ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Milcz Lekarzu !!! 
Szczepionkowy bandytyzm w natarciu przeciw polskim lekarzom.
Mimo wielkiego doświadczenia i obserwacji pacjentów, lekarzowi nie wolno mówić o swoich obserwacjach gdy jest to nie zgodne z obowiązującym, chorym, systemem "opieki" zdrowotnej.  
Rozmowa Adnieszki Wolskiej z Sucharitem Bhakdi 
 
Sędziowie nie wierzą w kowida i nie dają się zastraszyć. Ale, czy innych karzą za brak maski? 
Impreza w SĄDZIE REJONOWYM. W sali rozpraw zrobili bankiet. Przyjechała policja 
The Corbett Report 
Kanał YT niezależnego dziennikarza James'a Corbett'a  
Nanotechnologia w szczepionkach 
PIĄTA KOLUMNA - SPRAWOZDANIE Z PRAC NAD ANALIZĄ ZAWARTOŚCI I DZIAŁANIA "SZCZEPIONEK" NA COVID 
whatreallyhappened.com 
Warto dodać ten link do Pana strony: http://whatreallyhappened.com/

99% tez dotyczących religii, polityki i ekonomii i filozofii się pokrywa z tezami zaprasza.net. Topowa strona. 
Żadna ze 137. instytucji naukowych badających kowida - nie wyizolowała, w czystej postaci SARS-COV-2. NIGDY! 
 
Im – wolno, nam – nie 
Wielka bitwa o port w Hajfie zakończyła się. Chiny rozpoczną swe zawiadywanie portem w roku 2021, co postawi USA przed alternatywą, czy Szósta Flota będzie dalej zawijała do Hajfy, czy też należy urzeczywistnić pogróżkę wycofania się? 
Komuszy dogmat «Zielonej Energii» zamroził Teksas 
Sieć energetyczna w Teksasie załamała się pod wpływem temperatur bardziej prawdopodobnych w Sioux Falls niż w San Antonio, pogrążając ponad 4 miliony ludzi w ciemności i pozostawiających ich bez ogrzewania 
Kryptoreklama-czy prawdziwe lekarstwo na cukrzycę? 
"W naszym kraju nie skupiamy się na leczeniu diabetyków, ale na zarabianiu pieniędzy przez duże koncerny farmaceutyczne." 
Deborah Tavares o broni elektromagnetycznej stosowanej wobec społeczeństw cz I, 13 marca 2021 
Deborah Tavares z portalu StopTheCrime.net i PrimaryWater.org ma liczne filmy na YouTube i niestrudzenie bada dokumenty wypuszczane przez amerykańską administrację.  
1984 
Podstawowa lektura dla młodych Polaków 
Rząd Stanów Zjednoczonych CELOWO niszczy żywność amerykańskich Farmerów i stymuluje kryzys zaopatrzenia w żywność 
Jakiś czas temu na oficjalnej stronie ONZ ukazał się artykuł "Korzyści z głodu na świecie". Wprawdzie szybko go usunięto, lecz nadal jest dostępny w internetowych archiwach 
Israelis protest in Jerusalem against PM Netanyahu 
Netanyahoo is a criminal just like Trumpy wumpy
Netanyahoo jest kryminalistą tak samo jak tępy głupek 
Nową pandemię zaplanowano na 2025 rok 
 
Prof. Sucharit Bhakdi: wykład na temat szczepień  
 
Damian Garlicki - ratownik medyczny przypomina! 
 
wRealu24 
Niezależna Telewizja Marcina Roli 
Imperium KLAUSA SCHWABA i jego marionetki. DAVOS 2022. 
 
NIEMIECKI LEKARZ OPOWIADA CIEKAWOSTKI (DNI ŚFIRUSA 4) 
 
więcej ->

 
 

Propaganda w I i II Wojnie Swiatowej.

Przeciętny obywatel o propagandzie miał i ma mgliste pojęcie, dzisiaj najczęściej kojarzy ją z komunizmem i faszyzmem. Ograniczę się w tej relacji tylko do propagandy uprawianej w 20 i 21 wieku żeby nie rozsadzić objętość tego artykułu. Prawie każda pisana historia każdego narodu jest propagandą, przemilcza się w niej własne zbrodnie i wyolbrzymia zbrodnie innych. Szczególnym rodzajem propagandy jest oszczercza propaganda (Greuelpropaganda), to znaczy, wymyśla się wydarzenia w których rzekomo dopuszczono się okropnych zbrodni przekraczających wyobra?nię normalnego obywatela i obciąża nimi przeciwników, żeby mieć z tego konkretną korzyść.Wbrew ogólnie panującej opini wynalazcą jej nie były systemy dyktatorskie tylko t. zw. „demokracje“. Twórcami nowoczesnej oszczerczej propagandy byli Anglicy a konkretnie generał brygady J.V. Charteris, szef brytyjskiego wydziału tajnej służby w brytyjskiej armii. Podczas I W.S. posługiwali się Brytyjczycy ohydnymi kłamstwami aby podnieść morale swoich dywizji i zachęcić żołnierzy do maksymalnego „wysiłku“. Kłamstwa te dotyczyły oczywiście Niemców, co chyba jest jasne, któż inny mógłby dopuścić się takich okropności jak nie te typy,- rodem z samego piekła. Przed około 5-laty brytyjski historyk Niall Ferguson vom Jesus College, Oxford, wyłamał się z dotychczas obowiązującego tabu i w swojej książce The Pity of War (1) pisze między innymi jak angielski żołnierz instruowany był przez swojego przełożonego :

