ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

CZY ROZUMIESZ SKĄD ZAMIESZKI I PRÓBA WYWOŁANIA WOJNY DOMOWEJ W USA?  
nie podejmuje żadnych interwencji w stosunku do osobników kierujących takimi organizacjami jak „Antifa” i Black Lives Matter – czyli George Sorosowi, Billowi Gates czy Amerykański wirusolog i członek powołanej przez administrację Donalda Trumpa grupy zadaniowej ds. epidemii COVID-19 Anthony Fauci – który jest siłą napędową dla Gatesa i Sorosa w sparawie Covid-19 i szczepionek. – to wszystko, zaprzecza opisom powyższego artykułu. Myślę że czas pokaże co dalej… 
Uzasadnienie haniebnego wyroku Izby Lekarskiej przeciwko dr Zbigniewowi Martyce 
Przestępcy z Izby Lekarskiej pozostawili dowody na przyszły proces przeciwko nim 
Meredith Miller - Trauma w relacjach ludzi z rządem. Psychologiczne aspekty operacji „Covid-19”  
Jak robi się z ludzi idiotów czy zmanipulowane marionetki i jak ludzie robią to sobie sami !
 
NIEMIECKI LEKARZ OPOWIADA CIEKAWOSTKI (DNI ŚFIRUSA 4) 
 
Charlie Sheen & Alex Jones on 9/11 
Znany aktor Hollywood aktor zebrał się na odwagę powiedzenia tego co myśli o 11 września 2001 roku 
W grudniu 60 kolejnych sportowców upadło, a 40 zmarło  
Mniej więcej tak samo jak w październiku i listopadzie, kiedy trend osiągnął szczyt. Na dzień 28 grudnia 2020 r., z powodu eksperymentalnych strzałów z powodu zatrucia COVID EUA, 395 sportowców doznało zatrzymania akcji serca i innych poważnych problemów zdrowotnych. Spośród nich zginęło 232 
Polskie firmy nie obsługuja POLICJANTÓW 



 
Ubezpieczenie od szczepień na kowida 
Tak Ministerstwo Finansów wycenia szkody w zdrowiu - wynikłe z eksperymentalnego szczepienia przeciwko nieistniejącemu kowidowi. 
Mój dom, mój świat ...  
BOŻENA MAKOWIECKA - MÓJ DOM, MÓJ ŚWIAT...
Tytułowa piosenka z płyty "Mój dom, mój świat" powstała tuż po obaleniu rządu Olszewskiego.
O ile refren podobał się wszystkim, o tyle zwrotki - niekoniecznie... Stąd opóźniona o prawie 20 lat premiera teledysku ... 
Wykład Ernsta Wolffa na temat obecnego kryzysu 
 
Awantura w Sejmie o maseczki! 
Terror covidowy przeniósł się na teren Sejmu. Przeciwko temu protestuje Grzegorz Braun.  
Szokujące zdjęcia mikroskopowe skrzepów krwi pobranych od tych, którzy „nagle umarli” – po szczepieniu 
Struktury krystaliczne, nanodruty, cząstki kredowe i struktury włókniste, które są obecnie rutynowo znajdowane u dorosłych, którzy „nagle zmarli”, zwykle w ciągu kilku miesięcy po szczepieniu na kowid. 
Wzmożenie infekcji wirusowych wywołane jest przez szczepionki 
Przemówienie Thierry’ego Baudeta w holenderskim parlamencie nt. agendy Covid-19
 
