Książka Zbigniewa Brzezińskiego „Wielka Szachownica” ukazała się 25 lat temu.
Jego założenia i strategie utrzymania globalnej dominacji USA miały ogromny wpływ na politykę zagraniczną USA.
W miarę rozwoju konfliktu na Ukrainie, który może przerodzić się w wojnę światową, widzimy, dokąd ta polityka prowadzi i jak ważna jest ponowna ocena sytuacji.
Potrzeba dominacji w Eurazji
Podstawowe założenie „Wielkiej Szachownicy” nakreślono we wstępie:
● wraz z upadkiem Związku Radzieckiego Stany Zjednoczone są jedyną światową potęgą
● Europa i Azja (Eurazja) razem mają największy obszar lądowy, populację i gospodarkę
● Stany Zjednoczone muszą kontrolować Eurazję i uniemożliwić innemu krajowi kwestionowanie dominacji USA
Brzeziński podsumowuje sytuację:
„Ameryka jest teraz jedynym globalnym supermocarstwem, a Eurazja jest centralną areną globu”.
Dodaje:
„Konieczne jest, aby nie pojawił się żaden eurazjatycki pretendent, który byłby w stanie zdominować Euroazję, a tym samym rzucić wyzwanie Ameryce”.
Książka bada różne narody w Eurazji, od Japonii na wschodzie po Wielką Brytanię na zachodzie.
Obejmuje całą masę lądową Europy i Azji.
To jest „wielka szachownica”, a Brzeziński analizuje, w jaki sposób Stany Zjednoczone powinny „rozgrywać” różne figury na szachownicy, aby utrzymać potencjalnych rywali w parterze i kontrolować przez USA.
Wpływ Brzezińskiego
Brzeziński był bardzo potężnym doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego prezydenta Cartera.
Wcześniej założył Komisję Trójstronną.
Później uczył
Madeleine Albright i wielu innych kluczowych postaci amerykańskiej polityki zagranicznej.
Brzeziński zainicjował „Pułapkę Afganistanu”.
To był tajny program Stanów Zjednoczonych z 1979 roku, by zmobilizować i wesprzeć zagranicznych bojowników mudżahedinów w celu inwazji i destabilizacji Afganistanu.
W tym okresie Afganistan przechodził dramatyczne pozytywne zmiany.
Jak
opisał kanadyjski naukowiec John Ryan:
„Afganistan miał kiedyś postępowy, świecki rząd, cieszący się szerokim poparciem społecznym.
Wprowadził postępowe reformy i zapewnił kobietom równe prawa”.
Plan Brzezińskiego polegał na wykorzystaniu reakcyjnych sił lokalnych i zagranicznych bojowników do wywołania takiego chaosu, że rząd zwróciłby się do sąsiedniego Związku Radzieckiego o wysłanie wsparcia militarnego.
Ogólnym celem było „utopienie armii sowieckiej” i „danie im własnego Wietnamu”.
Przy ogromnym finansowaniu z USA i Arabii Saudyjskiej, które rozpoczęło się w 1978 r., plan spowodował chaos, głód i rozlew krwi w Afganistanie, który trwa do dziś.
Około 6 milionów Afgańczyków zostało uchodźcami, uciekając przed chaosem i wojną.
Po latach, w
wywiadzie na temat tej polityki, Brzeziński był dumny i jednoznaczny:
„Nie zmuszaliśmy Rosjan do interwencji, ale świadomie zwiększyliśmy prawdopodobieństwo, że to zrobią”.
Zapytany, czy żałował dziesięcioleci chaosu w Afganistanie, odpowiedział jasno:
„Żal czego?
Ta tajna operacja była doskonałym pomysłem.
Skutkowało to wciągnięciem Rosjan w afgańską pułapkę i chcesz, żebym tego żałował? ….
Moskwa musiała prowadzić wojnę niezrównoważoną dla reżimu, konflikt, który przyniósł demoralizację i ostatecznie rozpad sowieckiego imperium….
Co jest ważniejsze w historii świata?
Talibowie czy upadek imperium sowieckiego?
Niektórzy wzburzeni muzułmanie czy wyzwolenie Europy Środkowej i koniec zimnej wojny?”
Afganistan był pionkiem w amerykańskiej kampanii przeciwko Związkowi Radzieckiemu.
Amoralność amerykańskiej polityki zagranicznej jest jasna i konsekwentna, począwszy od zniszczenia Afganistanu rozpoczętego w 1978 roku, aż do obecnego
głodu spowodowanego przez zamrożenie rezerw rządu afgańskiego przez Stany Zjednoczone.
Nawrót również jest wyraźny.
