ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Łukaszenka jednak popełnił błąd  
14 sierpień 2020     
Pochodzenie COVID-19: 
17 sierpień 2020      Myupchar
Sukces pacyfikacji Afganistanu? 
30 październik 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Do przemyślenia 
30 październik 2017      Artur Łoboda
OJCZYZNA ZDRADZONA ? – wiersz – WIESŁAW SOKOŁOWSKI 
1 marzec 2015      www.trwanie.com
Miliard dolarów na modernizację broni jądrowej 
23 wrzesień 2014      www.polskawalczaca.com
Pokonajmy współczesnych Bolszewików 
12 listopad 2018      Artur Łoboda
Kruk krukowi oka nie wykole (2) 
30 grudzień 2016     
Do prostego człowieka (2021) 
23 listopad 2021      Artur Łoboda
Polskie witryny znajdują się w Polsce? 
10 marzec 2021      Artur Łoboda
Płacenie kartą 
30 wrzesień 2010      Goska
Kredyty hipoteczne i bezmózgi PiS 
29 grudzień 2016     
Pozwolenie na broń dla opornych 
15 listopad 2014      www.polskawalczaca.com
Apel o odebranie odznaczeń państwowych Janowi Tomaszowi Grossowi 
24 luty 2016      Artur Łoboda
130 tysięcy przekręconych głosów wyborców! Katowice - Finał  
17 luty 2015      WolnyCzyn
Do administratorów serwisów internetowych 
14 marzec 2011      Artur Łoboda
Nagłe zgony poszczepienne są teraz tak powszechne, że nadano im nazwę SYNDROM: Zespół nagłej śmierci dorosłych (SADS) 
11 czerwiec 2022     
Polacy! Nie dajcie się zrobić w konia! 
17 kwiecień 2020      Krzysztof Pasierbiewicz
Były wiceprezes firmy Pfizer, dr Mike Yeadon, mówi, że pandemia COVID-19 nigdy tak naprawdę nie miała miejsca, jak twierdzono 
25 maj 2023      Kevin Hughes
Anturaż 
10 czerwiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (01.12.2011)

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

01.12.2011 12:20


@Zygmunt Jan Prusiński

Pnie Zygmuncie, witam. Miałem wczoraj w ręce "Życie termitów" - autor Maurice Polydore Marie Bernard, hrabia Maeterlinck (dla sprawdzenia i przypomnienia) i muszę stwierdzić, że termity dlatego znalazły łaskę uwagi u tego "opisywacza", że nie budzą takiego obrzydzenia jak wszy i poprzez to nie są tak ludzkie jak wesz (ludzka). Wesz ludzka ma w sobie coś ludzkiego (jest bratem mniejszym - po franciszkańsku - człowieka) i równie obrzydliwym jak człowiek. Obrzydliwość człowieka jest stłumiona i wyparta poniżej progu świadomości (żeby ułatwić nam życie i ograniczyć odruchy wymiotne) i dopiero takie zestawienia (jak moje) i rozważania o wszy, jako ludzkim alter-ego, wydobywają z człowieka (nagiej małpy - Homo nudes) ohydę i odsłaniają całą obrzydliwość jego moralności (ssania swych bliźnich jako ofiar) i insekciej egzystencji, w jego naturze i istocie.

Ohydę ludzkiego życia trzeba zasłonić po to, żeby łatwiej okradać bliźniego, okłamywać i odsuwać dalej od żarcia. Jednakże prawem homeostazy (wszech-homeostazy) myślenie o ohydzie takiego postępowania jakoś człowieka hamuje, natomiast wszę chyba nie, bo ssie dotąd, aż nie pęka (człowiek zresztą też).


Ale kto zaręczy, że i wszy nie mają swej moralności skoro płodzą, składają jaja w wilgotnych i zacisznie owłosionych zakamarkach ludzkiego ciała, a potem gdy młode się wyklują, prowadzą je na miękkie żerowiska (koziego dołka, trawnika pod Wiszącą Skałą (moszny), albo pulchniutkiej podstawy Wzgórka Wenery. One też, za pomocą zostawiania (dla swych dzieci) śladów chemicznych na skórze, wychowują, pouczają i opiekują się młodym pokoleniem swoich magistrów ssania i doktorantów ukłuć w dupę.

