Na początku lat siedemdziesiątych byłem uczniem liceum.
Na lekcji poświęconej partiom politycznym w PRL-u, nauczyciel powiedział zdanie, które na zawsze utkwiło mi w pamięci i jeszcze nieraz będzie cytowane jako wzorzec logicznego myślenia.
Stwierdził więc, że chcąc zrozumieć: czym są partie polityczne w naszym kraju - trzeba się cofnąć do przełomu wieków, by wyjaśnić polityczne źródła partii politycznych epoki gierka.
Pomyślałem wtedy, że mocno przesadził, bo nie ma potrzeby aż tak daleko sięgać. Ale proszę popatrzyć na dzisiejszą scenę polityczną i zauważą Państwo, że jeszcze dziś kontynuowane są tradycje polityczne sprzed ponad stu lat.
Mamy więc - wciąż aktywną endecję (ruch narodowy), pogrobowców prokomunistycznego SDKPiL (Krytyka Polityczna), oraz środowiska nawiązujące do PPS - różnych odłamów (Solidarność Walcząca i środowiska patriotyczne).
A w politycznym tle ukrytych, choć bardzo aktywnych syjonistów (część Krytyki Politycznej i Gazety Wyborczej).
W połowie lat dziewięćdziesiątych, po raz pierwszy stwierdziłem, że grabieżcza polityka światowego kapitału doprowadzi do Trzeciej wojny światowej.
Miliony ludzi pod komunistycznym jarzmem - żywiły nadzieję, że upadek tego zbrodniczego systemu przyniesie im wolność i dobrobyt.
Okazało się jednak, że coś zupełnie innego im przygotowano.
W miejsce komunistycznych tyranów przyjść mieli kapitalistyczni złodzieje.
Najbogatsze w zasoby naturalne państwo świata - Rosja, była w latach dziewięćdziesiątych krajem nędzy milionów osób, złodziejstwa na niespotykaną wcześniej skalę i bezprawia realizowanego pod szyldem Nowego Porządku Świata.
Przez wiele miesięcy nie płacono tam wynagrodzeń pracownikom, a jednocześnie transferowano miliardy dolarów za granicę.
I taka złodziejska polityka miała pełne poparcie wszystkich rządów Świata Zachodu.
Na koniec przeprowadzono drugą - w ciągu stu lat próbę przejęcia rosyjskich bogactw naturalnych przez globalny kapitał.
Sygnałem do tego była prowokacja ze zburzeniem WTC, które miało posłużyć za pretekst do rozpoczęcia wojny przeciwko Rosji.
Po takim wydarzeniu każdy polityk przygotuje się na odparcie kolejnego ataku.
to właśnie zrobił Putin.
Po kryjomu modernizował rosyjską armię - tworząc jednocześnie mit rozpadu potęgi wojskowej tego kraju.
Pieniądze na uzbrojenie dawała mu cała Europa Zachodnia, a w szczególności Polska, która najwięcej płaciła za rosyjską ropę i gaz.
Sponiewierani, okradzeni i pozbawieni perspektyw życiowych Rosjanie - jak na zbawcę - przez lata patrzyli na Putina.
Można tu przyjąć dosłowną analogię: stanu ducha społeczeństwa Niemiec - w latach dwudziestych, ubiegłego wieku i Rosjan pod rządami NWO.
Gdy pojawił się Putin - Rosjanie uwierzyli, że oto przyszedł ktoś - kto powstrzyma żydowskich złodziei i przywróci ludziom godność i poczucie własnej wartości.
Niezależnie od naiwności takiego myślenia uznać musimy, że pełną odpowiedzialność za obecną politykę Putina, ponosi światowy żydowski kapitał, który oszukał miliony ludzi na całym świecie, bo zamiast demokracji i dobrobytu - przyniósł im grabież i zniewolenie.
I gdyby jakimś cudem Rosja utraciła możliwości obrony swoich granic - to powtórzyłaby scenariusz jednego z krajów Bliskiego Wschodu - w którym wprowadza się "pax americana".
Nie jestem zwolennikiem Putina, ale rozumiem jego sposób myślenia.
Jego polityka jest tylko kamuflażem dla mafijnych interesów.
Ale prawdziwymi autorami polityki Putina są ci - którzy rosyjską nadzieję na wolność i przyjazność wobec Zachodu - wykorzystali w celu ograbienia i zniewolenia żyjących tam ludzi.
To światowy kapitał - syjonistycznego pochodzenia jest sprawcą wzrostu napięcia międzynarodowego i głównym odpowiedzialnym za przyszłą wojnę światową.
