C.d. „13 cud N(R)D” w Watykanie – sentenza (wyrok) sędziego Rosario Priori
+ reakcje czytelników na „13 cud”
I. Na stronie internetowej http://galeria.terroryzm.com/galeria.php?kategoria=14 zostały umieszczone najważniejsze zdjęcia z zamachu na papieża, z możliwością ich powiększania.
Proszę porównać ręce trzymające pistolet wycelowany w papieża na zdjęciu nr.1 i 4 : przecież te ręce znikają w dwóch wyraźnie różnych rękawach! (Tak jak zauważył to „Easy_Rider”.)
Zrobiłem jednak przybliżenie 200% i okazało się, że zdjęcia są merytorycznie w porządku. Po prostu na zdjęciu nr. 1 to duży obiektyw czarnego fotoaparatu trzymanego w ręce przez „łysonia w okularach” (którego głowa ewidentnie zasłania głowę osoby trzymającej pistolet) po prostu zasłania mankiet marynarki ręki trzymającej pistolet na zdjęciu nr. 4. A więc przynajmniej jedno podejrzenie „Easy-Ridera”, dotyczące inscenizacji zamachu (przez „domalowanie” na jedynych, dostępnych 2 zdjęciach ręki z pistoletem), okazuje się być nie trafne. (Skądinąd jest to interesujące, że w mediach jest zachowane tylko tych kilka niewyraźnych zdjęć zamachu. Przecież chociażby ten „łysoń w okularach” widoczny obok Agcy na zdjęciu 1 i 4, też celował swym aparatem z długim obiektywem, w papieża!)
Ale pozostają inne zagadki, a w szczególności potwierdzony przez kardynała Dziwisza brak śladów krwi na przestrzelonym kulą o średnicy 9 mm, brzuchu (zdjęcie 3) oraz plecach (zdjęcie nr. 5) Ojca Świętego. Czerwone kropki na piersiach JPII na zdjęciu 3 to prawdopodobnie rozbryzgana krew ze zranionego kciuka. W 1983 rozbiłem sobie młotkiem, przy wbijaniu haka podczas wspinaczki w Tatrach, właśnie kciuk i widziałem jak krew dosłownie zeń „chlapnęła”, by w kilka sekund zastygnąć, tak że mogłem kontynuować wspinaczkę nawet nie opatrując tej znacznej rany.
Co więcej, jeśli do „ogłuszenia” papieża były użyte kule stosowane do obalania porywaczy samolotów, to taka „tarczowa” miękka kula, w przeciwieństwie do kuli zwykłej, mogła rzeczywiście „odbić się” nie miażdżąc kości, od łokcia papieża, znacznie zmieniając swą trajektorię i kształt, raniąc osobę znajdującą się wyraźnie poniżej linii strzału. Interesującym jest, że tę osobę natychmiast czymś całkowicie przykryto do transportu na noszach.
-----------------------------------
II. Zacząłem zatem szukać więcej informacji na temat zamachu w dostępnych przez Internet źródłach włoskich. I oto co znalazłem:
Na adresie http://it.wikipedia.org/wiki/Attentato_a_Giovanni_Paolo_II
„Le autorità bulgare si sono difese, dichiarando che Ağca lavorava per un'organizzazione anti-comunista guidata dai servizi segreti italiani e dalla CIA.[3] La difesa delle autorità bulgare è in parte avvalorata dal fatto che i Lupi grigi erano in effetti al comando del Counter-Guerrilla, il braccio in Turchia della rete "stay behind" Gladio[4][5][6][7], sostenuta segretamente dalla CIA e da altri servizi segreti occidentali. ... Lo stesso Papa Giovanni Paolo II, inoltre, dichiarò nel maggio 2002, durante una visita in Bulgaria, di «non aver mai creduto nella cosiddetta connessione bulgara»[3].”
Czyli po polsku: “Władze bułgarskie się broniły, twierdząc, że Agca pracował dla organizacji antykomunistycznej prowadzonej przez tajne służby Włoch oraz CIA. Ta obrona ze strony władz bułgarskich jest częściowo dowartościowana przez fakt, że Szare Wilki (organizacja do której należał Agca) były rzeczywiście pod dowództwem Counter-Guerrilla, będącej w Turcji odgałęzieniem sieci “pozostawaj z tyłu” włoskiego Gladio, sponsorowanego sekretnie przez CIA i inne zachodnie tajne służby ... Zresztą sam papież Jan Paweł II, miedzy innymi, stwierdził w maju 2002, w czasie wizyty w Bułgatrii, że ‘nie wierzył w tak zwany ślad bulgarski’”.
