ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Rząd uratuje Kopalnię Soli w Wieliczce.....? 
14 październik 2018      Artur Łoboda
PRZED YPRES BYŁ BOLIMÓW – mija sto lat – WIESŁAW SOKOŁOWSKI  
2 styczeń 2015      www.trwanie.com
Moja Penelopa pisze wiersze 
25 czerwiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Mafijna tzw.III RP 
13 maj 2011      Bogusław
Sytuacja jest poważna, ale będzie dobrze 
6 marzec 2020     
Polska rozwija się dzięki Polakom a nie dzięki UE (Księżna Ingrid Detter de Frankopan)  
24 czerwiec 2017     
USA DUPA ZBITA w Iranie i w Białorusi 
23 lipiec 2009      MG/Gasienica
Jak poważne są strategiczne spory Polski z USA? 
24 czerwiec 2021      Andrew Korybko
Strzeżcie się Ziobry  
27 sierpień 2012      Artur Łoboda
Samotna sosna na skarpie 
23 lipiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Poseł do PE chce wyjaśnień w sprawie grafenu w szczepionkach Covid i zadaje pytania 
19 luty 2022     
Niezłomni bohaterowie 
28 luty 2017      Jolanta Michna
PiSowska mądrość etapu 
15 czerwiec 2016      Artur Łoboda
Alfabet Polaka 
25 kwiecień 2020      Artur Łoboda
Miliony ofiar w Afryce? 
29 maj 2020      Artur Łoboda
DEBATA: „Rosja i wielki reset – opór czy współudział?” 
28 kwiecień 2022     
Dwa "suwerenne" oświadczenia: 1. List Otwarty Stowarzyszenia Wierni Polsce Suwerennej i 2. LOS - Ligi Obrony Suwerenności (USraela) 
2 marzec 2010      MG
Reżim Bidena mówi, że kowbojski faszyzm nigdy nie odejdzie; „ogólny remont”, który obejmuje „brak scenariusza”, by kiedykolwiek „wrócić do normy” 
5 marzec 2022      Ethan Huff
Lekarze z Nowej Zelandii wzywają do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie zabójstwa - w sprawie zgonów spowodowanych szczepionką Covid-19 
29 lipiec 2022      Ethan Huff
Nie myli się tylko ten - kto nic nie robi, ale .... 
7 styczeń 2014      Artur Łoboda

 
 

KLITOKRACJA JAKO DOJRZAŁA FORMA LIBERALNEJ DEMOKRACJI Izrael Szamir i Paul Bennett o ostatnim skandalu seksualnym

„Klitokraci wszystkich krajów łączcie się z CIA”

KLITOKRACJA JAKO DOJRZAŁA FORMA LIBERALNEJ DEMOKRACJI

Uwaga wstępna MG: proponuję by wszędzie tam, gdzie autorzy używali trudno zrozumiałego dla Polaków łacińsko-angielskiego słowa „gender” (= rodzaj, w domyśle żeński), używać bardziej precyzyjnego określenia „klitokrat(k)a” i „klitokracja” – to jest bowiem określenie dokładnie komplementarne do znienawidzonego w NWO, podkreślającego dominację rodzaju męskiego, określenia „fallokrat(k)a” i „fallokracja” (Klasycznymi fallokratami byli przecież zarówno Hitler jak i Stalin. Przed 75-ciu laty Stanisław Ignacy Witkiewicz publicznie twierdził, że po śmierci Piłsudskiego to jedyni w Europie politycy „z jajami”.) Takie merytoryczne uściślenie zezwoli polskiemu czytelnikowi na lepsze zrozumienie sensu podstawowych stwierdzeń obu, „męskich” (I. Sz. i P. B.) autorów, chociażby takiego: „Anna Ardin (…) studiowała i pracowała na znanym ze swego klitokratycznego opętania uniwersytecie w Uppsali pod kierownictwem nienawidzącej mężczyzn Ewy Lundgren na Wydziale Nauk Klitologicznych. (Skądinąd bardzo celne określenie – MG) Odpowiadała ona za „równość klitokratyczną” w związku studenckim na uniwersytecie i prowadziła wykłady na temat: „Co to są molestowania seksualne i jak z nimi walczyć”.

