PRELEKCJA O GREENBAUMIE
Wygłoszona przez: Doktora D.C.Hammonda
Źródło:
https://www.bibliotecapleyades.net/sociopolitica/esp_sociopol_mindcon03.htm
Tłumaczenie: Andrzej Suda
::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
WSTĘP OD TŁUMACZĄCEGO
Ten monumentalny wykład jednego z najlepszych i najbardziej sławnych psychologów świata jest pierwszy raz w historii dostępny po polsku. Nie jestem psychologiem z zawodu. Ta prelekcja jest naukowym wywodem jednego specjalisty dla innych specjalistów i słownictwo jest bardzo specyficzne. Proszę mi wybaczyć jeśli czasami nie użyłem poprawnej zawodowej nazwy tylko zastąpiłem ją opisowym tłumaczeniem.
Zacznę od tego kto to jest Doktor Hammond. Lista jego tytułów – tłumaczona ze wstępu do “Prelekcji o Greenbaumie” (Jest to dokument z początku lat 1990-tych więc niektóre rzeczy mogą być już zdezaktualizowane):
• Tytuł Doktora Nauk z Uniwersytetu Stanu Utah.
• Dyplomowany Psycholog.
• Profesor Medycyny Fizycznej i Rehabilitacji w Akademii Medycznej Stanu Utah.
• Dyrektor i założyciel Kliniki Terapii Seksualnej i Małżeńskiej w Uniwersytecie Stanu Utah.
• Adiunkt Psychologi Naukowej na Uniwersytecie Stanu Utah.
• Redaktor “The American Journal of Clinical Hypnosis”.
• Redaktor/Doradca i jeden z założycieli “The Ericsonian Monograf Referee, The Journal of Abnormal Psychology”.
• Dyplomowany Hipnotysta Kliniczny (Amerykańska Rada Hipnotystów Psychologicznych).
• Dyplomowany Terapeuta do Spraw Seksualnych (Amerykańska Rada Seksuologi).
• Kierownik Zajęć Klinicznych i Inspektor Kontroli, Amerykańska Rada Seksuologi.
• Dyplomowany Terapeuta w Problemach Małżeńskich i Seksualnych (Amerykańska Rada Psychologi Rodziny).
• Dyplomowany Terapeuta Problemów Rodzinnych (Stan Utah).
• W 1989 otrzymał prezydencką nagrodę za zasługi od Amerykańskiego Towarzystwa Hipnozy Klinicznej.
• Obecny Prezydent Amerykańskiego Towarzystwa Hipnozy Klinicznej.
Wkrótce po tym wykładzie Doktor Hammond, z pewnością zastraszony, wszystko co powiedział 25 Czerwca 1992 roku publicznie odwołał. Jedyną przyczyną może być tylko i wyłącznie chęć ocalenia kariery i....prawdopodobnie życia. Serdecznie doradzam wszystkim skopiowanie całego wykładu do własnego komputera – nie wiadomo jak długo będzie można go znaleźć dostępnym na Internecie..…
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
WSTĘP
Poniżej zamieszczony jest wykład D.C. Hammonda, oryginalnie zatytułowany “HIPNOZA A ZABURZENIA DYSOCJACYJNE TOŻSAMOŚCI: TORTURY RYTUALNE” ale dziś powszechnie znany jako “PRELEKCJA O GREENBAUMIE”. Był wygłoszony podczas Czwartej Dorocznej Konferencji Wschodnioregionalnej dotyczącej zagadnień Tortur i Rozdwojenia Osobowości w Psychologi, w Czwartek, 25 Czerwca 1992 roku w Mark Center, Radisson Plaza Hotel w Alexandrii, Stan Virginia, U.S.A. Konferencja była sponsorowana przez Centrum Rekuperacji Ofiar Tortur i Odzyskiwania przez nich Samokontroli przy WASZYNGTOŃSKIM INSTYTUCIE PSYCHIATRII. Nagrania i Transkrypty z Konferencji były wcześniej dostępne do kupna z firmy AUDIO TRANSCRIPTS, Alexandria, Virginia (telefon: 800-338-2111). Nagrania i Transkrypty innych prelekcji są nadal w sprzedaży, ale ten, ze zrozumiałych względów, już nie! Poniższy Transkrypt był zrobiony z prywatnego nagrania wykładu.
:::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::::
Mamy dzisiaj rozległy temat do dyskusji. Pozwólcie mi wpierw przedstawić z grubsza ramy tego w co będziemy się zagłębiać. Po pierwsze, ilu z was miało już zajęcia z hipnozy? Proszę podnieść rękę. Świetnie. To ułatwi moją pracę. Okej. Chcę zacząć od omówienia treningu wchodzenia w trans i używania fenomenu hipnozy dla pacjentów cierpiących na rozdwojenie jaźni. Także trochę o nieświadomej eksploracji, o metodach jej przeprowadzania, o użyciu wyobraźni i techniki wyobrażonych symboli dla kontrolowania fizycznych symptomów schorzenia, o przeciążeniu informacją - wszystkich rzeczach tego typu. Pod koniec chce spędzić trochę czasu dyskutując coś ważnego a ciągle pomijanego w dziedzinie chorób dysocjacyjnych. Chodzi o metody uspokajania i kontrolowania automatycznych (niekontrolowanych) eksplozji emocjonalnych u pacjentów, które były w ich osobowości "wtrenowane". Spędzimy dużo czasu mówiąc o cofaniu się w czasie do dzieciństwa pacjenta (regresja) i o rozładowywaniu ("oczyszczaniu i gojeniu") nagromadzonych, ukrytych emocji. Pokażę Wam jak ja pracuję na przykładzie sesji z nie-dysocjacyjnym pacjentem i wtedy będę się rozwodził na temat różnic i podobieństw do dysocjacyjnych pacjentów. Przyczyną jest to, że przez lata stałem się bardzo wrażliwy na punkcie używania dysocjacyjnych pacjentów do jakiejkolwiek prezentacji - oni już wycierpieli wystarczająco. Teraz wiecie dlaczego prawie nigdy świadomie nie filmuję mojej pracy z pacjentami.
Także sporo pomówimy o współczesnej strategi użycia hipnozy w prewencji nawrotów choroby i o terapii po-integracyjnej. I wreszcie, mam nadzieje znaleźć dzisiaj około godziny czasu aby rozmawiać wyłącznie o torturach rytualnych, programach kontroli umysłu i praniu mózgu - jak jest to robione i jak to zgłębić. Jest to temat, na który nie chciałem publicznie rozmawiać w przeszłości (robiłem to tylko w małych grupach i podczas konsultacji) ale ostatnio zdecydowałem, że jest najwyższa pora aby to zrobić. A więc będziemy dzisiaj mówić o tym w detalach.
OKLASKI
Podczas pierwszego międzynarodowego kongresu w Chicago, gdy dyskutowano tortury rytualne, pamiętam, że myślałem: "Jakie to wszystko dziwne a zarazem interesujące…". Przypadek tego typu był omawiany; pomyślałbyś: "Jaki niepowtarzalny, rzadki przypadek" a tu wszyscy potem podchodzą i mówią: "Co, ty też masz takiego pacjenta? Ty jesteś z Seattle….a ja z Toronto, a ja z Florydy, a ja z Cincinnati". Stanąłem ogłupiały.
Niedługo potem znalazłem ofiarę tortur rytualnych w moim "starym" pacjencie - po prostu do tej pory jeszcze nie zagłębiliśmy się wystarczająco w jego psychikę. Ten przypadek skierował moją uwagę na to jak są używane techniki kontroli umysłu, hipnozy i prania mózgu. Więc zacząłem się uczyć o praniu mózgu, czytać naukową literaturę i nawet zaznajomiłem się z autorem jednej z lepszych książek na ten temat.
Wtedy zdecydowałem się na eksperyment (czy raczej badanie statystyczne). Wybrałem spośród członków Międzynarodowego Towarzystwa do Badań Rozszczepienia Osobowości i Dysasocjacji około półtora tuzina terapeutów mających największą ilość tego typu pacjentów i zacząłem wywiady. Pytania, które zadawałem wywołały u wszystkich bez wyjątku te same reakcje. Odparli: "Nie znamy odpowiedzi na twoje pytania. Zadajesz pytania bardziej specyficzne niż my kiedykolwiek zadawaliśmy naszym pacjentom". Wielu dodało: "Zadam te pytania pacjentom i wrócę z odpowiedziami". Wielu nie tylko wróciło z odpowiedziami ale też dodało: "Musisz sam z tym czy z tamtym pacjentem porozmawiać". Skończyło się na setkach dolarów wydanych na rozmowy telefoniczne z tymi pacjentami.
Owocem było zrozumienie rożnych metod prania mózgu używanych na ofiarach w całym kraju. Zacząłem wyłapywać podobieństwa. Mimo, że początkowo nie zdawałem sobie sprawy jak rozpowszechnione to jest, to przynajmniej zrozumiałem, że skoro tak wielu ludzi mówi o takich samych faktach, to musi być pomiędzy nimi jakaś korelacja.
I jakieś dwa i pół roku temu całkiem nowy materiał wpadł w moje ręce. Ktoś mi podpowiedział kilka detali co do technik prania mózgu. Większość już znałem ale kilka było absolutnie nowych. Postanowiłem sprawdzić z trzema ofiarami rytualnych tortur, które były w tym czasie moimi pacjentami. Dwie osoby z trzech potwierdziły prawdziwość, a były przecież pytane bardzo ostrożnie - bez sugerowania o co mi naprawdę chodzi. Co jest fascynujące - podczas kolejnej konsultacji telefonicznej udzielanej terapeutce z innego stanu, której udzielałem konsultacji już od paru miesięcy, poprosiłem ją aby zrobiła wywiad wśród swoich pacjentów. Chciała wiedzieć dlaczego wypytuję o pewne detale ale powiedziałem, że jest to niemożliwe - nie chcę, żeby odpowiedzi od pacjentów były w jakikolwiek sposób zasugerowane. Zadzwoniła po dwóch godzinach mówiąc: "Właśnie skończyłam podwójną sesję z pacjentem i jedna z jego części powiedziała: "To wspaniale, jesteśmy tacy szczęśliwi - teraz wiesz jak kultowi programiści dostają się do środka. Terapia będzie teraz znacznie przyspieszona."