Zagraniczni bojownicy szkoleni przez USA i Saudyjczyków stali się Al-Kaidą, a następnie ISIS.
Masakra w klubie nocnym w Orlando w 2016 r. , w której zginęło 49 osób, a 53 zostało rannych, została popełniona przez syna afgańskiego uchodźcy, który nigdy nie przybyłby do USA, gdyby jego kraj nie został celowo zdestabilizowany.
Paul Fitzgerald wymownie opisuje tragedię w swoim artykule
Wizja Brzezińskiego, by zwabić Sowietów w afgańską pułapkę, teraz koszmar Orlanda .
Supremacja i wyjątkowość USA
„Wielka Szachownica” zakłada dominację i wyjątkowość USA oraz dodaje strategię wdrażania i egzekwowania tego „prymatu” na największej i najważniejszej arenie: Eurazji.
Brzeziński nie aprobuje świata wielobiegunowego.
„Świat bez prymatu USA będzie światem z większą przemocą i nieporządkiem oraz mniejszą demokracją i wzrostem gospodarczym…”.
oraz „Jedyną realną alternatywą dla amerykańskiego globalnego przywództwa w przewidywalnej przyszłości jest międzynarodowa anarchia”.
Twierdzenia te są kontynuowane do dziś, gdy establishment polityki zagranicznej USA wielokrotnie mówi o „porządku opartym na zasadach” i
„wspólnocie międzynarodowej” , ignorując fakt, że Zachód stanowi niewielką część ludzkości.
Pod koniec swojej książki Brzeziński sugeruje „ulepszenie” Organizacji Narodów Zjednoczonych i „nowy podział odpowiedzialności i przywilejów”, uwzględniający „zmienione realia władzy na świecie”.
Znaczenie NATO i Ukrainy
Wraz z rozwiązaniem Związku Radzieckiego i Układu Warszawskiego wielu ludzi na Zachodzie uważało, że NATO nie jest już potrzebne.
NATO twierdziło, że jest sojuszem ściśle defensywnym, a jego jedyny rywal został rozwiązany.
Brzeziński i inni jastrzębie z USA dostrzegli, że NATO może zostać wykorzystane do rozszerzenia hegemonii USA i utrzymania płynności zakupów broni.
Napisał więc, że „poszerzone NATO będzie dobrze służyć zarówno krótkoterminowym, jak i długoterminowym celom polityki USA”.
Brzeziński był nieugięty, by odrzucić rosyjskie obawy.
„Wszelkie pogodzenie się z Rosją w sprawie rozszerzenia NATO nie powinno pociągać za sobą rozstrzygnięcia, które spowoduje, że Rosja stanie się de facto członkiem Sojuszu podejmującym decyzje”.
Brzeziński umiejętnie prezentował agresywną i ofensywną politykę w najlepszym świetle.
Brzeziński przedstawia Ukrainę jako kraj kluczowy dla powstrzymania Rosji.
On mówi:
„Ukraina jest stanem krytycznym, jeśli chodzi o przyszłą ewolucję Rosji”.
„Bez Ukrainy Rosja przestaje być imperium euroazjatyckim”.
To kolejny przykład jego umiejętnego sformułowania, ponieważ Ukraina jako część wrogiego sojuszu wojskowego nie tylko zapobiega rosyjskiemu „imperium”; stanowi potencjalne zagrożenie.
Kijów leży niecałe 500 mil od Moskwy, a Ukraina była główną trasą nazistowskiej inwazji.
Brzeziński doskonale zdawał sobie sprawę z kontrowersyjnego charakteru granic Ukrainy.
Na stronie 104 podaje cytat, który pokazuje, że wielu mieszkańców wschodniej Ukrainy chciało opuścić Ukrainę od czasu rozpadu Związku Radzieckiego.
Cytat z 1996 r. z moskiewskiej gazety donosi:
„W dającej się przewidzieć przyszłości wydarzenia na wschodniej Ukrainie stawiają Rosję przed bardzo trudnym problemem.
Masowym manifestacjom niezadowolenia… towarzyszyć będą apele do Rosji, a nawet żądania przejęcia regionu”.
Mimo tej rzeczywistości Brzeziński lekceważy rosyjskie prawa i skargi.
Mówi otwarcie:
„Europa jest podstawowym geopolitycznym przyczółkiem Ameryki na kontynencie euroazjatyckim”,
oraz
„Europa Zachodnia i w coraz większym stopniu Europa Środkowa pozostają w dużej mierze pod protektoratem amerykańskim”.
Nieokreślonym założeniem jest to, że Stany Zjednoczone mają pełne prawo do dominacji w Eurazji z daleka.