Izrael Szamir i Paul Bennett o ostatnim skandalu seksualnym

Pozostawmy nudną politykę, groźbę wojny i szwindle finansowe! Może byśmy zajęli się jakimś pikantnym skandalem seksualnym, takim, jaki lubią tabloidy, a i człowiek myślący mógłby czytać bez wstydu? Proszę bardzo, skandal w sam raz – eleganckie Szwedki, podstępni szpiedzy, feministyczni prawnicy, hakerzy komputerowi i sprawa o podwójnym gwałcie!

Zadziwiające przygody kapitana Neo w Blondynii:
kto i dlaczego oskarża twórcę Wikileaks o masowe gwałty?

… tak, na pewno, będzie nazywał się film, jaki kiedyś nakręci na podstawie tej historii – powiedzmy Robert Zemeckis albo Mel Brooks, lub być może Stephen Herek. Wydaje się, że jej główny bohater, Julian Assange, wyskoczył z ekranu w czasie pokazu filmu The Matrix innego modnego reżysera – Andy Wachowskiego – wysoki, chudy, długonogi, jeszcze młody, lecz całkowicie siwy, mieszka w zasadzie w Internecie, z rzadka zaglądając do rzeczywistości, aby wykonać kilka ćwiczeń z kung-fu. Podróżuje po świecie, kryjąc się przed władzami amerykańskimi, wozi ze sobą kilka superlaptopów MacPro, rzadko je i mało pije, i nie są mu potrzebne żadne wygody zwykłego człowieka. O dziwo, takiego nowoczesnego ascetę szwedzka prokuratura oskarża teraz o podwójny gwałt.

Podobnie jak Neo z The Matrix, Assange jest urodzonym hakerem, i robi to nie dla pieniędzy, lecz z miłości. W roku 1992, gdy miał dwadzieścia lat, przyznał się do dwudziestu trzech włamań komputerowych w swej rodzinnej Australii, lecz sędziowie uwzględnili, że robił to nie z chęci zysku, i chłopak jedynie najadł się trochę strachu. Nie ma dla niego tajemnic i kodów, może włamać się na najbardziej zaszyfrowaną stronę Pentagonu i uciec ze zdobyczą. Przebija się przez zasłony, żeby wynieść skrytą za supertajnym szyfrem prawdę. Mam nadzieję, że po swej ziemskiej wędrówce zostanie świętym orędownikiem hakerów, lub olimpijskim Bogiem Internetu ze złotym laptopem w dłoniach.

Jego sława przekroczyła granice hakerskiej komputerlandii, gdy stworzył stronę komputerową Wikileaks. Gdyby wpadł wam w ręce tajny dokument, wyjawiający podstępne plany władców tego świata, i gdybyście uważali, ze należy o tym powiadomić współobywateli – pomoże wam w tym Wikileaks. Dopóki nie pojawił się Assange, był problem – jak ogłosić tajną informację i nie cierpieć z tego powodu. Mordechaj Wanunu dostał osiemnaście lat pojedynki za wyjawienie izraelskich tajemnic atomowych. Assange wymyślił specjalny krypto-serwer, który pozwala przekazywać informacje całkowicie anonimowo. Nawet wywiady supermocarstw nie mogą wyśledzić, kto przekazał informacje.
Jego wielkim sukcesem było opublikowanie wideo, zrobionego przez armię amerykańską w Bagdadzie. Na filmie żołnierze strzelają do bezbronnych mieszkańców i dziennikarzy, a pod koniec – także do karetki pogotowia ratunkowego, która przyjechała ratować rannych. To polowanie z helikoptera miało miejsce trzy lata temu, w lipcu 2007, a opublikowano je w kwietniu obecnego roku. Według Assange, wideo stosunkowo długo dostępne było w Waszyngtonie, lecz gazety i telewizja bały się, albo nie chciały go publikować. Musiała to zrobić Wikileaks. Efekt był piorunujący.

Wikileaks opublikowała cały zbiór SMSów z 11 września 2001 roku, a w szczególności wykazała, że tego dnia amerykańskie bombowce z bombami atomowym wyleciały w stronę Rosji, a rоsyjskie w stronę Ameryki. Świat stanął na krawędzi wojny atomowej.