Zabójcze leki - prof. Stanisław Wiąckowski - 15.03.2017 
Zapis wykładu prof. Stanisława Wiąckowskiego omawiającego m.in. leki i ich składniki, które wbrew powszechnym opiniom nie leczą, a wręcz przyczyniają się wzrostu zgonów. Wiedza ta jest ukrywana przez koncerny farmaceutyczne, a nazwy leków zmieniane i dalej są dopuszczanie i promowane w sprzedaży mimo wiedzy, iż ich działanie jest zabójcze. 
Brytyjska modelka zabita zastrzykiem? 
Trzy tygodnie po szczepieniu zmarła - po wystąpieniu wielu komplikacji - w tym białaczki.  
Kowidowa żydokomuna szykuje sądy kiblowe 
Reżim kowidowy Morawieckiego zamierza wprowadzić "komisarzy politycznych" dla ścigania wolnego słowa. 
WHO: Poprzez zdrowie publiczne do globalnej dyktatury 
Traktat WHO oraz poprawki do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych to bezpośredni atak globalistów na demokratyczne, suwerenne narody świata (chociaż już wiemy, że tak naprawdę ani one „demokratyczne”, ani „suwerenne”) w celu ustanowienia sanitarnej dyktatury WHO pod pretekstem walki z niekończącymi się pandemiami (a według nowej, zmienionej niedawno przez WHO definicji „pandemii”, pandemią może być dosłownie wszystko - może być „pandemia otyłości”, „pandemia depresji”, „pandemia kataru”, "pandemia alergii", itd.) 
Sędziowie nie wierzą w kowida i nie dają się zastraszyć. Ale, czy innych karzą za brak maski? 
Impreza w SĄDZIE REJONOWYM. W sali rozpraw zrobili bankiet. Przyjechała policja 
CAŁA PRAWDA O KATASTROFIE SMOLEŃSKIEJ WIDZIANA OCZYMA PILOTÓW !  
Panie Kapitanie Jerzy Grzędzielski,

chylę czoła jako młodszy kolega lotnik, za poniższy tekst. Brakowało mi dotąd głosu, tak doświadczonego pilota, opisującego tragędię smoleńską, tak kompetentnie i fachowo, jak Pan to zrobił. Pozwoliłem sobie zatem, na rozpowszechnienie Pańskiego tekstu, z nadzieją na możliwe szerokie dotarcie do opinii publicznej. Zwracam się do internautów o liczne udostępnienia w internecie stanowiska w tej sprawie, wyrażonego przez świetnego pilota - prawdziwego nie kwestionowanego eksperta lotniczego. 
Szczepienia pełne kłamstw 
To szczepionki, a nie wirusy, powodują choroby.
Wirusy pobudzają proces zdrowienia. Nie są naszymi wrogami, stoją po naszej stronie.
Wybuch epidemii świńskiej grypy z 2009 roku ma swoje korzenie w inżynierii genetycznej i jest wynikiem działania człowieka. 
więcej ->

 
 

Plastynanci w plastynarium

Miejscowość Sieniawa Żarska jest znana w Polsce "dzięki" Guentherowi von Hagensowi (niemiecki lekarz zajmujący się preparacją zwłok i wystawianiem ich jako eksponaty). Nabył on ziemię i budynki w tej wsi i zaproponował uruchomienie tam swojej komercyjnej działalności. Planował otwarcie w Polsce zakładu, zajmującego się preparowaniem ludzkich zwłok dla celów naukowych i artystycznych. Ciała przekazywane byłyby na podstawie testamentów. Pomysłodawca, wykorzystując opracowaną przez siebie technologię, polegającą na zastępowaniu płynów w organizmie substancjami chemicznymi, robi z nich muzealne eksponaty, które obwozi po wystawach. Obecnie prowadzi swoją działalność w Chinach. W Polsce interesy młodszego von Hagensa reprezentuje jego 90-letni ojciec.