Wielu innych pacjentów słysząc o co ona pyta chciało raczej zmoczyć majtki ze strachu niż myśleć, że moje odkrycie to dobra rzecz.
No i wtedy terapeutka spytała mnie o to co ja nie chciałem jej wcześniej powiedzieć. Co do słowa zgadzało to się z jej odpowiedziami od pacjentów. Od tego czasu powtórzyłem ten sam manewr w konsultacjach po całym kraju. Udzieliłem konsultacji w 11 stanach USA i raz za granicą, czasami przez telefon, czasami personalnie, czasami mówiąc koledze terapeucie o co chodzi (prosząc tylko, żeby nie sugerował odpowiedzi pacjentowi), czasami nic nie mówiąc.
Gdy zaczniesz znajdować ten sam okryty głęboką tajemnicą fakt po całych Stanach Zjednoczonych, od Florydy do Kalifornii, i za granica też - zaczynasz rozumieć, że coś ogromnego i skoordynowanego dzieje się bez naszej wiedzy. Tak to przekształciłem się z osoby obojętnej i nie wiedzącej co na ten temat myśleć w osobę przekonaną, że rytualne tortury istnieją. Osoby twierdzące, że nie istnieją są albo bardzo naiwne (jak ludzie, którzy nie chcieli wierzyć w Holocaust), albo….są sami częścią konspiracji.
OKLASKI
Od tego momentu, przez długi czas, mówiłem o tym wybranym grupom terapeutów, których znałem i ufałem prosząc: "Rozpropagujcie to bez używania mojego nazwiska. Tutaj są detale. Podzielcie się nimi z innymi terapeutami jeśli myślicie, że się nie mylę. Będę wdzięczny za odzew i komentarze". Ludzie zaczęli dyskutować, dociekać prawdy - wyraźnie głodni wiedzy. Ja i kilku moich zaufanych kolegów pozostaliśmy w cieniu z obawy o karierę i w związku z pogróżkami. Wreszcie zdecydowałem: "W cholerę z nimi". Jeśli mnie maja zabić to i tak zabiją. Pora podzielić się informacją z terapeutami. Częściową przyczyną jest też, że posuwamy się zbyt ostrożnie i pomału mimo, że wszędzie znajdujemy i tak to samo. Wiec teraz wytłumaczę Wam programowanie przez tortury rytualne. Oczywiście nie mogę w 45 czy 50 minut powiedzieć wszystkiego ale dam wam podstawy dostania się do środka i zaczęcia pracy na nowym, wyższym poziomie.
Szczerze mówiąc nie wiem jaki procent pacjentów to ma. Zaryzykuje stwierdzenie, że ponad polowa, może nawet trzy-czwarte ofiar tortur rytualnych może to mieć. Jaka jest typowa charakterystyka? Jeśli
byli wychowani od urodzenia w typowym kulcie lub (jeśli żaden z rodziców nie był w kulcie) kult miął dostęp do nich we wczesnym dzieciństwie - mogą to mieć. Widziałem więcej niż jednego pacjenta, który miał praktycznie wszystkie rytualne rzeczy co znam. Są oni wiarygodni. Mówią o wszystkich typowych rzeczach, które słyszysz pomiędzy członkami tej grupy ale nie mają żadnego programowania uwidocznionego nawet po długim testowaniu. Wierzę, że w jednym przypadku, którym się zajmowałem, była ona buntowniczką, która się odłamała, uciekła i nie miała więcej kontaktu z grupą.
PAUZA
Oto jak wygląda źródło tego wszystkiego. Przy końcu drugiej wojny światowej, zanim się skończyła, Allen Dulles i ludzie z wywiadu byli już w Szwajcarii i kontaktowali nazistowskich naukowców. Gdy wojna się kończy, wyciągają nie tylko specjalistów od rakiet ale też nazistowskich lekarzy, którzy robili w obozach koncentracyjnych doświadczenia nad kontrolą umysłu.
Sprowadzili ich do U.S.A. Przybył z nimi młody chłopiec, nastolatek, wychowany w żydowskiej tradycji Hasydow. Miał on wykształcenie w kabalistycznym mistycyzmie. To się bardzo podobało ludziom z kultu - Aleister Crowley wprowadził kabalistykę do nauk satanizmu na przełomie wieków (a prawdopodobnie było to nawet robione wcześniej). Podejrzewam ten fakt spowodował dobre porozumienie pomiędzy nimi. Chłopiec uratował swoją skórę poprzez kolaborowanie i bycie asystentem przy eksperymentach w obozach koncentracyjnych. Przyjechał z nimi do U.S.A.
Zaczęli przeprowadzać eksperymenty kontroli umysłu dla wywiadu wojskowego po amerykańskich szpitalach wojskowych. Ludzie, którzy przybyli, nazistowscy doktorzy, byli satanistami. Z czasem chłopiec zmienił nazwisko, trochę go zamerykanizował, zdobył dyplom lekarza medycyny, i kontynuował pracę, która jest dzisiaj podstawą kultowego programowania ofiar. Jego nazwisko jest znane pacjentom po całym kraju.
PAUZA
Co oni praktycznie robią to wezmą dziecko i rozpoczną to w podstawowej formie, wydaje się; w wieku dwa i pól roku dziecko już jest dysocjacyjne. Uczynią go dysocjacyjnym nie tylko przez tortury, na przykład gwałcenie seksualne, ale też przez takie rzeczy jak wkładanie dziecka paluszków w pułapkę na myszy i instruując rodziców: "Nie zbliżaj się do dziecka aż ono samo przestanie płakać. Tylko wtedy możesz iść i zdjąć to z palców".
Zaczynają z podstawowymi formami w wieku mniej więcej dwa i pól roku i kiedy dziecko ma 6-7 lat wtedy idą całą parą naprzód, kontynuując przez okres dojrzewania a potem tylko "okresowe przeglądy" w wieku dorosłym.
Praktycznie do programowania dziecko leży na łózko i ma podłączoną kroplówkę. Jest nagie i przywiązane. Ma czujniki przymocowane do głowy i podłączone do monitora aby obserwować aktywność mózgu. Światło w pokoju będzie pulsowało, najczęściej czerwonego koloru ale czasami białe lub niebieskie. Dzieci dostają dawki DEMEROLU (PETYDYNA po polsku. Preparat, od którego przedawkowania zmarł Michael Jackson - co za "zbieg okoliczności".). Czasami używają innych preparatów - zależy od typu programowania. Oczywiście wszystko jest naukowo opracowane - wiedzą dokładnie jaką dawkę dawać co 25 minut aż programowanie jest ukończone.
Pacjenci mówią o uczuciu bólu w jednym uchu (zwykle prawym), gdzie została włożona igła; wtedy słyszą w tym uchu dziwne dezorientujące dźwięki jednocześnie będąc poddawani wzrokowej stymulacji światła pulsującego w częstotliwości wymaganej aby wprowadzić mózg ofiary w pożądaną częstotliwość fal mózgowych. Jest to trochę podobne do efektów wywoływanych przez specjalne gogle dostępne w sklepach "SHARPER IMAGE" i innych. Wtedy, gdy częstotliwość fal mózgowych ofiary jest w pożądanym zakresie - zaczynają programowanie w kierunku samounicestwienia się ofiary i złamania jej osobowości (upodlenia).
Na ofiarze, która wtedy miała około 8 lat (i doświadczyła dużo programowania wcześniej) robiono to w obiekcie militarnym. To jest często spotykane. Leczyłem i uczestniczyłem w leczeniu przypadków, które były z oryginalnych programów kontroli umysłu prowadzonych często w bazach wojskowych. Znajdujemy też dużo powiązań z C.I.A. Wspomniana pacjentka jest teraz w szkole należącej do kultu, szkole prywatnej gdzie jest poddawana kilku sesjom tortur na tydzień.
Ona będzie wchodziła do pokoju i będzie podłączona. Będą tam różne rzeczy robić z nią. Gdy osiągnie wymagany stan, wtedy już nie muszą kontrolować ja encefalografem. Ma już podłączone elektrody. Jedna w pochwie, na przykład, i cztery na głowie. Czasami w innych miejscach. Zaczną ja pytać: "Czy jesteś zła na kogoś w tej grupie?" Ona odpowie: "Nie" i oni porażą ja prądem. Będą kontynuować aż ona przestanie dawać negatywne odpowiedzi.
Będą dalej pytać: "Ponieważ jesteś zła na kogoś w grupie - zrobisz sobie krzywdę?". Ona odpowie:"Nie" i zostanie znowu porażona. Powtórzą: "Czy zrozumiałaś?". "Tak ale nie chcę tego zrobić" - znowu porażenie prądem aż do momentu gdy przestanie zaprzeczać. Wtedy dodają: "I wtedy zrobisz sobie krzywdę kalecząc się nożem. Zrozumiałaś?". Załóżmy odpowiedziała: "Tak" ale oni znowu porażą ją prądem mówiąc: "Nie wierzymy ci - zacznij od początku". To jet typowy scenariusz tortur. Pacjentka mówiła, ze po około pól godzinie robią przerwę na papierosa i zaczynają od nowa. Mogą powtarzać to samo albo iść do przodu z programem. Sesje trwają od minimum pól godziny do trzech godzin, przeciętnie trzy razy w tygodniu.
Programowanie pod wpływem leków psychotropowych i przy określonej częstotliwości fal mózgowych, ze specyficznymi dźwiękami w prawe ucho i programatorem mówiącym w lewe (połączone z prawą półkulą mózgową) wymaga nadludzkiej koncentracji aby słowo w słowo powtarzać instrukcje programatora i uniknąć dodatkowego bólu. Tak większość programowania wygląda.