Opublikowanie tysięcy tajnych dokumentów z Afganistanu pod tytułem „Dziennik wojny afgańskiej” obaliło propagandową kampanię na rzecz „wojny o demokrację”.

Wikileaks opublikowała nazwiska setek afgańskich policjantów i donosicieli, tajnych i jawnych kolaborantów z amerykańskimi okupantami. Uderzyło to poważnie w wysiłki Amerykanów mających na celu zainstalowanie w Afganistanie oddanego okupantom reżymu. Po opublikowaniu nazwisk amerykańskich agentów w Afganistanie Robert Gates powiedział, że „na rękach Assange jest krew przyjaciół Ameryki”.
Wikileaks po raz pierwszy udowodniła za pomocą dokumentów, że tajne służby amerykańskie dokonują o wiele więcej zabójstw politycznych, niż ludzie podejrzewali. Tysiące członków opozycji w Iraku, Afganistanie i Pakistanie zabił tajny oddział zabójców Pentagonu, następne tysiące nazwisk jeszcze żyjących ludzi znajduje się na „czarnej liście śmierci”.

Innym ciosem było opublikowanie ocen szans na „wolną i niezależną” prasę i telewizję w Afganistanie i Iraku. Armia amerykańska systematycznie płaciła za „przyjazne materiały”, jako za reklamę.
Szkoda, że nie było Wikileaks w roku 1990, bo moglibyśmy się dowiedzieć za ile kupiono opozycję i zniszczono własny przemysł w byłych demoludach, i kto z kierownictwa czerwonych przeszedł na stronę przeciwnika strategicznego.

W Ameryce są prawa, które nie pozwalają na publikowanie tajnych danych. Lecz, jak słusznie napisał Grant Smith, na amerykańskiej stronie Antiwar, sąd nad Assange skończyłby się klapą, ponieważ „Wikileaks nie zajmuje się ujawnianiem tajemnic, a tylko otwiera oczy Amerykanom na tragiczną wojnę w Afganistanie, bo amerykańska administracja i armia wszystko utajniają, aby ukryć przestępstwa, korupcję, lub po prostu błędy”.

Assange ze swoją Wikileaks wywołał ostre emocje. Daniel Ellsberg, który w swoim czasie opublikował dokumenty Pentagonu o Wojnie Wietnamskiej, uważa, że życiu Assange zagraża niebezpieczeństwo. Pentagon polował na niego, CIA groziło zamknięciem go w Guantanamo, a wielu prawicowców żądało, by go po prostu zabić. Na przykład, strona „Nowości Prawicy” Right Wing News pisała: “Czyż nie znajdzie się agent CIA z karabinem snajperskim, który wsadziłby mu kulkę w łeb, gdy pojawi się publiczne? Znajdzie się, i dawno już to trzeba było zrobić. Może też stać się ofiarą katastrofy. W każdym razie, Assange powinien umrzeć”.

Lecz z drugiej strony, Juliana Assange pokochano na północy Europy, w Islandii i Szwecji. Na Islandii, która szczególnie wiele ucierpiała z powodu przekrętów finansowych w czasie kryzysu 2008 roku, przyjęto specjalne prawo, którego celem jest obrona Wikileaks. W Szwecji ma silną grupę poparcia, łącznie z Partią Piracką, walczącą z prawem autorskim i cenzurą. W sierpniu 2010 wylądował w Sztokholmie i został gorąco przyjęty. Postępowa gazeta Aftonbladet zaproponowała mu pisanie felietonów, Partia Piracka udostępniła dobrze chroniony serwer. Posypały się zaproszenia. I wtedy nasz bohater poczuł się zbyt bezpiecznie.

Po kilku dniach, w piątek, gdy się obudził, zobaczył swój portret na pierwszej stronie bulwarowej gazety Expressen z wielkim nagłówkiem „Podwójny gwałciciel wkrótce zostanie aresztowany!” W ten sposób dowiedział się, że dwie młode kobiety, z którymi wesoło i przyjemnie spędził czas, zwróciły się do policji ze skargą, że je zgwałcił.

Nasz kapitan Neo nie czekał, aż po niego przyjdą. Przebrał się i udał się w nieznanym kierunku – tak postąpił także Neo w filmie The Matrix. Był gotowy na fortele, ale nie takie.