Na taki "genialny" koncept mógłby wpaść każdy, ale dlaczego takiego pomysłu nie miał syn profesora Religi? Ponieważ jest synem normalnego Polaka? Czy pewne narody podświadomie kładą akcenty na rodzaje działalności psychiatrycznie odbiegających od średniej europejskiej, której poziom wyczuwa każdy przeciętnie wrażliwy obywatel Europy? Zresztą od pomysłu do realizacji jest daleka droga, często na tyle daleka, aby z niej w porę zejść... Właściwie to szkoda, że realizacją zajął się syn niemieckiego esesmana. Gdyby "pracował" nad owym problemem nie-Niemiec i (jednak!) nie potomek nadczłowieka z organizacji uznanej za zbrodniczą, to zapewne nasze spojrzenie byłoby spokojniejsze. Przecież nie sprowadzono by odkurzaczy Zyklon (są takie!) z Niemiec do Izraela, a takie komercyjne przedsięwzięcie uznano by za prowokację albo głupotę (podobnie - polskie obozy koncentracyjne). Ponadto - gdyby nie była to głośna produkcja, lecz skromna manufakturka odwołująca się do nauki, a nie do sztuki i interesu, to można byłoby rozważyć taką cichą chałupniczą działalność. Przeszłość ojca producenta a wynalazcy metody plastyfikacji i jej zastosowanie w sztuce, uniemożliwia powstanie zakładu przetwarzającego naszych rodaków we współczesne konserwy a mumie (bez bandaży i odarte ze skóry).

Podobno owi pokazywani ludzcy manekini zgodzili się (oczywiście wcześniej, jako żywi ludzie) na bezpłatne zaplastyfikowanie i komercyjne wystawiennictwo. Ile w tym prawdy? Normalny człowiek z biedy mógłby sprzedać swe ciało dla celów naukowych a nawet ekshibicjonistycznych (termin "wystawa" w wielu językach nawiązuje nawet do tego słowa). W końcu, na świecie ludziska przekazują swe części ciała jako zamienne a ratujące życie. Prawo zabrania sprzedaży, przeto często spisywane są fikcyjne umowy darowizn. Gdyby przejrzeć wszystkie kontrakty Hagensa, zapewne udowodniono by niejedną nielegalną transakcję. Ale przynajmniej uznałbym tych biednych ludzi za normalnych. Natomiast rzeczywiste niekomercyjne przekazanie swego ciała do artystycznego przerobu uznaję w naszej kulturze (pewnie zacofanej?) za dewiację. Chęć zaistnienia po śmierci przez ludzi, którzy niczego nie osiągnęli? A może są tam jakieś wybitne wyjątki? Można wytypować jakieś sławy do przyszłych ekspozycji? Czyżby nasz orzeł wychodzący z progu do rekordowego lotu po szklaną kulę? Oczywiście, po karierze, szczęśliwym życiu i u schyłku zasłużonej emerytury - taka reklama kolejnych planów organizacji zimowych igrzysk w Zakopanem...

Niektórzy prawnicy mówią - polskie prawo nie przewiduje takiego "artyzmu", czyli na (nawet) dobrowolne przetwarzanie zwłok w kierunku wystawienniczym. Od wielu lat mawia się - co nie jest zabronione, jest dozwolone. Być może, że prawo nie zdążyło wyartykułować godnego zapisu, podobnie jak amerykańska konstytucja nie zdążyła wypowiedzieć się na temat jednopłciowych małżeństw - zwolennicy takiego zboczonego mariażu twierdzą, że ustawa zasadnicza nie zabrania "jednoimiennych ślubów", ale gdyby zapytać twórców konstytucji, to zapewne by zemdleli tuż po usłyszeniu nurtującego Amerykanów problemu - oni nie wykluczyli dewiacyjnych pomysłów, bowiem w ogóle nie wzięli pod uwagę, że w przyszłości ludziska będą chcieli pożenić niepożenialne...

Inni prawnicy mówią, że polskie prawo jednak zakazuje preparacji polskich obywateli, co pozostawia otwartą importową ścieżkę, a chyba też nie o to chodzi... Gdyby uznać proponowaną działalność za sztukę, to czy coś stanie na przeszkodzie, aby w sklepowej witrynie ustawić młodą dziewczynę, oskórowaną i splastyfikowaną, ale w sukni ślubnej? Przy okazji reklamowałaby nowoczesne odzienie na nową drogę życia - nową dla żywych i szczęśliwych, ostatnią dla manekinki. Na skostniałych stópkach wzute buciki z prawdziwej zwierzęcej skórki, co obok byłoby zilustrowane stosownym wypatroszonym zwierzakiem tej samej marki. Sztuka wyzuta z sumienia? Już zresztą mamy przykłady Polek dobijających się sławy i wojujących nie tylko z sądami - na tamten świat wyprawiane są zwierzęta wraz z ich równie wyprawionymi skórami ustawionymi w piramidkę oraz zewnętrzny atrybut płci niepięknej rzucony na symbol męki Chrystusa. Pieniądze ponad moralność - nagminne, nie tylko w branży artystycznej...

