ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Czym jest "Rada na rzecz kapitalizmu inkluzywnego"? To Nowy Porządek Świata 
23 lipiec 2022      Brandon Smith
CDC potwierdza obecność glinu w szczepionkach związanych z astmą dziecięcą i autyzmem 
7 październik 2022     
Odzyskiwanie wartości w literaturze 
23 lipiec 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Cyfrowa waluta banku centralnego to gra końcowa – część 2 
15 marzec 2023     
Franco Trinca: „Dlaczego wolą szczepionkę od naturalnych przeciwciał?”  
13 sierpień 2020     
"Żołnierze niezłomni" 
3 marzec 2016      Artur Łoboda
Margaret Thatcher jest współwinna obecnego światowego kryzysu 
9 kwiecień 2013      Artur Łoboda
List otwarty do premiera Glińskiego w sprawie fałszowania historii w muzeum KL Auschwitz 
28 luty 2018      Michał Dąbrowski
Dość kurtuazji. 
11 luty 2011      Bogusław
Latawce nad miastem 
25 maj 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Kto nam znalazł takich "przyjaciół"? 
7 luty 2018      Artur Łoboda
Zygmunt Jan Prusiński DRZEWA I SŁONECZNIKI - część dziesiąta 
25 kwiecień 2022      Zygmunt Jan Prusiński
A Response to Israel... 
2 luty 2018      Stefan Tompson
"Wielkie narody potrafią rozliczyć się ze swojej przeszłości" (2) 
22 czerwiec 2013      Artur Łoboda
Uczczenie w ciszy 
11 lipiec 2016      Artur Łoboda
Domowa polityka :) 
30 marzec 2009      Alicja
Pomiędzy skrajnościami 
21 styczeń 2019      Artur Łoboda
Jak Bill Gates przygotowywał się do wojny kowidowej? 
20 grudzień 2020      Artur Łoboda
Teorie prawdopodobieństwa 
8 luty 2022     
Niechaj się Kaczyński dobrze zastanowi 
15 lipiec 2016      Artur Łoboda

 
 

Brak związku między rzeczywistymi Sybirakami/rodzinami katyńskimi a ich formalnymi przedstawicielami.

Niestety, ten zaskakujący wniosek oparty jest na kilku niezależnych, wiarygodnych źródłach.

