ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Wiesz co Andrzeju... 
21 czerwiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Trzecia siła polityczna w Polsce 
7 maj 2015      Artur Łoboda
Sprawiedliwość po naszej stronie! Monika Cichocka, Sędzia Polskiego Sądu Karnego Lara, oraz Andy Choinski 
6 maj 2022     
Agonia dolara? 
15 październik 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Aforyzmy 6 Zygmunt Jan Prusiński  
21 lipiec 2022      Zygmunt Jan Prusiński
Naiwne marzenie przeciętnego Amerykanina 
10 listopad 2016     
Żądamy natychmiastowego uwolnienia Janusza Górzyńskiego !!! 
30 marzec 2010      Zygmunt Jan Prusiński
List do prof. Literatury Karola Zielińskiego 
4 październik 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Zakazane piosenki 1 
23 listopad 2016     
Mafia Trzeciej RP 
12 październik 2009      Artur Łoboda
Stare i nowe czasy 
20 marzec 2012      Artur Łoboda
Buldog 
22 listopad 2013      Artur Łoboda
Usurious capitalism and the war party in USA 
6 czerwiec 2010      Iwo Cyprian Pogonowski
Bardzo ważna dyskusja o reparacjach wojennych od Niemiec 
1 grudzień 2019     
Klaudiusz Wesołek pierwszym więźniem politycznym 
22 kwiecień 2011      tvp.info
„Wyspa Hańby USA” 
13 maj 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Jeśli nie PiS to kto? 
26 marzec 2020      Artur Łoboda
Jedyna szansa militarnej obrony Polski 
22 październik 2016     
VI Międzynarodowy Protest Przeciw Przymusowi Szczepień 
3 czerwiec 2022      stopnop
Rocznice historyczne 
17 styczeń 2021      Artur Łoboda

 
 

Dlaczego ludzie są teraz takimi dupkami?






Kelnerka była młodą blondynką z małego miasteczka. Miała czarną bluzkę, czarną spódnicę i strach w oczach. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jest tu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.

Włosy związała w koński ogon.

Mój znajomy był blondynem, który pracował w dużej kancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile ona będzie zarabiać przez rok. Miał białe błyszczące zęby, opaleniznę z Azji i dobry garnitur.

Ten garnitur kosztował tyle ile ona miała zarabiać w pół roku.


Kelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolika przy którym siedzieliśmy w kilkanaście osób. Postawiła przed nim carpaccio, mówiąc proszę oto gnocchi, a następnie kawałek dalej do mnie i zostawiła mi gnocchi z gorgonzolą. Mówiąc: a dla pana carpaccio.

Uśmiechnąłem się.

Kelnerka pomyliła się dwa razy w trakcie jednego zamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to ja zamawiałem carpaccio a blondyn gnocchi.

Blondyn momentalnie się wkurwił. – Co to jest? Carpaccio pani od gnocchi nie odróżnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby nie widzieć, czym jedno się od drugiego różni? – wrzasnął.

Kelnerka zaczerwieniła się i powiedziała przepraszam.

- Wszystko już ok. – powiedziałem pojednawczo i podałem mu jego talerz.

Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszego stolika.

- Kurwa kogo oni tu zatrudniają? – sapnął blondyn. – Dostają dotację z PFRN – u czy jak??

Koleś zachował się jak chuj. Po części dlatego, że był chujem.

Ale im dłużej o tym myślałem tym bardziej dochodzę do wniosku, że to wyraz jego bezradności. Bezradności człowieka, który na nic nie ma wpływu i który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czego skwapliwie skorzystał.

Nie ma wpływu na to, że szef jebie go jak burą sukę.

Nie ma wpływu na to, że musi wchodzić w dupę klientom.

Nie ma wpływu na to, że robotnicy wykańczający jego gigantyczne mieszkanie – oczywiście na warszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmieją się z niego za jego plecami.

Nie ma wpływu na to, że żyje na kredyt.

Może właściwie tylko przypierdolić kelnerce. I to robi. Bo jak już napisałem jest chujem.

Ale to problem nas wszystkich. Nasz problem polega na tym, że w każdym momencie swojego życia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy być niezależni.

Dawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni to kopałeś nową. Przeciekał dach? Wchodziłeś na dach i go naprawiałeś, bo inaczej ciekło ci na głowę. Było ci zimno w dupę? Tkałaś sobie na drutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczucie sprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da się łatwo rozwiązać.