„ Ty nie możesz sobie na to pozwolić i zostawiać wokół siebie leżących na ziemi rannych wrogów. Nie możesz być przeczulony. Armia wyposażyła ciebie w pierwszorzędne buty; przecież wiesz jak masz je używać“

W innym miejscu wspomina o masakrze na 50 niemieckich jeńcach w maju 1917:

„zostali wtłoczeni poza linią frontu do jednego domu. Większość z nich została zabita przez wrzucane do domu granaty, a reszta dobita strzałami z rewolweru“

O innej masakrze wspomina Ferguson cytując angielskiego żołnierza Charles’a Tames z czerwca 1915r:

„ Jak dotarliśmy do niemieckich okopów, ukazało się nam setki Niemców którzy przez nasz ogień zostali ranni. Wielu z nich wychodziło z okopów i prosiło o łaskę; nie muszę dodawać że zostali na miejscu rozstrzelani (....) Oficerowie powiedzieli tym Szkotom że będą musieli swoje racje żywnościowe dzielić z jeńcami. Szkoci z okrzykiem >śmierć i piekło dla was wszystkich< zabili tych jeńców. W przeciągu 5 minut ziemia była po same kostki zalana niemiecką krwią“

Nikt takich podobnych masowych morderstw na niemieckich jeńcach nie liczył, ta aliancka żądza mordu nie pasuje zupełnie do ich cywilizacyjnych roszczeń, w dodatku przez nich samych zarezerwowanych tylko dla siebie.

Zołnierz Stephen Graham :

„Cały czas pielęgnowano w Armii (angielskiej,THOT) mniemanie, że chodzi u nich (niemieckich żołnierzyTHOT) o pewien rodzaj robactwa, zarażonych dżumą szczurów które należy wyniszczyć“

Angielski pułkownik (zapewne 100% gentleman) rozkazał swoim żołnierzom przed atakiem we wrześniu 1916 żadnych jeńców nie brać, ponieważ :

„wszyscy Niemcy(muszą) zostać zniszczeni“

Te tyrrady nienawiści przejął żywcem od Brytyjczyków podczas II W.S. Ilia Ehrenburg (Zabijajcie wszystkich Niemców). Ferguson’a książka wyra?nie wskazuje, że już w czasie I W.S. nie chodziło o nic więcej jak o wymazanie Niemców i Niemiec z europejskiej karty. Zastanawiające jest skąd ten niski morderczy instykt Brytyjczyków (Anglosasów) się bierze i co im tak naprawdę w życiu i historii zaszkodziło, można by mniemać że zachował się tylko u tych szkockich górali przed którymi już Rzymianie postawili wał ochronny ( Hadriana) mający chronić ich przed tymi dzikusami, tak jednak nie jest. Te orgie masowych morderstw dokonanych przez Brytyjczyków w Azji, Tassmani, Południowej Afryce czy w Północnej Ameryce są tego dowodem. Jaki inny naród wpadł by na pomysł by przywiązywać jeńców wojennych do luf armatnich i rozrywać ich na strzępy, trzeba już mieć coś z głową i to dobrze !. Nie kto inny jak Brytyjczycy opatentowali obozy koncentracyjne. Korsarstwo nie jest ich pomysłem, ale terrorystyczne korsarstwo uprawiane przez Francis’a Drake we Wschodnich Indiach i u wybrzeży zachodniej Ameryki stało pod osobistą ochroną „Jej Majestatu“z czego dzisiaj dumny jest cały Albion. Rzadko który naród wydał z siebie tyle rze?ników jak n.p Churchill’a. Ulubionym sportem zdegenerowanych rodzin królewskich było mordowanie własnej familii a królów,- mordowanie własnych żon. Jeden z nich zdaje się skrócił o glowę 6-7 własnych małżonek. Drake został uszlachcony podobnie jak i Churchill, tam obowiązuje tradycja !! O tym co zrobili Irlandczykom już nie wspominam. I ten naród w obliczu tych zbrodni uważa się już za.... ucywilizowany ? Tradycja jest dumą Brytyjczyków. Zakładam że każda tradycja. Jak ten tradycyjny morderczy instykt pogłębić ? Brygadier i generał Chartieris wymyślił coś extra. Puścił w Swiat podbudowane wątpliwym brytyjskim autorytetem kłamstwo, że Niemcy zbudowali u siebie fabrykę przerabiającą zwłoki własnych i obcych poległych żołnierzy na ...mydło. Tak, tak,- te bujdy nie wzięły swoj początek dopiero w II W.S. jak sobie niektórzy mogą pomyśleć. Wyczerpujące sprawozdanie z tej „Leichenverwertungsfabrik" (fabryka przerabiająca trupy) ukazało się w renomowanej angielskiej gazecie codziennej The Times w dniu 17.kwietnia 1917r. W tym „reportażu“ czytamy, że do tej fabryki dojeżdżają pociągi zapełnione zwłokami poległych, tam wieszają zwłoki na hakach umocowanych na łańcuchu ( bez końca) i :

