W bardzo rzetelnie napisanej książce "Rośliny lecznicze" Ożarowski, Jaroniewski, z 1987 roku są podane bardzo ciekawe opisy roślin leczniczych:
http://www.antykwariat.waw.pl/ksiazka,1005802/aleksander_ozarowski_waclaw_jaroniewski_rosliny_lecznicze_i_ich_praktyczne_zastosowanie,305612.html
Między innymi dość duży tekst o konopiach. To wyjątkowo cenna roślina. Autorzy piszą, że mleczko konopne, wyciśnięte z nasion konopi jest bomba witaminowa polecaną ludziom niedożywionym, osłabionych, szczególnie po chemio- i radioterapii. nie mam jej pod ręką, żeby przytoczyć szczegóły. Może ktoś z czytelników zeskanuje ten fragment, jeśli ma książkę pod ręką. Autorzy to nie byle urzędnicy, lecz poważni naukowcy.
Dzięki internetowi można sobie uzupełnić wiedzę o konopiach. Nie ma równie pożytecznej rośliny. Można ją wykorzystywać w przemyśle włókienniczym (tkaniny od najdelikatniejszych do lin okrętowych), w budownictwie - nie gnije, Niemcy mieszają konopie z zaprawą i budują tanie ciepłe domy. Gdyby nie konopie nie byłoby żadnej instalacji c.o. ani wodociągowej, bo konopie to najpewniejszy uszczelniacz gwintów. Posianie konopi dokładnie odchwaszcza pole, bo pod konopiami giną wszystkie chwasty, z perzem włącznie. Nie trzeba stosować żadnej rakotwórczej chemii.
Konopie poprawiają strukturę gleby bez głębokiej orki, wystarczy pozostawić korzenie. Konopie mogą być świetną paszą - zwierzęta bardzo lubią zielone konopie, w zimie siemię konopne jest wydziobywane jako pierwsze w każdym karmniku. Pszczoły mają do dyspozycji wyjątkowo obfity pyłek z męski egzemplarzy rośliny.
Zakaz uprawy konopi i maku to najlepszy dowód, że żyjemy w kretyńskim państwie i w kretyńskich czasach. To, że jakiś dureń używa konopi jako narkotyku odbiera mi prawo normalnej uprawy konopi jako paszy dla zwierzaków, jako ziółka na herbatkę (dobra, nie powoduje żadnych narkotycznych efektów), jako surowca do ugotowania bardzo dobrej siemienotki wg śląskiego przepisu wigilijnego.
Co ciekawe szkody z używania konopi jako narkotyku nijak się mają do szkód jakie powodują np. zwykłe noże albo alkohol. To kretyńskie państwo nie widzi swojego kretyństwa kiedy zakazuje uprawy maku i konopi, a handluje jako monopolista alkoholem i papierosami. Nic dziwnego, że minister wychodzi też na kretyna, bo niby co ma zrobić? Zakazać sprzedaży alkoholu i papierosów a pozwolić na konopie i mak?
Dla mnie normalny będzie stan, kiedy wszystko będzie dozwolone, jeśli tylko nie powoduje zła. Za zło musi zawsze odpowiadać ten, co je wyrządził. Niestety ta filozofia jest obca kolejnemu "polskiemu" rządowi.