Przecież nie ma zakazu wystawiania na widok publiczny dzieł sztuki, zwłaszcza że szyby pancerne nie są aż tak drogie i zniosą kamienne protesty... A jeśli "Płonąca żyrafa" (choćby reprodukcja) miałaby zwiększyć liczbę sprzedawanych biletów do zoo tudzież konsumpcję ugrylowanych kurczaków, to dlaczego dzieło nowoczesnego lekarza pt. "Marzenie panny młodej" nie mogłoby nakręcać koniunktury w modzie ślubnej? Nic to, że młoda dziewczyna naznaczona przez fatalne zrządzenie Losu prosto z hospicjum, a różowy plastyk nieco jeszcze pokapuje, bo nie dochowano reżymu jednej z technologicznych procedur...

Czy syn spoziera na tatusia łakomym okiem? Zdaje się, że jest już w wieku poborowym? 65 lat temu również był poborowym - kiedyś rozwijał sztandary nad cudzymi ziemiami, ale teraz czas pomyśleć o zwijaniu żagli przed opuszczeniem tego ziemskiego padołu i dokonać obrachunku, a nie pchać się z całunami na tereny, z których przegoniono go ze swastycznymi flagami. Jako starszy współudziałowiec interesu mógłby przekazać swoje grzeszne ciało ku frajdzie gawiedzi wraz ze swymi udziałami ku uciesze własnego syna. Adoptowane dzieci często przejmują charakter swych opiekunów prawnych poprzez wychowanie. Genetycy dostrzegli związek pomiędzy zamiłowaniami protoplastów a ich latoroślami. Niech się przysłuży ludzkości czymś więcej, niż wykonywaniem esesmańskich wyroków. Syn powinien osobiście okorować tatkę do cna i przyoblec w przystojną a budzącą grozę czapkę z emblematem trupiej czaszki, którą naciśnięto by na takąż, ale prawdziwą a ojcowską. I ustawić seniora przed wejściem na wystawę jako żywą (sic!) reklamę interesu, najlepiej z charakterystycznie trzeciorzesznie wyprostowaną ręką, ni to pozdrawiającą widzów, ni to wskazującą im drogę do kasy.

Być może, że oryginalna działalność juniora nie jest całkowicie naganna - może powinna być adresowana wyłącznie ku studentom medycyny i lekarzom? A jeśli nawet skierowana jest do publiki, to jednak w godnych pozach i w bardziej kaplicznej atmosferze. Jeśli zaakceptujemy takie muzea, to za jakiś czas kolejny i równie (bez)łebski przedsiębiorca otworzy interes, w którym za bilety publika wejdzie do rze?ni (specjalnie przystosowanej do przyjmowania eleganckich widzów, zgodnie z ISO - lustra weneckie, aby pracowników tudzież jeszcze żywego wsadu do puszek nazbyt nie płoszyć i rozpraszać), w której będzie mogła oglądać pełną procedurę wytwarzania kiełbasy. Ma prawo gawied? do takiej rozrywki w wolnym kraju?

Obecnie wyroki kary śmierci wykonywane są w obecności osób urzędowych i poszkodowanych rodzin, ale poczekajmy - z czasem będą organizowane przeloty z UE do USA i Chin, na komercyjne kacie wykonawstwo, a modniej i bardziej trendy - na death performing. Już w internecie zamieszczane są okrutne sceny z udziałem niewinnych osób. A co będzie w przyszłości? Pełna ekspresja krwawego teatru, coś na kształt walki gladiatorów - jednorazowi aktorzy; wygrywający żywy bierze wszystko, przegrywający trup odchodzi (znoszą go) z niczym. Taki teleturniej na ostro - najsłabsze ogniwo życia i śmierci.

