W Rzymie odbędzie się wkrótce spotkanie u szczytu ONZ w sprawie problemu głodu na świecie. W USA jest stare protestanckie powiedzenie, że: „jeżeli jesteś biedny i głodny, to jest prawdopodobnie twoja własna wina.”
Faktycznie blisko 50 milionów Amerykanów, czyli jedna siódma ludności, często niedojadała w 2008 roku z powodu braku pieniędzy, według raportu ministerstwa rolnictwa w Waszyngtonie. Raport ten wydano w poniedziałek 16go listopada, 2009. Jest to największa ilość głodujących Amerykanów od czasu, kiedy rząd federalny ogłasza sprawdziany stanu głodu USA.
Ten stan rzeczy opisuje Raj Patel w swoich książkach: „Wyżarci i Niedożywieni: Rynek, Władza i Skryta Walka o Żywność na Świecie” oraz „Wartość Niczego,” („Stuffed and Starved: Markets, Power and the Hidden Battle for Word’s Food System” oraz „The Value of Nothing.” Autor Raj Patel, były pracownik Banku Światowego, Światowej Organizacji Handlu i Narodów Zjednoczonych, weźmie udział na obecnie zbierającym się w Rzymie spotkaniu zwołanym w celu walki z głodem. Niestety żaden z przywódców najbogatszych państw na świece nie przyjechał na to spotkanie do Rzymu.
Ceny żywności ostatnio bardzo wzrosły na świecie i spowodowały zagrożenie światowym kryzysem głodu. W całej Afryce mają miejsce rozruchy z powodu braku żywności, zwłaszca w Cameroon, Ivory Coast, Mauritnia i w Senegalu. W Afryce Zachodniej ceny żywności wzrosły o 50%, a w Sierra Leone o 300%. W USA ceny zboża, kukurydzy i ryżu poszły w górę o 41% w czasie ostatnich sześciu miesięcy.
Ministrowie finansów państw afrykańskich wydali ostrzeżenie, że wzrost cen żywności zagraża pokojowi i bezpiecznemu rozwojowi Afryki. Podobne ostrzeżenia wydano w Kambodży, Indonezji, Egipcie i w Haiti, gdzie w Port-o-Prince życie straciło pięć osób w rozruchach spowodowanych wzrostem cen ryżu, fasoli i owoców o 50%.
W październiku 2008 Światowy Program Żywnościowy przy ONZ zwrócił się do rządów państw zamożnych o dodatkową pomoc w wysokości 500 milionów dolarów. Stało się to w czasie, kiedy rząd prezydenta Bush’a obniżył wpłaty USA na ten cel z powodu wzrostu cen żywności w USA. Wzrost ten był spowodowany spadkiem dochodów rządu w Waszyngtonie o 120 milionów dolarów. Stało się to z powodu złej pogody w czasie zbiorów.
Według Patel’a obecnie rośnie spożycie kukurydzy na paliwo, kosztem podaży żywności. Dzieje się to w imię niezależności od importu paliwa. Jednocześnie ze wzrostem zapotrzebowania na mięso, rośnie zapotrzebowanie na ziarno jako paszę dla zwierzą. Dzieje się to kosztem żywności ubogich mas ludzi na świecie.
Wielokrotnie więcej ludzi można nakarmić bezpośrednio zbożem lub kukurydzą, niż mięsem z bydła karmionego tą samą ilością ziarna. Cena ziarna idzie w górę w miarę wzrostu cen importowanego paliwa. W tej sytuacji następuje wzrost cen żywności ponad możliwości kupna przez najbiedniejszych ludzi na świecie.
Wielcy producenci zboża korzystają z rynku na przetwarzanie ziarna na paliwo w dużej mierze dzięki państwowym subsydiom rolniczym. Według Patel’a jest to absurdalna sytuacja, ponieważ jeżeli chodzi o odchody dwutlenku węgla do atmosfery wynikające z produkcji etanolu plus ze spalania etanolu jako paliwo w samochodach, to w wyniku, sumaryczne zatrucie powietrza dwutlenkiem węgla jest większe, niż zatrucie przez spalanie benzyny w samochodach. Tak, więc taka strategia oszczędzania importowanego paliwa za pomocą produkcji paliwa z kukurydzy, trzciny cukrowej, etc. nie ma sensu.
Ironią losu naszych czasów jest fakt, że, podczas gdy na świecie głoduje 800 milionów ludzi, w tym samym czasie, tysiąc milionów ludzi cierpi z powodu nadwagi. W USA jest największy procent ludności przetłuszczonej na świecie. Tylko trzech na dziesięciu Amerykanów ma normalną wagę. Wśród ludności USA nadwaga idzie w parze z głodem. Dzieje się tak w wielu państwach. Nawet na ulicach Polski zaczynają pojawiać się potwory przetłuszczone, tak jak to jest nagminne w USA, gdzie nadwaga nie jest już objawem bogactwa tak jak to było dawniej.
Obecnie przetwórcy żywności kupują produkty jak najtaniej od producentów i następnie dostarczają na rynek wysoko kalorycznie jedzenie dla ludności miejskiej. W USA doszło do takiej sytuacji, że wśród ubogich, są ludzie o rażącej nadwadze obok ludzi głodnych. Jednocześnie można zaobserwować, że im mniejszy dochód ma rodzina, tym jest bardziej prawdopodobne, że członkowie tej rodziny cierpią z powodu nadwagi. Dla wielu w USA jedzenie jest najłatwiej dostępną przyjemnością
W ramach wolnego rynku, USA wywiera nacisk na kraje trzeciego świata, żeby obniżały cło na import żywności tak, że cena importowanej żywności jest często niższa niż cena żywności wyprodukowanej przez miejscowych rolników. Państwa trzeciego świata są zmuszane za pomocą narzucania im wolnego rynku, do obniżania ceł ustalonych w celu obrony własnych rolników. Tylko Południowa Korea i Japonia wywalczyły sobie prawo wyłączania pokarmów z handlowej międzynarodowej wymiany towarów na „wolnym rynku.”
Narzucanie wolnego rynku państwom trzeciego świata pozbawia te państwa rezerw potrzebnych na wypadek wzrostu cen żywności. Przykładem są Indie, gdzie rolnicy przeciążeni długami popełniają samobójstwa i masowo trują się za pomocą środków owadobójczych, raczej niż żeby doświadczyć publicznego upokorzenia z powodu straty ziemi, którą odziedziczyli po przodkach.
Liczne samobójstwa wśród rolników zaczęły się w USA w środkowych stanach w latach 1980tych, w miarę zadłużania się rolników na wysoki procent składany. Działo się to głównie wśród właścicieli małorolnych gospodarstw, od pokoleń w tej samej rodzinie. Ludzie ci nie mogli działać w nowoczesnej gospodarce rolniczej tak w USA jak i na wyspach brytyjskich, w Indiach i innych krajach. Na przykład w Haiti głodujący ludzie często jedzą placki z błota. Tymczasem wzmaga się na świecie kryzys głodu i niebezpiecznej otyłości.
WWW.pogonowski.com
|