Czasami używają też typowe techniki prania mózgu. Czasami też będą to standardowe techniki hipnozy. Będzie też deprywacja sensoryczna, która jak wiemy ułatwia uleganie sugestiom. Moje badania wykazały: "Całkowita deprywacja sensoryczna = łatwiejsze uleganie sugestiom". Nierzadko używają to, włącznie z komorami deprywacyjnymi, przed pewnymi rodzajami programowania.
PAUZA
Pozwólcie, że teraz, ponieważ nie mamy zbyt dużo czasu, dam wam maksimum praktycznych informacji.
Metoda w jaką ja pytam pacjenta aby się dowiedzieć czy przeszedł powyższe programowanie jest przez jego odruchowe (bezwiedne?) sygnały czubkami palców (fachowa nazwa jest: "ideo-motor"). Kiedy przygotujecie pacjenta do rozmowy wtedy ja bym zaczął w ten sposób: "Chcę wasz Trzon Centralny aby objął kontrolę nad czubkami palców". Nie próbujcie rozmawiać z osobą w transie. Gdy macie do czynienia z kontrolą umysłu to musicie komunikować się z Trzonem Centralnym. Ten trzon został stworzony przez kult. I dalej: "I chcę Trzon Centralny aby objął kontrolę nad czubkami palców u tej ręki i nad sygnałami - aby na "Tak" czubki palców unosiły się do góry. Chce zapytać Trzon Centralny czy jest tam część was, cześć Marii (imię pacjentki), która wie coś na temat Alfa, Beta, Delta czy Theta".
Jeśli otrzymacie potwierdzenie to niech to będzie alarmem dla was, że macie pacjenta po intensywnym programowaniu. Wtedy bym powiedział: "Chcę tą część, która coś wie o Alfa, Beta, Delta czy Theta aby przyszła na poziom gdzie możemy rozmawiać i kiedy przybędzie niech powie "Jestem tutaj". Nie pytałbym czy ta część chciałaby rozmawiać - oczywiście nikt nie jest chętny do rozmowy o nieprzyjemnych sprawach. Zażądajcie: "Chcę tą część, która może mi o tym powiedzieć aby się zbliżyła". Wtedy, bez sugerowania niczego, pytajcie ich czym są te rzeczy. Miałem konsultacje, gdzie udało mi się dostać do środka. Czasami otrzymałem odpowiedz "Tak" ale po dłuższej rozmowie wiedziałem, że osoba tylko z grzeczności potakiwała a w rzeczywistości nic tam nie było lub (w 2-3 przypadkach) były oznaki wstępnego etapu tortur rytualnych ale nic więcej.
Jest to tak. Wyobraźcie sobie cały pierwszy rząd widowni to ofiary rozszczepienia jaźni. Ta pani tutaj ma drugą osobowość o imieniu Maria, ta pani o imieniu Monika, ta Gertruda, ta Elżbieta itd. Wszystkie te drugie osobowości mogą być zaprogramowane dokładnie tak samo - gdy osoba z kultu na przykład powie "Alfa zero, zero dziewięć" lub wykona jakiś umowny znak - ze wszystkich tych osobowości siedzących w pierwszym rzędzie wyjdzie na wierzch dokładnie taka sama część.
Litera Alfa jest oznaczeniem wstępnego, ogólnego programowania. Bety to programy seksualne. Na przykład programują jak odbywać stosunki oralne, jak uprawiać seks w rytuałach kultu, rzeczy dla pornografii dziecięcej, reżyserię pornografii dziecięcej i prostytucję. Delta to mordercy trenujący podczas ceremonii kultowych. Jest to wymieszane z programowaniem samobójczym, zamachami i morderstwami. Theta to telepatyczni mordercy.
Uwierzcie mi, nigdy przedtem w życiu nie słyszałem o takich rzeczach. Nigdy nie przyszło mi do głowy "Telepatyczni mordercy" ale kiedy po całym kraju terapeuci pytają "Co to jest Theta?" i dostają tą samą odpowiedź: "Telepatyczni mordercy" - zaczynasz podejrzewać, że coś realnego, systematycznego i bardzo rozpowszechnionego ma miejsce.
Myślę, że kult wierzy w telepatyczne możliwości, włączając w to telepatyczne porozumienie z "Matką" a także możliwość spowodowania wylewu krwi do mózgu i uśmiercania. Theta ma też bardziej futurystyczne części programowania.
No i jeszcze jest Omega. Zwykle na początku nie pytam pacjenta o Omegę bo to może ich jeszcze bardziej przerazić. Omega to ostatnia litera greckiego alfabetu, czyli "Koniec" - to jest programowanie samobójcze i samookaleczeniowe.
Gamma wygląda, że jest programem bezpieczeństwa sytemu (czyli dezinformacja, dywersja, półprawdy itd).
Mogą też być inne litery greckiego alfabetu. Radzę wziąć ze sobą cały grecki alfabet i pytać trzon centralny po kolei. Błagam tylko - NIC PACJENTOM NIE SUGEROWAĆ! Na przykład nigdy nie pytajcie: "Czy Delta to zabójcy?". Czekać na odpowiedzi od nich samych. Po prostu kiedy macie potwierdzenie o Alfa, Beta, Delta i Theta, wtedy weźcie grecki alfabet i pytajcie (na przykład): "Czy jest tam w środku program o nazwie Epsilon?". Może coś być związane z innymi literami, jakiś system, czego ja nie wiem. W jednej osobie na przykład znalazłem, że Zeta była do produkcji filmów pornograficznych gdzie tą osobę używano. U innej osoby Omicron znaczył koneksje z mafią, wielkim biznesem, politykami i szmuglem narkotyków. Wiec myślę, jest w tym wszystkim trochę indywidualizmu.
Niektóre programy są to typowe: "Wróć do nas", "Wróć do domu", "Wróć do kultu".
Cały system ma jeden słaby Punkt. W programy są wbudowane kody do wyłączania programu i do jego wymazywania - na przypadek gdyby zaszła potrzeba. Te kody to niepowtarzalne zwroty, rymowanki, powiedzonka czy banalne przyśpiewki. Czasami będą to numery zakończone wyrazem. Ta część jest bardzo indywidualna. Początkowo miałem nadzieję, że gdy znalazłem jeden to będzie on działał na innych ofiarach - oho, nie tak prędko! Jest bardzo nieprawdopodobnym, że ten sam kod działa na dwóch osobach, chyba, że należeli do tej samej małej grupy i przechodzili programowanie razem. Z tego co się dowiedziałem programujący mają laptopy gdzie trzymają kompletną informację o każdej osobie, którą programowali: wspomniane kody, imiona osobowości w środku, typy programów "zainstalowanych" itd. Trzymają tą całą informację nawet sprzed 20-30 lat.
Więc co możecie robić to zdobyć kod wymazujący dany program; i zawsze wpierw pytajcie: "Jeśli podam ten czy tamten kod - co się stanie?". Lepiej nawet sprawdzić podwójnie pytając: "Czy jest w środku część, która ma inna informacje na ten temat?". Obserwujcie ruchy czubków palców. Z mojego doświadczenia jest możliwym wymazać programy przez podawanie odpowiednich kodów ale potem musicie z pacjentem przetrawić całą sprawę i rozładować jego zakumulowane napięcie emocjonalne. Szczególnie jest to ważne przy wymazywaniu programu Omega a od tego ja zwykle zaczynam bo Omega jest najniebezpieczniejsza dla ofiary. Po tym jak usunę Omegę czy raczej osobowości typu Omega, wszystkie razem, aby móc potem rozładować nagromadzone napięcie i zwrócić pacjentowi pamięć związaną z programowaniem Omega (i wszystkimi jego częściami) przez segmentowe przetrawianie doświadczeń i rozładowywanie nagromadzonych napięć.
Często programujący używają metafory, metafory Robota. Wmawiają ofiarze, że skorupa robota pokrywa całkowicie jedną z osobowości dziecka i czyni go robotem. Czasami w waszej pracy z pacjentami będziecie konfrontować roboty w środku. Co doświadczyłem bardzo często i widać, że pomaga przyspieszyć cały proces to polecenie Trzonowi Centralnemu: "Trzon, chcę abyś się rozejrzał wkoło. Mamy robota blokującego naszą pracę. Obejdź go od tyłu i przyjrzyj się tyłowi jego głowy i szyi - co widzisz?". Jak zwykle, pytam bez sugerowania. Często otrzymuję odpowiedź, że trzon widzi druty czy jakiś wyłącznik. Wtedy mówię: "Wyciągnij druty czy pstryknij wyłącznik i to powinno unieruchomić robota - daj znać gdy tak się stanie". Wkrótce potem dostaję sygnał: "Tak". "Świetnie. Teraz kiedy robot jest wyłączony, zajrzyj do środka i powiedz co widzisz". Zwykle znajdują jedno lub więcej dzieci. Polecam wypościć dzieci a potem wziąć laser i "wyparować" robota. Pacjenci są zwykle mile zaskoczeni, że było to takie łatwe, wielu terapeutów też.
PAUZA
Największym problemem jest, że mamy do czynienia z tak wieloma warstwami programowania. Przejdę do projektora i pokażę - co my tu mamy to niezliczone ilości osobowości (wcieleń).