A ludziska, jak to ludziska - pewnie piszcząc z bezrobocia, gotowi są obedrzeć każdego ze skóry, nawet żywego a tłustego polityka, który coś obiecał a nie dotrzymał... A co dopiero zmarłego. Oburzaliśmy się kiedyś słysząc o mydełkach i abażurach wykonanych z ludzkich surowców. Po ponad półwieczu mamy zmodyfikowane pomysły krążące jednak cały czas wokół zyskownej utylizacji zbędnego już człeka. I to w wykonaniu niemieckiego lekarza z genetycznym piętnem. Ironia losu? I może zaistnieć sytuacja, kiedy Polacy (jako naród) sprzeciwią się inwestycji, zaś inni Polacy (jako gmina) oddadzą sprawę do unijnego arbitrażu i... wygrają.

Za 100 lat rozmydli się (to aluzja do onego koszmarnego mydła) różnica pomiędzy ofiarami obozów zagłady a ochotnikami profesora von Hagensa - znudzeni życiem widzowie oglądający piece krematoriów z rozsypanymi szkieletami oraz zwiedzający wędrowne wystawy z soczystymi mięśniami, przeoczą zasadnicze różnice pomiędzy owymi wytworami myśli niemieckiej. I to będzie sukces ludzi promujących nową historię Europy, kiedy poprawni politycy będą zapominać o martyrologii milionów mieszkańców naszego kontynentu.

Ostatnio trwa batalia o zgodę na wydruk wątpliwego dzieła "Mein Kampf" autorstwa niejakiego Adolfa Hitlera. Demokratyczni Niemcy są oburzeni wydaniem w Polsce "Mojej (czyli jego) walki" przetłumaczonej z... ich języka. Nie widziałem ani omawianej wystawy ani nie czytałem książki, ale dlaczego bardziej wizualna i mocniej wpływająca na widza sztuka ma być lepsza (bo dopuszczona przez cenzurę) od przedwojennych zdań dewianta, oddziałujących na czytelnika negatywnie (zatem zablokowana przez cenzurę)? Skoro mamy wolność, to może dajmy do poczytania chętnym to równie wątpliwe dziełko? Zresztą przeczytanie jakiejkolwiek książki w dzisiejszych czasach jest większym wyczynem dla przeciętnego człowieka szarpiącego się z trudami życia codziennego, niż obejrzenie wystawy (zwłaszcza dzięki mediom)...

Przy okazji - plastyk, termoplastyk, plastyfikacja oraz wiele innych podobnych terminów, w naszym języku powinniśmy pisać -sty-, nie -sti-, niezależnie czy myślimy o ludziach, przedmiotach, tworzywach tudzież zjawiskach (w wielu innych językach wyłącznie -sti-, a u nas piszmy wyłącznie -sty-). Czy osoby przetransformowane przez Niemca to plastynantki oraz plastynanci? Jak alianci, amanci, adiutanci, akceptanci, aplikanci, aresztanci, aroganci, asekuranci, aspiranci, azylanci, absztyfikanci, bajeranci, birbanci, bumelanci, beneficjanci, celebranci, ceremonianci, debiutanci, dewianci, doktoranci, dyletanci, dyplomanci, dyskutanci, dywersanci, defraudanci, demonstranci, denuncjanci, eleganci, emigranci, fabrykanci, fatyganci, figuranci, gwaranci, intryganci, interesanci, kombatanci, komedianci, komendanci, komisanci, kooperanci, krytykanci, kursanci, kolaboranci, konsultanci, laboranci, lawiranci, lejtnanci, licytanci, mutanci, melioranci, muzykanci, malwersanci, manifestanci, manipulanci, ministranci, obskuranci, okupanci, pedanci, partyzanci, pendanci, policjanci, pozoranci, paszkwilanci, praktykanci, projektanci, protestanci, protokolanci, rebelianci, ryzykanci, repatrianci, reprezentanci, sekundanci, serwisanci, sierżanci, spekulanci, symulanci, szyfranci, skrupulanci, solenizanci, trasanci, żyranci? Czy (jako osoby o zaplastykowanym, a dokładniej - o zaplastynowanym ciele, jednak bez życia i bez duszy) to tylko plastynanty?

