ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Doskonały pomysł na biznes dla rolników 
1 październik 2020     
Kowidowa zabawa w kotka i myszkę 
20 październik 2021     
Młodym w końcu zależy! 
12 grudzień 2013     
Tango z drzewami 
27 kwiecień 2024      Zygmunt Jan Prusiński
Gorzkie słowa 
11 sierpień 2016      Artur Łoboda
Minyan Bidena i narracja o Holokauście 
14 czerwiec 2023     
PiS likwiduje PiS 
26 maj 2020      Artur Łoboda
Lista wspólników Grossa 
18 luty 2016     
Aforyzmy 13 Zygmunt Jan Prusiński 
23 sierpień 2022      Zygmunt Jan Prusiński
Nasza otwartość jest ich bronią 
8 lipiec 2013      Artur Łoboda
Protest w Belgradzie przeciwko kowidowemu zamknięciu 
4 kwiecień 2021      Ruptly
Na jedwabnym szlaku w niepewną przyszłość  
16 maj 2017      dr nowopolski
„Jedno zdrowie”, ESG i „Zrównoważony rozwój”: w ramach „traktatu pandemicznego” WHO 
8 listopad 2023     
Prof. Amos Goldberg: „Tak, to ludobójstwo” 
25 maj 2024     
Chrześcijański Kongres Polityczny 
1 październik 2015      Biuro Prasowe Prawicy Rzeczypospolitej
Arytmetyka "demokracji" 
2 lipiec 2017      Artur Łoboda
Jak w Polsce "biją" kobiety?  
27 lipiec 2020     
Dzicz wirusowa 
29 czerwiec 2020     
Jedziemy na Cypr!!!! 
20 styczeń 2014      /-/ Ewa Englert-Sanakiewicz
Krztusiec mikrofalowy "zdemaskowany" 
17 czerwiec 2025     

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (10.11.2011)

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

10.11.2011 23:19


@Zygmunt Jan Prusiński

Mnie ciągle chodzi o to (co Polacy mówią na to?), że de facto przekleństwa i tzw. nieprzyzwoite słówka tworzą odnowę języka i słownika. Że bez nich nie byłoby między ludźmi żadnej istotnej rozmowy tylko wymiana uprzejmości w stylu: "do widzenia" i "dzień dobry", bo tzw. słowa przyzwoite są dlatego "przyzwoite", że nie budzą niczyjego rozdrażnienia ani odruchowego protestu.


Słowa działają na zasadzie odruchu Pawłowa i społecznemu psu leci ślina z podnieconego pyska, gdy usłyszy dźwięk "pierdolić", natomiast nie reaguje już śliną na słowo "kochać się". Oczywiście mowa tu o przeciętnym psie-mężczyźnie, a nie np. psie-księdzu, u którego w seminarium wytworzono inny łuk odruchowy: wzwód prącia, pragnienie rozładowania napięcia i słowo "kochać", na które reaguje śliną, jako przygotowaniem do miłosnej "konsumpcji" (np. swojej kucharki). Na nas, większość facetów, to słowo ("kochać") już nie działa albo działa za słabo, natomiast działa "pierdolić" jak czerwona żarówka nad łóżkiem w naszej sypialni. Nie wiem jak jest u kobiet, ale chyba podobnie. Szczególnie u dzisiejszych studentek, które tak przeklinają (młodzieńcza koprolalia), że mnie spadają buty. Ale z badań wynika, że na zachodzie Europy i w Ameryce zjawisko to wybuchło z wielką siłą na początku lat dwudziestych XX wieku, więc to żadna nowość. Tylko nasi idioci gorszą się jakby to był jakiś koniec świata.

Słowa używane przez tzw. inteligencję (czyli nowomowę) są skazane na powolne wymarcie, tak jak ludzie elit i arystokracji skazani są na wymarcie (z powodów naturalnych, zużycia się ich materiału genetycznego w procesie ograniczonego doboru naturalnego), a w ich miejsce wchodzą pule genetyczne chamskich dołów społecznych, jakichś chłopów, wiejskich prymitywów i biologicznych kundli, mieszańców z najgorszej hołoty. Oto tacy, zawsze tacy mają przyszłość, a w przyszłości powoli wytwarza się z nich arystokracja i elita... i zabawa w ograniczony dobór naturalny zaczyna się od nowa i "nowi" są znów skazani na wymarcie. I tak w kółko.