Ponad dwadzieścia lat temu Ukraina zgodziła się na likwidację własnego arsenału nuklearnego - w zamian za gwarancję integralności terytorialnej ze strony jelcynowskiej Rosji i bushowskiego USA.
Te gwarancje są dziś tyle warte - ile ludzie, którzy je sygnowali.
W międzyczasie Polską rządzili zdegenerowani politycy, którzy twierdzili, że NATO i USA dadzą nam gwarancje bezpieczeństwa.
Dzisiaj - ci sami ludzie przyznają, że nikt za nami nie stanie. A najlepszym dowodem jest Ukraina, którą pozostawili na pastwę losu Amerykanie - choć dali wcześniej gwarancje bezpieczeństwa.
Równo sto lat temu wybuchła I wojna światowa, która pochłonęła przynajmniej 16 milionów ofiar.
Jej źródłem była próba przejęcia cudzych bogactw naturalnych. Ale bardzo szybko zmienił się rzeczywisty cel tego konfliktu.
Aby go zrozumieć - trzeba przypomnieć sobie sytuację polityczną przed wybuchem wojny.
Scenę polityczną zdominowały wtedy partie socjaldemokratyczne, które przebąkiwały już o potrzebie stworzenia międzynarodowej reprezentacji politycznej - na wzór dzisiejszej UE.
Jeszcze w trakcie pierwszych miesięcy wojny, pojawiały się głosy sprzeciwu wobec wojny. Ale wkrótce - dawni pacyfiści dostali dyrektywę wzniecania nacjonalizmu, bo ich mocodawcy uznali, że należy wykorzystać koniunkturę wojenną.
Proszę zwrócić uwagę na stan ekonomii świata - przed wybuchem Pierwszej wojny światowej i po jej zakończeniu.
Największa potęga militarna i ekonomiczna - Wielka Brytania - wytransferowała tysiące ton złota do Stanów Zjednoczonych - w zamian za dostawy wojenne.
Przed wybuchem I wojny światowej - żydowscy bankierzy stanowili w USA zaledwie folklor w systemie ekonomicznym tego kraju. Po jej zakończeniu, stali się najsilniejszym graczem na scenie politycznej.
I od tego momentu decydowali o polityce Stanów Zjednoczonych, oraz gospodarce świata.
Druga wojna światowa miała w sensie ekonomicznym i społecznym identyczny przebieg.
Znowu transferowano do USA tysiące ton złota i czyniła to zarówno Anglia - jak też w późniejszym okresie ZSRR.
Jeżeli więc wybuchnie Trzecia wojna światowa - to jej przyczyną będzie chęć wzbogacenia się na ludzkim nieszczęściu.
Proszę zwrócić uwagę, że syjoniści zupełnie nie przejmowali się losem milionów wymordowanych przez Hitlera - Żydów. Byli wręcz cichym wspólnikiem holokaustu milcząc podczas zagłady Żydów w Europie.
Czy inną postawę wykażą wobec goi?
Perfidia w stanowieniu sorosowskich porządków ekonomicznych - w jelcynowskiej Rosji pokazała, że dla globalistów nie ma żadnych reguł - poza władzą pieniądza.
Zrozumieli to w końcu Rosjanie i dlatego tak bardzo popierają dziś Putina.
Bez polityki globalistów - Putin byłby tylko szeregowym aparatczykiem GRU. To oni go naprawdę stworzyli.
Co do prawdziwych celów żydowskiego kapitału - nie mam dziś żadnych złudzeń. W globalnym konflikcie poświęcą nawet całą ludzkość w chorym przekonaniu, że "Bóg Izraela ich ocali".
Są to bowiem ludzie upośledzeni umysłowo w tym sensie - w jakim upośledzonym był Hitler.
Ale Putin ma za naukę, tragiczne doświadczenie przeszłości.
Dziś idzie vabank przekonany o słabości całego Świata Zachodu. Ale historia dowodzi, że tyrani upadali dlatego, iż nie doceniali siły swoich wszystkich przeciwników.
Dziś możemy stwierdzić, że wydarzenia na kijowskim Majdanie były tym czym było zabójstwo w Sarajewie - iskrą zapalną przyszłego konfliktu. Polscy politycy spełnili tam rolę użytecznych głupców.
Gdyby Rosja była dziś bogatym i demokratycznym krajem, to nie byłoby żadnych konfliktów.
To syjonistyczni złodzieje ponoszą dziś pełną odpowiedzialność za zagrożenie dla światowego pokoju.
|