Powiem wam jedną z najbardziej fascynujących historii, której byłem świadkiem. Jakiś rok temu, pamiętam, odwiedzałem gabinety dwóch być może najlepszych terapeutów w kraju aby spotkać się z najcięższymi przypadkami rozdwojenia jaźni. Pracowaliśmy i ja obserwowałem niektórych pacjentów. Pamiętam jedną kobietę - była już zamknięta w klinice przez trzy lata i ciągle brak postępu. Kolejna była zamknięta przez rok i próbowano wszystkie najlepsze metody: rozładowywanie nagromadzonego napięcia emocjonalnego, integracje, wsparcie kooperacji, terapie przez sztukę, pisanie dziennika itd. Potem była tam (kolejny rok) pacjentka dochodząca i mająca 2-3 godziny terapii tygodniowo. Wykryliśmy, że w obu przypadkach próbowaliśmy leczyć jedną ze stworzonych osobowości i nawet nie dotknęliśmy programów kontroli umysłu. Aktualnie wykryliśmy, że ta dochodząca pacjentka była cały czas kontrolowana przez matkę telefonującą do niej z innego stanu i…. miała w sobie instrukcje zabicia terapeuty w przyszłości.
Więc radzę dokładnie sprawdzić, spytać Trzon Centralny: "Czy jest tam jakaś część mająca kontakt z kimś z kultu? Czy jest tam jakaś część chodząca na spotkania czy rytuały? Czy jest urządzenie nagrywające w środku Marii (jeśli to imię pacjentki)? Czy jest ktoś kto przesłuchuje którąś z części na temat co się dzieje podczas terapii?". Mam przykre doświadczenia z przeszłości - duża porcja ofiar w tym kraju ma swoje terapie monitorowane.
Pamiętam kobietę około 24 lat, która przyszła twierdząc, że jej ojciec jest satanista. Jej rodzice rozwiedli się gdy miała sześc lat. Od rozwodu do lat piętnastu była przez ojca brana na rytuały kiedykolwiek go odwiedzała. "Od piętnastego roku życia już więcej tam nie chodziłam" powiedziała terapeucie i on uwierzył. Usiedliśmy w moim gabinecie. Przeprowadziliśmy dwugodzinne badanie z użyciem hipnozy. Odkryliśmy zainstalowane programowanie. Także znaleźliśmy potwierdzenie, że wszystkie poprzednie sesje były monitorowane i aktualnie powiedziano jej aby była chora i nie przyszła na spotkanie ze mną.
Inna ofiara była poinformowana, że ja jestem z kultu i jeśli spotka się ze mną wbrew zakazowi to ja ją ukarzę. Jaki pożytek dla monitorowanego pacjenta? Z tego co wiem dostają wstrząsy elektryczne - co możesz zrobić poza byciem dobrym, rozumiejącym i współczującym? Ja bym nawet nie próbował z poważnym odprogramowywaniem bo będą oni tylko więcej torturowani. Jedyne rozwiązanie to zamknięcie pacjenta na długi okres w bezpiecznym miejscu gdzie można zacząć terapie.
Mam przeczucie, że jeśli zbadamy to się okaże, że ponad 50% pacjentów gdzie przynajmniej jedno z rodziców jest kulcie będzie non-stop monitorowanych. Teraz, jeśli pójdziemy głębiej niż istniejące osobowości, to znajdziemy Alfa, Beta, Delta itd, a potem dojdziemy do awaryjnych programów. Zwykle będzie istniał kod wymazania dla nich. Często programy awaryjne są spakowane razem i mają jeden kod do wymazania ich. Dlatego gdy dostanę kod do wymazania Omegi zadziała on i na awaryjna wersje Omegi. Po tym gdy spytałem: "Co się stanie gdy podam taki a taki kod?" - podaję ten kod i pytam: "Co czujesz?". Często opowiadają, że słychać buczący komputer, eksplozje, bardzo interesujące rzeczy. Miałem terapeutów wracających do mnie z komentarzem: " Mój Boże, nic nie wspomniałem pacjentowi o robotach a on mówi coś o waparowywujących robotach".
Pamiętam terapeutkę, która skontaktowała mnie mając problem z jednym przypadkiem. Powiedziałem aby dowiedziała się na temat Alfa, Beta, Delta itd. Zrobiła to i dostała potwierdzenie. "Co to jest?" spytała. Odpowiedziałem, że jej nie powiem - niech się wpierw dowie od pacjenta. Po dwóch tygodniach mówi: "Spytałam co to Theta i odpowiedział, że to telepatyczni zabójcy. Spytałam o Delta i mówi, że to mordercy".
Wtedy zgodziłem się z nią spotkać na konsultacje i więcej wytłumaczyć.
Później dzwoni i mówi: "To brzmi zbyt fantastycznie. Słuchałam Ciebie myśląc, że coś z tobą mentalnie nie w porządku. Gdybym Ciebie nie znała profesjonalnie pomyślałabym, że zwariowałeś. Dokładnie według Twoich instrukcji pytałam pacjenta. Spytałam też jedną z moich pacjentek ale one tego nie miała". Opowiedziała jak z nim pracowała, jak udało się jej wymazać programy, jak słyszała opowieści pacjenta o robotach wyparowywujących itd. W tym jest cały problem. Stworzono wiele różnych warstw programowania myśląc, że my będziemy na zawsze krążyć wkoło bez postępu. Myśleli, że w większości przypadków nigdy nie dostaniemy się głębiej, poniżej tych osobowości oni dla nas "do znalezienia" umyślnie stworzyli.
Sposób w jaki kreujesz "MANCHURIAN CANDIDATE" (po polsku będzie "ŚPIOCH" a nawet "MATRIOSZKA") to rozdwajanie osobowości. To jest to co wywiad chciał rozpracować. Jeśli chcesz mieć zabójcę, chcesz znaleźć kogoś kto by to zrobił bez wahania - rozdwajasz osobowość. Fascynują mnie sprawy takie jak zabójstwo Roberta Kennedy'ego, gdzie Bernard Diamond badający Sirhana Sirhana wykrył, że on ma totalną amnezję i nie pamięta zabijania ale pod hipnozą pamięta. Po skończonym seansie hipnozy znowu nie pamiętał co zrobił. Bardzo bym chciał zbadać go osobiście.
Wygląda na to, że pod tym mamy następne warstwy. Wygląda, że jedna nazywa się "PROGRAMOWANIE GREENA". Interesujące, że nazwisko doktora jest Green (po polsku "ZIELONY"). Tak więc, po tym jak odkryję, że pacjent ma to, zadaję pytanie, bez sugerowania niczego: "Czy jest jakiś doktor związany z tym programem? Czy jego nazwisko ma związek z jakimś kolorem? Jeśli tak to z jakim?"
Od czasu do czasu mam pacjentów (może 3-4 total), którzy próbowali zgadywać (tak myślę) ale nie dałem się nabrać. W jednym przypadku znalazłem doktora o nazwisku związanym z innym kolorem. Ta pacjentka mówiła prawdę - doktor ten brał odział w jej programowaniu i okazało się, że 30 lat wcześniej był studentem Dr. Greena. Inna pacjentka nie mogla sobie skojarzyć żadnego nazwiska więc kontynuowaliśmy z innymi tematami. Nagle, po paru minutach, podskoczyła i mówi: "Green! Czy miałeś na myśli Dr. Greena?" Znajdujemy jego nazwisko w pacjentach po całych Stanach Zjednoczonych.
Wygląda, że głębiej jest Programowanie Greena i podejrzewam, że im głębiej idąc tym mniejszą ilość programów znajdziemy ale za to bardziej scentralizowane. Wszystkie programy Greena: Ultra Green (Ultra Zielony) i Green Tree (Zielone Drzewo). KABALISTYCZNY MISTYCYZM jest w to wszystko wmieszany. Jeśli ktoś planuje pracować nad takimi przypadkami, musi zdobyć kilka książek o Kabale. Jedna napisana przez Pana Diona Fortune ma tytuł "Qabala" z litera "q", Dion Fortune. Kolejna, przez Ann Huffer-Heller i nazywa się "The Kabbalah". Nic nie wiedziałem o Kabale. Było to interesujące. Dwa lata temu pacjent siedział u mnie w poczekalni, przyszedł dużo wcześniej, i narysował w pełnych kolorach Drzewo Kabały. Wzięło mi 2 miesiące aby zrozumieć co to było. Pewnego dnia pokazałem ten rysunek komuś, kto odparł: "Wiesz co? Wygląda jak Drzewo Kabały". To mi przypomniało ezoteryczne rzeczy w jednej starej książce i ją odszukałem. To była właśnie specjalność Dr. Greena. Green Tree (Zielone Drzewo) to "GREENBAUM" po niemiecku - oryginalne nazwisko Dr. Greena. Miałem pacjentów, którzy wyraźnie nie wiedzieli, że oryginalne nazwisko doktora było Greenbaum ale sami z siebie przyznali posiadanie części zwanych "GREENBAUM". Dam wam informacje co do części, co może być pomocne jeśli chcecie dowiadywać się na temat tych rzeczy - ponieważ z mojego doświadczenia istnieje jedna część dająca informacje i albo całkiem się opróżni albo zacznie się bronić, albo się wystraszy i zamilknie. Wtedy musicie nacierać do przodu, podejść z innej strony i znajdziecie kolejną część. Podam kilka części, o które powinniście spytać czy istnieją. Aha, i kiedy badam pacjentów, dorzucam garść pytań "zmyłkowych" - na przykład: "Czy jest w środku część o nazwisku Iksiński?" po to aby zobaczyć czy nie tworzą bajek. Na przykład pytam: "Czy poza trzonem centralnym jest część pod nazwą Mądrość?" Mądrość jest częścią Drzewa Kabały - gdy znaleziona w pacjencie, będzie źródłem wielu informacji. Pytam: "Jest tam w środku Diana? Jest tam Zelda?" itd., itp. aby zobaczyć jakie odpowiedzi dostanę. Aktualnie z Dianą musimy być ostrożni. Diana jest częścią Drzewa Kabały i jest związana z częścią zwaną "FOUNDATION" (FUNDAMENT/BAZA po polsku). To was pewnie zainteresuje. Pamiętacie PROCESS CHURCH? Rodzina Mansona, która zamordowała żonę Polańskiego i wiele innych osób, była związana z PROCESS CHURCH. Kupę osobistości Hollywoodu było związanych z PROCESS CHURCH. Książki mówią, że około 1978 poszli oni w ukrycie i ślad po nich zaginał. Nie prawda. Żyją szczęśliwie i bezpiecznie na południu stanu Utah. Mamy w Departamencie Bezpieczeństwa Stanu Utah gruba teczkę z aktami mówiącymi, że kupili na północ od Monument Valley rancho do robienia filmów; wyremontowali, znacznie rozbudowali, pozmieniali nazwiska i żyją. Rancho jest pod ścisłą ochrona - niewiele osób wychodzi na zewnątrz i nikt obcy nie ma prawa wstępu.
