|
Aforyzmy 14 Zygmunt Jan Prusiński
|
|
AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński
Lepię bałwanka, uśmiech podobny do mnie, w ręku ma zeszyt a w drugiej wieczne pióro - on też mi się przedrzeźnia i pisze erotyki.
W twoim głosie jest wysoka tonacja, koguty pieją w mojej wsi na namalowanych obrazach.
Musiałbym zaśpiewać falsetem próżny sposób na zmiany - koncert czarnych słów wybielam z nasypanym śniegiem.
Dobieram zbliżenia czystość graficzna nie odpowiada, co zaznaczyć by żyła warstwa farb na planszy.
A litery też nie są skłonne wywierać w pełnym rynsztunku zapisu ostatecznego.
Ukrywam się jak przestępca, mam kilka wierszy by je ukryć przed ptakami.
Okna otwarte by mój głos z dala usłyszeć wracającego z północy do miasta miłości, a symfonia przed nami.
Porośnięte płoty - tamtędy szłaś w pantofelkach, śpiewałaś o lotnym trzmielu w kasztanach.
Szukam paciorków zgubionych w asyście drapieżników, skręcam w pole by cię tam odnaleźć.
Mijam bezceremonialnie akację - słyszę w niej wieczorną pieśń.
Kiedy Ewa napisze wiersz, kamienie ozdobne przemówią.
Zatrzymuję myśli niepoukładane; sosnowe igły towarzyskie świecą kropelkami deszczu, mieszczę w sobie jej uśmiech.
Byśmy umieli zapamiętać te chwile, muzyczne drgania rozbudzą kształt omawianej nocy w mieście miłości.
By się narodził syn Norwid z wiatrów i z daru Boga na wieczne czuwanie w poezji.
Nie każ mi długo czekać pianina dźwięki słyszę, a ja całuję twoje stopy.
Szaleje pszeniczna ochota z dziewczyną miłości poganiać, w ziemskiej roślinności dobiec do aksamitów w porze południowej.
Do twych urodzin trzy tygodnie - postanowiłem pisać dwa a nawet trzy wersy dziennie, rozpycham się wedle słów: (nie przekraczaj linii zwątpień).
Powołanie moje jest by cię kochać wkraczam bezsenny na scenę, pianino w rogu bez wirtuoza kpi ze mnie że nie zdążę napisać słów do muzyki Harryego Nilssona.
Jest w niej coś z muzyki niepowtarzalna - ogrzewa mnie sobą bym nie ostudził uczuć.
Szarmancka jak leszczyna niezwykła - potrafi ugryź z szaleństwa oswobodzić wiersze z klatki.
Odnoszę się do niej jak pierwsza róża w ogrodzie, ujarzmiam w niej wodospad, a w nocy jest taka krucha.
Nie obwiniaj mnie o pogody w oknie stoisz bo wiesz, że Odyseja skraca mój powrót bo tyle niespodzianek mam zapisanych.
Moje dzienniki mają wartość poczytasz sobie wieczorami, nikt w saloniku nie przeszkodzi poznasz trudy walk latami.
Wiozę ci Penelopo jedwabie i drogocenne perły czarne za wierność twoją i wiersze by ta miłość dotrwała w nas.
|
|
30 sierpień 2022
|
|
Zygmunt Jan Prusiński
|
|
|
|
Piłka kopana, czyli hat-trick Ebi Smolarka
październik 14, 2007
Marek Olżyński
|
Miłość i rewolucja
kwiecień 6, 2007
Remigiusz Okraska
|
Nazywam sie ARGUMENT
czerwiec 9, 2008
przeslala Elzbieta Gawlas Toronto
|
Hipokryzja w krzewieniu demokracji, jako zasłony dymnej w walce o paliwo
styczeń 25, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Świeczka diablu będzie palic sie dłużej
kwiecień 17, 2003
przesłała Elżbieta
|
Setki Wię?niów w Nielegalnych Więzieniach pod Władzą USA
styczeń 14, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Fanatycy
grudzień 8, 2008
Artur Łoboda
|
Zarząd Mesko zwolnił całą 220-osobową kadrę kierowniczą
sierpień 28, 2002
PAP
|
Krzaklewski po spotkaniu z Kołodką: nie było konfrontacji
sierpień 20, 2002
PAP
|
Usłużny prokurator
luty 21, 2003
WŁODZIMIERZ KNAP http://www..dziennik.krakow.pl
|
Mieli zbudować Japonię, a powstał Bangladesz
wrzesień 9, 2002
PAP
|
Dokąd zmierza prawo
luty 23, 2007
Marek Olżyński .
|
Nadzieja Kwaśniewskiego
grudzień 12, 2002
Artur Łoboda
|
Żądza władzy
czerwiec 2, 2003
przesłała Elżbieta
|
Jan Tajster dyrektorem z woli prezydenta
wrzesień 5, 2007
Bartosz Piłat, Małgorzata Wach
|
Już nic polskiego
sierpień 18, 2003
Anna Surowiec, Robert Popielewicz
|
"Zaufaj mediom", czyli :
Czy Jacek Cygan to cygan
grudzień 9, 2003
Artur Łoboda
|
Paliwo
kwiecień 29, 2002
Baca ze Szczyrku
|
fff
sierpień 6, 2005
ff
|
Zagrożenie Polskich Parafii w Ameryce
grudzień 21, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
|
|