Jak wiadomo w polskiej pamięci narodowej nie ma wędrówki przodków naszych, nim osiedlili się oni nad Wisłą i mówili językiem należącym do rodziny języków Indo-Europejskich. Proto-Indo-Europejski język był używany już 5,500 lat temu. Istnieje pogląd, że Bałto-Słowianie byli nad Bałtykiem od blisko 4,000 lat. Około 3,500 lat temu język Bałto-Słowian oddzielił się od języka Arian, a 500 lat później język Bałtów oddzielił się od języka Słowian, poczym przez następne 1,500 lat języki Słowian rozwijały się równolegle z pokrewnymi im językami takimi jak Grecki, Łacina, Perski, Kurdyjski, Celtycki, Germański etc. Rozwój języka polskiego trwał przez następne 1,500 lat. Natomiast nazwa Słowian jest zapisana w historii dopiero w pierwszym milenium ery chrześcijańskiej.
Obecnie stoimy u progu wielkich osiągnięć w dziedzinie genetyki na podstawie datowania próbek DNA pobranych w kościach ludzi zmarłych w dalekiej przeszłości. Ja wiemy najbliższe i najbardziej intymne powiązania genetyczne między ludźmi z pokolenia na pokolenie są łatwo zrozumiałe, natomiast trudniejsze do zrozumienia są powiązania językowe. Na ten temat ważna jest książka archeologa angielskiego, David’a W. Anthony’ego, opublikowana przez Princeton University Press pod tytułem „Koń, Koło i Język: Jak Jeźdźcy w Epoce Brązu z Pochodzący Euroazjatyckich Stepów Ukształtowali Współczesny Świat,”
Autor ten udowadnia za pomocą bardzo gruntownych ustaleń DNA, że język Proto-Indo-Europejski pochodzi ze stepów Ukrainy i Rosji oraz wymienia kluczowe zdarzenia podstawowe do zaistnienia wystarczających sił Indo-Europejczyków do dokonania podbojów w Europie i w Azji. Obecnie około trzech miliardów ludzi mówi językami pochodzącymi od języka Proto-Indo-Europejskiego.
Około 4,800 lat temu koń został oswojony na stepach Eurazji i prawdopodobnie na początku był hodowany na mięso i dopiero po kilku wiekach koń został osiodłany a następnie zaprzężony do wozu na kołach. Ślady wędzidła na zębach kiełzanych koni umożliwiają określenie postępu w używaniu konia pod siodłem. Autor uważa, że koń i związany z koniem wynalazek koła miały kluczowe znaczenie w rozpowszechnianiu języka.
Brak umiejętności pisania spowodował poleganie na deklamacji poematów w celu przekazywania informacji, dzięki czemu język Proto-Indo-Europerjski rozwijał się i pomagał w tworzeniu elit społecznych oraz rozpowszechniał się jako „język awansu społecznego” najbardziej rozpowszechniony ze wszystkich języków na świecie. Autor książki „Koń, Koło i Język: Jak Jeźdźcy w Epoce Brązu Pochodzący z Euroazjatyckich Stepów Ukształtowali Współczesny Świat,” przytacza prace lingwistów, archeologów i innych badaczy naukowych i podaje czytelnikom szczegóły skomplikowanego rozwoju najbardziej rozpowszechnionej rodziny języków na świecie.
Przy przygotowywaniu uniwersalnego słownika polsko-angielskiego, który jest zamieszczony na mojej stronie internetowej, natknąłem się na starosłowiańskie pochodzenie angielskiego słowa „pogoda,” czyli „weather,” które tak jak też słowo niemieckie „Wetter” pochodzi od słowiańskiego słowa „wetru,” które z kolei jest wczesną formą słowa „wiatr.” Jest to logiczne, ponieważ wiatr powoduje zmiany pogody. Słowo „pięść” pochodzi od liczby „pięć” i jego końcówka w staro-słowiańskiej formie „st” została przekazana do angielskiego słowa „fist” i do niemieckiego „faust.”
Ciekawym i wyjątkowym zjawiskiem wśród nowoczesnych języków słowiańskich jest to, że jedynie w języku polskim zachowały się starosłowiańskie samogłoski nosowe, czyli, „nosówki:” „ą” i „ę,” które były zanotowane jako dźwięki słowiańskie już w dziewiątym wieku przez Św. Cyryla i Metodego w Salonkiach. Staro-słowiańskie samogłoski nosowe nie zachowały się w żadnym innym języku słowiańskim po wędrówkach ludów i po ekspansji Słowian na Bałkany i na wschód Fakt ten jest uważany za bardzo ważny argument, że Polacy nadal mieszkają na tych samych terenach gdzie język ich rozwijał się i dzięki temu nie stracili tych samogłosek.
Ciekawa jest polska terminologia związana z budownictwem. Tak, więc słowo ściana sugeruje ciętą pionowo warstwę ziemi w ziemiance stepowej. Słowo podłoga opisuje podkładanie powierzchni wnętrza jako podłogi a słowo powała powalanie u szczytu ziemianki powierzchni służącej jako dach. Natomiast schody w dół do ziemianki określają obecnie wszystkie schody w klatce schodowej, wszystko jedno czy idzie się nimi w górę czy w dół.
Jeśli sobie wyobrazić istnienie wody zaskórnej pod podłogą ziemianki, to w takim razie logiczne jest „łażenie” w dół pod podłogę, żeby dostać się do wody. Być może stąd słowo „łazienka” wywodzi się z czasów, kiedy nasi przodkowie zamieszkiwali ziemianki.
Książka archeologa angielskiego, David’a W. Anthony’ego, opublikowana przez Princeton University Press pod tytułem „Koń, Koło i Język: Jak Jeźdźcy w Epoce Brązu z Pochodzący Euroazjatyckich Stepów Ukształtowali Współczesny Świat” opiera się na rewelacyjnych informacjach otrzymywanych dzięki postępowi w określaniu i datowaniu DNA.
WWW.pogonowski.com
|