Nasz Neo był gotowy na próbę zabicia go przez przeciwnika. Umieścił na swojej stronie ogromny zakodowany plik pod tytułem „Ubezpieczenie”, i tysiące aktywistów internetowych na całym świecie oczekują na hasło, które pozwoli im rozszyfrować i otworzyć tę skrzynkę Pandory. Lecz zamiast Jamesa Bonda, Matryca napuściła na niego dwie Szwedki, i dał się złapać na miodową pułapkę. Jeśli nie daje się powstrzymać wiadomości, można skompromitować herolda. Od tego czasu, zamiast demaskować Pentagon, Assange stara się usprawiedliwić samego siebie. Z bohaterskiego bojownika z cenzurą zrobiono z niego masowego gwałciciela.

Gorzej, znalazł się w głupim położeniu. W piątek podpisano polecenie aresztowania go, które w sobotę anulowano, w niedzielę oskarżenie o gwałt znikło – i Assange wyszedł z podziemia. Lecz po tygodniu oskarżenia znowu się pojawiły. Jedną z przyczyn tego galimatiasu jest to, że Szwecja jest krajem zwycięskiego feminizmu i tam za gwałt uważa się nie to, o czym myślicie.

Sama historia podwójnego gwałtu po szwedzku wygląda następująco. W połowie sierpnia, trzydziestoletnia Anna Ardin, aktywistka partyjna szczebla powiatowego, która organizowała wizytę Assange w Szwecji, zaprosiła naszego bohatera na tradycyjną ucztę rakową, ulubione zajęcie Szwedów o tej porze roku, która polega na piciu piwa z ziołową wódką, śpiewaniu biesiadnych pieśni i konsumowaniu raków z serem. Są to z zasady wielkie i wesołe biesiady. Po rakach Ardin i Assange poszli do niej do domu, i przyjemnie spędzili wieczór
.
Po dwóch dniach Assange pojechał na występy w sąsiednim miasteczku, gdzie zajęła się nim znajoma Anny Ardin, fotografka Zofia Wilen, lat 26. Długo dawała mu znać, że jest nim zainteresowana, zaproponowała, że pójdzie z nim do hotelu, a potem zaprowadziła do siebie do domu. Rankiem Assange pojechał dalej, obiecując zadzwonić. Lecz jak to zwykle bywa, ani nie zadzwonił ani nie napisał. Wtedy Zofia zadzwoniła do Anny, dziewczyny porozmawiały ze sobą, i doszły do wniosku, że nie o to im chodziło. Chciały Assange przerobić, a okazało się, że to on je przerobił. Można zrozumieć ich żal – chciały związać z nim swój los, lecz okazało się, że to tylko mała przygoda światowca. Gdyby to Polka znalazła się w ich położeniu, to dałaby w pysk takiemu Don Juanowi i wypłakałaby się w poduszkę. Jednak młode Szwedki poszły na policję.

Tam skarżyły się, że Assange wprowadził je w błąd. Taka szybka zmiana partnerów to oszustwo, a oszustwo jest gwałtem. A ponadto, w którymś momencie nie użył prezerwatywy, lub ona mu się ześlizgnęła. Zażądały, by poszedł do kontroli, a on machnął na to ręką. Poszły, więc, same na kontrolę, i okazało się, że są zdrowe, ale przecież mogło być inaczej. W Polsce prawdopodobnie, takich kobiet w ogóle by nie zrozumiano, spytano by ich: „Czy użył siły? Nie. Czy poszłyście z nim do łóżka dobrowolnie? Tak. Czy zaraził was? Nie. Więc nie jest to sprawa policji”. Lecz w Szwecji dyżurująca kobieta-prokurator po telefonie z policji natychmiast wypisała polecenie aresztowania „gwałciciela”.

Chociaż, zgodnie ze szwedzkim prawodawstwem, powinno to być tajne, tego samego ranka historia pojawiła się na pierwszej stronie Expressen. Główny prokurator – także kobieta – anulowała polecenie aresztu i zamknęła sprawę o gwałt. Lecz dziewczyny zatrudniły znanego adwokata, wybitnego gender-aktywistę. Ten zażądał ponownego rozpatrzenia przez sąd sprawy o gwałt. Na pytanie, dlaczego same dziewczyny nie uważały, że ich zgwałcono, adwokat odpowiedział: „Przecież nie są prawnikami”.

