Ogrom krzywd - jakie doznali Krakowianie od struktury przestępczej - działającej w Urzędzie Miasta Krakowa - winien doprowadzić do masowych pozwów przeciwko Prezydentowi - Jackowi Majchrowskiemu o bardzo wysokie odszkodowanie za poniesione szkody.
Musi być to jednak ruch masowy - jak to ma miejsce w wypadku "kredytów frankowych".
Jednego skarżącego ta MAFIA zignoruje.
Kiedy jednak pozwów będą tysiące - i to w Sądach cywilnych - to PRZESTĘPCY z Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie - nie będą już tak aroganccy.
Tym bardziej, że poniżej wytłumaczę: na czym polega ich przestępcze działanie.
W przypadku "kredytów frankowych" wyjaśniłem, że nie było w tej operacji żadnych franków szwajcarskich.
Jak się zresztą później dowiedziałem - to oszustwo przeprowadzone zostało w wielu krajach byłego "demoludu" i byłej Jugosławii.
W Słowenii - jako pierwszej "kredyty frankowe" zostały UNIEWAŻNIONE.
I to samo należy zrobić w sprawie Wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie.
Są one
NIEWAŻNE Z MOCY PRAWA!
I tą informację należy powtarzać na okrągło - aż runą te mury bezprawia sądowniczego!
Szczegółowe wyjaśnienie podstawy uznania wszelkich Decyzji Urzędników Miasta Krakowa za nieważnych.
Artykuł 7 Konstytucji RP głosi: "Organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa."
Urzędnicy miejscy winni działać na podstawie Kodeksu Postępowania Administracyjnego.
Artykuł 15. Kodeksu Postępowania Administracyjnego głosi:
"Postępowanie administracyjne jest dwuinstancyjne, chyba że przepis szczególny stanowi inaczej."
W związku z tym artykuł 107. § 1 KPA głosi:
Decyzja zawiera:
1) oznaczenie organu administracji publicznej;
2) datę wydania;
3) oznaczenie strony lub stron;
4) powołanie podstawy prawnej;
5) rozstrzygnięcie;
6) uzasadnienie faktyczne i prawne;
7) pouczenie, czy i w jakim trybie służy od niej odwołanie oraz o prawie do zrzeczenia się odwołania i skutkach zrzeczenia się odwołania;
8) podpis z podaniem imienia i nazwiska oraz stanowiska służbowego pracownika organu upoważnionego do wydania decyzji, a jeżeli decyzja wydana została w formie dokumentu elektronicznego – kwalifikowany podpis elektroniczny;
9) w przypadku decyzji, w stosunku do której może być wniesione powództwo do sądu powszechnego, sprzeciw od decyzji lub skarga do sądu administracyjnego – pouczenie o dopuszczalności wniesienia powództwa, sprzeciwu od decyzji lub skargi oraz wysokości opłaty od powództwa lub wpisu od skargi lub sprzeciwu od decyzji, jeżeli mają one charakter stały, albo podstawie do wyliczenia opłaty lub wpisu o charakterze stosunkowym, a także możliwości ubiegania się przez stronę o zwolnienie od kosztów albo przyznanie prawa pomocy.
§ 2. Przepisy szczególne mogą określać także inne składniki, które powinna zawierać decyzja.
§ 3. Uzasadnienie faktyczne decyzji powinno w szczególności zawierać wskazanie faktów, które organ uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, oraz przyczyn, z powodu których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, zaś uzasadnienie prawne – wyjaśnienie podstawy prawnej decyzji, z przytoczeniem przepisów prawa.
§ 4. Można odstąpić od uzasadnienia decyzji, gdy uwzględnia ona w całości żądanie strony; nie dotyczy to jednak decyzji rozstrzygających sporne interesy stron oraz decyzji wydanych na skutek odwołania.
§ 5. Organ może odstąpić od uzasadnienia decyzji również w przypadkach, w których z dotychczasowych przepisów ustawowych wynikała możliwość zaniechania lub ograniczenia uzasadnienia ze względu na interes bezpieczeństwa Państwa lub porządek publiczny.
