W polskiej historii funkcjonuje pojęcie "najazd Tatarów".
Jest to określenie metaforyczne i może być pokrętnie interpretowane albowiem Tatarzy to jeden z ludów tureckich - który wchodził w różne alianse militarne.
I tak zapewne stało się po 1220 roku gdy pewna część Turków sprzymierzyła się z Mongołami, po czym spustoszyli Ukrainę, a potem południową Polskę.
Nie ma na temat tego sojuszu niepodważalnych dowodów, ale nie podlega dyskusji, że to potomkowie Czyngis Chana zrujnowali Ruś kijowską , a potem Małopolskę i cały Śląsk.
Piszę o tym dla bezpieczeństwa dyskusji, bo u Mirosława Dakowskiego trafiłem na tekst"
"Słowo o błog. Sadoku i Czterdziestu Ośmiu Dominikanach przez Tatarów okrutnie pomordowanych."
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=27127&Itemid=46
A nuż ktoś zacznie to kojarzyć z Tatarami służącymi Polsce od wielu stuleci?
Warto by zastanowić się nad etymologią obecnie używanego słowa "Tatar". Czy jest to pochodna określenia z najazdów w XIII wieku, czy też wynika z zupełnie innego źródła.
W XIII wieku mówiono o najeźdźcach "Tartarzy", a więc jeźdźcy z piekieł.