ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Kaliningrad- tło historyczne 
13 wrzesień 2010      Iwo Cyprian Pogonowski
Protesty ws. prawdy o Jedwabnem w Warszawie! Polska vs. "Polin"? 
25 listopad 2019      wRealu24
Nostalgia za komunizmem 
4 listopad 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Osierocony Naród. Janusz Zagajewski  
23 kwiecień 2012      Janusz Zagajewski
Komentarz został usunięty ze względów regulaminowych 
18 maj 2020      Artur Łoboda
Polska - gra w dwa ognie 
5 grudzień 2017      GadowskiTV
Obrazek współczesny 
8 marzec 2019     
Dr Giuseppe Di Bella: „Włochy i Włosi są jednymi z ulubionych celów ich planów” 
4 sierpień 2020     
P o n i e d z i a ł e k 
1 wrzesień 2009      Marek Jastrząb
Czego NIKT Wam nie powie o JOW? 
4 wrzesień 2015      Artur Łoboda
Co nas czeka pod nowym nieRządem ? 
9 grudzień 2023      Artur Łoboda
Zbrodnia zaniedbania 
18 marzec 2020     
Badanie elektromagnetyzmu osób szczepionych w Luksemburgu 
10 lipiec 2021     
Wyjście z sytuacji bez wyjścia (2) 
3 październik 2012      Artur Łoboda
Mundial 2010 
11 czerwiec 2010      Goska
Zniesienie kary śmierci jest tu PODSTAWOWYM elementem układanki 
25 luty 2017      Alina
Instytut pamięci covidowej  
10 sierpień 2020     
Stalinowska szkoła filmu historycznego 
26 wrzesień 2013      Artur Łoboda
„Zgorszenie” w USA z powodu decyzji Żydów w Jerozolimie 
18 listopad 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Białoruska mutacja kowida 
15 marzec 2021      Artur Łoboda

 
 

Dlaczego ludzie są teraz takimi dupkami?






Kelnerka była młodą blondynką z małego miasteczka. Miała czarną bluzkę, czarną spódnicę i strach w oczach. Wystarczyło na nią spojrzeć, żeby wiedzieć, że jest to jej wakacyjna praca, że jest tu może drugi albo trzeci dzień i się bardzo stara.

Włosy związała w koński ogon.

Mój znajomy był blondynem, który pracował w dużej kancelarii, zarabiając tam przez miesiąc tyle ile ona będzie zarabiać przez rok. Miał białe błyszczące zęby, opaleniznę z Azji i dobry garnitur.

Ten garnitur kosztował tyle ile ona miała zarabiać w pół roku.


Kelnerka szła niosąc nasze zamówienie do stolika przy którym siedzieliśmy w kilkanaście osób. Postawiła przed nim carpaccio, mówiąc proszę oto gnocchi, a następnie kawałek dalej do mnie i zostawiła mi gnocchi z gorgonzolą. Mówiąc: a dla pana carpaccio.

Uśmiechnąłem się.

Kelnerka pomyliła się dwa razy w trakcie jednego zamówienia. Raz myląc nazwy potraw. Dwa to ja zamawiałem carpaccio a blondyn gnocchi.

Blondyn momentalnie się wkurwił. – Co to jest? Carpaccio pani od gnocchi nie odróżnia? Jakim trzeba być tłukiem żeby nie widzieć, czym jedno się od drugiego różni? – wrzasnął.

Kelnerka zaczerwieniła się i powiedziała przepraszam.

- Wszystko już ok. – powiedziałem pojednawczo i podałem mu jego talerz.

Kelnerka nadal czerwona odeszła od naszego stolika.

- Kurwa kogo oni tu zatrudniają? – sapnął blondyn. – Dostają dotację z PFRN – u czy jak??

Koleś zachował się jak chuj. Po części dlatego, że był chujem.

Ale im dłużej o tym myślałem tym bardziej dochodzę do wniosku, że to wyraz jego bezradności. Bezradności człowieka, który na nic nie ma wpływu i który w końcu mógł się na kimś wyżyć z czego skwapliwie skorzystał.

Nie ma wpływu na to, że szef jebie go jak burą sukę.

Nie ma wpływu na to, że musi wchodzić w dupę klientom.

Nie ma wpływu na to, że robotnicy wykańczający jego gigantyczne mieszkanie – oczywiście na warszawskim Wilanowie, mają go w dupie i śmieją się z niego za jego plecami.

Nie ma wpływu na to, że żyje na kredyt.

Może właściwie tylko przypierdolić kelnerce. I to robi. Bo jak już napisałem jest chujem.

Ale to problem nas wszystkich. Nasz problem polega na tym, że w każdym momencie swojego życia jesteśmy zależni. A chcielibyśmy być niezależni.

Dawniej jeśli kiedyś zabrakło ci wody w studni to kopałeś nową. Przeciekał dach? Wchodziłeś na dach i go naprawiałeś, bo inaczej ciekło ci na głowę. Było ci zimno w dupę? Tkałaś sobie na drutach ciepły sweter. Kiedyś mieliśmy poczucie sprawstwa. Tego, ze każdy nasz problem da się łatwo rozwiązać.