I teraz uwaga wobec Krakowian.
Proszę wciąć do rąk którąkolwiek "decyzję" urzędników miejskich i sprawdzić: czy podano podstawę prawna decyzji, oraz czy pouczono o środkach odwoławczych?
Ta BANDA PRZESTĘPCÓW - jak ognia unika słowa "decyzja", "postanowienie", "wezwanie" itp.
Zostali pouczeni przez Majchrowskiego - by pisma urzędowe wyglądały jak korespondencja towarzyska.
Tymczasem wszystkie pisma urzędowe są decyzją, postanowieniem, bądź wezwaniem.
Jak wspomniałem w artykule
Struktura mafijna w Krakowie (1)
autorami większości Uchwał Rady Miasta Krakowa są urzędnicy miejscy, którzy w nagłówkach projektów Uchwał wpisują słowa:
"projekt grupy radnych", bo nie wiedzą jeszcze wtedy: którzy SKORUMPOWANI RADNI będą obecni na Sesji Rady Miasta Krakowa - na której zamierzają przeprowadzić swoje oszustwo.
Dlatego większość rzekomych "Uchwał" Rady Miasta Krakowa miała wskazane autorstwo na ostatniej stronie - odręcznymi podpisami.
"Miała" dlatego, że zostały spalone w Archiwum miejskim.
Ja dysponuję kilkoma bardzo ciekawymi "Uchwałami", które dowodzą, że Prezydent Krakowa - w porozumieniu z podległymi Urzędnikami PREPAROWALI Uchwały na szkodę Mieszkańców Krakowa.
Oczywiście, posiadane przeze mnie kserokopie są poświadczone za zgodność z oryginałem.
Mają więc wartość oryginału.
W Archiwum miejskim takich dowodów przestępczej działalności Jacka Majchrowskiego było wiele i pewnie dlatego pół roku później spalono to Archiwum.
Kolejną kwestią jest
tworzenie przez Urzędników miejskich pseudoprawa.
By utrudnić życie Mieszkańcom wymyślają różnorakie przeszkody prawne - by uniemożliwić Obywatelowi skorzystanie z należnych mu Praw.
A więc urzędnicy "domniemują" posiadanie kompetencji do tworzenia reguł Prawa.
Tymczasem
"
zakaz domniemania kompetencji jest jedną z zasad prawa administracyjnego.
Stanowi ona, że przepis wyznaczający kompetencję organu państwa może podlegać wyłącznie literalnej, ścisłej wykładni.
O zasadzie tej mowa jest w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, m.in. w uchwale Trybunału Konstytucyjnego z dnia 10 maja 1994 r., sygn. akt W 7/94 (Dz.U. z 1994 r. nr 62, poz. 264)".
Jak wskazałem w artykule
Struktura mafijna w Krakowie (1) bardzo częstą praktyką urzędników miejskich jest powoływanie się na Wyroki sądowe Sądów Administracyjnych, by w ten sposób podać rzekomą "Podstawę prawną" swojej decyzji.
Jednak
Wyroki sądowe NIE SĄ i NIGDY NIE BYŁY źródłem stanowienia w Polsce Prawa.
W związku z czym "Decyzje" administracyjne zawierające takie uzasadnienie (podobnie jak kredyty frankowe) mogą być unieważnione nawet po latach.
Wystarczy stwierdzić, że skarżąca " strona została pozbawiona możności obrony swych praw".
Ale tu wkraczam w temat walki z sądownictwem administracyjnym - na co potrzeba odrębnego rozdziału.
Jeszcze raz wyjaśniam.
Jeżeli w Decyzji administracyjnej nie podano konkretnego przepisu Prawa - i tylko przepisu Prawa (a nie wyroki sądowe) to jest identyczna sytuacja - jak w przypadku "kredytów frankowych" - w których nie było franków szwajcarskich.
Wszystkie te decyzje można zaskarżyć przez trzydzieści lat.