● W nowej pracy naukowej autorzy twierdzą, że znaczna liczba zgonów w domach opieki w Wielkiej Brytanii na początku 2020 r. była spowodowana nie przez COVID-19, ale przez powszechne i niewłaściwe stosowanie midazolamu, leku uspokajającego stosowanego w terminalnej fazie choroby.
● Badania opublikowane w czasopiśmie „Medical and Clinical Research” dowodzą, że taka praktyka fałszywie wyolbrzymiała postrzeganą śmiertelność wirusa, co później wykorzystano do uzasadnienia wprowadzania surowych ograniczeń na całym świecie.
● Autor i komentator artykułu, dr John Campbell, twierdzi, że protokoły opieki paliatywnej (midazolam z morfiną) w przypadku duszności były szeroko stosowane u pacjentów z COVID-19 w stanie nieterminalnym, co prowadziło do zjawiska określanego jako eutanazja systemowa.
● Podstawowym wnioskiem statystycznym jest silna korelacja między gwałtownym wzrostem dostaw midazolamu do domów opieki a późniejszym wzrostem liczby zgonów około miesiąc później, co sugeruje, że lek ten był przyczyną zgonów.
● Oskarżenia wskazują na katastrofalną porażkę w opiece nad pacjentami i raportowaniu danych, co rodzi poważne pytania etyczne i wymaga przeprowadzenia transparentnego dochodzenia w sprawie stosowania midazolamu i stanu pacjentów w szczytowym momencie pandemii.
Zaskakujący nowy artykuł naukowy wywołuje poruszenie, twierdząc, że znaczna część zgonów przypisywanych koronawirusowi z Wuhan (COVID-19) w Wielkiej Brytanii, szczególnie w domach opieki podczas pierwszej fali pandemii, nie była spowodowana wirusem, ale powszechnym, niewłaściwym stosowaniem silnych leków stosowanych u schyłku życia.
Badania wskazują na systemową usterkę, która fałszywie zawyżała postrzeganą śmiertelność wirusa, co z kolei służyło uzasadnianiu radykalnych, globalnych ograniczeń.
Analiza dr. Wilsona Sy’a, opublikowana w czasopiśmie
„Medical and Clinical Research” , koncentruje się na midazolamie, leku o działaniu uspokajającym.
W artykule stwierdzono, że jego stosowanie w domach opieki było „powszechne i skorelowane ze wzrostem liczby zgonów z powodu nadwyżki”.
Autor posunął się dalej, twierdząc, że kierownictwo NHS manipulowało danymi o śmiertelności z powodu COVID-19 za pomocą dwóch głównych metod:
instruowania personelu medycznego, aby zapewniał minimalną opiekę, oraz kierowania eutanazji pacjentów w ramach programu opieki paliatywnej z użyciem midazolamu.
Oba przypadki zgonów błędnie zaliczono do zgonów z powodu COVID-19.
Według Enocha z
BrightU.AI , midazolam to ultrakrótko działająca benzodiazepina stosowana w celu wywołania sedacji i amnezji podczas zabiegów medycznych.
Jest również kluczowy w leczeniu ostrego lęku, pobudzenia lub psychozy po przedawkowaniu stymulantów lub halucynogenów, takich jak amfetaminy czy LSD.
Te twierdzenia zostały wzmocnione przez komentatora medycznego dr. Johna Campbella, który nazwał tę sytuację „absolutnym skandalem narodowym, który jest w dużej mierze ignorowany”.
W podcaście komentatora Russella Branda, Campbell szczegółowo opisał, jak wytyczne brytyjskiego Narodowego Instytutu Doskonałości Zdrowia i Opieki (NICE) z kwietnia 2020 roku zalecały stosowanie midazolamu w połączeniu z morfiną w leczeniu duszności u dorosłych w ostatnich dniach życia.
Campbell argumentuje, że protokół ten był szeroko stosowany u pacjentów z COVID-19, którzy niekoniecznie byli w stanie terminalnym.
„Moim zdaniem większość tych pacjentów, którzy zmarli w 2020 roku w placówkach opieki, gdyby tylko otrzymali wsparcie i nie podawano im morfiny i midazolamu, w pełni wyzdrowiałaby” – powiedział Campbell Brandowi.
Opisał tę praktykę jako „w zasadzie eutanazję na ogromną skalę”.
Jak wyjaśnia Campbell, sednem analizy statystycznej Sy jest śledzenie dostaw midazolamu do domów opieki w zestawieniu z późniejszymi danymi dotyczącymi nadmiaru zgonów.
Campbell twierdzi, że badania wykazują „precyzyjne korelacje” między skokami w dystrybucji leków a wzrostem liczby zgonów około miesiąc później.
Kiedy dane dotyczące zgonów zostaną przesunięte w celu uwzględnienia opóźnień w dystrybucji, Campbell stwierdził, że krzywe ściśle do siebie pasują, podążając za sobą „jak sól i pieprz”.
Przedawkowanie leków uspokajających zwiększyło wskaźnik śmiertelności z powodu COVID-19 w 2020 r.
Ta korelacja, argumentuje Campbell, sugeruje, że to używanie narkotyków, a nie wirus SARS-CoV-2, było przyczyną znacznej części zgonów w placówkach opieki w 2020 roku.
Konsekwencją, jak twierdzi, było drastyczne zniekształcenie postrzeganego zagrożenia wirusem.
Twierdzi, że zgłaszany wskaźnik śmiertelności z powodu infekcji w tym okresie wynosił aż 24%, podczas gdy późniejsze szacunki ustabilizowały się na poziomie około 0,18%.
„Można by twierdzić, że wszystkie te ograniczenia związane z COVID-19 wprowadzono w wyniku sztucznie zawyżonego wskaźnika śmiertelności z powodu infekcji, podczas gdy w rzeczywistości ani blokady, ani szczepienia nie zadziałały w przypadku przedawkowania midazolamu, co stanowiło znaczną część problemu” – stwierdził Campbell.
Artykuł i komentarz Campbella przedstawiają druzgocącą narrację: śmiertelny protokół medyczny, uzasadniony wytycznymi dotyczącymi pandemii, spowodował falę zgonów, którym można było zapobiec.
Zgony te zostały następnie błędnie zaklasyfikowane, tworząc pętlę sprzężenia zwrotnego strachu, która legitymizowała bezprecedensową politykę zdrowia publicznego.
Zarzuty wskazują na potencjalnie katastrofalne zaniedbania w zakresie triażu pacjentów i standardów opieki paliatywnej w czasie kryzysu, co rodzi głębokie pytania etyczne dotyczące opieki nad osobami najbardziej bezbronnymi w szczytowym momencie pandemii.
NHS i odpowiednie brytyjskie organy ochrony zdrowia od dawna bronią stosowania protokołów paliatywnych w czasie pandemii, uznając je za niezbędne do empatycznego leczenia objawów nowej i przytłaczającej choroby.
Te nowe twierdzenia wymagają jednak przeprowadzenia rygorystycznego i transparentnego dochodzenia w sprawie schematów przepisywania midazolamu w 2020 roku oraz rzeczywistego stanu klinicznego pacjentów, którzy go otrzymali.
Źródło:
https://conspiracy.news/2025-12-20-sedative-caused-number-of-uk-care-home-deaths.html