Kluczowym słowem jest "FOUNDATION" (FUNDAMENT/BAZA po polsku). Foundation jest częścią drzewa Kabały. Więc spytajcie: "Czy jest w środku coś o nazwie Foundation?" ale też wrzućcie trochę "zasłony dymnej" w postaci pytań: "Czy jest tam coś zwane Piwnicą?" czy "Czy jest tam w środku coś zwane Ścianami?" itp. Często też znajduję część zwaną "BLACK MASTER" i drugą "MASTER PROGRAMER" - i w środku tej ostatniej będą operatorzy komputerów. Ilu z was już znalazło komputerowe rzeczy w osobowościach pacjentów? Typowym jest znalezienie operatorów komputerów: COMPUTER OPERATOR BLACK, COMPUTER OPERATOR GREEN, COMPUTER OPERATOR PURPLE. Czasami mają numery zamiast nazw, czasami są nazywani SYSTEM INFORMATION DIRECTORS. Wtedy możecie szukać kto jest tam szefem. On będzie źródłem informacji. Jeśli spytacie: "Czy jest tam część Dr. Green?" to prawie zawsze ją znajdziecie - wiem z doświadczenia. Zwykle, z odrobiną wysiłku, możecie pomóc im zrozumieć, że są tylko częścią dziecka i teraz, skoro są w pełni bezpieczni, mogą przestać grać te role.
Spytajcie: "Jeśli Kult by się dowiedział, że ty się dzielisz tymi tajemnicami ze mną - co by się stało?". Podkreślajcie, że jedyna droga ucieczki w bezpieczne miejsce wiedzie przez was, przez co oni muszą z wami kooperować i pomóc wam w pomaganiu im samym. W ten sposób możecie dostać więcej informacji.
Oczywiście Kult próbował zabezpieczyć programowanie bardzo dokładnie. Oto przykład z ULTRA GREEN. Myślałem, że jest ten program zarezerwowany tylko dla dzieci rodzin z kultu ale, wpierw, z pewnymi zmianami, znalazłem go w dzieciach z rodzin nie należących do kultu. Zwykle nie znajdziecie tak głębokiego programowania jak ULTRA GREEN czy nawet GREEN PROGRAMING w ludziach spoza kultu. Niemniej pozwólcie, że opowiem co znalazłem najpierw w ofiarach spoza kultu, a dopiero potem w ofiarach z rodzin należących do kultu.
Terapia pacjentki szła bardzo dobrze, zbliżaliśmy się do końcowej, pełnej integracji gdy raptem zaczęła mieć halucynacje, jej palce tłukły w stół jak młotki itd. Użyłem AFFECT-BRIDGE (po polsku chyba: Łącznik Emocjonalny) i cofnęliśmy się w czasie. Okazało się, że gdy miała 8 lat uległa sugestii, że gdy kiedykolwiek się jej stan psychiczny polepszy, to….automatycznie straci zmysły. Dali jej LSD, przywiązali i wypytywali co czuje. Gdy powiedziała, użyli jej własne komentarze i w stylu Miltona Ericsona hipnozy połączyli efekty stanu narkotycznego z silną sugestią: "Jeśli kiedykolwiek osiągniesz ten stan, to zwariujesz. Jeśli kiedykolwiek będziesz zintegrowana i polepszy się twój stan, wtedy zwariujesz i będziesz zamknięta w klinice psychiatrycznej do śmierci. ". Powtarzali tą sugestie wielokrotnie, z dużą dozą energii. W końcu też zasugerowali: "Ażeby czemuś takiemu zapobiec lepiej popełnić samobójstwo". Później, robiąc to samo z pacjentką z rodziny należącej do kultu spotkałem się z tymi samymi symptomami i z tym samym programem.
Nazywa się to "GREEN BOMB" (Zielona Bomba). Tyle rożnych wariacji od nazwiska Pana Greenbauma. Różnicą było tylko, że było to jej zrobione w wieku 9 lat i sugestią była amnezja: "Jeśli będziesz coś pamiętać o Ultra-Green i o Green Tree to zwariujesz. Staniesz się jak roślinka i będziesz zamknięta na zawsze". I oczywiście końcowa sugestia: "Będzie łatwiej dla ciebie jeśli się zabijesz niż masz tak cierpieć z powodu pamiętania".
Trzy lata później, gdy miała 12 lat, użyli coś podobne do AMYTALU (AMOBARBITAL - lek psychotropowy) aby spróbować przełamać jej "wbudowaną" amnezję i nie mogli. Została znowu związana, sparaliżowana jakimś preparatem, dali jej znowu LSD (więcej niż pierwszym razem) aby umocnić "wbudowaną" sugestię. Powtórzyli w wieku lat szesnastu. A więc to jest przykład pułapki jaką możecie napotkać na drodze.
Jest wiele przypadków gdzie użyto mocne medykamenty tego typu plus sugestie aby zabezpieczyć głęboko ukryte rzeczy.
I gdzie jest dno? Tyle wiem co i wy. Miałem wielu terapeutów zniechęconych przypadkami, których nie byli w stanie rozgmatwać. Aktualnie jedna osoba z tej sali dostała dwa miesiące temu podstawowe informacje i była w stanie otworzyć przeróżne rzeczy w pacjencie z Ohio, z którym nie było żadnego progresu wcześniej. To się zdarza często. Myślę, że gdy wejdziemy głębiej, na niższe poziomy, to zlikwidujemy problemy powyżej. Nie wiemy tego jeszcze w 100%. W kilku pacjentach mieliśmy do czynienia z programowaniem najwyższego kalibru. Chcę powiedzieć jak to było zrobione. Bierzemy i wymazujemy jeden system typu Omega. Wtedy mamy potężne rozładowanie emocjonalne związane z pamiętanymi wydarzeniami i odczuciami - w segmentowym rozładowywaniu dla części mających do czynienia z wymazaniem.
Typowo powiem: "Teraz, kiedy skończyliśmy, czy ciągle jest jakaś część pamięci czy uczuć, które są częścią Omegi?". Odpowiedz jest zwykle: "Nie". Wtedy mówię: "W tym momencie widzę większość a może wszystkie części, które były Omegą, nie mają chęci ani potrzeby być inne i chcą wrócić do Mari i połączyć się z nią". "Iść z powrotem skąd przyszły" to inne stwierdzenie używane. "Czy są tam jakieś części Omegi, które nie są pewne i maja wątpliwości co do tego?". Jeśli tak jest to musimy z nimi rozmawiać, przekonać. Niektóre mogą odmówić integracji. Z mojego doświadczenia prawie zawsze wszystkie będą zintegrowane i możemy zintegrować nawet 25 części naraz w skomplikowanym, wielorozszczepionym pacjencie.
Myślę, że jest niezwykle ważne aby rozładować emocje pacjenta zanim przejdziemy do następnego etapu. W większości pacjentów kolejność wymazywania nie gra roli ale są wyjątki. Jeśli wybór należy do mnie to zaczynam z Omegą i Deltą ponieważ oba niosą potencjalne fizyczne niebezpieczeństwo; potem Gamma aby pozbyć się samozakłamania. Co bym zrobił zaraz po wymazaniu Omegi i pokazaniu ofierze, że pomoc i ulga jest możliwa, to bym spytał: "Pytam trzon centralny, przez odpowiedź czubkami palców, czy istnieje specjalna kolejność do wymazywania programów?" W większości przypadków odpowiedz jest: "Nie" ale w kilku przypadkach było: "Tak". Polecam robić to często bo wzmaga to optymizm i ulgę w pacjencie. Ale także proponował bym zacząć zagłębianie się na niższe poziomy znowu pytając o kolejność wymazywania i porady. Pytania?
Pytanie: Jaki jest typowy wiek i płeć ofiar?
Dr. Hammond: Spotkacie mężczyzny i kobiety. Większość ja spotkałem i leczyłem to kobiety. Znam przypadki kilku mężczyzn. Dawno temu rozmawiałem gdzieś z grupą terapeutów opowiadając im co wam mówię. Obserwowałem jedną kobietę, która zawodowo opiekuje się trudnymi i opóźnionymi dziećmi - zrobiła się blada jak ściana. Spytałem co się stało. Odpowiedziała, że pracuje z 5 letnim chłopcem i niedawno coś jej mówił o Dr. Greenie. Kontynuowałem mój wykład i ta kobieta znowu trzęsie głową. "Co się dzieje?" pytam. Mówi: "To dziecko samo z siebie opowiadało mi o robotach i o Omega". Oczywiście od czasu do czasu oni zmieniają parę detali ale fundamentalnie to jest ciągle to samo. Widziałem pacjentów po czterdziestce oraz dzieci ludzi postawionych bardzo wysoko w C.I.A. itp. Kilku pacjentów było ofiarami oryginalnego programu MONARCH - programu prowadzonego przez wywiad.
Pytanie? Osoba na tyle?
P: Ja ciągle nie mogę pojąc jak wystartować, jak znaleźć metodę na wymazywanie. Jak Pan zdobywa te informacje?
