowiczem, który dokonując wolty o 180 stopni twierdzi dopiero dziś, że wprowadzenie Euro - bez uporządkowania finansów publicznych byłoby niebezpieczne.
Nie ma znaczenia, że ten tłumok - jako ostatni wypowiada tą oczywistą prawdę.
Ważne jest to że medialni manipulatorzy przedstawiają tekst Balcerowicza jako przejaw jakiejś głębokiej wiedzy.
Nie jestem ekonomistą. Jestem humanistą i artystą.
Jednak prowadzona przez całe życie samoedukacja doprowadziła mnie w latach siedemdziesiątych do wniosku, że dla samodoskonalenia niezbędne jest spojrzenie na własną pracę z boku.
W praktyce oznaczało to wejście w zupełnie inne środowisko i oglądanie środowiska artystów, a także moich własnych prac - z punktu widzenia innych ludzi.
W swoim życiu wielokrotnie "zmieniałem się rolami" i dzięki temu z dużym dystansem patrzyłem zarówno na własne dokonania - jak też na tak zwaną - podkreślam to bardzo wyraźnie, że na "tak zwaną" sztukę współczesną, która przemieniła się w obłęd.
Na podstawie tych samych przesłanek postawię dziś tezę, że tak zwani współcześni ekonomiści popadli w obłęd i nie potrafią już logicznie myśleć.
Bo warunkiem logicznego myślenia jest popatrzenie na siebie - samego z dystansu.
Jako pierwszy człowiek na świecie stawiam dziś tezę, że
anulowanie długów jest niezbędnym warunkiem dla uratowania świata przed groźbą wojny światowej - wynikłej z kryzysu ekonomicznego.
Przypomnę po raz kolejny, że ten kryzys zapowiadałem od 1996 roku. I dopiero kiedy nastał, zamilkli awanturnicy, którzy obdarzali mnie epitetami za głoszenie niewygodnej prawdy.
W kolejnych artykułach dowiodę, że
anulowanie długów jest nie tylko niezbędne dla ratowania Świata, ale też - że jest w pełni uzasadnione ekonomicznie.
Niezależnie od niebezpieczeństw dla Świata wynikłych z sytuacji ekonomicznej, istnieją niebezpieczeństwa wynikające z polityki Izraela. Ale to temat z innej kategorii publicystyki.
Pozwolę sobie zauważyć, że poznałem osobę, która przeszła podobne etapy życia jak ja.
To profesor Kazimierz Poznański - autor bardzo ważnej dla Polaków publikacji:
Obłęd reform.
Odwrotne podobieństwo między nami polega na tym, że ja - jako artysta zająłem się ekonomią.
Natomiast Kazimierz Poznański - jako ekonomista zajął się sztuką.
Mam nadzieję, że po latach patrzenia z dystansem na ekonomię Kazimierz Poznański stworzy kolejne ważne dla ekonomii publikacje.