Co więcej “Vincnzo Calcara (członek Cosa Nostra) stwierdził, że został osobiście zobowiązany przez przedsiębiorcę mafijnego i masona Michele Lucesse (w kontakcie z kardynałem Marcinkusem) udać się do Rzymu 12 czerwca 1981 by przejąć nastepnego dnia dwóch uzbrojonych Turków na placu Św. Piotra.” A zatem i mafia włosko-watykańsko-amerykańska (pochodzący z Litwy Marcinkus był Amerykaninem) też ten zamach organizowała. (Patrz http://www.monitor.net/monitor/9703b/turkeycia-sidebar.html “The Assassins of a Pope”.)
A zatem moje wcześniejsze podejrzenie, że za zamachem na JPII stała ‘G-P2’ okazuje się być jak najbardziej zasadne. (Przepraszam, ktoś gdzieś źle przetłumaczył “gladio” jako “tarcza” i ja to przejąłem, ‘gladio’ to oczywiscie ‘miecz’, glaive po francusku; ‘tarcza’ to ‘scudo’.) Ale to nie tylko moje zdanie. Znalazłem także zdanie (dosłownie napisano ‘sentenza’ czyli ‘wyrok’) sędziwego obecnie sędziego Rosario Priori, który według prasy włoskiej jest przekonany, że doktor Wanda Półtawska zna “straszliwe tajemnice pontyfikatu Jana Pawła II. Wie na przykład dużo o zamachu na placu Św. Piotra.” (E’ la depositaria anche dei segreti più terribili di quel Pontificato. Sa molto dell’attentato in piazza San Pietro, ad esempio). Według “wyroku” sędziego Rosario Priore : „ ... takie przestępstwo było rezultatem spisku na bardzo wysokim szczeblu, gdyż na to wskazuje sposób jego wykonania oraz materialni wykonawcy, którzy zostali zorganizowani przez jednostkę według wszelkiego prawdopodobieństwa państwową ... wszystkie Służby, nie tylko wielkich państw, zajmowały się faktem tak poważnym i wyjątkowym w historii ostatnich wieków … wszystkie, gdyż w celu nie dopuszczenia, po dokonaniu przestępstwa, do poznania prawdy i do jej (publicznego) ujawnienia … tym jednostkom się udało zniszczyć dowody prawdziwe, sfabrykować fałszywe i zamknąć usta wielu, którzy znali prawdę…”
Co ten „wyrok” sędziego Priori oznacza dla osoby potrafiącej kojarzyć fakty? Że jeśli G-P2 naprawdę zamierzała zabić papieża z Wadowic, to wystarczyłby jeden telefon „z najwyższego szczebla (tak, dowództwa NATO, bo tam jest „nadwładza” G-P2)” do kogoś z zespołu chirurgów (lub tylko anestezjologów), operujących JPII w klinice Gemelli, by zamach na jego życie był sukcesem. To, że papież przeżył „operację”, oznacza, iż cały ten zamach był sfingowany. Czy ktoś potrafi obalić ten prosty wniosek logiczny? No i oczywiście pojawia się kolejna konkluzja, że „cudy maryjne”, które towarzyszyły zamachowi dokonanemu w rocznicę cudu w Fatimie, też były sfingowane. Tak jakby N(R)D była w jakiś sposób sekretnie powiązana i z G-P2 i z samym dowództwem NATO! A to przecież też jest banalne stwierdzenie dla kogoś, kto zna średniowieczną historię chociażby Polski. Przecież najbardziej agresywny na północy naszego kraju, super-uzbrojony, posiadający sieć potężnych fortec, wielonarodowościowy Zakon nosił właśnie imię Najświętszej Maryi Panny!
Niestety nie znalazłem żadnych linków komentujących postulowany przez media wylew, do jamy brzusznej papieża, aż 3,5 litra krwi – co chyba jest prostą fizyczną niemożliwością i co oczywiście rzuca cień na historię trwającego 5 godzin 30 minut zabiegu zszywania kilku pokiereszowanych papieskich kiszek (bo kuli w żołądku nie trzeba było szukać, jako że znalazł ją w papamobile arcybiskup Dziwisz). A jeśli chodzi o hipotezę „silnego, lokalnego uderzenia w brzuch”, to być może duży rozmiarami, łagodny guz żołądka, który usunięto u papieża w roku 1992, pojawił się jako „pamięć” po uderzeniu w brzuch jakie Wojtyła otrzymał 11 lat wcześniej? Ja przynajmniej noszę na swym ciele „pamiątki” tego typu, na całe szczęście bardzo niewielkie rozmiarami, po wypadkach taternickich 37 i 33 lata temu i wiem, że fakt „uderzeniowego” powstawania pewnych form guza (będącego rodzajem reakcji na „shock and awe” zmiażdżonych tkanek) jest dobrze znany onkologom.