Od tej pory Assange jest ciągany na przesłuchania. Każdy protokół przesłuchania natychmiast jutro ukazuje się na pierwszej stronie Expressen. Wiemy już więcej o szczegółach życia płciowego szefa Wikileaks, niż o najbardziej bliskich nam ludziach. Leją na niego pomyje, jak Wezuwiusz lawę na Pompeje.

Pomyje, to silna broń w rękach Panów Dyskursu, ponieważ posiadają setki gazet i innych środków masowego przekazu.
W ten sposób atakowali Scotta Rittera, inspektora ONZ do spraw broni masowego rażenia w Iraku, który nie poparł amerykańskiego kłamstwa o bombach w rękach Saddama. Okrzyczano go pedofilem-gwałcicielem, i uratował go dopiero sąd, który odrzucił oskarżenie.
W ten sam sposób zaatakowano Philipa Agee, byłego agenta CIA, który zerwał z „Kompanią” i opublikował prawdziwą historię o jej przestępstwach. Gdy nie udało się go unieszkodliwić, rozpuścili o nim słuch, że jest alkoholikiem i babiarzem, i został zwolniony za niekompetentność.

Nawet, jeśli nie udaje się ugrobić przeciwnika, to udaje się go utytłać w błocie. Od czasu, jak prokuratura ponownie zajęła się sprawą Assange, powstały całe strony, poświęcone temu tematowi. Wylewają na niego pomyje, starając się minimalizować skutki nowego potężnego ciosu, jaki przygotowuje – publikacji tysięcy tajnych komunikatów z amerykańskich ambasad do Departamentu Stanu. Dopóki leją się pomyje, Assange jest zbytnio zajęty własnymi sprawami.
Która z dwóch młodych kobiet odegrała główną rolę – nie wiadomo. Zofia Wilen pierwsza poszła na policję i pociągnęła za sobą Annę Ardin. Anna jest polityczną aktywistką, Zofia Wilen zjawiła się znikąd. Nieoczekiwanie napisała Annie, ze chce jej pomóc. Starała się zainteresować sobą Juliana, poszła z nim na obiad, zaprosiła do siebie, zapłaciła za bilety na pociąg, a więc dokonała niemało starań, aby zdobyć naszego bohatera. Wilen przez długi czas mieszkała w USA, i teraz żyje z Amerykaninem z Brooklynu o nazwisku Set Bebson. Niektórzy uważają, że jest to dziewczyna z tych, co to marzą o zaciągnięciu do łóżka gwiazdy rocka lub innego celebryty. Inni widzą w jej postępowaniu precyzyjny plan „miodowej pułapki”.

Anna Ardin jest przypadkiem bardziej interesującym. Jest radykalną feministką, spośród najbardziej zahartowanych. Studiowała i pracowała na znanym ze swego genderowego opętania uniwersytecie w Uppsali pod kierownictwem nienawidzącej mężczyzn Ewy Lundgren na wydziale nauk genderowych. Odpowiadała ona za „równość genderową” w związku studenckim na uniwersytecie i prowadziła wykłady na temat: „Co to są molestowania seksualne i jak z nimi walczyć”.

Co według niej oznacza molestowanie, można zrozumieć na podstawie następującej anegdoty. W czasie jej wykładu student przeglądał swój konspekt. Z tego powodu wniosła na niego skargę o molestowanie seksualne, ponieważ, nie zwracając na nią żadnej uwagi, student dyskryminował ją, jako kobietę, wykorzystując sposób „uniżenia kobiety swoją męską wyższością”. Przestraszony student poszedł błagać o wybaczenie. Wtedy, Anna Ardin podała drugą skargę na molestowanie seksualne, ponieważ próbował „pomniejszyć jej odczucia i przeżycia, potwierdzając męską wyższość”.

