ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

To „badanie” pro-maskowe wyjaśnia, dlaczego NIGDY nie powinieneś „ufać nauce” 
30 październik 2023     
Tak zwani "naukowcy" 
20 czerwiec 2020     
Islamskie Państwo zamierza korzystać z broni chemicznej i biologicznej 
31 sierpień 2014      www.polskawalczaca.com
Mam nadzieję, że to tylko inscenizacja 
23 luty 2016      Artur Łoboda
Cuchnący towar 
30 październik 2016     
"Zdrowotny" skutek silnego pola elektromagnetycznego 
17 listopad 2020     
Oferta pracy 
24 marzec 2010      Goska
Tytuł "TOMASZ LIS W SZPITALU" zapiera dech 
17 marzec 2020      Alina
Dwie truskawki 
15 czerwiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Wiesław Sokołowski ODEZWA DO KABLA  
20 luty 2012      www.trwanie.com
Elektryki do pierwszego pożaru 
30 styczeń 2022      Artur Łoboda
Kurewska.pl milczy w sprawie Pospieszalskiego 
20 kwiecień 2021      Artur Łoboda
"Narodowi" wspólnicy zbrodniarzy  
28 marzec 2009      Artur Łoboda
11 lutego The Day We Fight Back 
12 luty 2014      www.polskawalczaca.com
Czy ktokolwiek to podliczył? 
27 październik 2020     
Biden wzywa teraz „70 procent świata do zaszczepienia” 
19 wrzesień 2021     
Wojna światów 
25 sierpień 2020     
Za Jakubem Jasińskim 
14 styczeń 2019      Artur Łoboda
Zapytanie w Trybie Prawa prasowego do Jarosława Jana Pinkasa – Głównego Inspektora Sanitarnego 
12 lipiec 2020     
Najciemniej pod latarnią 
22 sierpień 2016      Artur Łoboda

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (01.12.2011)

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

01.12.2011 12:20


@Zygmunt Jan Prusiński

Pnie Zygmuncie, witam. Miałem wczoraj w ręce "Życie termitów" - autor Maurice Polydore Marie Bernard, hrabia Maeterlinck (dla sprawdzenia i przypomnienia) i muszę stwierdzić, że termity dlatego znalazły łaskę uwagi u tego "opisywacza", że nie budzą takiego obrzydzenia jak wszy i poprzez to nie są tak ludzkie jak wesz (ludzka). Wesz ludzka ma w sobie coś ludzkiego (jest bratem mniejszym - po franciszkańsku - człowieka) i równie obrzydliwym jak człowiek. Obrzydliwość człowieka jest stłumiona i wyparta poniżej progu świadomości (żeby ułatwić nam życie i ograniczyć odruchy wymiotne) i dopiero takie zestawienia (jak moje) i rozważania o wszy, jako ludzkim alter-ego, wydobywają z człowieka (nagiej małpy - Homo nudes) ohydę i odsłaniają całą obrzydliwość jego moralności (ssania swych bliźnich jako ofiar) i insekciej egzystencji, w jego naturze i istocie.

Ohydę ludzkiego życia trzeba zasłonić po to, żeby łatwiej okradać bliźniego, okłamywać i odsuwać dalej od żarcia. Jednakże prawem homeostazy (wszech-homeostazy) myślenie o ohydzie takiego postępowania jakoś człowieka hamuje, natomiast wszę chyba nie, bo ssie dotąd, aż nie pęka (człowiek zresztą też).


Ale kto zaręczy, że i wszy nie mają swej moralności skoro płodzą, składają jaja w wilgotnych i zacisznie owłosionych zakamarkach ludzkiego ciała, a potem gdy młode się wyklują, prowadzą je na miękkie żerowiska (koziego dołka, trawnika pod Wiszącą Skałą (moszny), albo pulchniutkiej podstawy Wzgórka Wenery. One też, za pomocą zostawiania (dla swych dzieci) śladów chemicznych na skórze, wychowują, pouczają i opiekują się młodym pokoleniem swoich magistrów ssania i doktorantów ukłuć w dupę.

