Sektor finansowy USA od dawna plądrował inne kraje.
Wielu uczestników procederu opisało ten proces.
Najpierw kraj jest kuszony łapówkami dla przywódców, aby zaciągali pożyczki, których nie można obsłużyć ani spłacić.
Potem wkracza MFW.
Społeczeństwu narzuca się oszczędności.
Usługi publiczne i zatrudnienie zostają zredukowane do wolnych środków na obsługę zadłużenia, a majątek publiczny jest sprzedawany w celu spłaty pożyczki.
Poziom życia spada, a amerykańskie korporacje przejmują gospodarkę kraju.
Ponieważ zagraniczne rządy, które doświadczyły, lub były świadkami ekonomicznej rzezi i obawiając się odpowiedzialności, są mniej skłonne dać się przekupić w celu zadłużania swoich krajów, amerykańskie finanse stosują teraz tę technikę wobec Amerykanów.
W przeciwieństwie do narracji w prasie finansowej, Rezerwa Federalna nie podnosi stóp procentowych w celu walki z inflacją.
Śmieszne jest myślenie, że wzrost bardzo niskiej stopy procentowej o trzy czwarte jednego procenta będzie miał jakikolwiek wpływ na 9,1% stopę inflacji konsumenckiej, lub że spekulacje, że Rezerwa Federalna ma na myśli kolejne trzy czwarte jednego procenta, po którym może nastąpić połowa jednego procenta, obejmuje politykę antyinflacyjną.
Jeśli wszystkie te wzrosty wystąpią, stopa procentowa nadal pozostaje poniżej stopy inflacji.
Co więcej, jak już wcześniej wyjaśniłem, inflacja nie jest pieniężna.
Wyższe ceny są wynikiem zakłóceń w dostawach spowodowanych przez waszyngtońskie blokady Covid i rosyjskie sankcje.
Produkcja została zatrzymana, a łańcuchy dostaw przerwane.
Podwyżka stóp procentowych Rezerwy Federalnej jest tylko kontynuacją jej polityki koncentracji dochodów i bogactwa w rękach jednego procenta posiadaczy.
Quantitative Easing był przykrywką dla Rezerwy Federalnej do drukowania $8,2 biliona nowych pieniędzy, które zostały skierowane, lub znalazły się w cenach akcji i obligacji, wzbogacając w ten sposób niewielką liczbę posiadaczy - większości tych instrumentów finansowych.
Po wyczerpaniu tej drogi koncentracji bogactwa, Rezerwa Federalna podnosi teraz stopy procentowe, aby podnieść koszty hipoteki dla aspirujących właścicieli domów.
Rezerwa Federalna wypiera osoby z rynku mieszkaniowego, aby uwolnić nieruchomości dla firm „private equity” na zakup domów za ich wartość czynszową.
Fakt, że firmy private equity postrzegają dochody z wynajmu istniejących domów - jako najlepszą okazję inwestycyjną, świadczy o tym, że gospodarka Stanów Zjednoczonych się rozwinęła.
Kiedy inwestycje trafiają w istniejące aktywa, a nie w produkcję nowych, gospodarka przestaje się rozwijać.
Polityka reżimów Obamy, polegająca na ratowaniu finansowych oszustów odpowiedzialnych za krach z 2008 roku, - jednocześnie wykluczając z pomocy ich ofiary, zmniejszyła amerykańskie posiadanie domów z 70% do 63%.
Urban Institute przewiduje dalsze spadki.
Obecnie kapitał własny właścicieli domów spadł z 85% po II wojnie światowej do jednej trzeciej, pozostawiając dwie trzecie kapitału własnego właścicieli domów w rękach wierzycieli.
To sprawia, że jest całkowicie jasne iż sfinansowana gospodarka zadłuża ludzi ze względu na dochód rentierski do jednego procenta.
Rzeczywiście, sfinansowana gospodarka stworzona przez Rezerwę Federalną na nowo narzuciła system klasowy podobny do obalonej brytyjskiej arystokracji ziemskiej.
Rzeczywiście, mamy ekonomicznie najgorszy system klasowy.
Ziemscy brytyjscy arystokraci produkowali żywność, która karmiła naród.
Jak pokazał nam Michael Hudson, gospodarka bez wzrostu jest końcowym rezultatem gospodarki sfinansjalizowanej.
Gospodarka sfinansowana to taka, w której dochody konsumentów są przekierowywane przez ekspansję zadłużenia z zakupu nowych towarów i usług na obsługę zadłużenia i opłaty – odsetki od kredytów hipotecznych, kredytów samochodowych, zadłużenia z tytułu kart kredytowych, zadłużenia z tytułu kredytów studenckich.
Przy tak dużym udziale dochodów gospodarstw domowych przeznaczanych na obsługę zadłużenia niewiele pozostaje do napędzania gospodarki.
Gdyby amerykańscy ekonomiści byli w stanie uciec od swojej neoliberalnej, śmieciowej ekonomii, zdaliby sobie sprawę, że „największa gospodarka świata”, którą przypisują Stanom Zjednoczonym, to totalna fikcja.
Faktem jest, że Stany Zjednoczone nie mają gospodarki.
Korporacje kierowane przez Wall Street ulokowały amerykańską produkcję w Azji, aby 1% mógł czerpać większe zyski z niższych kosztów pracy, podczas gdy opuszczone miasta i stany musiały sprzedawać swoje źródła dochodów, takie jak przychody z parkometrów Chicago przez 75 lat, cudzoziemcom o jedną płatność ryczałtową - w celu rozwiązania rocznego kryzysu budżetowego.
Offshoring produkcji amerykańskiej, dokonywany pod płaszczykiem „globalizmu”, zniszczył amerykańską gospodarkę oraz bazy podatkowe miast i stanów.
Podczas gdy realna gospodarka upada, Partia Demokratyczna, dążąc do trwałej władzy, narzuciła politykę otwartych granic dla imigrantów-najeźdźców.
Jak te miliony ludzi mają się utrzymać w gospodarce, której produkcja została przeniesiona za granicę?
Jak populacja, opuszczona przez amerykańskie korporacje, doświadczająca deflacji zadłużenia może wchłonąć koszty wsparcia i infrastruktury społecznej dla dziesiątek milionów imigrantów z Trzeciego Świata?
Nigdy nie usłyszysz tego od dziwek z prasy finansowej, ale Stany Zjednoczone stoją na skraju zapaści gospodarczej i społecznej.
A co robią głupcy w Waszyngtonie? Idioci prowadzą wojny z Rosją, Chinami i Iranem.
Źródło:
www.paulcraigroberts.org/2022/07/18/the-united-states-does-not-have-an-economy