Nazwa „Czerwony Carat” pochodzi z książki pod tytułem „Od Białego do Czerwonego Caratu” Jana Kucharzewskiego (1876-1952), byłego premiera rządu regencyjnego w czasie Pierwszej Wojny Światowej (1917-1918), historyka, prawnika i polityka. Ostatnie wydanie tej książki, słynnej w całym świecie naukowym „kremlinologów,” zostało opublikowane przez: Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1998, (464 stron, ISDN 1-83-01-12453-9).
Minęła czterdziesta rocznica „doktryny Breżniewa,” której autorem był Michał Suzłow i która powstała w 1968 roku, w celu uzasadnienia akcji zbrojnej wojsk Układu Warszawskiego, w Czechosłowacji w celu likwidacji „wiosny praskiej.” Wiosna ta trwała krótko (1968-1969) pod wodzą Aleksandra Dubczek’a. Dubczek został zabity 23 lata później, w dniu 7go listopada, 1992, w czołowej kolizji z ciężarówką, w drodze na śledztwo, dotyczące prowokacji oficerów KGB, w zorganizowaniu „wiosny czeskiej.” Dokumenty kompromitujące KGB wówczas znikły wraz z teczką Dubczek’a.
Szefem KGB w latach 1967-82, był Żyd, Jirij Andropow (Lieberman), który potępiał Izrael za wojnę w 1967 roku i manipulował Mieczysławem Moczarem, w celu dokonaniu czystki Żydów we władzach komunistycznych w Polsce. Wówczas ważnym faktem w formowaniu strategii sowieckiej czterdzieści lat temu było przekonanie, że „doktryna Breżniewa” będzie respektowana przez Waszyngton.
Pod przykrywką sowieckiej pacyfikacji „wiosny czeskiej,” sowieci ustalili gruntowną kontrolę wojskową nad terenem Czech i ustawili wyrzutnie rakiet z głowicami nuklearnym na granicy Czech i Bawarii. Dubczek wówczas działał pod nadzorem KGB. Zeznania Dubczek’a w tej sprawie, według prasy słowackiej, miały być powodem jego śmierci w 1992 roku.
„Czerwony Carat” Breżniew’a działał jako ważny przeciwnik USA w Zimnej Wojnie tak, że niektórzy obserwatorzy ówczesnej sceny politycznej uważają, że z postępem czasu w czasie Zimnej Wojny, Związek Sowiecki był utrzymywany przy życiu przez amerykańską pomoc gospodarczą i polityczną w miarę potrzeb amerykańskiego kompleksu wojskowo-zbrojeniowego.
Zbigniew Brzeziński, architekt polityki zagranicznej prezydenta Jimmy Carter’a przyczynił się do upadku „Czerwonego Caratu” za pomocą sprowokowania sowieckiej inwazji Afganistanu 24go grudnia 1979 roku. Inwazja ta była spowodowana amerykańską pomocą dla radykalnych muzułmanów, gotowych do „świętej wojny przeciwko Sowietom.” Wkrótce wśród wojowników popieranych przez USA, znalazł się Osama bin Laden późniejszy wódz AlQaidy.
W dniu 3go lipca, 1979 prezydent Carter podpisał rozkaz zredagowany przez doktora Brzezińskiego, nakazujący tajną pomoc dla przeciwników pro-sowieckiego reżymu w Kabulu. Wcześniej, tego samego dnia, Zbigniew Brzeziński podpisał memorandum wyjaśniające prezydentowi Carter’owi, jak projektowana przez niego gra doprowadzi do zgubnej dla Sowietów inwazji Afganistanu i spowoduje załamanie się ekonomii Związku Sowieckiego. Inwazja Afganistanu faktycznie doprowadziła do śmierci „Czerwonego Caratu.”
Dziesięć lat po fiasku w Afganistanie, jakoby miała toczyć się debata w dowództwie sowieckich sił zbrojnych, jak wykorzystać sowiecką przewagę nad amerykańską siłą ogniową, żeby mimo zapaści gospodarczej, Związek Sowiecki zwyciężył USA. Wówczas, jednak tak jak obecnie, uznano fakt gwarantowanego obopólnego zniszczenia w razie wymiany salw nuklearnych i rozumiano w Moskwie i w Waszyngtonie, że nieuniknione zniszczenie USA i Rosji byłoby wynikiem próby wygrania wojny nuklearnej przez jedno z tych dwóch państw.
Dwadzieścia lat temu w okresie agonii sowieckiej wersji Czerwonego Caratu odwrót sowiecki na wschód z nad Łaby był w dużej mierze reżyserowany i nadzorowany przez sowiecki aparat terroru KGB i GRU. Mimo tego, że atutów strategicznych wówczas Rosji brakowało, to jednak sowieckie służby specjalne potrafiły przypilnować ustalenie wymiany marki zachodniej i marki wschodniej w stosunku jeden do jednego, podczas gdy na wolnym rynku wymiana ta była cztery do jednego na korzyść marki zachodniej. Co ważniejsze, Rosjanie potrafili zatrzymać strategiczny region Kaliningradu, jako teren Rosji i nie zwrócić tego terenu Polsce, która miała wystarczające powody historyczne żeby, Królewiec znalazł się w granicach Polski.
Nikt nie spodziewał się zjednoczenia Niemiec dwadzieścia lat temu. Gdy sprawa ta wynikła z powodu wycofywania się Rosjan na wschód, Anglicy byli bardzo niechętni zjednoczeniu Niemiec, a ekonomiści niemieccy pisali, że na integrację gospodarki Niemiec Wschodnich i Zachodnich trzeba około dwudziestu lat. Pod przymusem gry rosyjskich służb specjalnych KGB i GRU stało się inaczej.
Ciekawe jest, że członkowie sowieckiego wojskowego wywiadu GRU, na długo przed zburzeniem muru berlińskiego, wspominali dziennikarzom z Niemiec Zachodnich możliwość zburzenie tego muru w ramach przetargów.
Niemcy Zachodnie miały dobrze rozwinięty i bardzo kosztowny system opieki społecznej, z którego to systemu korzystali uciekinierzy z Niemiec Wschodnich. Pierwsze zastosowanie presji na tym odcinku, Sowieci zaczęli na granicy węgiersko-austriackiej, przez którą coraz więcej niby turystów z Niemiec Wschodnich dostawało się do Niemiec Zachodnich, gdzie natychmiast zgłaszali się oni po wypłaty z programu opieki społecznej.
Z chwilą powodzi uciekinierów z Niemiec Wschodnich przez Berlin, wypłaty uciekinierom z funduszów zachodnioniemieckiej opieki społecznej wzrosły astronomicznie. Pod presją sowiecką Niemcy Zachodnie zgodziły się w korzystną dla Rosjan, wyżej wspomnianą, wymianę marki wschodniej, po cenie czterokrotnie wyższej niż ówczesna kurs rynkowy.
Warto zauważyć, ze mimo zapaści gospodarczej Związku Sowieckiego, jego aparat dwóch służb wywiadu, KGB i GRU nadal funkcjonował na korzyść Rosji, mimo tego, że komunizm upadając dwadzieścia lat temu, przestał być skutecznym narzędziem imperializmu rosyjskiego.
WWW.pogonowski.com
|