1. Mój wuj urodzony koło roku 1910 powrócił z robót na Uralu dopiero parę lat po wojnie. Był zawodowym oficerem i w czasie rozpoczęcia wojny był już kapitanem (?) co nie przeszkadzało mu intensywnie pomagać rodzicom w pracach polowych i gospodarskich. Pochodził z zubożałej wielodzietnej rodziny ziemiańskiej i był chyba pierwszym inteligentem w historii swej rodziny. Matka jego ukończyła tylko parę klas wiejskiej szkoły podstawowej, a ojciec być może gimnazjum, ale na pewno nie liceum. Podobnie jak cała jego rodzina (skutek wielopokoleniowego niedożywienia?) był niski (zdecydowanie poniżej 160 cm) dzięki czemu odnosił sukcesy w sportach faworyzujących niewielką posturę (gimnastyka, jeździectwo). Okulary zaczął używać do czytania nie wcześniej niż kilka lat po przejściu na emeryturę. Na nogach miał ślady ran źle wygojonych z powodu niedożywienia.
Na Uralu pracował chyba na powierzchni. Panował tam niewyobrażalny głód. Zupa z pokrzyw była rarytasem. Przetrwał kilka chorób tylko dzięki szczęśliwie napotkanym owocom dzikiej róży. Na temat Katynia nie wypowiadał się. Kiedyś tylko zauważył że spracowane ręce uratowały mu życie, ale nie rozwijał tego wątku. Opowiadał natomiast o panującym tam terrorze cytując po rosyjsku polecenia strażników: krok w lewo, krok w prawo, będziemy strzelać bez uprzedzenia. Również omawiał zaskakujące przejawy ich instynktu klasowego objawiające się np. niechęcią do ludzi noszących okulary. Okulary więźnia wywoływały u strażników dla ich posiadacza szacunek jako rzadki dowód jego uczoności, ale jednocześnie niechęć jako przejaw burżuazyjnego zepsucia i degrengolady.
Wuj znał osobiście Włodzimierza Sokorskiego http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82odzimierz_Sokorski ale wykorzystał tę znajomość tylko raz załatwiając córce pracę. Po powrocie do Polski pracował zawsze w sektorze prywatnym a ostentacyjnie noszona w klapie odznaka ZBOWiD niezbyt skutecznie chroniła go przed domiarami i innymi szykanami urzędów finansowych. Często zmieniał zajęcia m.in. handlował na bazarze, był właścicielem sklepu z obuwiem, pracowni krawieckiej, pracowni kaletniczej itp. Na wspomnienie organizacji kombatanckich machał tylko pogardliwie ręką. Osiedlił się na Ziemiach Odzyskanych i był szczerze zaangażowany w lokalne inicjatywy. Pamiętam jak z dumą pokazywał mi w latach 70-tych dobrze zachowany odcinek niemieckiej autostrady. Był lokalnym radnym i choć posiadał samochód często korzystał z niewygodnej komunikacji miejskiej aby zaznaczyć prawo do bezpłatnych przejazdów ku uciesze i drwinom znajomych i rodziny.
Z perspektywy czasu uważam że do końca życia odczuwał zażenowanie z tego powodu że wrócił żywy zdając sobie sprawę że przyczyniły się do tego głównie szczęście, spracowane ręce, niski wzrost i brak okularów...
2. Zmarła żona przez wiele lat pracowała niemal wyłącznie wśród kobiet. Panie opowiadały sobie z detalami szczegóły życia osobistego. Bezpośrednia zwierzchniczka żony, absolwentka szkoły pomaturalnej, nie ukończyła wprawdzie studiów, ale była żoną pułkownika MSW. Pani ta z dumą opowiadała że jej mąż jest synem osoby zamordowanej w Katyniu prezentując jako dowód stosowne wycinki prasowe potwierdzające ten fakt.
3. Rok 2000 spędziłem w kurortach Dolnego Śląska. Moim cicerone była urodzona tam pani, córka powojennego osadnika z kresów. Jej bliższa a nawet dalsza rodzina rozrzucona była po całym Dolnym Śląsku. Miejscowe świątynie są bardzo urokliwe, a niektóre (Wambierzyce, Bardo) sławne są na całą Polskę. Odwiedzaliśmy nawet najdalej zamieszkałych pociotków tej pani uczestnicząc w uroczystych mszach, odsłonięciach pomników itp. Zapewniałem transport dużym, wygodnym samochodem. Sztandary Rodzin Katyńskich, Sybiraków i przedstawiciele tych organizacji to stałe elementy podobnych uroczystości. Zwróciłem uwagę że członkowie pocztów sztandarowych byli drobnej postury, a ich twarze wskazywały na robotnicze pochodzenie. Pani i jej rodzina znali wielu uczestników tych ceremonii od urodzenia i z zażenowaniem potwierdzali moje spostrzeżenia. Co gorsza, wyróżnikiem owych rzekomych Sybiraków i rodzin katyńskich było nie tylko proletariackie pochodzenie ale również tradycja spolegliwości wobec reżimu i niskie morale. Były to zazwyczaj dzieci milicjantów, degeneratów społecznych, kryminalistów. Wywodzili się z rodzin patologicznych. Ich dzieci były znane jako największe łobuzy i nieuki w lokalnych szkołach, a córki miały opinię dziwek.
4. Ta rozbieżność między rzeczywistością a oczekiwaniami spowodowała że już sam odwiedziłem kilka świetlic, a właściwie ośrodków Sybiraków, m.in. we Wrocławiu, Wałbrzychu, Legnicy, Kłodzku, Jeleniej Górze. Nie byłem jedynym któremu kultywowanie takich tradycji w rodzinach eksterminowanej elity wydawało się podejrzane. Szczodrze przydzielane lokale były czynne zwykle zaledwie raz w tygodniu przez parę godzin, a wśród odwiedzających znaczny odsetek stanowili ciekawscy tacy jak ja. Działalność sprowadzała się do rozdawnictwa świadczeń wobec członków i do uzgodnienia obecności pocztów sztandarowych na okolicznych imprezach. Choć członkostwo było zastrzeżone dla osób urodzonych przed rokiem 1946, wiele członkiń było wyraźnie młodszych. Rzekome wdowy zajmujące się funkcjami administracyjnymi chyba były świadome podejrzeń podobnych do mnie zabłąkanych turystów. Odniosłem wrażenie że kilka ostentacyjnych rozmów telefonicznych w których wymieniano takie historyczne nazwiska jak Sapieha przeprowadzono tylko ze względu na moją obecność.
..................................
Jest oczywiste że wymordowani w Katyniu i Ostaszkowie oficerowie pochodzili z rodzin żyjących dostatnio od pokoleń, a ich wykształcenie było powyżej przeciętnej. Ich rodziny od pokoleń kultywowały właściwe zasady etyczne i moralne.
Ze względu na pracę zawodową i na zainteresowania mam profesjonalnie rozwiniętą intuicję statystyczną i brak korelacji między rzeczywistymi a oczekiwanymi cechami potomków zamordowanych jest dla mnie zaskakujący.