Dr.H: Powiedziałbym: " Chcę trzon wewnętrzny, jeśli jest to konieczne; aby użył swoje telepatyczne umiejętności", ponieważ oni wierzą w te rzeczy i trzeba to użyć, uczyłem się technik Ercsona, "do zdobycia kodów do wymazania wszystkich programów Omega. Gdy zdobędziesz daj znak palcami". Gdy przyjdzie potwierdzenie wtedy polecam aby mi powiedzieli. "Czy są też programy awaryjne Omegi?". "Tak". "Okej, ile?". "Sześć" pada odpowiedź (powiedzmy - bywają różne ilości). "Czy są kody wymazywania dla nich?" "Nie". "Czy jest kod wymazania dla wszystkich programów awaryjnych połączonych razem?". "Tak". "Zdobądź ten kod i daj mi znać". Mogę iść do przodu nawet tak szybko jeśli nie ma oporów czy pułapek. Pytanie?
P: Tak, może Pan powiedzieć co Pan wie o ryzyku dla terapeuty (śmiech na sali).
Dr.H: Jakie dokładnie jest Pana pytanie?
P: Taaak, chciałbym wiedzieć. Jaka jest statystyka z Pana doświadczenia z tak wieloma pacjentami? Chodzi nie tylko o pogróżki ale także o obrażenia fizyczne, problemy dla rodziny terapeuty itp. To jedno pytanie. Drugie to - czy zna Pan kogokolwiek leczonego z takiego poziomu dysasocjacji i przeżyć, kto został wyleczony? Zintegrowany? Cały i szczęśliwy?
Dr.H: Okej, mam jedną ofiarę - z rodziny nie należącej do kultu ale sąsiedzi i lekarz (wielu lekarzy w tym jest) mieli do niej dostęp. Oni wysyłają swoich na studia medyczne, żeby mieć zabezpieczoną flankę - ofiary są widziane przez "swoich" lekarzy, którzy przepisują leki i nigdy "nie widzą niczego podejrzanego". Wszystko wygląda na powierzchni perfekt. Aktualnie dwóch było złapanych w Utah. Teraz mamy dwóch detektywów w biurze Prokuratora Generalnego Stanu Utah, którzy pracują wyłącznie nad sprawami tortur rytualnych.
OKLASKI
Okej? W wywiadzie opinii publicznej przeprowadzonym w stanie Utah w styczniu przez poważną gazetę i jedną stację TV udowodniono, że 90% obywateli Utah uważa tortury rytualne za bardzo realne i istniejące. Nie wszyscy wierzą, że jest to bardzo rozpowszechnione ale częściowo miało to źródło w dwóch latach pracy Gubernatorskiej Komisji do Badania Tortur Rytualnych - wywiadów, rozmów, spotkań, zbierania danych.
Teraz gdy ludzie mówią: "Nie ma żadnych dowodów. Nie znaleziono ciała" odpowiadam, że to bzdura. W stanie Idaho znaleziono ciało dziecka. Ostatniego lata w Detroit była sprawa gdzie skazano dwójkę ludzi za morderstwo po znalezieniu rok wcześniej palca i głowy nastoletniej dziewczyny w ich lodowce. Były ciała i były sprawy.
Wracając do ryzyka dla nas. Nie znam terapeuty, który byłby zraniony. Ale pacjenci informują nas, że w przyszłości mogą być niektórzy zaprogramowani aby zabić w pewnym momencie wskazaną osobę, nawet członka własnej rodziny. Możemy tylko spekulować czy to się kiedyś stanie. Kto wie na pewno? Być może, nie myślę jest to bez absolutnie żadnego ryzyka dla nas. Pytanie z tylu sali?
P: Wygląda, że jest wiele podobieństw między tymi rodzajami programowania i tym co opowiadają ludzie twierdzący, że byli porwani przez istoty pozaziemskie - badani, przeprogramowani itp. Cape Canaveral jest ode mnie po drugiej stronie Florydy i nie myślę, że ostatnio mówiono o wizytach latających spodków. Po prostu jestem ciekawy czy jest jakieś powiązanie.
Dr.H: Podzielę się spekulacją, która aktualnie pochodzi od osób trzecich. Nie miałem do czynienie z takimi przypadkami. Niemniej, znam terapeutę, któremu mogę ufać i którego jakieś dwa lata temu poinformowałem o moich odkryciach. Ta osoba wierzy, że to tylko kolejny program "wbudowany" w niektóre ofiary tortur rytualnych - w ten sposób ofiary opowiadające o latających spodkach same się zdyskredytują w oczach otoczenia. Kto by wierzył takiej osobie w przyszłości? Tak to typowa niedorzeczność może powodować, że ludzie będą wytykać palcami prawdziwe ofiary tortur na równi z opowiadaczami bajek o spodkach.
Ostatnio dawałem konsultacje telefoniczne jednej terapeutce. Podczas piątej czy szóstej rozmowy pyta: "Czy wiesz coś na temat spodków i porwań?" Mówię, że nie. Okazuje się, że ona ma takiego pacjenta. Poradziłem jej po prostu rozmawiać z trzonem centralnym tak jak u każdej ofiary tortur rytualnych, pytać o Alfa, Beta, Theta itd., i zobaczyć co się stanie. Po jakimś czasie dzwoni: "Trafione w dziesiątkę. Jest w środku część o nazwie Dr. Green. To jest ten program. Tak?"
P: Jaka jest różnica między tym programowaniem, kultowymi torturami i satanistycznymi torturami w kultach gdzie palą świece i…………..
Dr. H: Ten typ programowania jest robiony w kultach ze świecami itd. Moja impresja jest, że robią to wszystkim do kogo mają dostęp i dzieciom z własnych rodzin. Własne dzieci to generacja wybrańców. Inni są przeznaczeni na stracenie - będą użyci i umrą bez polepszenia swojej sytuacji. Znajdziecie pułapki zainstalowane w nich - kiedy poczują się lepiej to popełnią samobójstwo. Wierzę, że niektóre osoby były torturowane w kulcie ale nie były programowane, ale to mniejszość nie należąca do głównego nurtu. Satanizm dominuje w całej tej filozofii i panuje nad wszystkim.
Ludzie pytają: "Jaki jest cel tego wszystkiego?". Domyślam się oni chcą mieć armię MANCHURIAN CANDIDATES ("ŚPIOCHÓW" czy "MATRIOSZEK"), dziesiątki tysięcy mentalnych robotów do pracy w prostytucji, dziecięcej pornografii, szmuglu narkotyków, międzynarodowym szmuglu broni - przeróżnych lukratywnych rzeczach. Prawdopodobnie megalomaniacy na szczycie myślą, że stworzą Satanistyczny Porządek, który zawładnie światem. Ostatnie pytanie. Potem dam wam kilka detali i musimy przyspieszyć.
P: Pan zasugerował, że było w pewnym momencie poparcie na szczycie rządu amerykańskiego dla rzeczy tego typu. Ja wiem, że mamy mało czasu ale może Pan powiedzieć kilka słów na temat jakie dowody mamy istniejące dla poparcia takiej teorii?
Dr.H: Nie mamy wiele. Mamy głownie zeznania świadków, którzy narażali życie. Co jest interesujące to fakt, że wszyscy ludzie mówią dokładnie o tym samym scenariuszu (zeznania się pokrywają), i że wiele ofiar ma członków rodziny w N.A.S.A., C.I.A. i wojsku, nawet na samym szczycie.
Mam kolegę po fachu, który zastawił pól stołu w swoim gabinecie pudłami z odtajnioną dokumentacją dotyczącą doświadczeń z kontrolą umysłu. Wzięło mu jakiej 20 lat aby to dostać od rządu i przeczytać. Dwa tygodnie temu właśnie wysłał podanie o odtajnienie dokumentów z PROJEKTU MONARCH abyśmy się mogli dowiedzieć więcej.
Chcę powiedzieć, że z doświadczenia z kilkoma pacjentami wiem - czasami może być za późno na pomoc. Zdaję sobie sprawę, że wpycham w Was tyle wiadomości tak szybko. Niektóre rzeczy mogą być dla was tak obce, że możecie pomyśleć: "Boże, czy to może być prawda?". Proszę pytać jeśli macie wątpliwości. Szukajcie tego w swoich pacjentach; może będziecie mieć szczęście i nic nie znajdziecie. Gdzieś głębiej, na niższych poziomach możecie wpaść na rzecz tego typu - pokażę Wam jeśli znajdę mój marker,….system w jednym pacjencie. To jest mój pacjent od dłuższego czasu i pochodzi z rodziny nie należącej do kultu.
Wygląda, że z nią odnieśliśmy sukces i skończyliśmy integrację. Przyszła sama do mnie na początku zeszłego roku mówiąc, że ma kilka symptomów dysocjacji. Zacząłem badanie. Znalazłem część, którą zintegrowałem ale część mówi: "Są inne rzeczy ja nie mogłam Ci powiedzieć a Ty nas zintegrowałeś i ja muszę się znowu odłączyć". Zacząłem od nowa - pytając teraz rutynowo o Alfa, Beta itd. Znalazłem je! Wiec pytam tą od nowa odłączona cześć: "Dlaczego nie powiedziałyście mi tego wcześniej?". Odpowiada: "Próbowałyśmy Ci podpowiedzieć ale nie słuchałeś. Przepraszamy, widziałyśmy, że ty nie wiesz wystarczająco aby nam pomoc ale teraz widzimy, że możesz". Wtedy szybko poszliśmy do przodu z terapią. Interesujące.
Wytłumaczyła mi cały system. O ile pamiętam wygląda tak. Ten krąg reprezentuje systemy robienia sobie krzywdy. Jest to zbiór osobowości, których zadaniem jest robienie krzywdy ofiarze: Zespół Münchhausena, samookaleczenia itp. Każdy z tych trójkątów reprezentuje całkiem inny system. Ta część skomentowała: "Z wyjątkiem mnie, tej jednej części, ty pracowałeś tylko z z tym co w kręgu bez dotykania całej reszty".