„Te ludzkie korpusy transportowane są za pomocą długiego łańcucha przez wąskie pomieszczenie gdzie poddane są kąpieli dezynfekcyjnej. Następnie przechodzą przez komorę osuszającą i automatycznie za pomocą aparatu który je luzuje z haka wpadają do czegoś w rodzaju kadzi czy olbrzymiego kotła. W tej kadzi zostają sześć do osiem godzin w których obrabiane są przy pomocy pary przez co powoli się rozkładają i niewielkie urządzenie w kadzi powoli je miesza“ ( )

Dziennikarz musiał to naocznie widzieć i redakcja The Times musiała mieć dowody, inaczej taka relacja nie mogłaby się w niezależnej gazecie i cywilizowanym państwie znale?ć. Czy może się mylę ? Nie przypomina ta relacja podobne, te po 1945 ? Te łańcuchy, para, pełna automatyzacja, to wszystko już było w 1917, trzydzieści lat pó?niej zostało tylko odświeżone. Te „wspomnienia“ po 1945 całkiem oryginalne nie są. Co z tego własnego „surowca“ Niemcy w 1917r. produkowali ? O tym The Times też był szczegółowo poinformowany :

„Przy pomocy tej technologii powstają różne produkty. Z tłuszczu produkuje się stearynę, pewien rodzaj łoju i oleje które są destylowane zanim można je używać. Destylację przeprowadza się za pomocą gotowania tego oleju z dodatkiem natriumcarbonat’u a z produktów ubocznych niemieccy producenci wytwarzają mydło. Destylaltornia i rafineria leżą w południowo- wschodnim rogu fabryki. Ten żółto-brązowy olej wysyłany jest w małych beczkach“

Ta dziennikarska cecha/zaleta, trzymanie się ściśle faktów( znana też doskonale dzisiaj J) i precyzja opisu musi imponować każdemu, Anglicy byli –jak widać - świetnie poinformowani i nie mieli żadnych wątpliwości. Nie powątpiewali też żołnierze Jego królewskiej Mości, masakrowali co im pod lufy podeszło wobec straszliwej perspektywy trafienia do niemieckiej niewoli i wyexportowania do ojczyzny w formie kostki sprasowanego mydła „Made in Germany“ w ramach narzuconej alianckiej kontrybucji. W USA postanowiono ratować anglosaskich braci w Anglii przed ich zamianą na bańki mydlane, tym więcej, że perspektywa przerobienia na olej texaskich kowbojów, hollywoodzkich producentów i bankierów z Manhattanu była - ich zdaniem - całkiem realnym zagrożeniem. Wynika to z plakatów rekrutacyjnych U S- Army kolportowanych na każdym rogu i w każdym amerykańskim miasteczku (2).

Brytyjczycy, Francuzi i Rosjanie razem nie byli w stanie niemieckich żołnierzy w otwartej walce na polu bitwy pokonać. Zeby osiągnąć swój cel, którym było wyeliminowanie Niemiec ze światowych rynków i wogóle oczyścić z tej „zarazy“ Europę, podnieść „morale“ swoich żołnierzy, musieli rozpowszechniać straszliwe oszczerstwa. Już chociażby ten tylko fakt dowodzi kompletnej wewnętrznej degrengolady i pożałowania godnego stanu duchowego tych narodów. Bez uciekania się do kłamstw i oszczerstw nie byli w stanie z mobilizować ludzi do walki. To mówi za wszystko. Do tej propagandy w czasie I W.S. włączyli się oczywiście Syjoniści, a po jej zakończeniu próbowali w kolejnym podejściu w prowadzić na rynek ("Die Holocaust-Industrie Prof. N. Finkelstein ") legendę Holocaustu, „Sześć milionów mężczyzn i kobiet zmarło, 800.000 dzieci krzyczą za chlebem“ ( The American Hebrew (New York, issue 582 of October 31, 1919) Zaaplikowanie Swiatu legendy Holokaustu w znanej i obowiązującej dzisiaj religii wówczas nie wyszło, nie była to pierwsza wymyślona „katastrofa“ (Shoa), „Rzymianie w mieście Bethar zamordowali cztery miliardy Zydów“ (Talmud: Gittin 57b) i dalej : „16 milionów żydowskich dzieci zawinęli w pokryte pismem role i żywcem spalili“ (Talmud: Gittin 58a).