7 maj 2010

tłumacz 

  

Komentarze

 

Taki stan degeneracji pseudo-związków-kombatanckich jest powszechnie znany.
Podobnie było po wojnie - gdy byli folksdojcze pracowali w UB i katowali patriotów.
Ale w odniesieniu do ludzi zabitych w Smoleńsku interesują mnie konkrety a nie ogólne zasady.

2010-05-09
Artur Łoboda

  

Archiwum

Górnictwo potrzebuje kapitału
kwiecień 6, 2006
Kuty na cztery nogi
styczeń 9, 2003
Tomasz Piwowarski
Prawie jak patriota
lipiec 4, 2008
Artur Łoboda
Władze w Iraku zatrudnią funkcjonariuszy reżimu Saddama
kwiecień 25, 2004
PAP
WOŚP na Hali Krupowej i Luboniu Wielkim
styczeń 4, 2005
Polska i Rosja, a film „Rok 1612”
styczeń 15, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Komisja Kongresu USA: niech Polska zwróci mienie
lipiec 17, 2008
Artur Łoboda
"Integracja czy rozbój"
luty 20, 2003
Piotr z Calgary
Obłędna inicjatywa nadania honorowego obywatelstwa USA żydówce Annie Frank
luty 19, 2007
bibula- pismo niezależne
Nowy rodzaj ubezpieczeń
marzec 25, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
POLSKA - UNIA 3
listopad 24, 2002
Prof. Jerzy Nowak
Polska Kuronia - reaktywacja?
wrzesień 28, 2006
Remigiusz Okraska
"Oni" już się wybrali
listopad 10, 2003
Ballada o rogach Szatana
wrzesień 14, 2006
Nebukadnezar
Polska - ostoja demokracji
wrzesień 15, 2007
PAP
Yad Vashem za szybki ws. napisu w Jedwabnem
lipiec 14, 2002
PAP
Potakiwacze Izraela w USA
lipiec 28, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Czym się różni Wałęsa od Leppera
kwiecień 13, 2004
Artur Łoboda
Kolejne zagranie do przejęcia pełnej władzy nad polskim kapitałem
sierpień 2, 2004
PAP
“Wyznania ekonomicznego hitmana”
październik 8, 2006
"Dziś"
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2023 Polskie Niezależne Media