Zygmunt Jan Prusiński
MOLESTOWANIE POLITYKI W ZALĄŻKU...
...to zaszczytne miejsce - jakiem jest nie tylko Pałac Prezydencki, ale i Obrona Państwa Polskiego i przede wszystkim Narodu. Bo cóż wart jest to Państwo bez Narodu ? Cóż wart jest Prezydent bez tego Narodu ? Naród trzeba obudzić do działań, do czynu, do pracy - z Nim rządzić a nie z ferajną z boiska...
Zauważyliście, że we wszystkich stacjach telewizyjnych, nawet tej niby na niby publicznej, a zatem "naszej", choć i tam Dziki Szczep opanował to terytorium, to nic nie mówi się o tych, którzy chcą lub podejmują się kandydowania na prezydenta Polski. Tylko te same buzie w koło Macieja: Olechowski, Cimoszewicz, Szmajdziński, Nałęcz, Kaczyński i do wczoraj (a może to tylko gra ?) Tusk.
- Każdemu z nich bym przypisał antypolską postawę. W moim Programie Wyborczym i w ogóle w Prawie Prezydenckim jest wrócić do kontynuowania Polskiej Rzeczpospolitej II, bo została przerwana przez wojnę. A potem przeniesiona takowa do Londynu. Podaję ciekawy fragment, dlaczego jako Prezyden Polski kontynuowałbym Ciąg Naszej Ojczyzny, II RP:
"Lech Wałęsa mógł przejąć władzę i zostać konstytucyjnym prezydentem II Rzeczypospolitej w grudniu 1990 r. W tym celu 27 sierpnia 1990 r. przekazałem do prof. dr Mieczysława Tyczki, Prezesa Trybunału Konstytucyjnego PRL "Akt Przekazania Suwerennej Władzy" naznaczając w nim swoim konstytucyjnym następcą tego, kto wygra wybory prezydenckie w kraju. Wybory te wygrał Lech Wałęsa, który jednak złożył przysięgę na konstytucję PRL. Z nieznanych mi do końca przyczyn zerwał on ze mną kontakt podkreślony przyjęciem ode mnie Orderu Orła Białego (8 październik 1989 r.) i nie zechciał on być konstytucyjnym prezydentem II Rzeczypospolitej. Dlatego też dzisiejsza Polska słusznie nazywana jest przez jej krytyków "PRL-bis". Jest bowiem ona kontynuacją PRL-u a nie II Rzeczypospolitej, z dramatycznie bolesnymi dla Ojczyzny skutkami politycznymi i prawnymi. Brak ciągłości państwowej utrudnia bowiem skuteczną egzekucję odszkodowań wojennych, cywilno prawnych i kontrybucji wojennych należnych nam za napaść w 1939 r. od obu najeźdźców - Niemiec i Rosji. Chodzi przecież o ponad tysiąc miliardów dolarów odszkodowań, należnych nam tylko od Niemców, odszkodowań o które nigdy nie upomnieli się Ryszard Kaczorowki, Lech Wałęsa i jego następcy. Odszkodowania należące się nam od Rosji są także ogromne, ale jeszcze nie policzone".
Fragment z artykułu "Wielki Mistrz" - z cyklu zabroniona historia II RP - autor Juliusz Nowina-Sokolnicki.
