|
EURO 2012, czyli USTĘP, A SPRAWA POLSKA
|
|
Znajomy pojechał na zagraniczną wycieczkę i wrócił w stanie wskazującym na cierpienie; w każdym jego spojrzeniu malowały się zdetonowane podniecenia, jakieś skargi, załamania i rezygnacje, tak, że nawet ja, człek bywały w przeróżnych bryndzach, musiałem zawyć razem z nim, musiałem dołączyć się do jego rozpaczy.
Na wstępie zaznaczył, że wyjechał po raz pierwszy i NA PEWNO po raz ostatni, bo odkąd wrócił, czuje się paskudnie, jak obrabowany, zdradzony, jak nieokrzesaniec, który został teleportowany z buszu wprost pod światła rozpędzonej ulicy i jest na niej sam, samotny, opuszczony, zagubiony pośród mętliku skrzyżowań, zaułków i wieżowców gwarnej metropolii, ogłuszony klaksonami, z włócznią w pozłotku, w plugawej sukni, z walkmanem na Irokezie.
Dodał, że OSOBIŚCIE nie znosi mieć się z pyszna, nie uwielbia robić za wała na lipnej gwarancji, za światowca z kurnej chaty, słowem, zżera go zazdrość, ma dosyć upokorzeń, ma ich potąd i powyżej, dosyć ma bycia dzikusem, za cholerę nie chce już być ubogim krewnym, stanowczo nie pragnie odstawiania muskularnego chojraka, podczas, gdy wie, że jest słabeuszem, nie wzdycha do tupania, wrzeszczenia, pouczania go, jak się powinien miewać, a gdy spytałem go o konkrety tej desperackiej decyzji, o przyczyny tak wściekłej bulwersacji, zaniósł się płaczem z domieszką histerii i wyrzęził tylko jedno, zapachowe słowo: KIBEL.
Kibel rzucił mu się na mózg i nie potrafił niczego innego zagęgać z sensem. Przez chwilę miałem wrażenie, że z całej swojej wycieczki do Hiszpanii, do miasta Gaudiego, zapamiętał tylko tamtejsze ustronne pomieszczenia, że został ekspertem od zwiedzania tamecznych sraczy, wrażenie to jednak było gruntownie mylne, gdyż słowo to zapoczątkowało lawinę następnych. Było katalizatorem dla innych; zainaugurowało jego kolejny atak furii.
Ogólnie mówiąc, dostał bzika, bzik ten zaś można streścić jako: FIOŁ KULTUROWY. Co, przekładając na ludzki język, odnosiło się do powszechnego powiedzenia: KUDY NAM DO NICH! Gdzie nam do ich higieny, do ich nienapuszoności, do ich otwartości, do solidności przekraczającej pojęcie naszych zaściankowiczów, naszej roztomiłej kołtunerii...
Chodziło mu o naszą kulturę, o nasze nieuzasadnione zadzieranie nosa, o nietolerancyjny, dęty, wzdęty i nadęty zwyczaj wywyższania się bez powodu. Nie o wysoką, przeznaczoną dla smakoszy, dla koneserów i kiperów dobrego słowa (rozmiłowanych w poezji, czy zakochanych w prozie), dla kolekcjonerów malarstwa, lub muzyki, ale chodziło mu o kulturę codzienną, o kulturę naszych powszednich zachowań, o skłonności, przyzwyczajenia, o zwykłą MENTALNOŚĆ zmuszającą nas do solidności, pracowitości, subtelności, szacunku wobec bli?niego…
O nasz ponury, opryskliwy, nieufny stosunek do innych ludzi, do ich obyczajów.
Istotnie, jak się nad tym zastanowić, kibel jest probierzem naszych norm zachowania. Kibel rzecz jasna – czysty, zadbany, taka toaletowa bombonierka. W tym okamgnieniu pomyślałem sobie o naje?dzie turystów mających odwiedzić nas z powodu Euro 2012.
Pomijam tu nasze wspaniałe autostrady i stadiony. To nie mój problem: nie przepadam za skomercjalizowanym sportem. Nie będę stał w korkach podziwiając nieistniejące areny.
Ale z przerażeniem myślę o turystach: gdzie pójdą się ZAŁATWIĆ? |
|
30 maj 2008
|
|
Marek Jastrząb
|
|
|
|
Awarie sieci energetycznych w USA i Kanadzie
sierpień 17, 2003
Adam Sandauer
|
Oferta dla Białorusi
Pseudoobrońcy wolności, demokracji i praw człowieka
marzec 22, 2006
Tadeusz Samitowski
|
Norwegowie i NIE dla Unii
maj 18, 2003
przesłała Elżbieta
|
Na upały - zimny prysznic
lipiec 13, 2006
Stanisław Michalkiewicz
|
Postępowania zaciemniające
grudzień 13, 2008
Witold Filipowicz
|
Podatki a aukcje w internecie
marzec 6, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Manifestacja w Warszawie - przeciw wojnie w Iraku
czerwiec 30, 2004
|
(Ostrzeżenie) Samoobrona za Geremkiem
lipiec 15, 2004
|
Wiedziec trzeba
kwiecień 9, 2003
przeslala Elzbieta
|
KOPZ "Placówka"
sierpień 7, 2003
przesłała Elżbieta
|
NASZA TRADYCJA?
marzec 30, 2008
Marek Jastrząb
|
Finis Poloniae?
listopad 8, 2007
Remigiusz Okraska
|
"Milczenie owiec"
wrzesień 5, 2004
Artur Łoboda
|
"Polska agresja" i "modelowanie od nowa" Bliskiego Wschodu
listopad 4, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Oburzeni "antysemicką Drogą Krzyżową"
kwiecień 27, 2006
|
Partie polityczne pod nadzorem służb...
kwiecień 17, 2007
Marek Olżyński
|
Dzień Kobiet wczoraj i dziś
marzec 9, 2007
Marek Olżyński
|
Panie Pietrzak - prosimy o bis.
sierpień 1, 2003
Artur Łoboda
|
Niewykorzystane możliwości internetu
sierpień 17, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
"Restrukturyzacja" hutnictwa czyli zwolnienia pracowników i likwidacja zakładów.
wrzesień 13, 2002
zaprasza.net
|
więcej -> |
|