Okej. W centrum tego wszystkiego jest ciągle kolejny system w formie DRZEWA KABAŁY, o którym wiecie - wygląda jakoś tak, z liniami pomiędzy. W przybliżeniu. To reprezentuje następny system. Kiedy przejdziemy przez ten system, ona mówiła o kolejnym, który jakoś obejmuje wszystko i przypomina klepsydrę. Każdym razem myślałem, że dochodzimy do finałowej integracji i…..znajdowałem kolejna część. Jej mąż ma dar do obserwacji i pomógł szybko wykrywać symptomy nawrotów i kolejnych dysocjacji. Więc każdym razem w kilka dni wiedzieliśmy o następnym problemie, korygowaliśmy i szliśmy do przodu. Wreszcie będąc ciągle oszukiwany przez jedną część pytam: "Dlaczego kłamiecie?" Odpowiedziała: "Ponieważ nie rozumiesz. Ty spowodowałbyś naszą śmierć". Przedyskutowaliśmy ten temat i usłyszałem: "Jest zaprogramowane, że jeśli Ci się uda i myślisz, że się udało, to przegrasz. Jest to tak skonstruowane aby się bawić z Tobą w kotka i myszkę. Jeśli naprawdę kiedyś nas zintegrujesz to my umrzemy".
Ta część kontynuowała: "Jestem jedną z 12 apostołów i widziałam to samo w nich wszystkich, 12 apostołów w klepsydrze, którzy pamiętają swoją lekcję bazowaną na Satanizmie - filozofii jak "bądź dobra dla ludzi krzywdzących Cię i nienawidź ludzi będących dla Ciebie dobrymi" itp. Istnieją 2-3 zdania o każdym aspekcie, które musimy znać na pamięć".
Mówi: "Jesteśmy jak ziarna piasku w klepsydrze i kiedy ostatnie ziarno spadnie, przyjdzie Śmierć". Pytam: "Czy Śmierć jest odrębną częścią?". "Tak. Kiedy ostatnie ziarnko spadnie obudzi się Śpiący Gigant". Śpiący Gigant to śmierć, która ich zabierze pierwszego lub szóstego dnia jeśli pewne rzeczy nie będą zrobione ale myśmy niektóre zrobili.
Także znaleźliśmy siostrę Śmierci istniejącą jako program awaryjny, używany z lustrzanym odbiciem aby wykreować siostrzaną część. Musieliśmy zając się tym też. Śmierć, jako część, wymaga specjalnych tricków do integracji. Powiedziałem: "Bez przesady, oni Cię okłamali". Odpowiedziała: "Poczekaj - to jest dokładnie co oni mi powiedzieli, że Ty powiesz. Powiedzieli, że żaden doktor nigdy nie uwierzy, że to może być tak ekstremalnie skomplikowane i dlatego nigdy niczego nie znajdą". "Hmm,…. powtórz zatem jeszcze raz" odparłem.
"Muszę być ubrana na czerwono. Muszę mieć ze sobą Demerol, muszę zażyć Demerol. Muszę otrzymać kod w kompletnie ciemnym pomieszczeniu. To musi się stać w pierwszym lub szóstym dniu po obudzeniu tej części".
Co miałem do stracenia? Poprosiłem psychiatrę aby dał jej trochę Demerolu. Użyliśmy Kod. Mój gabinet nie ma okien - to było łatwe. O, i były cztery świece zapalone. Świetnie! Wszystko poszło dobrze. Być może byłoby tak samo dobrze bez robienia tego wszystkiego ale chciałem podejmować zerowe ryzyko i po prostu ufać co ona mówi. Więc, kontynuujemy i znajdujemy kolejną część. To jest Śmierć i Zniszczenie - kolejny program awaryjny z kolejnym siostrzanym odbiciem, którymi trzeba było się zająć. O ile pamiętam były jeszcze dwa programy awaryjne. Interesujące, że ostatnia znaleziona część była ekstremalnie przyjazna, stworzona pewnie jako przynęta aby jej nie likwidować i zostawić w pacjentce. Wtedy, po zintegrowaniu tej części odkryliśmy, że emocje i uczucie ciemności (czarności) pozostają dalej. Co odkryliśmy? Kurtynę!
Powiedziała: "Oni przewidywali, że możesz dojść do tego punktu". I po drodze znaleźliśmy LSD, Green Bomb programowanie. Mówi: "Jest tutaj kurtyna i wszystkie zebrane emocje i przeżycia są za nią. Nie możesz odsunąć tej kurtyny na środku, musisz tak jak kurtynę teatralną ale to było niemożliwe aż integracja będzie skończona". Oni myśleli, że my nigdy nie osiągniemy tego etapu. Póki co wygląda, że integracja podziałała. A więc znalazłem Śmierć i Zniszczenia a także Klepsydrę w osobie z rodziny nie w kulcie.
"Drzewo i Klepsydra" poinformowała mnie, że "były zrobione z piachu ponieważ my powinniśmy umrzeć. My jesteśmy przeznaczeni do stracenia - generacja odrzuconych".
Słyszałem różne rzeczy: kryształy albo krew w klepsydrze dla potomków rodzin z kultu, "wybrańców". Aktualnie można zrobić bardzo prostą rzecz jak położyć klepsydrę na boku i "zatrzymać czas" aby bez nerwów kontynuować pracę z pacjentem.Kolejne to rozsypać ziarna na plaży aby nie można było ich zliczyć. To pomysł od jednego pacjenta widzianego przez innego terapeutę.
Podsuwam kilka dodatkowych pomysłów, które mogą być pomocne. Rozmawiamy o bardzo trudnych rzeczach i tak w głębi, wydaje mi się, że daje to nam dwa zyski. Po pierwsze daje mi nadzieję ponieważ dowiadujemy się czegoś i to pozwala na postęp w leczeniu jak nic do tej pory. Po drugie powoli demoralizuje to mnie, przez co pozwala mi widzieć i rozumieć do jakiego stopnia to programowanie przez tortury posunęło się.
Chcę wrócic do tamtego pytania. Ile z ofiar ma szansę na wyleczenie? Nie wiemy. My pracujący z problemami umysłowymi, akceptujemy, że w najlepszym wypadku dwie trzecie, maximum 70% pacjentów poprawi swój stan umysłowy. Mamy bardzo mało do dyspozycji jeśli chodzi o takie problemy. Tragiczne jest, że wielu pacjentów nigdy nie polepszy swojego stanu. Osobiście wierzę, że oni muszą zerwać kontakt z grupą, która ich torturowała.
Znam pacjentów, którzy wyjechali do innych stanów ale pewnego dnie jedna z głęboko schowanych osobowości zatelefonowała do kultu aby ją odebrali. To się nadaje tylko do leczenia w zamknięciu i to na długo. Jeśli oni pozostają w tej samej okolicy i mają kontakt z kultem, my nie mamy szans ich leczenia poza humanitarną opieką i wsparciem.
Wielu terapeutów nie chce tego słyszeć. To jest moja opinia. Wierzę, że jeśli oni mają szczęście i są bogaci to mogą mieć ochronę, mogą uciec w inne miejsce i wtedy możemy z nimi pracować bez przeszkód - wtedy mają szansę, po intensywnej terapii, do prawie normalnego życie. Myślę, że w tym kraju nie ma jeszcze jednej ofiary po takim programowaniu, która byłaby w 100% zdrowa. Kilka osób jest na dobrej drodze. Ja mam dwójkę, która bardzo się stara i zrobiła ogromne postępy ale wyraźnie nie są oni jeszcze zdrowi.
P: Co Pan myśli o relacji pomiędzy tymi rzeczami a zdobywającymi popularność grami jak "DUNGEONS AND DRAGONS" itp?
Dr.H: Mamy wiele rzeczy dających publiczności wiele do zrozumienia. Chcecie obejrzeć dobry, interesujący film, który dużo sugeruje? Obejrzyjcie "TRANCERS II". Można pożyczyć w sklepie video. Pojawił się ostatniej jesieni. Pewnego wieczoru, piątek, dziewiąta godzina, szukam czegoś ciekawego w sklepie video. Wszystkie dobre filmy są już wypożyczone. Z desperacji biorę dwa z brzegu i jednym był ten właśnie film. Fascynujące. Mówią o Green World Order (Zielonym Porządku Świata). Tak - "TRANCERS II". I kto jest producentem? FULL MOON PRODUCTIONS (Produkcje Księżyca w Pełni). Nie zauważyłem za dużo sugestii w "TRANCERS I" ale kto był producentem? ALTER PRODUCTIONS (Produkcje Innych Wcieleń). Mamy wiele rzeczy wkoło nas dających dużo do zrozumienia.
Była w latach sześćdziesiątych jedna interesująca osoba mówiąca o Iluminatach. Czy ktoś z was słyszał o Iluminatach w związku z Kultem? Pacjent dwa lata temu o tym mi wspominał. Mamy teraz nawet więcej dochodzących od innych pacjentów. Wygląda, że to jest nazwa grupy rządzącej światem. Wygląda, że oni maja swoje rady w kilku krajach świata i jedną na cały świat. To nazwa kierownictwa Kultu. Czy to prawda? Nie wiem. Interesujące, że mamy ludzi, którzy próbują nigdy nie ulegać sugestiom (plotkom) ale też mówią podobne rzeczy. W późnych latach sześćdziesiątych był sobie jeden starszy pan mówiący o infiltracji Hollywoodu przez Iluminatów.
Z pewnością to, co niektórzy pacjenci mówią brzmi jak rzeczy o upiorach, horrorach, opętaniu i wszystkim innym co przez ostatnie 20 lat było popularyzowane przez Hollywood w celu odwrażliwienia społeczeństwa aby, gdy Satanistyczny Porządek obejmie kontrolę, ludzie przyjęli to bez szoku. Czy to prawda?….
Nie mogę w 100% stwierdzić, że tak. Co mogę na pewno stwierdzić, to to, że programowanie przez tortury rytualne, które spotkaliśmy w tym kraju i w jednym poza granicami U.S.A, jest rozpowszechnione, systematyczne, bardzo dobrze zorganizowane i bazowane na tajnych informacjach nigdzie nie opublikowanych, i nikt o tym nigdy nie wspomniał ani w literaturze ani w TV.
