Wigilia to najbardziej rodzinne święto.
Gdy na zewnątrz było zimno i brak pokus by wyjść z domu - wtedy w końcu znajdowaliśmy czas - by pobyć w gronie rodzinnym.
A w związku ze świętami, matki szykowały nam szczególnie potrawy.
W połączeniu z biblijną opowieścią o narodzinach Chrystusa - tworzyło to szczególny nastrój uniesienia.
Ale dziś - w kraju w którym ludzie bezdomni marzną na mrozie, w którym Kościół objął przewodnią rolę w demoralizacji społeczeństwa i sam wykazał wyższość konsumpcjonizmu nas wartościami etycznymi, tamte rodzinne święta stały się mitami z przeszłości.
Są w Polsce jeszcze tacy - którzy marzą o sprawiedliwości i poszanowaniu bliźniego - zgodnie z biblijnym przesłaniem....
Tym ludziom życzę aby Bóg - o ile w niego wierzą - dał im w końcu choć trochę rozumu, by nigdy więcej nie dali się nabrać na podstępnych a podłych polityków i nie dali się prowadzić zdradliwym pasterzom.
W tym szarym wigilijnym dniu życzę dużo zdrowia i dużo rozsądku w nadchodzącym roku.