------------------------------------------------
III. A oto co odpowiedzieli mi czytelnicy „13 cudu N(R)D”. Część z nich zademonstrowała reakcję charakterystyczną dla członków społeczeństwa trzymanego w kleszczach mafii „nie słyszeć, nie widzieć, nie myśleć”, jak to celnie zauważył mój znajomy z Kanady Piotr Bein piotr.bein@imag.net, po przeczytaniu rozesłanej 16 bm. „Odwilży w Polsce, odmorozkach za Bugiem i cudach w USA oraz w Watykanie” (patrz www.zaprasza.net oraz strona „Moim zdaniem” na www.polskawalczaca.com ). Takie, niestety coraz bardziej powszechne na „Wolnym Zachodzie” reakcje znamionują nadejście „Cywilizacji strachu” jak to niedawno zaobserwował inny mój korespondent, austriacki geolog i filozof żyjący obecnie w Indonezji, Ziegfried Tischler setex01@yahoo.com.
Najpierw głosy tych, którzy woleli by „nie widzieć, nie myśleć”, a zatem bym trzymał język za zębami:
1. „DM”:
skont masz moj adres, robaczku? znamy sie?
DM
A po mym usprawiedliwieniu, że ktoś mi DM e-adres kiedyś podrzucił, wraz z nadesłaną pocztą:
to ja uprzejmie proszę o nieprzysyłanie mi listów takich masowych, za to proszę o napisanie czegoś o sobie, żebym mogła wymyślić jakich mamy wspólnych znajomych
pzdr.
dm
2. Jeden z mych starszych już kolegów, jeszcze z lat 1960-tych:
Drogi Marku,
Bardzo Cię lubię, chętnie wspominam to wszystko, co nas łączyło i
nadal łączy, i doceniam Twoje działania w dziedzinie ski-alpinizmu. Nie
podzielam natomiast Twojego zainteresowania współczesnością i niezbyt
odległą przeszłością, może dlatego, że wciąż pracuję, a zajmuję
się, jak wiesz, kulturami starożytnymi; nie przysyłaj mi zatem, please,
komunikatów na tematy współczesne.
Serdeczności, ściskam Cię mocno, Maciek
No a przecież współczesne mega-spiski to nic innego jak praktyczne zastosowanie starożytnych sumeryjskich recept rządzenia, zachowanych dla potomności w Starym Testamencie, co potwierdziła znana Maćkowi profesor Anna Świderkówna w „Rozmowach o Biblii”? Czyż nie tak? - MG
3. Wpływowa postać filozofii krakowskiej, specjalizująca się w instytucjonalnych podstawach działania wolnego rynku, liberalno-demokratycznej polityki, oraz w różnicach pomiędzy koncepcją F. A. Hayeka a amerykańską teorią wyboru publicznego:
Proszę o usunięcie mojego nazwiska z listy adresowej,
4. Omyłkowo obdarowany mym emailem przedstawiciel firmy, z którą współpracuję organizując zawody w ski-alpinizmie:
Witam !
Proszę POD ŻADNYM POZOREM nie wysyłać tego typu e-maili na nasz firmowy adres.
A teraz opinie osób, które są zainteresowane mymi „mrożącymi krew w żyłach” doniesieniami oraz refleksjami:
5. Bogus%u0142aw Ma%u015Bli%u0144ski vipbob@wp.pl
Panie Marku
Ja trochę na temat IPNu się wypowiedziałem.
Krótko, zapytałem się Kurtykę o kumpla Ziobro niejakiego Kryże.
Czy to nie jest przekręt, dopóki Pis trząsł facet milczał.
Po przegranej PISu w 2007r on podjął śledztwo w sprawie jego przestępstw sądowych.
I znowuż to tylko hasło. Nic dodać nic ująć.
A co z innymi zbrodniarzami komuny pn. Stefan Michnik opłacany przez polskiego
Podatnika emerytura ponad 6 tyś.
IPN jest potrzebny lecz nie zakłamany.
6. Mieczysław Sylwester Kazimierzak (Wrocław)
Dziękuję za przesłanie interesującego materiału, który potwierdzić może
hipokryzję istniejących TAJNYCH PAŃSTW. Oczywiście historycznie
najstarszym dziś z istniejących jest państwo watykańskie, stąd
użyteczne doświadczenie. Pomocne w tym są i pobożne kłamstwa i mistyka
szukająca tajemnic w niewłaściwych miejscach.