Jeśli Bóg miałby być konsekwentny, to Chrystus przychodząc w Paruzji musiałby zbawić również nasze wszy i pchły (Zagłoba wołał: "Przepadłem razem z moimi pchłami!). Oczywiście wszy po zbawieniu świta i Natury nie gryzłyby wcale bo by były przebóstwionymi wszami w ciałach uwielbionych (jak i cała Natura), tak jak lew nie pożerałby owcy, i żywiłby by się tylko słomą, jak napisano w Piśmie Świętym, a dziecko mogłoby bezpiecznie włożyć rączkę do jamy węża. Więc i wszy to mają, że gdy pomyślą o tym, jakie są ohydne, to im jakoś nie przeszkadza i nie przystoi, żeby tak bezczelnie tą krew ssać. Ale trudno, muszą ssać, bo głód ma swoje prawa. One też chcą, jak ludzie, żyć (za wszelką cenę i myśl samobójcza nie postoi w ich głowie). One też mówią, że "wesz brzmi dumnie". No a na tym bazuje nasz kapitalizm.


Socjalizm bazował na tym samym (uczuciu oburzenia do wszy), że brzmi dumnie, ale gdy "nie ssie" tylko solidnie pracuje. Każdego kapitalistę, który za bardzo ssał jak wesz. NKWD brało na rozstrzelanie, tak jak my bierzemy nasze wszy (do łagru i Gułagu).

Pisze Pan o "Sztuce kochania" u Ericha Fromma. To prawda, że na chwilę upada między kochankami mur obcości. Jednakże to wskutek oszołomienia i endorfin zatruwających świadomość do tego stopnia, że człowiek rozbiera się do naga i przylepia się do drugiego golasa. I tylko tyle. Normalnie bez narkotyku w mózgu by Pan tego nie zrobił. Bo czy by się Pan obnażył w Ustce na ulicy? Przy czym, gdy się już Pan do tej nagiej osoby, nago przytuli, to nadal działają mechanizmy życia, czyli ssania.

Jakże cudownie jest ssać jej wargi, sutki, uszy, paluszki, wargi sromowe etc. Oczywiście tak, żeby się krew nie lała (jak podczas ssania wszy), ale efekt jest ten sam - po udanym stosunku płciowym jesteś Pan wzmocniony i pokrzepiony (ludożerco!). A gdy wesz wyłazi na drugą wesz, żeby kopulować, to czy nie upada między nimi mur obcości? To, że wszy nam tego nie powiedzą nie ma znaczenia, ale objawy ich zachowań świadczą, że mają bogate życie duchowe i wewnętrzne.

Należę do powojennego pokolenia, gdzie dzieci w szkole podlegały akcji odwszenia i w niektórych szkołach pielęgniarki uczyły dzieci i rodziców techniki fachowego iskania i psychologii wszy. Stwierdzając, że wsza jest przemyślnym i złośliwym zwierzęciem, nie mniej inteligentnym od człowieka. Otóż wsza czuje niebezpieczeństwo ze strony iskanego i stara mu się uciec, drży wśród gęstwiny włosów ze strachu. Gdy Pan ją zachodzisz (jako fachowy łowca i iskany) z prawej strony, to ona świadomie (obserwując Pana i przewidując Pańskie intencje - filozoficzna bestia) ucieka na lewą stronę. Czasem się bawi z Panem w kotka i myszkę. A wszystko po to, aby nie dać się złapać i zabić. Czuje lęk przed śmiercią, a więc posiada uczucia metafizyczne. A może i wiarę w Boga! Wesz jest świadoma niebezpieczeństwa i tego, że jesteś Pan jej wrogiem (zamiast, kurna, przyjacielem)! A więc ma i zna uczucia wrogości i przyjaźni a nawet miłości, wierności i honoru...


...i tu wkracza pan Fromm, że swoją filozofią miłości, ale również z pojęciem alienacji i "Ucieczki od wolności". Wszakże miłość (również wszy) łączy się z problemem miłości i wyobcowaniem. Wszakże miłość jest zjawiskiem uniwersalnym obowiązującym na wszystkich poziomach egzystencji, od bakterii do samego Boga.

Jeśli wesz ucieka przed Panem, to znaczy, że chce zachować swoją wolność! Jak robotnik ze stoczni Gdańskiej, tej kolebki "Solidarności". Wiwat prezydent Ronald Reagan - stróż i rycerz (wszawej) wolności! Wiwat Lech Wałęsa i polska "Solidarność"! - ostoja wolności! Czy rozumie Pan, dlaczego gadaniną o wolności i miłości (a również o "Solidarności", z której żydzi zrobili bękarta) się brzydzę?