- Po co w ogóle "proponowane i propogowane" są takie nazwiska jak: Cimoszewicz - komunista; Szmajdziński - komunista;
Nałęcz - komunista: Olechowski - komunista... ciekawy ma tow. Olechowski Andrzej życiorys:
"Andrzej Olechowski – polityk i ekonomista, b. kontakt operacyjny ... - [ Translate this page ] 20 Lip 2009 ... członek PAN, PAU i KC PZPR « Lustracja i weryfikacja naukowców PRL o Ocena kadry kierowniczej PAN ... W młodości był menedżerem znanego zespołu Trzy Korony ... Olechowski przyznał kiedyś, że współpracował z wywiadem. ... lustronauki.wordpress.com/2009/07/20/andrzej-olechowski/
Andrzej Olechowski, założyciel Platformy Obywatelskiej, jest kan ... - [ Translate this page ] 3 Lis 2007 ... Andrzej Olechowski - były działacz PZPR, co więcej jeden z założycieli ... Olechowski był kompletnie zaskoczony. - Ten rok naprawdę był ... jaron.salon24.pl/60513,andrzej-olechowski-zalozyciel-platformy-obywatelskiej-jest-kan
Permedium - przegląd internetu | Entuzjastyczny pomocnik Rotfeld ... - [ Translate this page ] Andrzej Olechowski, były działacz PZPR, jeden z założycieli Platformy Obywatelskiej, minister spraw zagranicznych w latach 1993–1995, był współpracownikiem ... www.permedium.pl/.../entuzjastyczny-pomocnik-rotfeld.html
Wprost 24 - Forum - Zalozycielem PO byl agentem swoieckiego wywiadu - [ Translate this page ] 5 posts - Last post: Dec 16, 2009 Olechowski był kontaktem Operacyjnym V Wydziału I Departamentu, ..... Tutaj właśnie przydałby się rys historyczny, na temat PZPR. ... forum.wprost.pl/polska/?w=238420
Forum Twojego portalu Gejowo.pl · Zobacz temat - Zarost na twarzy! - [ Translate this page ] 14 posts - 7 authors - Last post: Sep 26, 2009 Czy fakt, że ktoś był w PZPR oznacza, że nie miał teczki na UB? ... Teczki Balcerowicza czy Olechowskiego są na to najlepszym dowodem. ... forum.gejowo.pl/viewtopic.php?t=7768&start=40&sid...
Forum - portal TVN24.pl - [ Translate this page ] 6 posts - 5 authors - Last post: Sep 11, 2007 Sam A. Olechowski reprezentował komunistów jeszce przy okrągłym stole. Poza tym ze był członkiem PZPR był takze TW SB pod pseudonimem "Must" ... www.tvn24.pl/1,251,8,34358331,93469358,4103911,0,forum.html
:: Zobacz temat - Gra specsłużb o pozycję Andrzeja Olechowskiego ... - [ Translate this page ] Do 31 maja 2000 roku dr Olechowski był przewodniczącym rad nadzorczych Banku ..... I sekretarz KW PZPR w Bielsku-Białej, w 1986 roku przeszedł do KC PZPR ... swkatowice.mojeforum.net/temat-vt7945.html
Wybierzmy kapusia - [ Translate this page ] 26 Lip 2000 ... Jak się okazało z materiałów UOP, Olechowski był zarejestrowany nie tylko w I ... gdzie zasiadał razem z towarzyszami z PZPR -u. Później był ... www.kurier.wzz.org.pl › Kurier Związkowy › Numer 112".
Zatem dzięki takim nazwiskom i ich działaniom, nigdy Polska nie będzie Polską, bo to są kapusie i układacze ! - Gdybym do każdego z nich z osobna zapytał się: Jak kochasz Polskę ? Lub: Co znaczy dla ciebie Polska ? Nie umieliby na to odpowiedzieć, ewentualnie jedynie hasłowym językiem... Zobaczcie proszę Państwa, ilu mam komunistów kontrkandydatów na to tak zaszczytne miejsce - jakiem jest nie tylko Pałac Prezydencki, ale i Obrona Państwa Polskiego i przede wszystkim Narodu. Bo cóż wart jest Państwo bez Narodu ? Cóż wart jest Prezydent bez tego Narodu ? Naród trzeba obudzić do działań, do czynu, do pracy - z Nim rządzić a nie z ferajną z boiska...!