Utrwalony mam w pamięci wykład na Dolnośląskim Festiwalu Nauki
KŁAMSTWO W PARADYGMACIE EWOLUCYJNYM, który prowadził do wniosku, że
właśnie KŁAMSTWO jest czynnikiem rozwoju intelektualnego człowieka.
Pozdrawiając pozwolę sobie na przesłanie powyższego materiału wybranym
swoim znajomym korzystając z internetowej opcji "prześlij dalej".
We Wrocławiu mokro i chłodno, ale to dobry klimat aby zgłębić
przemyślenia księdza Jana Kurdybelskiego, byłego proboszcza, o którym
chyba jest mowa w przesłanej analizie. Prosił o przesyłanie
pozdrowienia, co niniejszym czynię.
7. Elżbieta Gawlas (pierwsza sekretarka Lecha Wałęsy w 1981, obecnie mieszka w Toronto) na portalu www.polskawalczaca.com gdzie ma swoją stronę „Sierpniowe wspomnienia”, a także na portalu
http://www.forum.michalkiewicz.pl/viewtopic.php?f=4&t=10491&start=1240
Pisalam prawde o JPII.
(…)
Artykul dr Marka Glogoczowskiego nasuwa wiele refleksji.
Pozwala przypuszczac, ze nie bylo zadnego szantazu na stole operacyjnym.
Karol Wojtyla swiadomie wzial udzial w "zamachu na swoje zycie", ktory mial spelnic wiele celow obcych nauczaniu Jezusa.
Oszukal miliard katolikow.
Byl zydem, co ukryl, otaczal sie Zydami, sluzyl ich celom nacyjnym - opanowaniu swiata.
Inne klamstwo, kiedy napisal list do wspolpracownikow fabryki Savoy, w ktorym zaprzeczyl podpisaniu przez siebie listu do biskupow niemieckich "Przebaczamy, prosimy o przebaczenie", swiadczy o nim.
Jako modernista mial swoj udzial w zniszczeniu Kosciola Katolickiego, poczawszy od Soboru Watykanskiego II.
Logika w postepowaniu od lat swiadczy, ze nie byl bezwolny, ale dzialal swiadomie. Na szkode dawnego Kosciola.
NA SZKODE POLSKI !
"Atylla" spelnil swoje zadanie.
Pokonal Rzym. Zjudaizowal religie, oddal wierzacych na pastwe faryzeuszy, ktorzy skazali na smierc Jezusa.
8. Jerzy Ulicki-Rek „moderator” (tak się to chyba nazywa) portalu www.polskawalczaca.com w Australii:
http://polskawalczaca.com/viewtopic.php?t=5129
Jak zwykle prowokujacy i jak zwykle pelen erudycji i zmuszajacy do myslenia artykul dr Glogoczowskiego.
W ciagu ostnich kilku dni bylem swiadkiem dosc ciekawej wymiany zdan pomiedzy dwoma stalymi "bywalcami' tego forum. Ten pierwszy zamieszczal materialy swiadczace o tym ,ze nie wszystko w Watykanskiej polityce jest czarmo -biale i czyste jak snieg, ten drugi odsadzal pierwszego od czci i wiary.
Od siebie moge dodac tylko tyle:' Nie moga istniej "biale plamy" , ktorych dotykac nie wolno.Jesli ktos ma jakies watpliwosci w kazdej dziedzinie -ma prawo je oglosic w sposob w jaki uzna za sluszny.
To,ze takie watpliwosci ukazuja sie a naszym forum nie znaczy wcale , ze sie z nimi zgadzam.
Isnieja tylko dwie mozliwosci:
1 Materialy majace na celu skompromitowanie Watykanu i kosciola sa falszywe - ich publikowanie daje nam wglad w metody i sposoby dzialania naszych wrogow.
2.Materialy sa prawdziwe - a wtedy nie popelnimy bledow uznajac je-idealistycznie-za bezsporne.
W obu przypadkach - podchodzac do sprawy rozsadnie -mozemy na tym skorzystac i wzbogacic swoja wiedze.
Nie mozemy domagac sie jawnosci badan dotyczacych np."holocaustu' a jednoczesnie zachowywac sie tak samo jak ci ,ktorych krytykujemy zastepujac slowo "holokaust" slowem "Watykan".
Nie mozna byc troche uczciwym albo troche w ciazy.
Tolerancja "wybiorcza" to pierwszy krok do zamordyzmu tylko pod innym sztandarem.
"Prawdziwa cnota krytyk sie nie boi" powiedzial nie kto inny tylko BISKUP Krasicki
Jerzy
|