W swoim blogu nawoływała do mszczenia się na mężczyznach sprawcach obrazy, i nawet stworzyła instrukcję, jak należy się mścić na mężczyźnie, а mianowicie, przy pomocy prawa należy unurzać go w błocie w taki sposób, by go zniszczyć i „ukarać za to, co zrobił”. Jeśli obraza związana była z seksem, to i zemsta powinna być z nim związana.
Szwedzkie prawo w ostatnich latach zmieniono pod dyktando genderowego lobby, i być może, posunięto się za daleko. Choć, prawdopodobnie, Szwedki są gwałcone nie częściej niż Włoszki, to według statystyki, kobiety w Szwecji 20 (dwadzieścia) razy częściej składają skargi o gwałt, niż kobiety we Włoszech - za gwałt uważają wszystko, co im się nie podoba, a za fałszywe oskarżenia nie odpowiadają.

W związku z historią z Assange amerykańskie media zorganizowały bezpośredni dialog ze swoimi szwedzkimi kolegami. Gdy reporter z Washington Post dowiedział się, że policji wystarczy gołosłowne oskarżenie kobiety bez jakichkolwiek dowodów winy, aby aresztować mężczyznę z oskarżenia o gwałt, wykrzyknął: „Jesteście gorsi niż Irak za Saddama Husajna!”

Łatwo zwalić całą tę historię na feministyczne przegięcia i policyjną tępotę, uwalniając w ten sposób Pentagon od odpowiedzialności, i stwierdzić: „jest to historia o wojujących ruchu genderowym, który osiągnął w Szwecji swoje apogeum". Lecz jest także druga strona medalu. Bez poparcia gazet, historii z Assange nikt by nie zauważył; rozkręcała ją gazeta Expressen, należąca do bogatej żydowskiej rodziny Bonnierów. Bonnierowie są największymi magnatami medialnymi w Szwecji – zajmują stanowisko nie tyle proamerykańskie, ile proizraelskie. A jak wiadomo, izraelskie lobby gorąco popiera wojnę, którą prowadzi Ameryka na Bliskim Wschodzie, natomiast Wikileaks podrywa poparcie dla wojny w samej Ameryce.

Sama Ardin nie jest zwykłą feministką – deportowano ją za działalność wywrotową z Kuby, gdzie związała się z opozycyjną w stosunku do Castro, antykomunistyczną proamerykańską grupą Las Damas de Blanco (Damy w Bieli). Grupa ta jest finansowana przez oficjalne instytucje amerykańskie. Popiera je także Luis Posada Carriles, terrorysta, który wysadził kubański samolot pasażerski. Po deportacji Ardin pisała artykuły szkalujące socjalistyczną Kubę, współpracowała z kubańskimi emigrantami w Miami i Szwecji, w szczególności z grupą Misceláneas de Cuba, której lider Carlos Alberto Montaner znany jest ze swojej służby w CIA i poparcia dla terroru antykubańskiego.
Emigranci kubańscy, podobnie jak zbiegli banderowcy, byli oddziałem szturmowym amerykańskich służb specjalnych: zapewniali realizację afery Watergate, bili demonstrantów protestujących przeciwko wojnie w Wietnamie, i, jak pisał Andres Oppemheimer, aktywnie przekupywali radzieckich dziennikarzy w decydujących ostatnich latach ZSRR. Lecz w nowych czasach potrzebny jest nowy styl. Podobnie jak starzy banderowcy, tak i kubańscy emigranci przekwalifikowali się na bojowników „kolorowych rewolucji”.

Związana jest także z nimi pseudolewicowa organizacja „Reporterzy bez Granic” (Reporters Sans Frontières), która także napadła na Juliana Assange. Według ich opinii, która całkowicie zgadza się z opinią Ministerstwa Obrony USA, Assange wystawił na odstrzał niewinnych afgańskich donosicieli reżymu okupacyjnego. Reporterzy ci zwykle naprzykrzają się Kubie, dostają amerykańskie granty z antykubańskiej linii i żyją na koszt Saatchi, największego żydowskiego dilera sztuki w Anglii, który wykreował Damiena Hirsta.

W ten sposób schodzą się razem linie sił pola przemienionego przeciwnika: wojna na Bliskim Wschodzie, poparcie dla Izraela, nienawiść do Kuby i socjalizmu, desakralizacja sztuki, podważanie autorytetu Kościoła – i genderowi aktywiści. Chociaż w Polsce bardziej naprzykrzają się nam działacze ruchu gejowskiego, feministki są jeszcze bardziej radykalne i niebezpieczne dla społeczeństwa. Wywołują one wrogość między kobietami i mężczyznami i czynią ich sobie obcymi, niszczą rodzinę, i dopiero po ich długim przygotowaniu sceny geje mogą zagrać swoją rolę.