Jak chciałeś mieć żonę i pochodziłeś z określonej klasy i społecznej i miałeś jakieś tam pieniądze z góry było wiadomo jak to będzie wyglądać. Jego rodzice jechali do twoich rodziców, (ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krów, ile świń, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn a później był ślub. Po ślubie była noc poślubna a później wywieszało się zakrwawione prześcieradło na płocie i wszystko było jasne.

Przed długie lata kobieta szukając faceta czuła się jak w wiejskim sklepie gdzie były tylko gumofilce i grabie. Ale miała nad tym poczucie kontroli, sprawstwa. Wiedziała, że jeśli spełni pewne warunki to na pewno będzie miała męża. Lepszego, gorszego ale będzie miała.

Teraz czuje się jak w hipermarkecie. Jest cały regał gumofilców, cały regał grabi i problem jak odróżnić czym jedne różnią się od drugich. Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszcze boi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długo to za chwilę wszystko inne laski rozdrapią i zostanie z niczym. Chwyta więc na oślep, przymierza, szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komuś na głowę i przepycha się biodrami o jak najlepsze.

Bo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu. A chcielibyśmy być niezależni. Chcielibyśmy się zachowywać cały czas według zasady płacę i wymagam.

Jeśli zepsuje nam się samochód nie możemy go naprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić do warsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nas dużo pieniędzy a i tak nas wypierdolą (my wypierdolimy ich, kiedy przyjdą do nas).

Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżej zadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chcesz kupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt, którego nie rozumiesz i spłacać je według zasad, których nie rozumiesz.

Nie masz wpływu na to czy ktoś ci zarysuje samochód na parkingu w centrum handlowym, kiedy poszłaś/poszedłeś kupić tam rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne aby zrobić wrażenie na tych osobach, które nie są nam do niczego potrzebne.

Nie mamy wpływu na pracę. Możemy przełożyć papiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej na prawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je do kosza. Podrapać się po dupie.

Aby zacząć cieszyć się życiem – musisz to zrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie masz wpływu. A skoro nie masz to po co nimi się przejmować?

Kelnerka po prostu pomyliła dania. Nie stało się nic więcej.





http://pokolenieikea.com/2014/10/21/dlaczego-ludzie-sa-teraz-takimi-dupkami/



-
24 październik 2014

www.polskawalczaca.com 

  

Komentarze

  

Archiwum

"Czarne owce" w szeregach przedstawicieli Polonii
październik 23, 2003
XVIII Memoriał Jana Strzeleckiego
luty 1, 2006
http://prawo.uni.wroc.pl/~kwasnicki/EkonLit/13809.htm
marzec 29, 2006
Termit i Termat - substancje które powaliły WTC 1,2 i 7 - prezentacja video.
wrzesień 26, 2006
Dorota
Poucza nas "człowiek złej woli", "manipulator"
kwiecień 30, 2004
PAP
Wizyta w Kanadzie
styczeń 1, 2005
Lewed
Świeczka diablu będzie palic sie dłużej
kwiecień 17, 2003
przesłała Elżbieta
List otwarty Jana Mulaka
marzec 31, 2004
Ptaki Niezwyciężone
sierpień 16, 2004
Rozmawiał Paweł Kubiak
STALINOWSKIE KORZENIE KOR-u, SLD I UNII WOLNOŚCI
wrzesień 24, 2006
dr Leszek Skonka
Kto może zmieniać nasz język?
maj 22, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Edukacja "rozwolniona" (liberalna) dla potrzeb społeczeństwa o „dwóch szybkościach”
listopad 7, 2005
Marek Głogoczowski
„Historia nauczycielką życia”
Przemówienie Hitlera z 1935 roku

luty 19, 2003
"Egzekutorzy" czy gangsterzy?
luty 7, 2003
PAP
Mowo Polska i Polacy
październik 2, 2006
mik4
Kryzys irański można rozwiązać przy pomocy dyplomacji
lipiec 22, 2006
Noam Chomsky
Premiera "Castingu" - Marianny Dembinskiej
marzec 21, 2006
md
Piotr Skarga - Kazanie ósme
styczeń 28, 2006
Wesołych Świąt
grudzień 24, 2003
zaprasza.net
Merry Christmas to you from the Holy Land!
grudzień 23, 2005
Israel Adam Shamir
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2023 Polskie Niezależne Media