W roku 2011 powstał film, który poruszył najbardziej oczywistą kwestię dotyczącą hitleryzmu w Niemczech.
Ruch ten był bowiem formą sekciarstwa, które pozbawiało swoich wyznawców wszelkiego racjonalizmu i jakichkolwiek ludzkich odruchów.
W tym celu stworzono hitlerowską mitologię, która była mieszaniną wielu wątków kulturowych.
Przedmiotowy film zatytułowany był w oryginale "Nazi Gospels" - co dla Polaków rodzi nieco dziwne skojarzenia.
Słowo "gospels" stało się dla nas wręcz synonimem muzyki religijnej. Jakże więc ją identyfikować z nazizmem?
Tu powstaje problem kulturowy, z którym musimy sobie poradzić.
(Takiego wysiłku nie chcą wykazać europosłowie, którzy zakrzyczeli wczoraj Korwina Mikke za to, że użył określeń uznanych dziś za niepoprawne politycznie. Natomiast całkowicie zlekceważyli sens jego wypowiedzi, która obarczała europosłów odpowiedzialnością z tragiczną sytuację kilkudziesięciu milionów młodych Europejczyków, pozbawionych pracy i jakichkolwiek perspektyw życiowych.)
Wracając jednak do wskazanego filmu pozwolę sobie zauważyć, że przez cały czas jego oglądania przychodziło mi na myśl, że Niemcy stworzyli jedynie lustrzane odbicie szowinistycznego judaizmu.
Każdy element nazistowskiej ideologii występował bowiem wcześniej w judaizmie.
Rzecz jednak w tym: o jakim judaizmie mówimy?
Polacy z dumą przyznają się do katolickiej tradycji Europy.
Ale w ramach tej tradycji mieliśmy: krucjaty, świętą inkwizycję, wojny religijne, a na końcu pruski militaryzm - sygnujący się znakiem krzyża.
Żadne z tych haniebnych wydarzeń z historii, nie dotyczy Polaków. I mamy prawo do odrębnego pojęcia "katolicyzmu".
Dlatego podkreślam wyraźnie, że wspomniałem o "szowinistycznym judaizmie", by zjawisko określić w miarę szczegółowo.
Najbliższy temu nurtowi jest wojujący syjonizm, który decyduje dziś o sytuacji na świecie i polityce Izraela.
Najlepszym dowodem w tej sprawie jest wypowiedź przewodniczącego Instytutu Yad Vashem - rabina Israela Meir Lau, który do izraelskiej młodzieży powracającej z Polski powiedział: "poślubienie goja, to jak wypełnienie woli nazistów".
Tego degenerata nikt nie skrytykował - chociaż głosi te same szowinistyczne hasła "czystości rasowej" - co jego ziomkowie, którzy stworzyli nazizm.
Za każdym razem należy przypominać, że główni twórcy nazizmu mieli żydowskie pochodzenie.
Natomiast obecna polityka państwa Izrael roi się od rasistowskich ustaw i deklaracji rządzących w tam polityków.
Również na terenie Polski prowadzona jest judeonazistowska indoktrynacja prowadząca do wszczepienia Polakom, że są "narodem podludzi".
Stratega ta realizowane jest przez zniszczenie polskiej kultury narodowej i wprowadzenia w przestrzeń publiczną kulturowego szamba.
Niezmiennie przypominam, że jest to pierwszoplanowym zadaniem tak zwanego Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - pod rządami Donalda Tuska.
A - skoro do tej pory nikt z tego Ministerstwa nie sprzeciwił się głoszonym przeze mnie poglądom to oznacza, że nie obchodzi ich: czy Polacy są świadomi prowadzonej przez nich polityki.
Kilka dni temu opublikowano na Wirtualnej Polsce artykuł pod prowokacyjnym tytułem "O historii polskiego antysemityzmu".
Wedle tajnego autora tego paszkwilu - polski antysemityzm zrodził się w XIX wieku i miał rzekomo być "wynikiem zazdrości wobec zaradnych gospodarczo Żydów".
Aktorzy takich prymitywnych tekstów, nie posiadają żadnej - merytorycznej wiedzy z historii Polski i ograniczają się do prymitywnych obelg.
Osiemnastowieczne rozbiory Polski - poprzedzone były szeroką akcją propagandową , zmierzającą do poniża Polski i naszego parlamentaryzmu - w oczach mieszkańców Europy.
Pierwszymi działaniami zaborców były restrykcje wobec polskiej gospodarki - co w połączeniu z zerwaniem powiązań ekonomicznych z obrębu przedrozbiorowej Polski - odbiło się na rodzimych kupcach.
I to była główna przyczyna tego, że jednymi z pierwszych uczestników Insurekcji Kościuszkowskiej - byli kupcy i rzemieślnicy warszawscy.
Oni - jako pierwsi - poczuli na własnej skórze antypolską politykę gospodarczą zaborców.
W tym samym czasie Żydzi wykorzystywali restrykcyjną politykę zaborców - poprzez żerowanie na własnej nacji.
Zaborcy wprowadzili bowiem zakaz małżeństw pomiędzy Żydami z odległych miejscowości. I wtedy do absurdu rozwinął się proceder przekupstwa - w celu ominięcia tego zakazu. Powstała wśród Żydów zorganizowana struktura gospodarcza zarabiająca na tym przekupstwie.
Te dwie postawy bardzo wyraźnie wyznaczają późniejsze działania polskiej i żydowskiej przedsiębiorczości -w XIX wieku.
Polacy dążyli głównie do odzyskania suwerenności, a Żydzi do zysku pozbawionego jakichkolwiek skrupułów moralnych.
W naszej wspólnej historii pojawiały się - co prawda postaci wyjątkowe, ale były to właśnie wyjątki - wobec ogólnie nieprzychylnej Polakom postawy.
Rozbiory Polski poprzedzone były nachalną - antypolską propagandą realizowaną przez "światłe umysły Europy".
Od wielu lat obserwujemy identyczne zjawisko, które niczym układankę z puzzli - przyłożyć możemy do szowinistycznego nurtu judaizmu.
W ramach "poprawności politycznej" można dziś oczerniać i opluwać Polaków.
To synonim neostalinowskich rządów Platformy Obywatelskiej.
Jaki jest tego cel?
Nietrudno się domyśleć.
Oto link do filmu "Nazistowskie Ewangelie"
http://youtu.be/TXCXhwet2WM