Z wielką pompą w Warszawie dokonano otwarcia stałej ekspozycji w Muzeum Historii Żydów Polskich i właściwie to ta uroczystość oficjalnie zainaugurowała działalność placówki. Fakt, że stało się to, zanim wybudowano Muzeum Historii Polski i Muzeum Kresów Wschodnich jest jasnym sygnałem wysłanym do Polaków, wyraźnie mówiącym, że to nie oni są w III RP podmiotem i gospodarzem oraz nie ich historia jest dla rządzących łże-elit najważniejsza. Na uroczystość stawiła się cała tak zwana warszafka i odliczyli się wszyscy celebryci. Tak długiej i w stu procentach odhaczonej listy obecności trudno by szukać podczas narodowych świąt czy ważnych rocznic upamiętniających doniosłe dla naszej ojczyzny historyczne wydarzenia.
Nie mam złudzeń, jakie przesłanie pójdzie w Polskę i świat oraz czemu owo muzeum będzie służyło. Wystarczyło wsłuchać się w przemówienie, jakie wygłosił prezydent Izraela Reuwen Riwlin, za które na dodatek został wyściskany i nagrodzony rzęsistymi oklaskami. W skrócie można je streścić następująco.
Na polskich ziemiach przed wiekami osiedlił się naród nieskazitelny, szlachetny, pozbawiony wad, bohaterski mężny i sprawiedliwy. Niestety przyszło mu tu żyć w otoczeniu tubylców, których jedyną zaletą jest to, że po wielu stuleciach dzięki książce „Jedwabne” autorstwa kłamcy i pseudo historyka Tomasza Grossa zdecydowali się w końcu zagłębić w swoją mroczną i haniebną przeszłość.
Przytoczmy słowa prezydenta Riwlina: Szanowni państwo, przed piętnastoma laty książka Jana Tomasza Grossa „Sąsiedzi” głęboko poruszyła polską świadomość historyczną. Książka ta ukazała w najbardziej bolesny sposób zbrodnię w Jedwabnem, obudziła polską społeczność powodując, że zagłębiła się w swą przeszłość. Podczas jednej z ówczesnych debat profesor Leon Kieres, prezes Instytutu Pamięci Narodowej powiedział, że zbrodnia w Jedwabnem stanowi wielką szansę dla polskiego społeczeństwa, „Jest to nadzieja na dialog z nami samymi na temat naszej wspólnej biografii, jest to nadzieja pokazania całemu światu, że jesteśmy wystarczająco odważni, żeby nie obawiać się debaty w tej sprawie”
A teraz przyjrzyjmy się jego słowom mówiącym o polskich Żydach: Nasza rodzinna legenda, podawana z ust do ust, opowiada o wyjątkowej historii jednego z moich praojców. Na jednym z sejmików polska szlachta nie mogła się zgodzić co do wyboru nowego polskiego króla. Jako czasowe rozwiązanie wybrano protoplastę naszego rodu, Szaula Karmelema Bogena, na jednodniowego króla. […] Tutaj w końcu walczyli Żydzi służący z bronią w ręku, w królewskich wojskach zyskując miano bohaterów polskiego oręża.
Natychmiast sięgam po „Poczet królów i książąt polskich” z reprodukcjami portretów autorstwa Jana Matejki i wertuję w poszukiwaniu jakiegoś króla Szaula, Srula bądź Szmula, a tu nic? Ale może się mylę i to właśnie na trop żydowskiego króla Polski wpadł kiedyś Julian Tuwim pisząc:Srulki z uśmiechem lubym, kłaniają się Srulom grubym / A w głębi – w ciszy – wielki jak król, duma sam wielki Srul
Jakoś trudno mi sobie też wyobrazić całą armię żydowskich rycerzy pod polskimi znakami. Wypowiedź prezydenta Izraela jednak wyraźnie sugeruje, że to właśnie dzięki Żydom sława i bohaterstwo polskiego oręża obiegły świat.
Czyżby to chorągwie żydowskiej jazdy rozgromiły wojska krzyżackie na polach Grunwaldu, a Zawisza Czarny herbu Sulima był również śniady? Czy pod Wiedniem do definitywnego rozbicia tureckiej armii doprowadziła brawurowa szarża żydowskiej husarii dowodzonej przez hetmanów, Stanisława Jabłonowskiego i Mikołaja Sieniawskiego? Czy pod Chocimiem hetman Jan Karol Chodkiewicz uniósł buławę i ruszył do brawurowego kontrataku na czele tej samej żydowskiej skrzydlatej jazdy?