Nieprzypadkowo Anna Arden jest genderową aktywistką w szwedzkim Kościele. Pod flagą równości kobiet, jej siostry odsunęły mężczyzn od odprawiania nabożeństw w kościołach. W większości szwedzkich kościołów msze odprawiają kobiety, a mężczyzn jest bardzo mało. Im mniej modlących się – tym mniej obowiązków ma Kościół, więc kościoły sprzedają kościelną ziemię - duże ogrody, w których wcześniej mógł spacerować każdy, kto chciał, a po sprzedaży tylko nowi bogacze. Jest to jedna z przyczyn, dlaczego ta tendencja jest popierana. Aby przyśpieszyć desakralizację społeczeństwa, feministki dają śluby parom homoseksualnym – i trzy czwarte zwykłych dwupłciowych par przestało brać śluby w Kościele.

Chociaż ludzie skłonni we wszystkim widzieć spisek pisali, że Ardin podkupiono, prawdopodobnie było inaczej. Podobnie jak kubańskie „Damy w Bieli”, Anna Ardin należy do nowej proamerykańskiej antykomunistycznej rasy pseudolewicowych aktywistek genderowych, specjalnie wyhodowanej w laboratoriach CIA. Dlatego, po uwzględnieniu miejscowych warunków, tak dobrze pasowała do wykonania zadania. Aby skompromitować Juliana w Singapurze, trzeba byłoby mu podrzucić narkotyki. Aby skompromitować w Anglii – oskarżyć go o wyrzucenie kota do śmieci. A w Szwecji wystarczył seks za zgodą obu stron.

Tłumaczył: Roman Łukasiak

21 wrzesień 2010

tłum, Roman Łukasiak; wpis MG 

  

Komentarze

  

Archiwum

Pomylona Taktyka w "Wojnie z Terrorem"
listopad 14, 2004
Iwo Cyprian Pogonowski
Stan Tymiński
Przepis na nową Polskę

kwiecień 8, 2004
Stan Tymiński
Czy to koniec obecnego systemu finansowego?
styczeń 7, 2009
Dariusz Kosiur
Zadłużenie Skarbu Państwa wzrosło w maju o 2,8%
lipiec 22, 2002
PAP
Kombatant
luty 18, 2008
Marek Jastrząb
Tytus de ZOO powrócił
kwiecień 27, 2003
Artur Łoboda
"PO chce przywrócić wolność mediom" - tak twierdzi Wirtualna Polska
kwiecień 11, 2003
Kamienice już nie nasze
maj 7, 2005
Iwona Kamieńska
Dzisiaj zakupujemy sprzęt wojskowy od maleńkiej Finlandii
grudzień 20, 2002
zaprasza.net
Godzina policyjna, przeszukiwanie getta...
Skąd to znamy?

sierpień 17, 2004
PAP
2008.08.03. godzina 2400 serwis wiadomości
sierpień 3, 2008
tłumacz
71 agentów SB podczas zjazdu "Solidarności" w 1981 r.
styczeń 22, 2003
Artur Łoboda / PAP
Czy "przedszkolanka" i Izrael Nabawi Swiat Wojny z Iranem?
kwiecień 1, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Cyniczne kłamstwo o Arturze Sandauerze - www.polonica.net
styczeń 28, 2006
Adam Sandauer
Testament Jozefa Mackiewicza
sierpień 29, 2008
...
Komunikat
maj 22, 2006
przeslala Elzbieta
LIST OTWARTY DO BIURA LECHA WAŁĘSY
listopad 22, 2005
Wiesław Sokołowski Redakcja pisma literackiego
Skompromitował Polskę a siebie zeszmacił
maj 12, 2005
dr Leszek Skonka
Kilka uwag o podatku liniowym
luty 2, 2007
Dariusz Kosiur
Sowińska chce zabronić seksu 17-latkom
marzec 25, 2008
Artur Łoboda
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media