ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Prof. Mirosław Dakowski: Popieramy kandydaturę Krzysztofa Bosaka w wyborach prezydenckich AD 2020 
12 czerwiec 2020      CEPolska
Nie bylo holokaustu ? 
25 styczeń 2011      Goska
Zygmunt Jan Prusiński Erotyk ciemny 
15 listopad 2022      Zygmunt Jan Prusiński
Byłem na Halloween 
31 październik 2025      Artur Łoboda
Nie przeginajcie z Düsseldorfem 
9 luty 2016      Artur Łoboda
Złośliwa uwaga 
22 kwiecień 2021      Artur Łoboda
Wolne Miasto Gdansk 
1 maj 2010      Goska
Przedsionek piekła 
10 luty 2017     
O co idzie w sprawie prób Korei Północnej?  
9 czerwiec 2009      tłumacz
Podstawowy warunek wyjścia z plandemii 
20 czerwiec 2021     
Idol "Nowoczesnej" 
19 lipiec 2016     
Stalinizm trwa dalej w adwokaturze 
26 listopad 2016     
Sąd cyfrowy 
21 listopad 2023      Artur Łoboda
Jak PiS mówi, że coś zrobi - to mówi 
25 marzec 2016      Artur Łoboda
Wiesław Sokołowski KONGRES MEDIÓW NIEZALEŻNYCH w WARSZAWIE I dzięki im za to  
15 maj 2012      www.trwanie.com
Mord rytualny na Polakach 
25 listopad 2023     
POlska bandycka 
24 kwiecień 2015      Artur Łoboda
Administracja Trumpa grozi sankcjami na MTK i atakiem na Hagę. "Odpowiedź na antysemickie uprzedzenia" 
24 listopad 2024      Timur Wesołowski
15 lipca - historyczna umowa BRICS 
24 lipiec 2014      Artur Łoboda
W Wuhan zapomnieli już o pandemii i urządzają wielkie imprezy 
23 sierpień 2020      naTemat.pl

 
 

Aforyzmy 6 Zygmunt Jan Prusiński

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Każda noc jest wróżką, kiedy śpisz wciąż wracając w nicość!

Miłość się rozpoczyna i kończy jeśli kobieta nie wie kogo wybrać, z kim być i tańczyć - i kogo kochać.

Miszkulancja ma krzewy trujące, nie próbuję nawet spróbować - wiem że owoce są cierpkie.

Okoliczności są podobne jak niski płotek w sadzie, wybredny gość schodzi z drogi poprawia się pod drzewem, wydłubuje w nim serce przeszyte strzałą.

Jestem na służbie jak sowa - umiem czekać na miłość.

Wybryki wiatru nad morzem dzisiaj jakby opętały mnie, trochę mi przeszkadzało myśleć, a szczególnie układać słowa.

To krzesło jest symbolem poezji, gdzie tyle wyrosło miłosnej liryki.

Wstąpimy do różowej sypialni w noc poślubną.

To miłosna pieśń zaczepiona o pajęczynki rosy - rozkochana zostaniesz przez aniołów namalowana.

Pójdziemy tam gdzie jabłonki śmieją się - czarodziejskie krzesło pod najstarszym drzewem czeka na nas.

Nie umiemy rozmawiać, z przyczyn wiekowych zaborów - wytaczamy w teorii procesy samemu Panu Bogu.

Lśnimy w lustrach, trącamy się toastami za polityków - uprzejma dziatwa w kurniku gdacze chóralne sukcesy.

Obejrzałem się za kobietą, nie wróciła do mnie - była w tym odchodzącym miejscu coraz mniejsza, a chmury gęstniały i robiło się w moich oczach ciemno...

Mój spacer jest tak cichy jak popołudniowe pragnienie kobiety, którą mijam oglądając się za nią, że może ją znam albo dopiero poznam.

Może nie skłamie jak ma na imię rozmawiając ze mną zbliży uda słoneczne, zainteresuje się moją samotnością, przytuli rękę która zwisa gałęzią czułą.

Kobieta zaprowadzi mnie gdzie ciepłe ściany i nalane wino na stole, i będzie rozdawać uśmiech jeden a później trzynasty, a wewnątrz błyski niczym spadające gwiazdy.

Rozgrzeję umysł płynącej rzeki by nagle nago powrócić, roztańczyć po części za częścią to co jej się należy być gościnną.

Dlaczego palę moje wiersze, tego nie mogę zrozumieć, że ich istnienie jest zwierciadłem mego istnienia.

Żeby istnieć i zostawić ślad poniekąd staram wywołać punkt który po chwili rozbrzmiewa harmonijną linią - tam układam świecące kamienie jak zwrotki wiersza.

Może obudzę wnętrze kwitnącej kobiety w nocy, nie będąca skąpa rozchyli nogi bym mógł zbliżyć się całym sobą i tak pozostać w niej.

Jestem w skorupie nieba, odnoszę się do wybranej topoli smukłej jak cień samotnej kobiety, nie wiem czy akurat teraz czyta mój ostatni wiersz, kołyszący się z falą nastroju.

Trochę uspakajam kolor niebieski, moje oczy są niebieskie, świecą głodem miłości, i tak przystanki puste a stacje zarośnięte wysokimi trawami, a przecież i one mają prawo żyć.

Podział ról istniejących i mniej widocznych, pod i nad sączy się pragnienie, które spijam w erotyce mego świata.

Podobno ostatnio widziano twórcę szlakiem sosnowych ścieżek, miał coś pod pachą ale nie wiadomo co - jakby poszedł z tajemnicą w ciemność.
21 lipiec 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Topienie jako tortura dozwolona przez rząd USA?
listopad 9, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Dolina Rozpudy czy Dolina Rozpu..tana
luty 20, 2007
Jan Lucjan Wyciślak
Przynieście nam głowy zdrajców
wrzesień 12, 2004
Jak zostaje się sędzią w Polsce ?
grudzień 4, 2006
Zdzisław Raczkowski
Bankierzy i Złodzieje! - druga odsłona
lipiec 1, 2004
Oblicze frustracji czyli - "Konieczność pacyfikacji polskich służb specjalnych i prokuratury"
maj 12, 2005
konstytucjonalista
11/11/2005 - Order "Bialej M." dla L. Balcerowicza
listopad 14, 2005
Marek Głogoczowski
Rebelia w afgańskiej prowincji
czerwiec 18, 2004
PAP
"Prawdą jest" ... to co nie jest prawdą
marzec 18, 2004
Rząd Izraela popiera ograniczenia w sprzedaży ziemi
lipiec 8, 2002
PAP
Dwa teksty
październik 14, 2004
Oszmiańskie korzenie Europy
grudzień 27, 2006
Stanisław Michalkiewicz
Kościelna Unia
październik 20, 2003
PAP
Jak się zostaje członkiem Komisji Trójstronnej?
(Tajna władza Świata)

listopad 19, 2005
www.naszdziennik.pl
Kapitalizm (2)
kwiecień 29, 2004
Artur Łoboda
Myśleli że to pododdziały bratniej Al-kaidy. Tylko pozorowali walkę...
luty 24, 2004
czytelnik
Imperium czy hegemonia
wrzesień 7, 2003
Iwo Cyprian Pogonowski
Moralność oficjela
listopad 14, 2004
Mirosław Naleziński
Euro
sierpień 27, 2003
Maciej Winnicki
POlitykierzy
styczeń 13, 2008
Marek Olżyński
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media