Nikt oczywiście po I. W. S nie wyjaśnił Swiatu że ta masowo uprawiana propaganda skierowana w stroną Niemiec to były bujdy i kłamstwa. Takiej potrzeby nie było. Tylko Niemcy poznali prawdę. Te wyciągane i publikowane przez rewizjonistów przykłady alianckiej propagandy z czasów I.W.S- stanowią dzisiaj pewne niebezpieczeństwo dla opowieści produkowanych po 1945 r. ze względu –tym razem - na rzekomą „prawdziwość i oczywistość“ podawanych w nich „faktów“. Sporo exterminacjonistów usiłuje pomniejszyć znaczeniete wciskanych podczas I Wojny banialuków ( van Pelt) i twierdzą że w latach 1910-1920 ludzie byli głupi i dla tego wierzyli tym opowieściom. Natomiast społeczeństwa po 1945 na tyle już zmądrzały że tym idiotyzmom nie dawano wiary. Należy już trochę znać naturę tych ludzi by nadążyć za ich przewrotnym rozumowaniem. Fakty świadczą o czymś zupełnie innym; wierzono w te opowieści w czasie międzywojennym i wierzy się dzisiaj opowiadaniom powstałym w czasie II.W.S. i po niej. Reanimowano cyfrę 6 mln , kawałki mydła, upiększając te opowieści abażurami z ludzkiej skóry. I ludzie dali się nabrać. Kto zaprzeczy że tak nie jest ? Jasne, pewna część tych ortodoksyjnych historyków wycofała się z tych propagandowych bujd żeby całkowicie się nie ośmieszyć, kto jednak o tym wie ? Prowadzą w mediach kampanię wyjaśniającą ? Odwrotnie, sami zamikli a w ich miejsce opowiadają i powielają te holokaustowe opowieści reżyserzy, dziennikarze i im podobni. To że ta propaganda z I i II W.S to były kłamstwa, wie tylko znikomy procent obywateli. I to się narazie nie zmieni, zmienić może wszystko tylko rewolucja. A więc van Pelt (Robert Jan van Pelt, The Case for Auschwitz: Evidence from the Irving Trial, Indiana University Press, 2002.), i jemu podobni twierdzą dzisiaj że te opowiadania i ta propaganda z I W.S. to nieprawda i że po 1945r nikt w podobne bajeczki już by nie uwierzył. Ludzie piszą bzdury i traktują tych do których się zwracają jak sobie podobnych durniów.

21. sierpnia 1944 r. opublikowała US-gazeta Time artykuł „z pierwszym opisem naocznego świadka“ pewnego „nazistowskiego obozu śmierci“ w Majdanku koło Lublina. Należy więc przyjąć że wydawcy tej gazety byli przekonani o prawdziwości relacji i uwierzyli opowiadającemu, zakładając że dysponowali współczynnikiem IQ o wartości 30-35, lub też dysponowali wyższym współczynnikiem i traktowali swoich czytelników jak pospolitych idiotów. Jaki był faktyczny ówczesny poziom intelektualny „dawców i odbiorców“ można ustalić porównując to o czym pisali wówczas z tym co piszą dzisiaj. W tym artykule czytamy :

„W środku tego obozu stoi potężny budynek z cegły z fabrycznym kominem – największe krematorium na Swiecie. Niemcy próbowali je spalić ale większość z tego jeszcze stoi – wściekły pomnik III Rzeszy. Prowadzono do niego ludzi w grupach po 100 osób by żywcem ich spalić. Nie mieli na sobie ubrań i w specjalnych komorach gazowych zostali chlorowani. Komory te mieściły na raz 250 osób. Stali ściśle jeden przy drugim(...) tak że po tym jak się udusili pozostali w pozycji stojącej(...) Ten ludzki ładunek został wrzucony do ryczącego pieca o temperaturze 1500° (podkr. moje)

Ten „naoczny“ świadek dodaje :

„ Przychodzi mi ciężko w to wierzyć ale moje oczy nie mogą mnie okłamać. Widzę te ludzkie kości, pojemniki z wapnem, rury do chlorowania i piece“ (podkr. moje)

Dzisiaj twierdzi cała rzesza historyków, że w użyciu był Cyklon B i tlenek węgla. Wprawdzie w Majdanku było krematorium z maksymalną wydajnością do 100 zwłok dziennie (Porównaj. Jßrgen Graf, Carlo Mattogno, KL Majdanek. Eine historische und technische Studie, Castle Hill Publishers, Hastings 1998, S. 95-118.) ale daleko było jemu jeszcze do największego usowskiego krematorium w Hiroszimie gdzie Amerykanie usmażyli żywcem 250.000 Japończyków czy też krematorium w Dre?nie gdzie w jednej nocy upiekli żywcem 350-400 tyś kobiet dzieci i starców. Interesujące jest też to co Time i Karmen ( tak nazywa się ten świadek) relacjonują odnośnie „przeróbki“ (TIME, 21. sierpień 1944, S. 36) .

„Te wypalone kości i popiół tych ofiar trafiały do pewnej przybudówki gdzie poddano je nie do uwierzenia procedurze. Te ludzkie kości zostały mechanicznie z pulweryzowane i tym proszkiem wypełniano blaszane kanistry które wysyłane były do Niemiec gdzie zawartość używano jako nawóz“

W anglosaskiej wersji z czasów I W.S. taka fabryka produkowała między innymi mydło w II W.S. nawóz. O tej pierwszej twierdzi van Pelt że to było kłamstwo, co sądzi odrugiej? ,- tego nam nie zdradza. Pisze jednak :

„Długofalowy efekt tych Historii (...) o wykorzystaniu ludzkiego ciała w charakterze surowca do produkcji mydła o których relacjonowano był taki, że tylko niewielu w to uwierzyło i nie dało się na te bujdy nabrać po raz drugi“

Van Pelt kłamie że aż się kurzy, historyk-rewizjonista Mark Weber w swojej pracy (Mark Weber, »Jewish Soap«, The Journal of Historical Review, vol. 11 (2), (Sommer 1991), S. 217-227. Online: ihr.org/jhr/v11/v11p217_Weber.html) pisze że te pogłoski o produkcji mydła z rzekomo zamordowanych przez Niemców Zydów w „1941 i 1942 tak mocno się rozprzestrzeniały że niemiecka administracja w Polsce i Słowacji pod koniec 1942 była z tego powodu oficjalnie i poważnie zaniepokojona“ ( Ebenda, S. 217; Raul Hilberg, The Destruction of the European Jews (New York: 1985), S. 966-967; Walter Laqueur, The Terrible Secret (Boston: 1980), S. 54, 82, 145, 219; U.S. State Department document 740.001.16 (von 1943), Faksimile in Encyclopedia Judaica (New York und Jerusalem: 1971), Bd.13, S. 759-760; Bernard Wasserstein, Britain and the Jews of Europe (London: 1979), S. 169.)