To samo co w biologii, dzieje się w sferze języka. Za jakiś czas, gdy dzisiejsze pokolenia chamstwa i hołoty zostaną szacowną arystokracją, to sempiterny i "członki" dzisiejszych elit pójdą w niepamięć, a w oficjalnym języku literackim, jako szczyt nobliwości i przyzwoitości błyszczeć będzie "dzisiejszy" pospolity "chuj", "kurwa i "pierdolić". Dziś już nikt nie pamięta, że "cipa" powstała ze staropolskiego słowa czop: "cipa", "ciopa", "dziupla", "dziopa", "dziołcha", "dziewa", "dziewka"... , którym posługiwał się Jan Kochanowski, jako pół frywolnym, pół oficjalnym (jakoś związanym, konotującym się ze słówkiem "kob", określeniem żeńskiego narządu płciowego, a nasz poczciwina "kutas" pochodzi od "kuta".

Oczywiście "wpycha" (znów seksualna konotacja) się tu cała problematyka psycholigwistyczna, na ile słowo budzi w psychicznym odsłuchu wrażenia zmysłowe. Czy np. słowo "spółkować" powoduje tak samo niemiłe wrażenie naruszania naszej intymności (a nawet wewnętrznej cielesności), jak słowo "pierdolić". Jeśli zaś zgodzimy się, sami przed sobą, że słowo "pierdolić" bardziej nas psychicznie "dotyka", to znaczy, że kochając się (jak Bóg przykazał) w naszej sypialni, w istocie rzeczy dokonujemy aktu "pierdolenia" nie zaś "spółkowania".


No, nie wiem, czy dla większości czytelników tego tekstu będzie ten passus zrozumiały. Wymaga on bowiem trochę rozwiniętego zmysłu logiki, którą Polacy nie grzeszą (jak w wierszu o idiocie uczonym frazesami w szkole, by nie brał wzoru z owego języka...). Ale do cholery, cóż ma robić myślący facet, jak ja (ale sobie kadzę!) wyprowadzić się na księżyc, rozmawiać z Lemurami?

Panie Zygmuncie, proszę mi nie brać za złe, że nawiązuje do tematyki językoznawczej, a o czym mam pisać, o morderstwach armii amerykańskiej w Afganistanie?


Zygmunt Jan Prusiński Analiza książki "Madryckie Ścieżki Poezji"

8 listopad 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Zróbmy sondę
listopad 3, 2006
b.p
Czy kierowcy powinni ponosić koszty leczenia ofiar wypadków?
kwiecień 17, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Lista Hausnera
luty 11, 2005
Włodzimierz Knap
Unia Europejska czy Stany Zjednoczone AP. Czy jest z czego wybierać? (1)
lipiec 12, 2004
Gracjan Cimek
Three Zoological Allegpries of Philo’s of Alexandria “Allegories of (Hebrew) Law”
czerwiec 6, 2005
Marek Głogoczowski
Niewykorzystane możliwości internetu
sierpień 17, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Spotkanie autorskie z Markiem Głogoczowskim
wrzesień 20, 2007
zaprasza.net
Izrael Spuscizną Stalina?
sierpień 1, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Czy będziemy społeczeństwem parobków?
grudzień 27, 2002
zaprasza.net
Demokracja na sprzedaż - kultura korupcji
listopad 5, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Jednomandatowe okręgi wyborcze - próba symulacji na podstawie wyników wyborów z 2001 roku
wrzesień 13, 2004
Adam Sandauer
Geneza Kaczyzmu w Fundacji Windsor/Heritage oraz American Enterprise Instutute
styczeń 3, 2006
przysłał Marek Głogoczowski
Hitler zawsze atakował na wiosnę. Wyjątkiem atak na Polskę.
luty 22, 2003
PAP
Dyplom dla idioty - kontynuacja cyklu zapoczątkowanego przez Pana Witolda Filipowicza
grudzień 23, 2008
tłumacz
"Dziennikarska rzetelność"
sierpień 20, 2002
PAP
Historia jednego listu
listopad 9, 2006
Marek Olżyński
NFZ nie da pieniędzy na leczenie raka
styczeń 19, 2005
(RMF)
Zaciskanie pasa, czyli o co chodzi bli?niakom
lipiec 6, 2007
Marek Olżyński
Co nas czeka w 2003?. Rozmowa z Jadwigą Staniszkis i Tomaszem Żukowskim Nowy rok, nowy rząd, nowy premier
styczeń 2, 2003
http://www.rzeczpospolita.pl/
Usłużny prokurator
luty 21, 2003
WŁODZIMIERZ KNAP http://www..dziennik.krakow.pl
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media