Fundamentalnym dla Polaków jest pytanie o nasze źródła kulturowe.
Przyznam, że do tej pory nie spotkałem się z wartościową analizą naszych - polskich korzeni.
W telegraficznym skrócie powtórzę więc, że "polskość" jest syntezą wielu kultur świata, a nie jakichś mitycznie wyobrażanych "Prapolaków".
Przez stulecia do Polski przybywali przedstawiciele innych narodów - by po spolonizowaniu wnosić do kultury naszych ziem nowe wartości.
Tak było z jednym z pni genetycznych mojej rodziny - która przez awanturnictwo pewnego królewicza polskiego - zmuszona była przybyć do Polski.
Pisałem już nieraz, że największymi polskimi patriotami XIX byli ludzie wywodzący swoich przodków z różnych narodów europejskich.
Podobnie było w wypadku generała Józefa Bema, który był prawnukiem Kacpra Behma z Dolnego Śląska.
O Behemach mamy ślady w średniowieczu - gdy byli aktywnym rodem mieszczańskim, ale wtedy nazwisko te pisano z niemieckim umlautem.
Otóż Józef Bem był w swoim bogatym życiu - między innymi Naczelnym Dowódcą Powstania Węgierskiego 1848-49.
Z Węgrami mamy wiele wspólnego.
Najpierw ukradli koronę papieską wiezioną dla Bolesława Chrobrego. (Tak podaje trzynastowieczna "Kronika węgiersko-polska".)
Potem córka Łokietka - Elżbieta została królową Węgier, by jej andegaweńska wnuczka została w efekcie święta i patronką Polski.
Przy okazji Elżbieta wyrżnęła wielu moich przodków a niedobitków przygarnął jej ojciec - Łokietek.
Prowadzona przez rody europejskie strategia rozpłodowa spowodowała, że jedne rody zaginęły a inne przejmowały władzę nad coraz większą ilością krain.
Doskonałym przykładem byli Habsburgowie, którzy w XVI wieku przejęli Czechy a wraz z nim Śląsk. A od XVII wieku stopniowo zajmowali tereny Węgier.
Po okresie oświecenia i Rewolucji Francuskiej zmieniła się świadomość wielu ludów Europy.
Mimo tego, że rewolucyjne hasła "wolność, równość, braterstwo" były dalekimi od rzeczywistości sloganami to wywołały u wielu Europejczyków nadzieje na zmianę porządku społecznego.
Konsekwencją była "Wiosna Ludów" 1848 roku - gdy przeciwko monarchiom wystąpiono zbrojnie we Francji, Włoszech, Niemczech, Polsce, Austrii, na Węgrzech.
W węgierskiej walce o niepodległość udział wzięło wielu Polaków, a najbardziej znani to generałowie: Józef Bem, Henryk Dembiński i Józef Wysocki.
Gdy powstanie wygrywało to Austriacy poprosili o pomoc Rosjan, którzy wkroczyli na Węgry.
Walka wobec dwóch cesarstw była beznadziejna i Powstanie Węgierskie upadło.
Ale od tego czasu datuje się wielka przyjaźń miedzy naszymi Narodami, której pięknymi przyczynkami była:
1. Pomoc Węgrów Polakom w czasie II wojny Światowej.
2. Manifestacje poparcia Węgrów dla strajków czerwcowych w Poznaniu 1956 - przerodzone w rewolucję antykomunistyczną.
3. Wysyłanie krwi i pomoc medycznej dla pobitych przez Rosjan Węgrów w 1956 roku.
Kiedy czytamy od pewnego czasu, że Viktor Orban prowadzi politykę ratowania Węgier przed unioneuropejskim zniewoleniem to trzymamy za Niego kciuki.
Lecz osobiście pozwolę sobie na uwagę, że Orban popełnił błąd bo robi to w pojedynkę.
Na pewno powinien dogadać się z Vaclavem Klausem - prezydentem Czech i wysłać emisariuszy do Polski.
Tymczasem sytuacja obecna przypomina tą - z roku 1948 gdy do rozpoczętego już powstania przybywają polskie oddziały.
Na Święto Narodowe Węgier pojechała w tym roku kilkutysięczna grupa Polaków, by dowieść swojej solidarności z Węgrami.
To bardzo dobry początek i byłbym szczęśliwym, gdyby wynikła z tego europejska "wiosna ludów" 2012.
Na szczęście dziś wystarczy walka intelektualna - walka o rozum otumanionych przez Unię Europejską narodów. Ale jutro może to nie wystarczyć i poleje się krew.
Pola Chwały 2011. Realizacja TV zaprasza.
Jednym z przykładów kultywowania polsko-węgierskiego braterstwa broni jest działalność Grupy Rekonstrukcyjnej z Budapesztu, która przybliża nam stroje i zachowania Węgierskich Huzarów zaprzyjaźnionych z polskimi oddziałami wspierającymi Węgierską Rewolucję 1848 roku.
Dzisiaj Unia Europejska stara się odwrócić proces tworzenia kultury polskiej, proces tworzenia polskości - przez blokowanie wszelkich patriotycznych prądów kulturowych, a opłacani przez UE prowokatorzy starają się ośmieszać polski patriotyzm.