Rok po tym, jak premier Justin Trudeau odrzucił pomysł dostaw do Niemiec skroplonego gazu ziemnego (LNG), jedna z największych firm energetycznych w kraju demontuje farmę wiatrową, aby zrobić miejsce dla odkrywkowej kopalni węgla .
Podczas wizyty kanclerza Niemiec Olafa Scholza w Kanadzie w sierpniu 2022 r. Trudeau stwierdził , że zaopatrywanie europejskiego narodu w LNG nie ma „uzasadnienia biznesowego”.
„Istnieje wiele potencjalnych projektów, w tym jeden w Saint John i kilka innych, które są już w przygotowaniu, dla których nigdy nie było solidnego uzasadnienia biznesowego ze względu na odległość od pól gazowych” – powiedział Trudeau.
W tym tygodniu niemiecki koncern RWE rozpoczął demontaż farmy wiatrowej w regionie Nadrenii Północnej-Westfalii.
Firma planuje zdemontować co najmniej osiem turbin wiatrowych, aby móc wydobyć do 20 milionów ton wysoce zanieczyszczającego środowiska węgla brunatnego, zwanego także „węglem brudnym”.
W zeszłym roku RWE wynegocjowało umowę z niemieckim rządem, zezwalającą na wydobycie na tym obszarze pod pretekstem, że zamierza uwolnić się od węgla do roku 2030.
Niemcy i inni obywatele Europy starali się uniezależnić od rosyjskiej ropy i gazu w odpowiedzi na inwazję tego kraju na Ukrainę.
Zamiast kupować LNG z Kanady, Niemcy zawarły już umowę z USA, a nawet zbudowały terminal do odbioru świeżych dostaw gazu.
Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej
wielkość światowego rynku LNG podwoiła się w 2022 r., głównie ze względu na rosnące zapotrzebowanie Europy na import.
W ubiegłym roku rynek osiągnął imponującą kwotę 450 miliardów dolarów, a Stany Zjednoczone znalazły się wśród największych zwycięzców w wyniku tego wzrostu.
Inne kraje korzystające ze wzrostu to Katar, Egipt, Norwegia, Angola oraz Trynidad i Tobago.
Źródło:
tnc.news/2023/09/03/germany-tearing-down-wind-farm/