A poza tym, w gadaninie Fromma jest (freudowska) sprzeczność. Bo najpierw napisał o ucieczce od wolności i alienacji, która kasuje miłość i czyni ją niemożliwą, a potem o miłości, jako cudownym leku na samotność i wyobcowanie. Ale zapomniał dodać, że gdy rak kapitalistycznego lęku przed jutrem zeżre naszą duszę i wyobcuje ją zupełnie, i pozbawi nadziei, to odczucie miłości i zjednoczenia z drugą, jest niemożliwe. Bardzo dobrze ukazuje to współczesna refleksja na temat miłości, że np. kobieta od samego początku oddaje się mężczyźnie (i vice versa) bez entuzjazmu i przekonania. Wiele kobiet oddaje się (w dramatycznej (psychicznie sytuacji) nie wiedząc dlaczego. (Chyba dlatego, że je swędzi dziura - my tu żartujemy, a tak być nie powinno).

Więc nauki Fromma (podejrzewam) można włożyć między bajki (chociaż ostatnio oświeceni klechy uwielbiają się jego przykładem posługiwać. Poza tym w doskonałym zbliżeniu (dusz i ciał) między kochankami przeszkadza świadomość i nadświadomość, ergo - konsekwencje są takie, że w przyszłości, w miarę rozwoju świadomości wszystkich ludzi (w społeczeństwie przyszłości), doznania miłosne będą niemożliwe. A więc i zbawienie bez Paruzji, czyli przemieniania człowieka na siłę, znów w prymitywnego (ale łagodnego i dobrego dzikusa i troglodytę) musi się dokonać odgórnie, decyzja Boga-stworzyciela sensu, żeby znów ten prymityw (ludzki troglodyta) odczuł smak miłości i urodę świata.

Niestety, jest potrzebny do tego pełny komunizm (po paruzyjny i zbawienny), bowiem w kapitalizmie jest to niemożliwe. Kapitalizm poprzez walkę ekonomii i płci wymusza na mózgu przyspieszony rozwój świadomości, która prowadzi do wyniszczenia wszelkich prymitywnych ale i empatycznych i solidarnościowych odruchów, na których bazują prawdziwe uczucia miłości i wolności.


Zygmunt Jan Prusiński Słoneczne bolero w twoich udach


24 październik 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Polacy zaczynają mówić swoim własnym głosem
sierpień 10, 2005
Doda i Tomek Lubert
Między młotem a kowadłem
wrzesień 8, 2008
Bartłomiej Bartoszek
Zbrodnicza kpina
wrzesień 26, 2004
Ameryka traci wpływy w byłych republikach sowieckich
październik 7, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Inz. Weronika Falikowska - Wroclaw - Solidarnosc
maj 5, 2008
przeslala Elzbieta Gawlas Toronto
Pod maską zabójczych słów
kwiecień 4, 2004
Artur Łoboda
Kilka słów o "Radku" Sikorskim
listopad 4, 2005
Tadeusz z Washington
Budowa "trzeciego filara" siły Żydów
maj 1, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Również Mazowieckiemu Irak stwarza poważne zagrożenie.
wrzesień 13, 2002
zaprasza.net
Rabin Lerner sądzi, że administracja Busha była zamieszana w zorganizowanie wydarzeń 9/11
luty 12, 2007
bibula- pismo niezależne
Sejm uczcił minutą skupienia pamięć Ryszarda Kapuścińskiego
styczeń 25, 2007
ZYGMUNT JAN PRUSIŃSKI
Skrzypkowi na dachu ku rozwadze
grudzień 17, 2002
Sebastian Karczewski http://www.naszdziennik.pl/
Masoni nie wybrali Belki
listopad 25, 2005
Czy Żydzi są wyjatkowo uprzywilejowani?
lipiec 14, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Panosząca się Postępowa Ideologia
grudzień 3, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Walka o politykę Stanów Zjednoczonych
grudzień 12, 2006
Biuletyn Informacyjny Instytutu Schillera
Co i z czym kojarzy się Adamowi Michnikowi
wrzesień 4, 2007
Izabela Grelowska
„Bez Udziału Hamas’u Nie Będzie Pokoju w Palestynie”
kwiecień 25, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Oświadczenie przewodniczącego Primum Non Nocere
czerwiec 4, 2004
dr Adam Sandauer -prezes Stowarzyszenia
Ostatni ludzie to my Zderzenie cywilizacji na końcu historii
styczeń 8, 2007
Sławoj Zizek
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media