ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Naród który własną głupotę nazywa bohaterstwem  
13 grudzień 2024      Artur Łoboda
Koncepcja Międzynarodowego Trybunału do osądzenia zbrodni kowidowych 
29 sierpień 2020      Artur Łoboda
Sędziowie Ziobry 
17 styczeń 2018      Artur Łoboda
Zmiany w kodowaniu tekstu na Portalu 
28 marzec 2009      Artur Łoboda
Widziałem, jak (w Krakowie) rodzi się mafia  
20 maj 2023     
Wirusologia ujawniona: Nowe dowody wskazują, że wirusy nie istnieją — teoria CDC dotycząca zarazków upada pod wpływem krytyki 
23 sierpień 2025     
Zygmunt Jan Prusiński METAFORY ZE SNU - część dziewiąta  
10 styczeń 2022      Zygmunt Jan Prusiński
Chamy i chamusie 
19 luty 2024      Artur Łoboda
Akuszerzy komunizmu 
10 styczeń 2013      Artur Łoboda
Być Polakiem to myśleć po polsku 
31 styczeń 2016      Artur Łoboda
Biliony w minerałach w Afganistanie. 
29 wrzesień 2014      www.polskawalczaca.com
Polsko-amerykańska kooperacja w zakresie obrony przeciwrakietowej to strategiczna zasłona dymna  
25 czerwiec 2021      Andrew Korybko
Kto "wyhodował nacjonalistów"? 
24 maj 2019      Artur Łoboda
Wiersze z książki „Roztańczone mgły” 
18 sierpień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Światło Ducha Świętego  
4 czerwiec 2022      Paweł Ziółkowski
Prawna interpretacja nagrywania polityków dokonujących przestępstw 
19 czerwiec 2014      Artur Łoboda
Globaliści chcą kryminalizować samo mówienie o „tsunami zgonów” wśród młodych i zdrowych, próbując „normalizować” zgony sportowców umierających w dojrzałym wieku 29 lat 
15 luty 2024     
PRZEBUDZENIE - petycja do społeczeństwa 
3 luty 2014      www.polskawalczaca.com
Setki protestowało przeciwko przepisom i ograniczeniom dotyczącym koronawirusa w Madrycie 
8 październik 2020     
Pozwól mi to wyrazić jasno 
15 październik 2024      Karen Kwiatkowski

 
 

Dlaczego ludzie są teraz takimi dupkami?






Kelnerka była młodą blondynką z małego miasteczka. Miała czarną bluzkę, czarną spódnicę i strach w oczach. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jest tu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.

Włosy związała w koński ogon.

Mój znajomy był blondynem, który pracował w dużej kancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile ona będzie zarabiać przez rok. Miał białe błyszczące zęby, opaleniznę z Azji i dobry garnitur.

Ten garnitur kosztował tyle ile ona miała zarabiać w pół roku.


Kelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolika przy którym siedzieliśmy w kilkanaście osób. Postawiła przed nim carpaccio, mówiąc proszę oto gnocchi, a następnie kawałek dalej do mnie i zostawiła mi gnocchi z gorgonzolą. Mówiąc: a dla pana carpaccio.

Uśmiechnąłem się.

Kelnerka pomyliła się dwa razy w trakcie jednego zamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to ja zamawiałem carpaccio a blondyn gnocchi.

Blondyn momentalnie się wkurwił. – Co to jest? Carpaccio pani od gnocchi nie odróżnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby nie widzieć, czym jedno się od drugiego różni? – wrzasnął.

Kelnerka zaczerwieniła się i powiedziała przepraszam.

- Wszystko już ok. – powiedziałem pojednawczo i podałem mu jego talerz.

Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszego stolika.

- Kurwa kogo oni tu zatrudniają? – sapnął blondyn. – Dostają dotację z PFRN – u czy jak??

Koleś zachował się jak chuj. Po części dlatego, że był chujem.

Ale im dłużej o tym myślałem tym bardziej dochodzę do wniosku, że to wyraz jego bezradności. Bezradności człowieka, który na nic nie ma wpływu i który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czego skwapliwie skorzystał.

Nie ma wpływu na to, że szef jebie go jak burą sukę.

Nie ma wpływu na to, że musi wchodzić w dupę klientom.

Nie ma wpływu na to, że robotnicy wykańczający jego gigantyczne mieszkanie – oczywiście na warszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmieją się z niego za jego plecami.

Nie ma wpływu na to, że żyje na kredyt.

Może właściwie tylko przypierdolić kelnerce. I to robi. Bo jak już napisałem jest chujem.

Ale to problem nas wszystkich. Nasz problem polega na tym, że w każdym momencie swojego życia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy być niezależni.

Dawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni to kopałeś nową. Przeciekał dach? Wchodziłeś na dach i go naprawiałeś, bo inaczej ciekło ci na głowę. Było ci zimno w dupę? Tkałaś sobie na drutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczucie sprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da się łatwo rozwiązać.

Jak chciałeś mieć żonę i pochodziłeś z określonej klasy i społecznej i miałeś jakieś tam pieniądze z góry było wiadomo jak to będzie wyglądać. Jego rodzice jechali do twoich rodziców, (ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krów, ile świń, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn a później był ślub. Po ślubie była noc poślubna a później wywieszało się zakrwawione prześcieradło na płocie i wszystko było jasne.

Przed długie lata kobieta szukając faceta czuła się jak w wiejskim sklepie gdzie były tylko gumofilce i grabie. Ale miała nad tym poczucie kontroli, sprawstwa. Wiedziała, że jeśli spełni pewne warunki to na pewno będzie miała męża. Lepszego, gorszego ale będzie miała.

Teraz czuje się jak w hipermarkecie. Jest cały regał gumofilców, cały regał grabi i problem jak odróżnić czym jedne różnią się od drugich. Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszcze boi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długo to za chwilę wszystko inne laski rozdrapią i zostanie z niczym. Chwyta więc na oślep, przymierza, szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komuś na głowę i przepycha się biodrami o jak najlepsze.

Bo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu. A chcielibyśmy być niezależni. Chcielibyśmy się zachowywać cały czas według zasady płacę i wymagam.

Jeśli zepsuje nam się samochód nie możemy go naprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić do warsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nas dużo pieniędzy a i tak nas wypierdolą (my wypierdolimy ich, kiedy przyjdą do nas).

Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżej zadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chcesz kupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt, którego nie rozumiesz i spłacać je według zasad, których nie rozumiesz.

Nie masz wpływu na to czy ktoś ci zarysuje samochód na parkingu w centrum handlowym, kiedy poszłaś/poszedłeś kupić tam rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne aby zrobić wrażenie na tych osobach, które nie są nam do niczego potrzebne.

Nie mamy wpływu na pracę. Możemy przełożyć papiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej na prawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je do kosza. Podrapać się po dupie.

Aby zacząć cieszyć się życiem – musisz to zrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie masz wpływu. A skoro nie masz to po co nimi się przejmować?

Kelnerka po prostu pomyliła dania. Nie stało się nic więcej.





http://pokolenieikea.com/2014/10/21/dlaczego-ludzie-sa-teraz-takimi-dupkami/



-
24 październik 2014

www.polskawalczaca.com 

  

Komentarze

  

Archiwum

Eskalacja na Bliskim Wschodzie i destabilizowanie świata?
styczeń 8, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Sejmowe komisje za liberalizacją zasad finansowania partii
lipiec 17, 2002
PAP
Rząd nie rozumie co do niego się mówi
luty 1, 2003
PAP
Hołd ofiarom grudnia 13.XX.1981 Dla mojego brata Antoniego Browarczyka
grudzień 13, 2005
Grażyna Browarczyk
List otwarty Jana Mulaka
marzec 31, 2004
Gnidy III Rzeczypospolitej
marzec 29, 2003
Dr Marek Głogoczowski
"I zstąpił Duch i odmienił oblicze ziemi"
kwiecień 3, 2006
Marek Głogoczowski
"Karawana idzie dalej..."
luty 13, 2005
zapodał jasiek z toronto
On Jews and Christians Living in the Same Place
czerwiec 4, 2003
Trinity Communications
Komu przeszkadzają Prasłowiańscy Bogowie
grudzień 15, 2005
Artur Łoboda
A w Polsce okradają w majestacie prawa...
czerwiec 27, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
POLISH PROGENITOR AND STALIN
kwiecień 9, 2008
Bogdan "Trzy Radla"
Klęska Ameryki
kwiecień 4, 2003
Andrzej Kumor
How Good Was the Good War?
lipiec 21, 2008
"Wirtualna Polska" twierdzi, że : Przedsiębiorcy i ekonomiści chcą planu Hausnera w całości
czerwiec 28, 2004
Szykuje się kolejna wojna aborcyjna
maj 6, 2008
PAP
Rada Europy "umywa ręce" w sprawie Czeczenii
styczeń 31, 2003
PAP
Ile kosztuje uczciwość?
listopad 7, 2006
Artur Łoboda
Miasto kupiło Kino „Światowid”
sierpień 28, 2006
www.krakow.pl
Gubernator Arnold Schwarzenegger legalizuje perwersję seksualną
listopad 2, 2007
Dorota
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media