Weber zwraca też uwagę na to, że podobne twierdzenia o produkcji mydła z ludzkich zwłok podczas I W.S wprawdzie zdemaskowano jako kłamstwo, „jednak tę pogłoskę w II W.S powołano do życia i umyślnie rozprzestrzeniano. Ten zarzut został nawet podczas Norymberskiego Trybunału w !945-1946 „udowodniony“ i w następnych dziesięcioleciach przez wielu historyków przejęty“

Do tego podaje Weber dodatkowo listę alianckich i syjonistycznych ?ródeł, które te propagandowe kłamstwa podczas II W.S rozprzestrzeniały :

Tajny raport wywiadu US-Army cytuje polskie ?ródło według którego Niemcy zbudowali w 1941 w Turku „ludzką fabrykę mydła“. (Secret U.S. Army military intelligence report No. 50, 27. April 1945. National Archives, National Records Center (Suitland, Maryland), RG 153 (JAG Army), Box 497, Files 19-22, Books I and II, Entry 143.)

Rabbi Stephen S. Wise, szef World Jewish Congress und des American Jewish Congress podczas wojny zapewnił w listopadzie 1942 publicznie: Niemcy przerabiają żydowskie zwłoki na mydło i nawóz. (Wise Says Hitler Had Ordered 4,000, 000 million Jews Slain in 1942«, New York Herald-Tribune (Associated Press), 25. Nov. 1942. S. 1, 5.; »2 Million Jews Slain by Nazis, Dr. Wise Avers«, Chicago Daily Tribune, 25. Nov. 1942.; New York Times, 26. Nov. 1942, S. 16.; vgl. auch: Raul Hilberg, aaO. (Anm. 12), S. 1118.)

Pod koniec 1942 poważny periodyk American Jewish Congress, Congress Weekly pisał, „naziści“ zbudowali dwie sonderfabryki w Niemczech przeznaczonych do produkcji mydła, kleju, oleju maszynowego, ze zwłok Zydów deportowanych z Francji i Holandii. (The Spirit Will Triumph« (editorial), und »Corpses for Hitler«, S. 11, Congress Weekly (New York: American Jewish Congress), 4. Dez. 1942.)

Licząca się i wpływowa usowska gazeta New Republic donosi 1943 : Niemcy wykorzystują zwłoki żydowskich ofiar do produkcji mydła i nawozu w pewnej fabryce w Siedlcach. (New Republic, 18. Jan. 1943, S. 65.)

Ten Mit, według którego produkowano mydło z ludzkich zwłok przez Niemców został w końcu podczas procesu norymberskiego „miarodajnie udowodniony“. W uzasadnieniu wyroku sędziowie w Norymberdze sformułowali je tak : „Podjęto próby by tłuszcz ze zwłok ofiar z użyć do komercyjnej produkcji mydła“ ( International Military Tribunal, Trial of the Major War Criminals Before the International Military Tribunal (IMT „blue series", Nßrnberg: 1947-1949), Bd. 1, S. 252. Faksimile Nachdruck in: Carlos Porter, Made in Russia: The Holocaust (Historical Review Press, 1988), S. 159.

Istnieje więc urzędowy (sądowy) dowód że to mydło produkowano. Nie jest mi znane czy sąd w Norymberdze ustalił też cenę kawałka mydła w hurcie i detalu, kto nim handlował i jaka była jego wartość ( czy dobrze się pieniło i kim pachniało), oraz czy experci powołani przez ten sąd wydali jakąś expertyzę, w której ustalili czy istniała jakaś różnica w mydle produkowanym z niemieckich żołnierzy w I. W. S od tego z Zydów i rosyjskich jeńców z drugiej W.S. Może ktoś w ramach pracy doktorskiej tym tematem się zajmie i wyjaśni tę historię do końca ? Przydałoby się też zbadać co powoduje te „zapaszki“ snujące się z restauracji Mac Donald’a i czy czasami nie smażą frytki na przeterminowanym zdobycznym niemieckim oleju. Sytuacja na dzień dzisiejszy wygląda tak; produkcja mydła z niemieckich żołnierzy podczas I W. S. jest kłamstwem, natomiast mydło robione z Zydów było prawdziwe ((IMT „blue series", Nßrnberg: 1947-1949), Bd. 1, S. 252). To o czym nawija van Pelt ( dawniej wszyscy byli głupi a dzisiaj są mądrzy) należy zweryfikować, na podstawie moich obserwacji taki postęp nie daje się zauważyć. Po II W.S. dygnitarze, dostojnicy, dziennikarze, pisarze i reżyserzy – wymieniając najważniejszych - oraz różne wpływowe grupy religijne i polityczne rozpowszechniali fałszywe - a ich zdaniem prawdziwe – meldunki o mydle z Zydów, co dowodzi i potwierdza moją tezę, zaprzecza ten fakt również twierdzeniom van Pelta o rzekomej powszechnej mądrości dzisiejszych .....rzekomych elit ! Chciałem to udowodnić, nie jest to jednak potrzebne, wystarczy poczytać gazety i posłuchać dzienników, tam tych dowodów można znale?ć „po pachy“.

