ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Przypowieść o nierozsądnych podróżnych 
22 kwiecień 2017      Paweł Ziółkowski
„NIE” dla pomnika szatana! 
29 styczeń 2014      krzysiek4
Tak zwani "naukowcy" 
20 czerwiec 2020     
Świat stanął na głowie 
29 maj 2020     
"Nie świruj, idź na wybory" - spot DOSKONAŁY 
19 wrzesień 2019      Alina
Prośba do polskich informatyków 
15 maj 2015      Artur Łoboda
Dzień astronomii 
11 kwiecień 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Izraelski atak rakietowy zamienia obóz uchodźców w piekło w Rafah 
2 czerwiec 2024     
Najlepszy wykrywacz kowida 
12 czerwiec 2021     
Prawie trzydzieści lat i to samo 
29 kwiecień 2021      Artur Łoboda
Naruszenia Kodeksu Norymberskiego w programie kontroli Covid-19 
7 grudzień 2023     
Pisudczyki robią przewrót 
2 styczeń 2016      Artur Łoboda
Nie podpiszę! 
30 listopad 2020     
Laboratoria w USA nie mogą znaleźć Covid-19 w 1500 pozytywnych testach PCR 
16 kwiecień 2021     
Bujaj się TVN -ie 
8 lipiec 2015      Artur Łoboda
Medialni odomani podnieśli dziś bunt 
10 luty 2021     
Wyrok Sądu w sprawie masek na twarz 
12 wrzesień 2021     
Potrzebny natychmiastowy atak! 
5 kwiecień 2019     
W Polsce nie było żadnej epidemii covid-19 
9 czerwiec 2020      Artur Łoboda
Kiedy przyjda przeszukac dom 
20 maj 2010      Goska

 
 

Gangsterska polityka Obamy

Administracja Baracka Obamy działa według pewnej doktryny. Nazywa się ona doktryną milczenia. Ta dość radykalna zmiana w porównaniu z otwartą wojną, jaką terroryzmowi wypowiedział prezydent Bush, nigdy nie została przedstawiona amerykańskiej opinii publicznej. W historii USA rzadko dochodziło do tak wielkiego przedefiniowania strategicznej polityki państwa przy tak niewielu słowach wyjaśnienia.

Zgadzam się z tą zmianą, choć jednocześnie odrobinę mnie ona niepokoi. Podejrzewam, że pewnego dnia będziemy musieli za nią zapłacić. (...)

Kiedyś ktoś w Teheranie albo w Islamabadzie, albo w Sanie ocknie się i powie: "Hej, ten Obama zapomniał nam powiedzieć, że prowadzi z nami wojnę. Może powinniśmy zrobić to samo?".

Ostatnio w Iranie silna eksplozja w bazie wojskowej zabiła gen. Hassana Tehrani Moghaddama, ważnego gracza w irańskim programie rakietowym. Wirus Stuxnet spustoszył tamtejsze instalacje nuklearne. Z ulic Teheranu znikają fizycy.

Wielką naiwnością byłoby uznać, że wydarzenia te nie są dziełem tajnych amerykańsko-izraelskich operacji obliczonych na sabotowanie irańskiego programu atomowego. Przeciwko Teheranowi trwa zaciekła cyberwojna.

Także niedawno, duszony dotychczas gniew Pakistańczyków na falę nalotów amerykańskich samolotów bezzałogowych zamienił się w otwartą wściekłość po tym, jak w wyniku ataku NATO zginęło 25 pakistańskich żołnierzy.

W efekcie rząd w Islamabadzie nakazał CIA zakończenie w ciągu 15 dni operacji z użyciem dronów, które agencja przeprowadza z bazy w zachodnim Pakistanie. Ataki samolotów bezzałogowych stały się obowiązującą walutą administracji Obamy. W ich wyniku zginęło już dwa razy więcej domniemanych talibów i członków Al-Kaidy niż kiedykolwiek wypełniało więzienie w Guantanamo.

Kilka tygodni temu w jednym z takich nalotów w Jemenie zginął amerykański obywatel, propagandzista Al-Kaidy, Anwar al-Awlaki.

Rząd USA niewiele mówi na temat tego nowego sposobu walki z wrogami. Ale strategiczny zwrot o 180 stopni jest jasny - Ameryka zdecydowała, że konwencjonalne wojny o niepewnym wyniku (jak te w Iraku i Afganistanie), są złym sposobem na zwalczanie terroryzmu, dlatego należy postawić na tańsze i bardziej precyzyjne narzędzia - nawet jeśli zgodność tego typu zabójstw z prawem jest dyskusyjna.

Amerykanie opierają swoje działania na "Upoważnieniu do Użycia Siły Wojskowej" (Authorization for Use of Military Force act ) z 2001 roku, które pozwala prezydentowi zastosować "niezbędną siłę" przeciw osobom, organizacjom lub narodom powiązanym z atakami z 11 września, a także na różnych interpretacjach prawa do samoobrony.