Jeśli Bóg miałby być konsekwentny, to Chrystus przychodząc w Paruzji musiałby zbawić również nasze wszy i pchły (Zagłoba wołał: "Przepadłem razem z moimi pchłami!). Oczywiście wszy po zbawieniu świta i Natury nie gryzłyby wcale bo by były przebóstwionymi wszami w ciałach uwielbionych (jak i cała Natura), tak jak lew nie pożerałby owcy, i żywiłby by się tylko słomą, jak napisano w Piśmie Świętym, a dziecko mogłoby bezpiecznie włożyć rączkę do jamy węża. Więc i wszy to mają, że gdy pomyślą o tym, jakie są ohydne, to im jakoś nie przeszkadza i nie przystoi, żeby tak bezczelnie tą krew ssać. Ale trudno, muszą ssać, bo głód ma swoje prawa. One też chcą, jak ludzie, żyć (za wszelką cenę i myśl samobójcza nie postoi w ich głowie). One też mówią, że "wesz brzmi dumnie". No a na tym bazuje nasz kapitalizm.


Socjalizm bazował na tym samym (uczuciu oburzenia do wszy), że brzmi dumnie, ale gdy "nie ssie" tylko solidnie pracuje. Każdego kapitalistę, który za bardzo ssał jak wesz. NKWD brało na rozstrzelanie, tak jak my bierzemy nasze wszy (do łagru i Gułagu).

Pisze Pan o "Sztuce kochania" u Ericha Fromma. To prawda, że na chwilę upada między kochankami mur obcości. Jednakże to wskutek oszołomienia i endorfin zatruwających świadomość do tego stopnia, że człowiek rozbiera się do naga i przylepia się do drugiego golasa. I tylko tyle. Normalnie bez narkotyku w mózgu by Pan tego nie zrobił. Bo czy by się Pan obnażył w Ustce na ulicy? Przy czym, gdy się już Pan do tej nagiej osoby, nago przytuli, to nadal działają mechanizmy życia, czyli ssania.

Jakże cudownie jest ssać jej wargi, sutki, uszy, paluszki, wargi sromowe etc. Oczywiście tak, żeby się krew nie lała (jak podczas ssania wszy), ale efekt jest ten sam - po udanym stosunku płciowym jesteś Pan wzmocniony i pokrzepiony (ludożerco!). A gdy wesz wyłazi na drugą wesz, żeby kopulować, to czy nie upada między nimi mur obcości? To, że wszy nam tego nie powiedzą nie ma znaczenia, ale objawy ich zachowań świadczą, że mają bogate życie duchowe i wewnętrzne.

Należę do powojennego pokolenia, gdzie dzieci w szkole podlegały akcji odwszenia i w niektórych szkołach pielęgniarki uczyły dzieci i rodziców techniki fachowego iskania i psychologii wszy. Stwierdzając, że wsza jest przemyślnym i złośliwym zwierzęciem, nie mniej inteligentnym od człowieka. Otóż wsza czuje niebezpieczeństwo ze strony iskanego i stara mu się uciec, drży wśród gęstwiny włosów ze strachu. Gdy Pan ją zachodzisz (jako fachowy łowca i iskany) z prawej strony, to ona świadomie (obserwując Pana i przewidując Pańskie intencje - filozoficzna bestia) ucieka na lewą stronę. Czasem się bawi z Panem w kotka i myszkę. A wszystko po to, aby nie dać się złapać i zabić. Czuje lęk przed śmiercią, a więc posiada uczucia metafizyczne. A może i wiarę w Boga! Wesz jest świadoma niebezpieczeństwa i tego, że jesteś Pan jej wrogiem (zamiast, kurna, przyjacielem)! A więc ma i zna uczucia wrogości i przyjaźni a nawet miłości, wierności i honoru...


...i tu wkracza pan Fromm, że swoją filozofią miłości, ale również z pojęciem alienacji i "Ucieczki od wolności". Wszakże miłość (również wszy) łączy się z problemem miłości i wyobcowaniem. Wszakże miłość jest zjawiskiem uniwersalnym obowiązującym na wszystkich poziomach egzystencji, od bakterii do samego Boga.

Jeśli wesz ucieka przed Panem, to znaczy, że chce zachować swoją wolność! Jak robotnik ze stoczni Gdańskiej, tej kolebki "Solidarności". Wiwat prezydent Ronald Reagan - stróż i rycerz (wszawej) wolności! Wiwat Lech Wałęsa i polska "Solidarność"! - ostoja wolności! Czy rozumie Pan, dlaczego gadaniną o wolności i miłości (a również o "Solidarności", z której żydzi zrobili bękarta) się brzydzę?