Historyk Weber pisze:

„Ta historia mydła robionego z ludzi dowodzi, jakie potężne następstwa mają plotki i kłamstwa specjalnie puszczane w obieg w ramach oszczerczej propagandy, szczególnie wtedy, kiedy wypowiadane i rozpowszechniane są przez wpływowe osobistości i potężne organizacje“

Co można bez trudu dzisiaj stwierdzić na przykładzie USraela i Iraku. Bush twierdzi że Irakczycy schowali pod swoimi małżeńskimi łożami głowice jądrowe i rakiety którymi chcą zniszczyć Amerykę. Conajmniej 99% polityków rządzących w „demokracjach“ zgadza się ze swoim pryncypałem, mimo że ma poza sobą długotrwałą chorobę alkoholową.

Czy historycy to kurwy sytemów ? W przeważającej swej liczbie niewątpliwie tak ! Dotyczy to także t.zw. „kronikarzy“, i to wszystkich! Bełżec był też „nazistowskim“ obozem, holokaust-historyk Raul Hilberg twierdzi że pierwszym narzędziem zbrodni w tym obozie był tlenek węgla umieszczony w stalowych butlach, pó?niej cyjanid, a na końcu dowie?li SS-mani motory Diesla którymi w odpowiednich pomieszczeniach gazowano Zydów. Te silniki napędzane ropą występujące w tej legendzie w charakterze zabójców to fenomen szczególnego rodzaju, chociażby z tego względu że do zabijania w ogóle się nie nadawały -co udowodnili experci- a do masowego już wcale (VffG 1(3) (1997), S. 134-137.). Zabijanie silnikami ( spalinami) dieslowskimi to czysta fantazja. Oczywiście że te silniki ze względu na swoją wytrzymałość i niezawodność znajdowały się w każdym obozie, używano ich do napędzania prądnic, stacjonarnych maszyn budowlanych i t.d. Były duże, potwornie smrodziły i pracowały 24 god?. na dobę. To wystarczyło że pensjonariusze tych obozów je zapamiętali, i na tym ta historyjka się kończy, reszta to bujanie w obłokach. Obóz w Bełżcu słynął jednak z czegoś innego, zanim o tym, najpierw cytat van Pelt’a :

„Ponieważ walczyli pod inspirirującym kierownictwem takich mężów jak Churchill i Roosevelt, nie potrzebowali Alianci żadnej oszczerczej propagandy.(...) Churchill był w stanie z mobilizować naród (angielski, THOT), bez tego, by wskrześić oszczerczą propagandę, którą musieli używać słabi przywódcy I W.S. aby podbudować swoje morale.“

Niezwykle interesujące twierdzenie-wyznanie i co za potworna obłuda! Na te dzisiejsze kłamstwa ortodoksyjnych-historyków trzeba zawsze patrzeć w powiązaniu z tymi starymi kłamstwami (miliardy ofiar), a z drugiej strony nie należy zapominać, że kłamstwo dla ludzi pokroju van Pelta sprowadza się do normalnej życiowej filozofii codziennego postępowania, jest ono wykładnikiem i wska?nikiem w dążeniu do wyznaczonych celów. Kłamanie stało się przyzwyczajeniem a zatem drugą naturą tych ludzi, dlatego stali się niebezpieczni. Podczas II W.S. Alianci gotowi byli na wszystko by osiągnąć swoje cele, dlatego też kłamali jak najęci. Na początku 1944r rządy Aliantów widziały się zmuszone do otwartości i ze swojej propagandy nie robić dalej tajemnicy. Całkiem oficjalnie poprosili Kościoły i media swoich krajów o wspomaganie i rozprzestrzenianie oszczerczej antyniemieckiej propagandy, głównie po to, aby odwrócić uwagę swoich społeczeństw od oczekiwanych zbrodni czerwonej armii podczas zajmowania przez nią wschodnich i środkowych europejskich obszarów. Przy czym wyra?nie powołano się na propagandowe kłamstwa z I W.S ! Brytyjskie ministerstwo propagandy wysłało n.p. 29.02.1944 okólnik do kościołów Anglii i do BBC z taką treścią :

„ My wszyscy wiemy jak zachowywała się czerwona armia w 1920 w Polsce i ostatnio w Finlandii, Litwie, Estoni, Galicji i Bessarabii. Dlatego musimy uwzględnić, jak zachowa się Czerwona Armia, kiedy przeleci przez Srodkową Europę.(...) Doświadczenie pokazało że wymierzona celowo we wroga oszczercza propaganda jest najlepszym odwracającym uwagę manewrem. Niestety, opinia publiczna nie jest już tak skłonna jak w dniach tych „fabryk przerabiających ludzi na mydło“ ,“ porąbanych belgijskich niemowląt“ czy „ ukrzyżowanych kanadyjczyków“ ( rzekome „zbrodnie“ dokonane przez niemieckich żołnierzy podczas I W.S.,Thot). Oczekujemy od was poważnego wysiłku aby odciągnąć uwagę opini publicznej od czynów tej Czerwonej Armii, przez to, że przeróżne oskarżenia skierowane przeciw Niemcom i Japończyków z całego serca wesprzecie,- które przez ministerstwo zostaną i będą kolportowane“ (wyciąg z Edward J. Rozek, Allied Wartime Diplomacy, wprowadzony w 1 i 2 procesie Zßndl’a, cytowany za B. Kulaszka (Wyd..), Did Six Million Really Die?, Samisdat Publishers, Toronto 1992, S. 155. online: www.zundelsite.org/english/dsmrd/dsmrd12browning.html)