Jednak zabójstwo amerykańskiego obywatela budzi szczególne wątpliwości konstytucyjne: dręczącą kwestią wciąż pozostaje odpowiedź na pytanie, na ile ataki samolotami bezzałogowymi są zgodne z prawem. Poza tym Iran nie ma żadnego związku z 11 września.


Ogólnie rzecz biorąc, trudno oprzeć się wrażeniu, że amerykańska polityka zagraniczna zaczyna ocierać się o działania na granicy prawa, o swoistą "likudyzację" podejścia do sposobu radzenia sobie z wrogami. Izraelowi nigdy nie zadrżała ręka przy likwidowaniu jego przeciwników.

Taki rozwój wypadków powinien choć trochę niepokoić każdego Amerykanina.

Dlaczego więc się na to zgadzam? Ponieważ alternatywa - niezwykle kosztowna i krwawa wojna z terrorem prezydenta Busha - była tak przerażająca. Podobnie przerażający byłby efekt konwencjonalnej wojny z Iranem, bez względu na to, czy wypowiedziałby ją Izrael, Stany Zjednoczone, czy oba kraje na raz.

Polityczne wybory często dokonywane są między podobnie odrzucającymi opcjami. Obama zrobił właśnie to. Wybrał działania zakulisowe - i wybrał dobrze.

Dlaczego jednak czuję się nieswojo? Ponieważ te tajne opcje na granicy prawa - cyberwojna, ataki dronów, egzekucje i dziwne wybuchy w bazach wojskowych - aż proszą się o odwzajemnienie, podważają amerykańską praworządność i wywołują niepokój wśród sojuszników USA.

Dlatego Obama mógł pokusić się o kilka słów tłumaczenia. Oczywiście o tajnych operacjach prezydent nie chce za dużo powiedzieć. Mimo to, gdy amerykańscy żołnierze przygotowują się do wyjazdu z Iraku, a wojna w Afganistanie wkracza w swoją finalną fazę, Obama winien jest Amerykanom, ich sojusznikom i światu przemówienie wyjaśniające, dlaczego USA nie zaangażują się już w podobną wojnę, a zamiast tego przyjmują nową doktrynę, w której walka z terrorem została zastąpiona zabijaniem terrorystów. (Przy okazji mógłby wyjaśnić, dlaczego Guantanamo wciąż jest otwarte).

Tylko dlatego, że nie można mówić o konkretnych operacjach w ramach tej doktryny nie oznacza, że o całej nowej strategii powinno być cicho.

Polityka zagraniczna jest najsilniejszą stroną Obamy. Należy mu się duże uznanie za operację zabicia Osamy bin Ladena, działanie na rzecz wyzwolenia Libii, wspomaganie arabskiej wiosny, wyciszenie wojny w Iraku i przywrócenie dobrego imienia Ameryce.

Ale doktryna milczenia może być też oznaką jego słabości w połączeniu z klęskami w walce z kryzysem gospodarczym - zdradza prezydencką powściągliwość, chłód i dystans, które wprawiają Amerykanów w zakłopotanie.

The International Herald Tribune

Tłum. AWT
1 grudzień 2011

Roger Cohen 

  

Komentarze

  

Archiwum

Jews killed Jews to create the state of Israel
czerwiec 24, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
"Fundamentalistyczny" bezrozum elit III/IV RP
wrzesień 1, 2006
Marek Głogoczowski
Urząd Miasta Krakowa
wrzesień 1, 2008
Watykan przeciwko amerykańskiemu awanturnictwu
styczeń 18, 2003
IAR
Al-Jazeera and the Truth by Charley Reese
listopad 28, 2006
przysłał Iwo Cyprian Pogonowski
Wesołych, radosnych świąt
grudzień 24, 2005
art 117 KK
czerwiec 10, 2004
Ustawodawca
Gorące, puste głowy
czerwiec 30, 2004
Andrzej Kumor
Brak danych kto był patriotą.
listopad 24, 2006
Jan Lucjan Wyciślak
Krótka przypowieść o Sacrum
listopad 15, 2007
rodman
Owoce multi-kulti: Jedna-trzecia mieszkanców Waszyngtonu to analfabeci
marzec 22, 2007
bibula- pismo niezależne
Spreparowane umysły
marzec 12, 2003
Izraelskie dziewczynki przesyłają prezent miłości Libanskim dzieciom...
lipiec 18, 2006
J.D.
Tolerancja ?
sierpień 21, 2003
Prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Sekcja Młodych Stronnictwa Narodowego i Instytut Edukacji Narodowej zapraszają na konferencję "Nacjonalizm a religia".
grudzień 13, 2004
Jak bogacił się były prezes Stoczni
lipiec 18, 2002
PAP
Komunikat Komitetu Pamięci Ofiar Stalinizmu w Polsce
styczeń 1, 2005
dr Leszek Skonka
GENERAŁ WŁADYSŁAW SIKORSKI
listopad 27, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
Ostateczne cele globalistow
styczeń 13, 2008
Markus
Rozszerzenie UE - teraz, albo nie wiadomo kiedy
czerwiec 27, 2002
PAP
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media