A poza tym, w gadaninie Fromma jest (freudowska) sprzeczność. Bo najpierw napisał o ucieczce od wolności i alienacji, która kasuje miłość i czyni ją niemożliwą, a potem o miłości, jako cudownym leku na samotność i wyobcowanie. Ale zapomniał dodać, że gdy rak kapitalistycznego lęku przed jutrem zeżre naszą duszę i wyobcuje ją zupełnie, i pozbawi nadziei, to odczucie miłości i zjednoczenia z drugą, jest niemożliwe. Bardzo dobrze ukazuje to współczesna refleksja na temat miłości, że np. kobieta od samego początku oddaje się mężczyźnie (i vice versa) bez entuzjazmu i przekonania. Wiele kobiet oddaje się (w dramatycznej (psychicznie sytuacji) nie wiedząc dlaczego. (Chyba dlatego, że je swędzi dziura - my tu żartujemy, a tak być nie powinno).

Więc nauki Fromma (podejrzewam) można włożyć między bajki (chociaż ostatnio oświeceni klechy uwielbiają się jego przykładem posługiwać. Poza tym w doskonałym zbliżeniu (dusz i ciał) między kochankami przeszkadza świadomość i nadświadomość, ergo - konsekwencje są takie, że w przyszłości, w miarę rozwoju świadomości wszystkich ludzi (w społeczeństwie przyszłości), doznania miłosne będą niemożliwe. A więc i zbawienie bez Paruzji, czyli przemieniania człowieka na siłę, znów w prymitywnego (ale łagodnego i dobrego dzikusa i troglodytę) musi się dokonać odgórnie, decyzja Boga-stworzyciela sensu, żeby znów ten prymityw (ludzki troglodyta) odczuł smak miłości i urodę świata.

Niestety, jest potrzebny do tego pełny komunizm (po paruzyjny i zbawienny), bowiem w kapitalizmie jest to niemożliwe. Kapitalizm poprzez walkę ekonomii i płci wymusza na mózgu przyspieszony rozwój świadomości, która prowadzi do wyniszczenia wszelkich prymitywnych ale i empatycznych i solidarnościowych odruchów, na których bazują prawdziwe uczucia miłości i wolności.


Zygmunt Jan Prusiński Słoneczne bolero w twoich udach


24 październik 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Prognoza
styczeń 10, 2003
http://www.dziennik.krakow.pl
Kapitalizm
kwiecień 25, 2004
Artur Łoboda
Powstał Konwent "Solidarności"
sierpień 18, 2002
PAP
Apel Komitetu Pamięci Ofiar Stalinizmu do kandydatów na Urząd Prezydenta RP
wrzesień 28, 2005
dr Leszek Skonka
Kartki z historii USA i Polski
październik 11, 2008
Dariusz Kosiur
Izrael, USA i Pakistan
luty 1, 2008
Iwo Cyprian Pogobnowski
Agitacja na rzecz tarczy w Radiu Maryja i TV Trwam
styczeń 30, 2007
Gracjan Cimek, www.pnlp.org.pl
Aby Kwaśniewską stać było na charytatywność, przy współudziale jej męża umierają ludzie
listopad 30, 2003
http://www.se.pl
"PO chce przywrócić wolność mediom" - tak twierdzi Wirtualna Polska
kwiecień 11, 2003
"Fałszywy Pieniądz Wypiera Prawdziwy z Obiegu"
marzec 10, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Przerywnik o łosiach
październik 22, 2004
Polska Zbrojna - Dyskusja
Obraz mówi wszystko
sierpień 15, 2004
Demagogia
maj 24, 2008
Marek Jastrząb
Szaron i "Mocarstwo Izrael"
styczeń 6, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Jestem Polakiem
grudzień 10, 2002
Józef Beck wykonał plany Józefa Piłsudskiego i przyczynił się do klęski Hitlera
grudzień 24, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Posly i senatory
lipiec 3, 2008
...
Nazistowskie wzorce wciąż żywe
czerwiec 3, 2004
Transkontynentalny akwedukt
sierpień 3, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
„Fiasko w Iraku”
lipiec 24, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media