Czy można wyrazić się jeszcze dosadniej ? Ministerstwo Brytyjskiego Imperium wyraża żal że nie można ludzi w 1944 już tak łatwo okłamywać, i dlatego należy wymyślać stokrotnie większe kłamstwa niż te z tymi belgijskimi niemowlętami, po to, by przekonać teraz ludzi o „prawdziwych (niemieckich) zbrodniach“. W podtekstcie; trzeba dzisiaj kłamać lepiej, głośniej i zuchwalej ! Okazuje się że te bujdy nie wychodziły od „świadków“ tylko produkowane były masowo przez samo Ministerstwo Propagandy Królestwa Wielkiej Brytani, a „naocznym“ świadkom tylko się płaciło i wciskało do rączki gratyfikacje. No i żeby być w porządku z brytyjską moralnością , należy przymknąć oczy na własne zbrodnie i zbrodnie Czerwonej Armii. To konsekwentne trzymanie się „dżentelmeńskich“ nawyków, odrzucanie od siebie wszelkich najmniejszych podejrzeń, totalne opluwanie niewygodnego i z furią broniącego się napadniętego przeciwnika, wydało jak wiemy nadspodziewanie dorodne owoce. Wspólnie i zjednoczeni w judeo-anglosasko- bolszewickim froncie udało się Aliantom doprowadzić do ustalenia jednej zbrodniczej armi,- niemieckiej ! Skoro tak jest, no... bo jest – o czym do dzisiaj jest przeświadczona na 100%– większość cywilizowanego świata, to jest też tak, że ich cywilizowane czaszki wypełnione są zwykłą propagandową gównianą papą. Powinienem wyrazić żal z tego nieprzyjemnego dla nich faktu ? Może. Ale nie wyrażę ! Lubię słuchać jak rozwodnione gówno chlupie we łbach nawróconych i u tych co wybierają się do Iraku.

Z powrotem do Bełżca. W grudniu 1942 wydało Inter-Allied Information Committee ( coś w rodzaju agentury rządów, w tym też tych co przebywały na wygnaniu ) - do której należały rządy Australii, Belgii, Kanady, Chin, Czechosłowacji, W. Brytani, Grecji, Indii, Luxemburga, Holandii, Nowej Zelandii, Norwegii, Filipin, Polski, Południowej Afryki, Jugosławii, Francji i USA - oświadczenie dotyczące Zydów na obszarach zajętych przez Niemcy. Rozpowszechnione zostało ono przez Biuro United Nations Information Committee, w którym czytamy:

„Te metody , które stosowano podczas deportacji tych wszystkich którzy te mordy i rozstrzeliwania na ulicach przeżyli, przekraczają wszelkie wyobrażenia. Specjalnie mordowano dzieci , starych ludzi i niezdolnych do pracy. Twarde (jednoznaczne,Thot) ) fakty nie są w naszych rękach, ale są wiadomości – nie do podważenia wiadomości - że w Chełmnie i Bełżcu stworzono miejsca straceń, gdzie tych którzy te rozstrzeliwania ( rzekomo na terenie niemieckich miast, Thot) przeżyli, zabija się masowo za pomocą prądu o wysokim napięciu.“ (The New York Times, 20. Dez. 1942, S. 23.)

Wygląda na to, że rządy Filipin i Chin to oświadczenie podpisały w ciemno, zakładając z góry że takie postępowanie w Europie to rzecz najnaturalniejsza na świecie. Do rostrzeliwania Azjatów przez Anglików na ulicach byli przyzwyczajeni, jedyne co mogło ich zdziwić to pozbywanie się nierasowych przeciwników przy pomocy deficytowego w Azji prądu, w dodatku o wysokim napięciu. Po dostarczeniu „nie do podważenia wiadomości“ przez brytyjskie ministerstwo propagandy, nie miały już te rządy widocznie żadnych wątpliwości. Inne rządy, jak dla przykładu brytyjski, usowski czy polski wiedziały dokładnie że to bujda i to na resorach, mimo tego też zaprotestowały. Musiały chronić sowieckiego „ALIANTA“ którego masowe mordy, w tym również polskich oficerów zapisywano starannie na konto Niemiec. Jak wyglądały te „nie do podważenia wiadomości“ ? Van Pelt osobiście przytacza polskie pismo w języku angielskim Polish Fortnightly Review, wydawane przez rząd emigracyjny w Londynie z dnia 10.lipca 1942 w którym znajdujemy opis owego rzekomego „ elektrycznego urządzenia do przeprowadzania masowych morderstw“. Czytamy w nim:

„Mężczy?ni wchodzą do baraków na lewo, kobiety do baraków na prawo gdzie się rozbierają, podobno po to by się wykąpać. Jak zdjęli ze siebie ubrania idą obie grupy do trzeciego baraku, gdzie znajduje się podłączona do prądu wysokiego napięcia metalowa płyta na której wykonuje się te stracenia.“ (Robert Jan van Pelt, The Case for Auschwitz: Evidence from the Irving Trial, Indiana University Press, 2002)

Van Pelt wyjaśnia nam dalej, jak do tej propagandy dochodziło:

„Latem 1942, kiedy to sprawozdanie się ukazało, nikt z członków komanda straceń nie wyszedł z obozu w Bełżcu żywy, tak że opis tej metody zabijania opierał się przeważnie na plotkach“

Innymi słowy: ponieważ nikt w wyniku tych masowych morderstw nie wyszedł z obozu żywy, by mógł opisać dokładną metodę mordowania, powstały plotki które super dokładnie ją opisują. To centralne wydarzenie jednak, ten masowy mord na Zydach miał miejsce. Z identycznym pokrętnym sposobem rozumowania mamy do czynienia dzisiaj. Hussain – ten wcielony diabeł – ma broń masowego rażenia, nikt ją nie widział i nie można ją znale?ć, wobec tego musimy jego zabić ! Van Pelt się myli, conajmniej jeden świadek przeżył te okropności. W wydrukowanym przez New York Times z dnia 12.02 1944 artykule wypowiada się naoczny świadek, któremu udało się żywym w ostatniej chwili uciec, przed tym masowym morderstwem, po to by opisać dokładnie metodę zastosowaną przez „hitlerowców“.

„Pewien młody polski Zyd, który uciekł przed samą egzekucją (...) powtórzył swoją historię [opowiedzianą jemu przez innych uciekinierów którzy byli „naocznymi świadkami“ i widzieli tą elektryczną morderczą aparaturę]. Ci Zydzi zostali siłą zmuszeni do wejścia na tą platformę która fukcjonowała jak hydrauliczna winda i powoli zanurzała się w ogromnym zbiorniku wypełnionym wodą. Po tym wkładano do wody kable wysokiego napięcia i wszyscy zostali zamordowani“

Mamy zatem kolejny dowód, że te ewidentne bzdury rozpowszechniano celowo, tym razem w Ameryce ! To nie jest jeszcze wszystko, zakończę mocnym uderzeniem cytując t.zw. „Czarną Księgę“ w której zebrano zeznania „naocznych“świadków :

„Obóz w Bełżcu leży pod ziemią. Jest elektrycznym krematorium. W tym podziemnym budynku znajdują się dwie hale. W pierwszej zostają wyładowywani ludzie z pociągów. Następnie zostają prowadzeni nago do tej drugiej. Podłoga tej hali przypomina ogromną płytę. Jak tylko znajdowali się mężczy?ni na tej podłodze zanurzyła się w zbiorniku z wodą. W chwili kiedy woda sięgała tym ludziom pod brodę, przepuszczano prąd pod napięciem milionów Volt, wszyscy byli natychmiast nieżywi. Podłoga podniosła się znowu i przepuszczano drugi raz prąd przez zwłoki co spowodowało że natychmiast zostały spalone, do tego stopnia, że z tych ofiar pozostała tylko kupka popiołu.“ The Black Book: The Nazi Crimes Against the Jewish People, Nexus Press, 1974, S. 313.

Na podstawie: VffG. 6(3) (2002), S. 354-359 t.v.r.
18 styczeń 2008

Tezlav von Roya 

  

Archiwum

Recenzja książki J.A. Rossakiewicza pt "Demokracja finansowa"
marzec 8, 2006
Zbigniew Dmochowski
Prawda czy fałsz? fakty sprawdzić każdy może..
wrzesień 20, 2005
Zefir
Światowy Dzień Chorego - uchwały Primum Non Nocere
luty 11, 2006
Adam Sandauer
Wyrok w Starachowicach - Sądy ostatnimi instytucjami zaufania publicznego....
styczeń 25, 2005
Adam Sandauer
Dzień jak co dzień, ale inaczej
marzec 3, 2008
Marek Olżyński
Manifestacja w Warszawie - przeciw wojnie w Iraku
czerwiec 30, 2004
Symptomy
czerwiec 9, 2003
Artur Łoboda
Robienie Wariata
luty 6, 2005
Kazimierz Poznański
Koniec amerykańskiego snu
maj 27, 2006
Robert Fisk
Poland's Pre-WWII Activities Helped to Sow the Seeds of Defeat of Germany in the Global War
grudzień 16, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Gesty - niby nic wielkiego, a jednak...
maj 15, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Manowce politycznej moralności
styczeń 22, 2007
Olaf Swolkień
Wałeczki, baloniki, patyczki, kamyki
październik 22, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
Jałowa machinacja
marzec 11, 2003
Zagadka samochodów-pułapek z 11 września 2001
maj 9, 2007
marduk
Prawybory w Krakowie
kwiecień 27, 2003
Eugeniusz Sendecki
USA tonie w długach, a Chiny boją się wolnej wymiany swojej waluty?
sierpień 29, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Władyslaw Bartoszewski
październik 19, 2007
Goska
Sakaszwili morderca?
wrzesień 28, 2007
marduk
Gwałcenie Praw Obywatelskich
styczeń 30, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media