Jeszcze dwa pytania i muszę iść dalej z materiałem. Tak?
P: Czy ma Pan jakiś sposób na upewnienie się czy pacjent jest dalej kontrolowany?
Dr. H: Pytałbym kilka części, z którymi rozmawiam:Trzon, Diana, Mądrość, Master Programer na ten temat i bym co jakiś czas powtarzał to. Jeśli posuniecie się do przodu, to znowu spytać. Pytanie z tylu sali?
P: Ciekaw jestem czy Pan słyszał o pochodzeniu rodziny Marcina Lutra.
Dr. H: Czy co?
P: Czy oni byli w Kulcie?
Dr. H: Nic na ten temat nie wiem. Dobra rada: proszę spytać go o kod identyfikacyjny. Ludzie ci mają kod identyfikacyjny. Jest w tym data urodzenia. Także mogą być: miejsce gdzie był programowany, numer pokazujący, którym z kolei dzieckiem był, jak 02 gdy był drugim. Także będzie numer pokazujący ile pokoleń przed nim było w kulcie. Już widziałem nawet do 12 pokoleń.
P: Zaobserwowałem w moich pacjentach wiele z tych rzeczy co Pan opisał. Chciałbym spytać o SIEDEM SYSTEMÓW. Wspominał Pan o systemach. Czy to są te SIEDEM SYSTEMÓW?
Dr.H: To było w kilku pacjentach, tak, SIEDEM SYSTEMÓW.
P: Może Pan powiedzieć o tym albo narysować?
Dr.H: Uczciwie rzecz biorąc nie wiem wystarczająco. Myślę, że to może być od SIEDMIU DRZEW KABAŁY.
P: Czy ma Pan jakieś dowody, że te ofiary były znaczone, jakieś znaki na ciele, szczególnie na narządach płciowych?
Dr.H: Niektórzy mają tatuaże czy coś tego typu, nawet niektóre rzeczy są w dokumentacji danego przypadku, ale nie wyciągałbym daleko idących wniosków - być może zrobili to sami sobie. Ostatnie pytanie i musimy zacząć nowy materiał, bo nigdy przez to nie przebrniemy. Proszę was zachowajcie resztę pytań na następną okazję.
P: To nie pytanie ale chcę w imieniu swoim i być może innych też, chcę serdecznie podziękować za podzielenie się z nami Pańskimi odkryciami.
OKLASKI
P: Czy chcecie państwo powstać aby dać owacje na stojąco za ten materiał? To było wspaniale.
DŁUGOTRWAŁE OKLASKI
Dr.H: Mój drogi przyjaciel, który był na szczycie w naszej profesji, któremu ja wiem, grożono śmiercią, i który walczył aby utrzymać zawodową reputację a jednocześnie nie przestać wierzyć, że rozszczepienie osobowości istnieje, który był okrutnie krytykowany za nawet podejrzewanie tego 10-15 lat temu ale walczył o to ryzykując karierę. Wiem, że w głębi serca on wiedział, że to prawda ale zawsze mawiał: "Nie byłbym zaskoczony jeśli bym odkrył jutro, że to międzynarodowa konspiracja ale też nie byłbym zaskoczony gdyby wszystko okazało się plotką i bajką".
On próbuje być ekstremalnie bezstronnym. To z powodu, że sprawa jest kontrowersyjna i z powodu zaczętej już kampanii dyskredytującej, która głosi, że wszystko co pacjenci pamiętają jest fałszywe (nawet kazirodztwo itp) - wywołane przez "Oprah" (program TV) i książki takie jak "THE COURAGE TO HEAL" (Odwaga Wyzdrowieć) oraz przez naiwnych terapeutów nadużywających hipnozy. Bardzo kontrowersyjne.
Moja własna opinia została uformowana, że jeśli maja mnie zabić to mnie zabiją. Ogromna ilość informacji zobaczy światło dzienne i będzie rozesłana do dziennikarzy i agencji detektywistycznych, jeśli by mi się coś stało, i mam nadzieje, że ogromna ilość ludzi takich jak wy, gdybym kiedykolwiek miał wypadek, będzie naciskała żądając poważnego dochodzenia.
Myślę, że musimy się obudzić i stanąć przeciwko temu w zbiorowym poczuciu moralności (moral conscience), i ja próbowałem czekać aż będę miał wystarczająco potwierdzenia z niezależnych źródeł aby mieć 100% pewność, że to jest szeroko rozpowszechniony problem. Wiem, gnaliśmy jak by się paliło próbując wepchać ile tylko mogłem. Mam nadzieje, że dałem Wam coś do myślenia, trochę nowych idei i jestem wdzięczny za wasze przybycie.
DŁUGOTRWAŁE OKLASKI
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
KOMENTARZ TŁUMACZĄCEGO
1) Dr. Hammond użył słowo "Kult" z braku lepszego. Możemy spędzić wieczność dyskutując to czy powinniśmy użyć słowa "Kult", "Iluminaci", "Masoni", "Żydzi", "Frankiści", "Mafia" itd., itp. On użył słowa "Kult" i musimy to zaakceptować. Proszę nie mylić tego z powszechnie używaną poniżającą etykietą: "AH, TEN KULT!". Granica pomiędzy kultem i religią jest bardzo niewyraźna. Często uczciwi ludzie są nazywani "kultem" dokładnie tak jak najlepsi polscy patrioci byli w czasach stalinowskich nazywani "zaplutymi karłami reakcji" - rozumiemy się? W tym samym momencie wiele grup oficjalne uznanych za religie jest niczym innym tylko wprost diabolicznymi organizacjami.
2) Ten tekst nie może być dla każdego. Wiele osób odbierze go jako "kompletny bełkot pseudonaukowy". Rozumiem to i respektuję. Proszę tylko nie atakować tego artykułu z prostej przyczyny, że Pan czy Pani nie może go w 100% zrozumieć. Był to wykład wygłoszony przez jednego z najlepszych i najsławniejszych psychologów świata, więc chyba wiedział co mówił……? Fakt, że został "uciszony" i sprawa tortur rytualnych zatuszowana, tylko potwierdza historyczną wartość jego wystąpienia. Z pewnością każdy może zrozumieć z tej prelekcji, że bazą do tortur rytualnych i rozszczepiania osobowości jest i była żydowska Kabała.
Skoro nauki kabalistyczne istnieją od setek jeśli nie tysięcy lat, czy to oznacza, że torturowanie dzieci i rozszczepianie ich osobowości jest też praktykowane od niepamiętnych czasów? Jeśli tak, czy znajomość tego faktu pomoże nam zrozumieć lepiej niektóre wydarzenia z historii?…… Aha - proszę pamiętać, że "kabała" znaczy przekaz z ust do ucha, nigdy do zapisania. Książki o Kabale są napisane przez ludzi z zewnątrz, którzy odkryli kilka szczegółów, to wszystko. Uczeni w Kabale są to starsi, sprawdzeni i wtajemniczeni członkowie grupy, którzy będą przekazywali swoją wiedzę następnemu pokoleniu. Młody Greenbaum, jako nastolatek, mógł wiedzieć tylko podstawy całej tajemnej nauki i proszę ile diabolicznego zła z tym zrobił! Czy mamy prawo podejrzewać, że to co widzimy to tylko czubek góry lodowej?.....
3) Biorąc pod uwagę, że niektóre osoby mogą widzieć przedstawione zagadnienia jako coś absolutnie podobnego do opowiadań o "zielonych ludkach" - daję link do znanej (i respektowanej) polskiej strony “ABC Zdrowie” (http://portal.abczdrowie.pl/rozdwojenie-jazni) gdzie znajdziecie poniższy cytat:
“PRZYCZYNY OSOBOWOŚCI WIELORAKIEJ: Mechanizm powstawania zaburzeń dysocjacyjnych nie jest do końca znany. Zakłada się, że rozszczepienie osobowości wynika z traumatycznych przeżyć, kryzysów i głębokich urazów w okresie wczesnego dzieciństwa, np. molestowania seksualnego lub permanentnie doświadczanej przemocy domowej. Sposobem radzenia sobie dziecka może być zepchnięcie do nieświadomości uczuć i zachowań, z których z czasem rozwijają się alternatywne osobowości.”
4) Z trochę lżejszej nuty. Znamy jeden przykład rozszczepienia osobowości przedstawiony w literaturze - Doktor Jekyll i pan Hyde. Proszę przeczytać:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Doktor_Jekyll_i_pan_Hyde_%28nowela%29
5) Przygotowując się do ataków przez ludzi, którzy są opłacani aby zniszczyć każde źródło prawdy, chcę Państwu polecić przeczytanie bardzo popularnej pracy "25 ZASAD DEZINFORMACJI"( link:
http://niezaleznemediapodlasia.pl/25-zasad-dezinformacji-2/ ). Ta praca to lista wszystkich chwytów używanych przez wspomnianych delikwentów - bardzo pouczająca lektura. Gdy oni zaatakują ten artykuł (czy jego tłumacza) - z pewnością użyją coś z tej listy.
6) Najsmutniejszym faktem jest jak niewiele wiemy o tej prelekcji w ponad 20 lat po jej wygłoszeniu. Aktualnie wiemy coraz mniej. Oczywiście, Dr. Hammond ryzykował karierę i życie mając nadzieję, że jego "wychylenie się" spowoduje eksplozję - inni pójdą jego drogą odkrywając więcej dowodów i ewentualnie przestępcy będą schwytani i ukarani za swoje zbrodnie. Dr. Hammond się mylił. Ludzie, którzy mają nas za niewolników, mieli rację: jesteśmy gojami - tymi prymitywnymi bydlakami z ludzką twarzą. Gojów nie można obudzić, nauczyć o prawdzie, skłonić do akcji. Dla gojów musi być tylko codzienna rutynka: "jedzonko, kupka, seks, spanie, powtórzyć"
KONIEC