32 lata temu byłem przeciwny wstąpieniu Polski do EWG.
Uważałem, że jako pomost pomiędzy Wschodem - a Zachodem posiadamy atuty nie do przeskoczenia.
zaprasza.net/a_y.php?article_id=1222
I wtedy Balcerowicz - jednym ruchem zerwał wszystkie powiązania gospodarcze z Krajami RWPG - skazując tysiące polskich firm na zagładę!
Przy wprowadzonych przez Balcerowicza odsetkach bankowych - na
poziomie 30 procent powyżej poziomu inflacji każda firma państwowa skazana była na bankructwo.
Aby dobić firmy państwowe Balcerowicz wprowadził "popiwek" i "podatek od ponadnormatywnych zapasów magazynowych".
Na Wschód nie można było handlować w barterze, a na Zachód - nasze towary były bezwartościowe.
Po 2004 roku "otrzymaliśmy" z Unii Europejskiej GÓWNIANE fundusze wspólnotowe.
Ale wraz ze wstąpieniem do UE staliśmy się częścią tego rynku gospodarczego.
A to pociągnęło za sobą inwestycje zagraniczne - z czasem coraz bardziej zaawansowane, oraz ułatwiło polskim firmom sprzedaż towarów na rynki europejskie.
Dzisiaj mamy z kim i czym handlować.
Nie bez znaczenia jest możliwość pracy w Krajach UE.
Jeżeli więc ktoś nawołuje do Polexitu - to najpierw niechaj przedstawi symulację zastąpienia obecnych rynków zbytu - alternatywnymi rozwiązaniami.
Balcerowicz już raz zafundował Polakom nędzę i beznadzieję.
Możemy też wyciągnąć wnioski z Brexitu.
Anglicy podeszli do wyjścia z UE - wyjątkowo nonszalancko.
Przez pierwsze miesiące panował tam chaos na granicach i wiele angielskich firm straciło kooperantów.
Jak wspomniałem - 32 lata temu byłem wrogiem uzależnienia Polski od EWG - późniejszej Unii Europejskiej.
Ale wtedy zaczynaliśmy od zera.
Dzisiaj - dzięki ciężkiej pracy Polaków - jesteśmy bodaj najbogatszym Krajem dawnej RWPG i byłej Jugosławii.
Bez rozwiązań gospodarczych - nawiązywanie do Polexitu to wyjątkowa głupota.