W chwili obecnej, muzeum w niemieckim Gubinie wabi (jeszcze żywych) Polaków specjalną promocją - każdy z nas może wejść i obejrzeć owo kontrowersyjne miejsce... bezpłatnie (dla innych bilety są po 6-12 euro/eurów/europów (zanim wejdziemy do strefy E powinniśmy dokładnie wiedzieć, jak odmieniać tę walutę i jakiego jest rodzaju gramatycznego). Tamże można zaopatrzyć się w rozmaite pamiątki - albumy, płyty, pocztówki; jeszcze chyba nie ma znaczków pocztowych... Banki mają sympatyczny zwyczaj zamieszczania na swych plastykowych kartach interesujących ilustracji nawiązujących do wydarzeń sportowych lub do innych cennych inicjatyw społecznych. A karty telefoniczne... Może jednak nie!

Owo muzeum w jezyku Goethego zwie się Plastinarium, ale po polsku raczej plastynarium, skoro przyjęliśmy wyraz plastynacja.

Plastynacja - proces polegający na usunięciu z tkanek (zwierzęcych lub ludzkich) wody oraz tłuszczów i nasyceniu ich polimerami, co powoduje zatrzymanie ich rozkładu, jednak zachowany zostaje ich kształt i kolor; po plastynacji eksponaty są używane jako modele anatomiczne w medycynie i w sztuce; Guenther von Hagens - wynalazca i właściciel patentu.
17 czerwiec 2007

Mirosław Naleziński, Gdynia 

  

Archiwum

Unia Eurosowiecka
maj 14, 2005
przesłał prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Rola nacisków i propagandy
czerwiec 1, 2003
przesłała Elżbieta
Ropa naftowa i gaz ziemny
kwiecień 30, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
2030
lipiec 20, 2008
Pokłosie SB
maj 30, 2005
dr Leszek Skonka
POLSKA - UNIA 12
listopad 24, 2002
Prof. Jerzy Nowak
o pisaniu
grudzień 22, 2006
o
Czy amerykańska demokracja uchroni świat przed terroryzmem i wojnami?
styczeń 24, 2005
Gregory Akko
Tecumseh – Przechodząca Pantera - Część Pierwsza powieści "Duch Apokalipsy" Johna Higginsa - fragmenty
październik 19, 2006
John Higgins
One for oil and oil for one
marzec 8, 2005
Przysłał prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Oświadczenie Primum Non Nocere - o protestach Służby Zdrowia i ustawie 203
luty 16, 2005
dr Adam Sandauer - przewodniczący Stowarzyszenia
The Sordid Past of Former Polish President Aleksander Kwasniewski
luty 23, 2007
przysłał Iwo Cyprian Pogonowski
Stanie pomnik Bolesława Wstydliwego
marzec 30, 2006
gazeta.pl
Je?d?cy globalizacji
styczeń 16, 2005
Potakiwacze Izraela w USA
lipiec 28, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Czy Sankcje Karne Dadzą Iranowi Przewagę?
czerwiec 24, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Lekcja, która niczego nie uczy
sierpień 27, 2004
CHIMeryczny świat Temidy
luty 22, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Terror Żydów przeciwko Żydom - Część druga: Pogromy na Bliskim Wschodzie
czerwiec 10, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
"Zła gospodarka wynika ze złej prywatyzacji"
marzec 25, 2004
PAP
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2023 Polskie Niezależne Media