Czytamy: "od wielu lat nasz naród jest oszukiwany" (...) "sprawą niezmiernie aktualną obecnie, staje się kwestia ciągłości prawnej
R. P. i związanego z tym, formalnego przekazania władzy konstytucyjnej przez prezydenta na uchodźstwie - nowemu prezydentowi w kraju. Do tego pisma, które otrzymał Trybunał Konstytucyjny w kraju, dołączyliśmy dokument zatytułowany "Sprawa legalności sukcesji na stanowisku Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie", w którym napisano wprost: "Prezydent Juliusz Nowina-Sokolnicki trwa na powierzonym mu stanowisku przez Jego poprzednika i wytrwa do końca, aby godnie przekazać Konstytucyjną Władzę w ręce Głowy Państwa wybranej przez Naród. Dowody rzeczowe:
1. Ustawa Konstytucyjna z dnia 23 kwietnia 1935 roku,
2. Dokument nominacyjny, wydany przez Prezydenta Augusta Zaleskiego, z odciskiem oryginalnej pieczęci urzędowej Prezydenta
R. P. i podpisem Prezydenta Zaleskiego (kopia). Oryginał tego dokumentu będzie przedstawiony Wysokiemu Trybunałowi na jego życzenie w ustalonym terminie."
"Akt Przekazania Suwerennej Władzy" potraktowano jak kukułcze jajo. Profesor Tyczka uznał się za niewłaściwego adresata i przekazał ten Akt prof. Andrzejowi Stelmachowskiemu, ówczesnemu marszałkowi Senatu PRL, który ponoć nie wiedział co z tym dokumentem zrobić, chociaż wiedział jak przedstawić polskiej opinii publicznej niekonstytucyjnego prezydenta R. Kaczorowskiego. W kraju Trybunał Konstytucyjny, Sejm, Senat i w końcu sam prezydent elekt Lech Wałęsa nie chcieli oglądnąć oryginału "Dokumentu nominacyjnego". Tego dokumentu też nie chciała widzieć, bo nie chciała dociekać prawdy Bożena Aksamit, autorka zniesławiającej mnie publikacji. W kraju wyżej wymienione dokumenty opublikowano m.in. na łamach wydrukowanej przez Wydawnictwo "Wers" książki Konstantego Z. Hanffa pt. Rewizja Historii" oraz w internetowym www.botutaj.pl - do źródeł tych też nie dotarła B. Aksamit ?"
A zatem, dla nas Polaków ważna była ta ciągłość dokumentalna i historyczna, właśnie z poręki Rządu na Uchodźctwie, bo to jest i była Polska - nie targowica z PRL, pod sztandarami Dzikiego Szczepu... Dlatego Wałęsa, jako Syn komuny, jako karierowicz od progu w ORMO w stoczni gdańskiej i w mieście, był obcy do Rządu w Londynie. Wałęsa był pachołkiem komunistów ! A zresztą niech opowie sam, jak przyjechał tow. Gierek Edward do stoczni, to on wraz z kilkoma kolesiami chcieli podnieść czy podnieśli z radości swojego towarzysza... Taki był elektryk - robotnik dla swojego wodza. O mało by mu do dupy nie wszedł !
EDWARD RACZYŃSKI, SPOTKANIE Z NIM W LONDYNIE
LIST do mnie:
Dziękuję za ten tekst. Zawsze się zastanawiałem co było podstawą decyzji Wałęsy o przejęciu tylko insygniów. Ciekawa historia - warto ją przypominać.
Łażący Łazarz - antydziad.salon24.pl
2010-01-30
Do
Łażący Łazarz: Dobry wieczór.
Muszę Panu przyznać, że i ja przeżyłem po swojemu ten artykuł historyczny: "Wielki Mistrz" - z cyklu zabroniona historia II RP. Zna Pan moją przygodę z premierem Wielkiej Brytanii z Winston'em Churchill'em - w związku z obsikaniem jego pomnika przy parlamencie w Londynie. Napisałem o tej przygodzie szkic pt. "Moja przygoda z premierem Winston'em Churchill'em"
W tym samym czasie a więc w marcu 1988 roku spotkałem prezydenta na Uchodźctwie hrabiego Edwarda Raczyńskiego, wychodzącego z kościoła św. Andrzeja.
Kościół ten jest za POSK-iem: Polski Ośrodek Społeczno Kulturalny przy 238-246 King Street Hammersmith W6 0RFKing Srte.
Akurat zauważyłem go przed kościołem. Widok niesamowity, wysoki mężczyzna, szczupły - już w poważnym wieku, szurał te swoje nogi, był poważnie chory - to nie był normalny chód. Podszedłem do niego mówiąc tak:
Chciałbym uścinąć Panu Prezydentowi dłoń. Jestem z Wiednia. Zaprosił mnie prof. Tymon Terlecki i Zygmunt Szatkowski. Wiele wiem o Polakach z okresu II Rzeczpospolitej, interesuję się Historią Polski. A on uśmiechnął się i podał swoją rękę.