Brzeziński radzi Rosji zdecentralizować się z wolnym rynkiem i luźną konfederacją „Rosji Europejskiej, Rosji Syberyjskiej i Republiki Dalekiego Wschodu”.
Afganistan jest wzorem
Brzeziński zdaje sobie sprawę, że Rosja stanowi potencjalne wyzwanie dla amerykańskiej dominacji w Eurazji, zwłaszcza jeśli jest sojusznikiem Chin.
W „Wielkiej Szachownicy” pisze:
„Jeśli środkowa przestrzeń odrzuci Zachód, stanie się asertywną jednostką i albo uzyska kontrolę nad Południem, albo zawrze sojusz z głównym aktorem Wschodu, wówczas prymat Ameryki w Eurazji dramatycznie się skurczy”.
Rosja to „przestrzeń środkowa”, a Chiny to „główny aktor na wschodzie”.
Stało się to, czego obawiał się amerykański strateg:
przez ostatnie 20 lat Rosja i Chiny budowały sojusz, którego celem było zakończenie hegemonii USA i rozpoczęcie
nowej ery w stosunkach międzynarodowych.
Być może dlatego Stany Zjednoczone agresywnie sprowokowały kryzys na Ukrainie.
Lista prowokacji jest jasna:
moralne i materialne poparcie dla protestów na Majdanie, odrzucenie porozumienia UE („F*** the EU”),
zabójstwa snajperskie i brutalny zamach stanu z 2014 roku, ignorowanie porozumienia mińskiego
zatwierdzonego przez Radę Bezpieczeństwa ONZ , Doradcy NATO i szkolenia dla ultranacjonalistów, śmiercionośna broń dla Ukrainy, odmowa akceptacji ukraińskiego braku członkostwa w NATO, groźby inwazji na Donbas i Krym.
Przed interwencją Rosji na Ukrainie, aktywna żołnierka i była kongresmenka
Tulsi Gabbard powiedziała:
„Właściwie chcą, aby Rosja zaatakowała Ukrainę.
Dlaczego mieliby?
Ponieważ daje to administracji Bidena wyraźną wymówkę do nałożenia drakońskich sankcji… przeciwko Rosji i narodowi rosyjskiemu oraz numer dwa, cementuje tę zimną wojnę w miejscu.
Korzysta na tym kompleks przemysłowo-wojskowy.
Wyraźnie kontrolują administrację Bidena.
Podżegacze wojenni po obu stronach w Waszyngtonie, którzy podsycają te napięcia.
Jeśli zmuszą Rosję do inwazji na Ukrainę, zamknie się ona w nowej zimnej wojnie, kompleks wojskowo-przemysłowy zacznie zarabiać tonę więcej pieniędzy….
Kto płaci za to cenę?
Naród amerykański… naród ukraiński… naród rosyjski płacą cenę.
Podważa nasze własne bezpieczeństwo narodowe, ale wojskowo-przemysłowy kompleks, który kontroluje tak wielu naszych wybranych przez nas urzędników, wygrywa i biegną do banku.
To prawda, ale przyczyny prowokacji sięgają głębiej.
Hillary Clinton
podsumowała ostatnio życzenia i marzenia jastrzębi z Waszyngtonu:
„Rosjanie najechali Afganistan w 1980 r. …
wiele krajów dostarczyło broń, porady, a nawet kilku doradców tym, którzy zostali zwerbowani do walki z Rosją ….
dobrze finansowana rebelia w zasadzie wypędziła Rosjan z Afganistanu ….
Myślę, że jest to model, na który ludzie teraz patrzą”.
Polityka zagraniczna USA była spójna od Brzezińskiego do
Madeleine Albright, Hillary Clinton i Victorii Nuland .
Wyniki są widoczne w Aghanistanie, Iraku, Jugosławii, Libii, Syrii, a teraz na Ukrainie.
Podobnie jak w przypadku Afganistanu, Stany Zjednoczone „nie naciskały na Rosję do interwencji”, ale „świadomie zwiększyły prawdopodobieństwo, że to zrobią”.
Cel jest ten sam w obu przypadkach: użyć pionka do podważenia i potencjalnego wyeliminowania rywala.
Oczekujemy, że USA dołożą wszelkich starań, aby przedłużyć rozlew krwi i wojnę, ugrzęznąć armi rosyjskiej i uniemożliwić pokojowe rozwiązanie.
Celem USA jest właśnie to, co powiedział Joe Biden: zmiana reżimu w Moskwie.
Podobnie jak Afganistan, Ukraina jest tylko pionkiem na szachownicy.
Źródło:
https://www.globalresearch.ca/ukraine-pawn-grand-chessboard/5778417