ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Modlitwa wygłoszona w czasie mszy św zrealizowanej przez Kresowy Ruch Patriotyczny napisana i wygłoszona przez Bohdana Porębę. 
4 grudzień 2013      Bohdan Poręba
Jak PiS dojdzie do władzy. (Wersja 2011) 
23 czerwiec 2015     
Covid-Gate, The Political Virus  
28 wrzesień 2020     
Najwyższy czas zrozumieć "wydarzenia marcowe" 
6 grudzień 2015      Artur Łoboda
Dzień astronomii 
11 kwiecień 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Z góry skazani na klęskę 
23 listopad 2011      Artur Łoboda
Granica rozsądku została przekroczona 
12 czerwiec 2014      Artur Łoboda
Teraz ja składam deklarację  
6 maj 2015      Artur Łoboda
Prawdziwe oblicze 
24 grudzień 2016      Artur Łoboda
FDA w końcu przyznaje, że szczepionki przeciw kowid powodują zakrzepy krwi 
14 maj 2022     
Nauka w służbie satanistów 
1 kwiecień 2024      Artur Łoboda
SKUTKI ZDROWOTNE DZIAŁANIA PÓL ELEKTROMAGNETYCZNYCH – PRZEGLĄD BADAŃ 
31 lipiec 2024     
Koronawirus a grupa krwi 
18 marzec 2020     
Debata przed Pałacem Namiestnikowskim w Warszawie 
10 kwiecień 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Założyciel i wieloletni redaktor portalu Wirtualna Polonia nie żyje 
20 czerwiec 2016      Artur Łoboda
Jak to na zielonej wyspie bywa... 
15 listopad 2014      www.polskawalczaca.com
Czy Duda podziękuje Szumowskiemu? 
5 lipiec 2020     
Jarosław Kaczyński, czyli g... prawda 
19 marzec 2017     
Zawiedzeni na PiS 
13 lipiec 2016      Artur Łoboda
GIS 25 stycznia: "Europie nie grozi „wielka epidemia koronawirusa”.  
29 marzec 2020     

 
 

Dlaczego ludzie są teraz takimi dupkami?






Kelnerka była młodą blondynką z małego miasteczka. Miała czarną bluzkę, czarną spódnicę i strach w oczach. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jest tu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.

Włosy związała w koński ogon.

Mój znajomy był blondynem, który pracował w dużej kancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile ona będzie zarabiać przez rok. Miał białe błyszczące zęby, opaleniznę z Azji i dobry garnitur.

Ten garnitur kosztował tyle ile ona miała zarabiać w pół roku.


Kelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolika przy którym siedzieliśmy w kilkanaście osób. Postawiła przed nim carpaccio, mówiąc proszę oto gnocchi, a następnie kawałek dalej do mnie i zostawiła mi gnocchi z gorgonzolą. Mówiąc: a dla pana carpaccio.

Uśmiechnąłem się.

Kelnerka pomyliła się dwa razy w trakcie jednego zamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to ja zamawiałem carpaccio a blondyn gnocchi.

Blondyn momentalnie się wkurwił. – Co to jest? Carpaccio pani od gnocchi nie odróżnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby nie widzieć, czym jedno się od drugiego różni? – wrzasnął.

Kelnerka zaczerwieniła się i powiedziała przepraszam.

- Wszystko już ok. – powiedziałem pojednawczo i podałem mu jego talerz.

Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszego stolika.

- Kurwa kogo oni tu zatrudniają? – sapnął blondyn. – Dostają dotację z PFRN – u czy jak??

Koleś zachował się jak chuj. Po części dlatego, że był chujem.

Ale im dłużej o tym myślałem tym bardziej dochodzę do wniosku, że to wyraz jego bezradności. Bezradności człowieka, który na nic nie ma wpływu i który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czego skwapliwie skorzystał.

Nie ma wpływu na to, że szef jebie go jak burą sukę.

Nie ma wpływu na to, że musi wchodzić w dupę klientom.

Nie ma wpływu na to, że robotnicy wykańczający jego gigantyczne mieszkanie – oczywiście na warszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmieją się z niego za jego plecami.

Nie ma wpływu na to, że żyje na kredyt.

Może właściwie tylko przypierdolić kelnerce. I to robi. Bo jak już napisałem jest chujem.

Ale to problem nas wszystkich. Nasz problem polega na tym, że w każdym momencie swojego życia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy być niezależni.

Dawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni to kopałeś nową. Przeciekał dach? Wchodziłeś na dach i go naprawiałeś, bo inaczej ciekło ci na głowę. Było ci zimno w dupę? Tkałaś sobie na drutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczucie sprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da się łatwo rozwiązać.

Jak chciałeś mieć żonę i pochodziłeś z określonej klasy i społecznej i miałeś jakieś tam pieniądze z góry było wiadomo jak to będzie wyglądać. Jego rodzice jechali do twoich rodziców, (ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krów, ile świń, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn a później był ślub. Po ślubie była noc poślubna a później wywieszało się zakrwawione prześcieradło na płocie i wszystko było jasne.

Przed długie lata kobieta szukając faceta czuła się jak w wiejskim sklepie gdzie były tylko gumofilce i grabie. Ale miała nad tym poczucie kontroli, sprawstwa. Wiedziała, że jeśli spełni pewne warunki to na pewno będzie miała męża. Lepszego, gorszego ale będzie miała.

Teraz czuje się jak w hipermarkecie. Jest cały regał gumofilców, cały regał grabi i problem jak odróżnić czym jedne różnią się od drugich. Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszcze boi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długo to za chwilę wszystko inne laski rozdrapią i zostanie z niczym. Chwyta więc na oślep, przymierza, szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komuś na głowę i przepycha się biodrami o jak najlepsze.

Bo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu. A chcielibyśmy być niezależni. Chcielibyśmy się zachowywać cały czas według zasady płacę i wymagam.

Jeśli zepsuje nam się samochód nie możemy go naprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić do warsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nas dużo pieniędzy a i tak nas wypierdolą (my wypierdolimy ich, kiedy przyjdą do nas).

Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżej zadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chcesz kupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt, którego nie rozumiesz i spłacać je według zasad, których nie rozumiesz.

Nie masz wpływu na to czy ktoś ci zarysuje samochód na parkingu w centrum handlowym, kiedy poszłaś/poszedłeś kupić tam rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne aby zrobić wrażenie na tych osobach, które nie są nam do niczego potrzebne.

Nie mamy wpływu na pracę. Możemy przełożyć papiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej na prawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je do kosza. Podrapać się po dupie.

Aby zacząć cieszyć się życiem – musisz to zrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie masz wpływu. A skoro nie masz to po co nimi się przejmować?

Kelnerka po prostu pomyliła dania. Nie stało się nic więcej.





http://pokolenieikea.com/2014/10/21/dlaczego-ludzie-sa-teraz-takimi-dupkami/



-
24 październik 2014

www.polskawalczaca.com 

  

Komentarze

  

Archiwum

Autograf szczęśliwej Motylii
październik 31, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Prawda w mikrofilmach
grudzień 1, 2007
Oblicza iluzji
styczeń 25, 2003
Robert Knap http://www.naszdziennik.pl/
Prezydent odpoczywa służbowo
czerwiec 6, 2003
Dariusz Kucharski http://www.se.com.pl
Awerroizm sejmowy
październik 8, 2006
Adam Wielomski
Respektowanie (?) elementarnych zasad dyplomacji w Polsce
październik 5, 2003
cywilizowany
Bąd?my państwem praworządnym
wrzesień 24, 2008
Dariusz Kosiur
Francis Fukuyama i taktyka amerykańskiego imperializmu
kwiecień 20, 2006
Jan Duranowski
Plac i słońce
styczeń 14, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Dokąd zmierza prawo
marzec 17, 2007
Marek Olżyński
Utonął - nie było linki za parę złotych
sierpień 20, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Milenijny rząd czyli PZU zmienia właściciela
czerwiec 29, 2004
Jakub Sakowicz
Pożegnanie Jana Pawła
kwiecień 6, 2005
Trzynastki dla sfery bezproduktywnej
luty 26, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Kałboy
luty 28, 2005
Artur Łoboda
Koszty aneksji do UE (3)
marzec 17, 2003
Piotr Wesołowski
Rola polskiej inteligencji w Polsce i na świecie
styczeń 9, 2009
przeslala Elzbieta Gawlas Toronto
Niezdrowe skłonności, czyli co za dużo to nie zdrowo
październik 17, 2007
Artur Łoboda
Dariusz Benedykt Ciesielski - ZAŻALENIE
grudzień 4, 2004
Dariusz Benedykt Ciesielski
Religijne korzenie liberalizmu
grudzień 7, 2006
Izrael Szamir
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media