Czy rzeczywiście polscy Żydzi najbardziej kojarzą się dzisiaj z chwałą polskiego oręża, czy może bardziej ze spontanicznym i radosnym witaniem na polskich ziemiach najeźdźców i okupantów naszej ojczyzny? Czy przez pokolenia utrwalił się w powszechnej świadomości obraz Żyda husarza, lisowczyka i ułana czy może raczej przedsiębiorcy, bankiera, prawnika, karczmarza, kramarza, handlarza sklepikarza i lichwiarza, a po ostatniej wojnie komunistycznego oprawcy oskarżającego, skazującego i mordującego polskich patriotów?
Nie sądzę, abym będąc kiedyś w stolicy wybrał się do Muzeum Historii Żydów Polskich, bo przeczuwam, że dowiedziałbym się tam czegoś o królu Salomonie, ale już niczego o Salomonie Morelu. Nie wydaje mi się, że wzywający nas nieustannie do bicia się w piersi Żydzi będą kiedykolwiek zdolni sami to zrobić. Może ktoś, kto zwiedzi muzeum powie mi kiedyś czy natknął się tam na fragment pamiętników Marii Dąbrowskiej, która 17 czerwca 1947 roku pisała: UB, sądownictwo są całkowicie w ręku Żydów. W ciągu tych przeszło dwu lat ani jeden Żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków
Może ktoś odnajdzie taki wpis z dziennika Stefana Kisielewskiego, który pod datą 4 listopada 1968 roku napisał: Po wojnie grupa przybyłych z Rosji Żydów-komunistów (Żydzi zawsze kochali komunizm) otrzymała pełnię władzy w UB, sądownictwie, wojsku, dlatego, że komunistów nie-Żydów prawie tu nie było, a jeśli byli, to Rosja się ich bała. Ci Żydzi robili terror, jak im Stalin kazał […]
Czy w zbiorach muzeum znalazła się ta notatka ambasadora ZSRR w Warszawie Wiktora Lebiediewa z 1949 roku, w której donosił swoim kremlowskim zwierzchnikom: [...] w MBP poczynając od wiceministrów, poprzez dyrektorów departamentów, nie ma ani jednego Polaka, wszyscy są Żydami
I w końcu czy znalazły się tam słowa jednej z największych myślicielek XX wieku, Żydówki Hannah Arendt, która tak pisała o Holokauście: Dla Żydów rola, jaką przywódcy żydowscy odegrali w unicestwieniu własnego narodu, stanowi niewątpliwie najczarniejszy rozdział całej tej ponurej historii.
Jako podsumowanie niech posłużą nam słowa profesora Krzysztofa Jasiewicza opublikowane półtora roku temu w „Focus Historia”, za które został wściekle i brutalnie zaatakowany: Żydów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym. Czują się oni upoważnieni do interpretowania wszystkiego, także doktryny katolickiej. Cokolwiek byśmy zrobili, i tak będzie poddane ich krytyce - za mało, że źle, że zbyt mało ofiarnie. W moim najgłębszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Żydami, bo on do niczego nie prowadzi... Ludzi, którzy używają słów 'antysemita', 'antysemicki', należy traktować jak ludzi niegodnych debaty, którzy usiłują niszczyć innych, gdy brakuje argumentów merytorycznych. To oni tworzą mowę nienawiści.
Według klasyka „państwo polskie istnieje tylko teoretycznie” i trzeba się z tą opinią zgodzić. Prawdziwie polski rząd i naturalnie wyłonione patriotyczne elity nigdy nie pozwoliliby na hańbienie naszej tysiącletniej historii. W wolnej i suwerennej Polsce nigdy nie doszłoby do emisji niemieckiego serialu wybielającego hitlerowskich zbrodniarzy i przypisującego Polakom najgorsze cechy i najniższe instynkty. W uczciwej Polsce nigdy nie doszłoby do wybudowania propagandowej muzealnej placówki zakłamującej historię Polski, podczas gdy przez ćwierćwiecze zabrakło determinacji i woli by powstało Muzeum Historii Polski z prawdziwego zdarzenia. Dlatego nie bądźmy zaskoczeni tym, że spirala poniżania narodu polskiego rozkręca się i Rosja zażyczyła sobie niedawno by na krakowskim cmentarzu stanął pomnik ku chwale bolszewickiej dziczy, która w 1920 roku najechała Polskę.
Żadne suwerenne państwo nie pozwoliłoby sobie na takie upodlenie własnego narodu. Polską rządzi banda zwykłych zdrajców i jurgieltników. To smutne co napiszę na koniec, ale wielki Królewski Ród Piastowy nie powinien sobie pozwolić na takie wieloletnie poniżanie i nadszedł czas, aby walnąć pięścią w stół z taką mocą, żeby okrągłostołowa sitwa i jej mocodawcy narobili ze strachu w gacie.
http://kokos.salon24.pl/614628,krole-srule-i-koszerna-husaria
-
|