Podstawową metodą sprawowania władzy jest posiadanie własnej agentury wśród przeciwników.
W systemach nazywanych "demokratycznymi" daje to pełną władzę - pomimo głoszonego pluralizmu politycznego.
Obserwujemy to w wypadku Stanów Zjednoczonych gdzie - niezależnie od tego - jaka partia rządzi to rzeczywistą władzę sprawuje jedna z dwóch frakcji żydowskich - panujących w tym kraju.
Wystarczy spojrzeć na skład gabinetu Baraka Obamy, a dojrzymy w nim ludzi, którzy obrabowali miliony Amerykanów i zniszczyli gospodarkę amerykańską.
W Polsce mogliśmy obserwować jak po wojnie staliniści podstawiali swoich ludzi w miejsce opozycji - mordując potajemnie wszystkich przeciwników politycznych.
Po ucieczce w 1947 roku - zagrożonego aresztowaniem Premiera marionetkowego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej - Stanisława Mikołajczyka, który reprezentował Polskie Stronnictwo Ludowe - stalinowcy wsadzili do tej partii swoich ludzi i od tego czasu - rzekomo ludowa partia PSL, była jedynie przybudówką rządów komunistycznych. Tak jest zresztą do dzisiaj.
Podobnie było z Polską Partią Socjalistyczną, którą wykorzystali haniebnie do autoryzacji posiadanej władzy.
Prawdziwych liderów PPS wymordowali, albo zmusili do emigracji. Natomiast awansowali sprzedajnych polityków pokroju Cyrankiewicza.
I najważniejsza sprawa, która doprowadziła do Strajków Sierpniowych 1980 roku.
Wszystkie organizacje związkowe były obsadzone przez dyspozycyjnych pracowników, których zadaniem było uspokajanie wszelkich protestów, a w razie braku możliwości - donoszenie do UB, by spacyfikowała protestujących.
Tak więc komuniści kontrolowali całą aktywność społeczną.
Nie inaczej jest dzisiaj.
Niezależnie od tego - na kogo Polacy głosują - to zawsze rzeczywistą władzę posiadają ludzie działający w imieniu światowego kapitału.
Każda partia polityczna bardziej przejmuje się opinią największych światowych złodziei - niż własnego narodu.
Najgorszym złem dla Polski jest powtarzanie kłamstw przez ludzi, którzy rzekomo o Polskę "walczą"?
Jednym z najgorszych kłamstw ostatnich lat jest slogan, że po 1944 roku Polską rządzili Żydzi.
Za przeciwstawienie się temu kłamstwu byłem wielokrotnie obrażany w przeszłości.
Po 1944 roku wyodrębniły się dwie - teoretycznie konkurencyjne wobec siebie grupy, które niszczyły Polaków dla realizacji stalinowskich planów zniewolenia Narodu Polskiego.
Jedną z tych grup stanowili członkowie band leśnych - nazywający siebie komunistami, a drugą pewna część żydowskich komunistów.
Zwracam uwagę, że była to to tylko część żydowskich komunistów bo byli też idealiści, których mordowano tak samo - jak polskich patriotów.
Obie grupy - realizujące politykę Stalina określiłem swego czasu mianem "hołoty i żydohołoty".
I gdy patrzę na współczesną scenę polityczną to widzę hołotę i żydohołotę, która czyni wszystko dla wasalizacji Polski i zniewolenia Narodu Polskiego.
Z tego powodu - bez potrzeby głębszej analizy nazwałem ich neostalinowcami.
Wczoraj jednak miało miejsce kilka wydarzeń, które sprowokowały mnie do napisania niniejszego artykułu.
Zaktywizowały się neostalinowskie środowiska - by upomnieć się o synekury za swoje zasługi w opluwaniu Polaków.
Niedawno gazeta wybiórcza doniosła, ze "Twój Ruch szykuje się do eurowyborów, "jedynkami": Hartman, Siwiec, Kalisz".
Czy dziwi więc, że w dniu 28 grudnia 2013 roku - tak zwany "profesor" Jan Hartman odczytał przed Kościołem Mariackim w Krakowie odezwę, w której wypowiedział takie opinie:
"Nie istnieje żadna "ideologia gender"; istnieją badania naukowe na temat relacji między kobietami i mężczyznami; "ideologia gender", z którą walczy Kościół, to wymysł samego Kościoła - napisali w liście otwartym "Prawda nas wyzwoli"
""Polska rodzina ma problem z biedą - nie z "gender"!; polska rodzina ma problem z bezrobociem - nie z "gender"! - napisano w liście. Wymieniono w nim kolejne problemy, z którymi ma problem polska rodzina: z brakiem mieszkań, z brakiem perspektyw dla dzieci, z przemocą; z bezdzietnością; z rozwodami; z alkoholizmem; z uzależnieniem dzieci od internetu. "Polska rodzina ma różne problemy, ale z pewnością - nie z "gender"! Polski Kościół ma problem z sobą - nie z "gender"!" - napisano w liście podpisanym przez "Szwadrony Gender". "
Wszystko to byłoby piękne gdyby nie fakt, że mamy koniec 2013 roku. O polskiej biedzie ja piszę od kilkunastu lat i nikt z obecnych członków partii Palikota nie przejmował się tematem w przeszłości.