Pięć lat później zmarł w roku 1993... Można o nim tak powiedzieć, był wzrostu 1,90 m., i przeżył te swoje 90 lat...
Piękny o Nim czytam fragment "Historia Parafii" http://www.zawada.tarnow.opoka.org.pl/hits.html
"Edward hr. Raczyński był ambasadorem II RP w Londynie, a potem dwukrotnie sprawował funkcję prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej na Uchodźstwie. Był wielkim patriotą i czcicielem Matki Bożej. Codziennie z dziećmi odmawiał wspólny pacierz. Gdy dzieci dorosły, nauczył je modlitwy, którą odmawiał ze swoją matką:
"Boże Miłosierny dopomóż, abyśmy się poprawić zdołali z wad naszych i żyli w prawości i cnocie, spełniając obowiązki dnia każdego. Boże zmiłuj się nad nami, rodziną naszą i Ojczyzną naszą.
Dla nich też, pod koniec życia własnoręcznie napisał tę modlitwę. Jego córka, Wiridiana Rejowa nauczyła jej swoje dzieci.
Często czytał Pismo Święte. W Londynie, pod koniec życia, przez dwa lata, co niedzielę, ksiądz przynosił mu komunię św."
- Po śmierci pochowany został w Rogalinie.
Zygmunt Jan Prusiński
30 Stycznia 2010 r.
MOJA PRZYGODA Z PREMIEREM WINSTON'EM CHURCHILL'EM
24 Stycznia 1965 roku zmarł Winston Churchill, brytyjski polityk, premier (ur. 1874). Nie zapominam by o tym napisać właśnie w dniu 24 Stycznia 2010 roku.
- Oblałem trochę moczem przy parlamencie w Londynie tego fiutka z melonikiem i laską i cygarem, premiera Anglii, który nas Polaków sprzedał Stalinowi. Zdradził !
Wtenczas przysięgłem się - a leciałem samolotem do Londynu z Wiednia śpiewać moje autorskie ballady i deklamować moje wiersze dla Emigrantów Polaków od gen. Władysława Andersa. Miałem kilka spotkań autorskich. Było to w marcu 1988 roku. I wówczas miałem okazję za wszystkich Polaków to uczynić.
Winston Churchill stoi na takim cokole w parku, w środku pomiędzy parlamentem a kościołem. Policja na koniach, i kobiety policjantki i faceci policjanci, więc Operacja zamierzona była na sekundy. Wyjąć oblać, schować i uciekać... Ale to zrobiłem, i to w biały dzień.
Oczywiście premiera Anglii Churchill'a nie przeprosiłem - a patrzył na mnie srogo z góry. Pomyślał sobie o mnie tak:
"Poeta ma rację... zdradziłem Polaków"...
Zygmunt Jan Prusiński
CZEGO SIĘ SPODZIEWASZ BOŻE...
- Czego się spodziewasz Boże że bazar judaszów
na klepisku rozsiadł się okrakiem i pokojową fajkę
pali z cynizmem na oczach i ustach ?
A siedlisko pikanterii i zapachy czosnku dzieli
wiatr po jednym ząbku według wagi ciała ?
Nie sposób krzyknąć do huby z zaprzysiężeniem
i dziwną wykładnią mędrców syjonu pochylonych
nad dziurą w ziemi w zapadłej prowincji…
Lepiej skonać niż te mądrości przyskarbić albo
błotem się umyć niż z ich poręki szczęście brać
do wazonu w tajemnicy przed alternatywą.
A cóż mi to za autorytety w niesłabnącej sławie
wijących się w zdradzie jak węże południa
a w brudnej sadzawce myśli płukać…
To że nosicie krzyż Jezusa nie upoważnia was
do jakiegokolwiek wyczyszczania własnych sumień –
w Pieśni Zdrady Absolutnej jako poeta gardzę wami !
28.09.2009 - Ustka
|