Jak chciałeś mieć żonę i pochodziłeś z określonej klasy i społecznej i miałeś jakieś tam pieniądze z góry było wiadomo jak to będzie wyglądać. Jego rodzice jechali do twoich rodziców, (ewentualnie twoi do jej), umawiali się ile krów, ile świń, ile ziemi oraz ile ubrań i pierzyn a później był ślub. Po ślubie była noc poślubna a później wywieszało się zakrwawione prześcieradło na płocie i wszystko było jasne.

Przed długie lata kobieta szukając faceta czuła się jak w wiejskim sklepie gdzie były tylko gumofilce i grabie. Ale miała nad tym poczucie kontroli, sprawstwa. Wiedziała, że jeśli spełni pewne warunki to na pewno będzie miała męża. Lepszego, gorszego ale będzie miała.

Teraz czuje się jak w hipermarkecie. Jest cały regał gumofilców, cały regał grabi i problem jak odróżnić czym jedne różnią się od drugich. Nie dość że nie wie jak wybrać właściwe, to jeszcze boi się, że jeśli będzie się zastanawiać za długo to za chwilę wszystko inne laski rozdrapią i zostanie z niczym. Chwyta więc na oślep, przymierza, szamoce się, zdejmuje, wyrzuca gdzieś parę komuś na głowę i przepycha się biodrami o jak najlepsze.

Bo teraz czujemy że nie mamy na nic wpływu. A chcielibyśmy być niezależni. Chcielibyśmy się zachowywać cały czas według zasady płacę i wymagam.

Jeśli zepsuje nam się samochód nie możemy go naprawić. Jest to za trudne. Musimy zadzwonić do warsztatu, umówić się na wizytę, wezmą od nas dużo pieniędzy a i tak nas wypierdolą (my wypierdolimy ich, kiedy przyjdą do nas).

Nie ma wody w kranie? Możesz co najwyżej zadzwonić do wodociągów i się pokłócić. Chcesz kupić mieszkanie? Musisz wziąć na nie kredyt, którego nie rozumiesz i spłacać je według zasad, których nie rozumiesz.

Nie masz wpływu na to czy ktoś ci zarysuje samochód na parkingu w centrum handlowym, kiedy poszłaś/poszedłeś kupić tam rzeczy, które nie są nam do niczego potrzebne aby zrobić wrażenie na tych osobach, które nie są nam do niczego potrzebne.

Nie mamy wpływu na pracę. Możemy przełożyć papiery z prawej strony biurka na lewą. Z lewej na prawą. Zjeść na nich śniadanie. Wyrzucić je do kosza. Podrapać się po dupie.

Aby zacząć cieszyć się życiem – musisz to zrozumieć. Na większość rzeczy po prostu nie masz wpływu. A skoro nie masz to po co nimi się przejmować?

Kelnerka po prostu pomyliła dania. Nie stało się nic więcej.





http://pokolenieikea.com/2014/10/21/dlaczego-ludzie-sa-teraz-takimi-dupkami/



-
24 październik 2014

www.polskawalczaca.com 

  

Komentarze

  

Archiwum

Prezydent Bushcheney, Iran i Ceny Paliwa
styczeń 29, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Tajemnica misteriów (nordycka interpretacja Vikernesa)
marzec 22, 2007
marduk
Czy Przyszedł Czas na Rokownia Między USA i Iranem?
styczeń 6, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Pan z Wami, Pan z nami
styczeń 13, 2005
Artur Łoboda
Korzysci z inwestycji zagranicznych i stymulacji rozwojowych. Koszty aneksji do UE (7)
marzec 31, 2003
Włodzimierz Bojarski
Skansen z ludzkiego życia
grudzień 29, 2003
Dziennik Polski
Papka medialna
Raport specjalny

kwiecień 28, 2003
Alina
Prywatyzacja WSiP. Fundusz pomoże Muzie
styczeń 23, 2003
http://www.rzeczpospolita.pl/
Program podróży Jana Pawła II do Polski
sierpień 5, 2002
PAP
Mienie żydowskie ?
sierpień 13, 2003
przesłała Elżbieta
Dlaczego w Polsce żadna naprawa nie może się udać...
listopad 1, 2007
Magellan
P.J.EMIGRACJA NIE JEDEN MA SMAK...
kwiecień 3, 2007
KLICKER
Dlaczego Polacy nie mogą się zjednoczyć
listopad 26, 2008
Artur Łoboda
Kapitalizm (2)
kwiecień 29, 2004
Artur Łoboda
Co robić?
październik 8, 2005
Stanisław Bulza
Niech George Bush zdecyduje się posłać na wojnę jedną ze swoich bli?niaczek.
luty 13, 2003
PAP
Gryps z Warszawy
styczeń 17, 2003
MACIEJ RADWAN RYBIŃSKI www.dziennik.krakow.pl
Europa, Europa
luty 11, 2006
PAP
Żydom i Izraelowi wszystko wolno!
październik 24, 2006
tatar
Radio Erewań odpowiada
lipiec 12, 2005
Andrzej Kumor Mississauga
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media