Czyli mamy tu do czynienia z populizmem w najczystszym wydaniu?
Albowiem takiej prawdy oczekiwali od lat Polacy?
Jan Hartman to kurdupel intelektualny i swoje rzekome przemyślenia konstruuje przez zlepek cudzych wypowiedzi - również moich.
Kolejnym elementem wczorajszej antypolskiej składanki była wypowiedź Kazimiery Szczuki, która powiedziała między innymi:
"kiedyś wszystkiemu winni byli Żydzi, dziś Kościół ma gender".
"... obecne zarzuty pod adresem polityki równouprawnienia doskonale wpisują się w mechanizm stosowany przez Kościół już od czasów średniowiecza. -
To jest zasada, która działa od średniowiecza. Kiedy znajdowano zabite dzieci, ofiary przemocy seksualnej, kończyło się to często pogromem na Żydach. Najpierw był trup dziecka w fosie. Potem oskarżenie, że Żydzi zabili to dziecko na macę. Teraz mamy gender - powiedziała na antenie radiowej "Jedynki" Kazimiera Szczuka.
I w tym momencie przypomniały mi się własne słowa z wypowiedzi o "żydofobii"
http://zaprasza.net/a.php?article_id=32361
"... ilekroć trafiałem na ludzi nienawistnych wobec polskiej kultury, fałszujących historię i obrażających Naród Polski to prędzej-czy później dowiadywałem się o ich żydowskim pochodzeniu."
W efekcie czego powiedziałem sobie wczoraj "nie ma innej możliwości, ona musi być Żydówką!".
Do tej pory wiedziałem tylko, że jest córką Stanisława Szczuki - zmarłego niedawno adwokata, obrońcy w procesach politycznych okresu PRL-u, którego powszechnie uznaje się za wielkiego polskiego patriotę.
Ale przeszukałem Internet i już w Wikipedii znalazłem odpowiedź.
Nie dziwią mnie zaburzenia Kazimiery Szczuki. Nienawiść do ojca i jego wartości etycznych, jest częstym zachowaniem wśród upośledzonych kobiet.
To oczywista etykofobia.
A gdy do tego wmieszają się geny obce to mamy cuchnącą mieszankę.
Bezczelnością jest dla mnie pouczanie Kościoła przez takiego osobnika jak Hartman , który nieraz pokazał jak to podnosi swoją jadaczkę na dyskutantów o odmiennych poglądach.
Zupełnie jak Ubek na przesłuchaniu.
Wszystkie te działania ukierunkowane są na pogłębianie chaosu w Polsce i zajęcie Polaków walką wewnętrzną, zamiast naprawy Państwa.
Nie ma dla mnie najmniejszej wątpliwości, że istnieje
ideologia gender, której zadaniem jest destrukcja społeczeństwa.
Wbrew temu - co twierdzą współcześni neostalinowcy - nie ma ona wiele wspólnego z nauką o płci.
Najlepszym w tym wypadku jest to coś na porównanie bolszewickiego "marksizmu" do teorii Marksa.
Marks pisał o zdobywaniu kapitału. A bolszewicy o tym - jak ten kapitał odebrać jego posiadaczom.
Gender studies bada relacje pomiędzy płcią, a neostalinowcy wykorzystują je do destrukcji człowieka.
Jeżeli cokolwiek w Polsce chce się zepsuć - to napuszcza się takich ludzi - jak Jarosław Kaczyński - by spaskudził sprawę.
Ze względu na wyjatkowo mizerne kwalifikacje intelektualne Hierarchii Kościelnej, dokonywane są prowokacje do wywołania niepoważnych wypowiedzi, które i ja sam (choć bardzo rzadko) krytykuję.
Pal licho - gdy niepoważne wypowiedzi biskupów w rodzaju "równouprawnienie płci jest wymierzone w rodzinę" - uderzają w coraz słabszy autorytet Kościoła.
Gorzej jest, że takie sformułowania są odbijane przez neostalinowców i wykorzystywane przeciwko Społeczeństwu Polskiemu.
W kulturze polskiej zawsze istniało równouprawnienie płci w życiu rodzinnym!!!
W życiu politycznym - polskie kobiety zrównano w prawach na samym początku parlamentaryzmu i jako jedne z pierwszych w Świecie posiadały prawa wyborcze.
Hierarchia Kościelna powinna dobrze się zastanowić nad sensem wypowiadanych słów, bo nie umiejąc poprawnie wyrażać się w języku polskim - tylko szkodzi Narodowi Polskiemu.
A neostalinowcy właśnie poprzez atak na Kościół chcą pacyfikować Społeczeństwo Polskie.
Foto: kongres Partii Palikota "Twój ruch". Już się ustawiają w kolejce do koryta.