Zygmunt Jan Prusiński
POMODLIĆ SIĘ WIGILIJNIE
A w co wierzyć jak nie w Boga. -
Droga milcząca i człowiek milczący,
pochylony jak zgubiona podkowa.
Lśni mu w oczach malarstwo
żywej inspiracji - gromadzi się
czyjś talent, ktoś nuci "Barkę"...
Dzieci moje pod czyjąś osłoną,
latami nie widzę córki Amelii. -
Dała na osłodę dwóch wnuków,
też ich nie widzę jakbym oślep!
Więc gram w lesie pod sosną
ulubione pieśni i nowe kolędy. -
Zatacza się czas ruchem wklęsłym,
symbioza zahaftowana tępą igłą.
Ale zawsze możesz odpocząć
od myśli spod kolczastego krzaka.
Jest czas świąteczny - uklęknę
i Boga samotnie przeproszę.
WZBIJAM SIĘ JAK CZARNY PTAK
Nie musi akurat być czwartek,
żeby pisać wiersze w lesie.
Sarny przyczaiły się za świerkiem,
lękliwy to ja dzisiaj jestem.
Rozpoczynam kartki otwierać,
akurat Mirosław Bochenek
przysłał tomik wierszy "Podwórko".
Fakt jak huba na drzewie -
uszczęśliwił mnie poeta prezentem.
Na pewno między nami nić
melodii topi się w naszych gardłach.
Zjemy karpia na słodko, a pierogi
pod czerwony barszczyk -
kolędowy napiszemy ciąg dalszy.
W USTCE BÓG I WIATR
- Dla pierworodnego syna Marcina -
Motto: Przy stole wigilijnym
z Amelią, Marcinem, Konradem.
* * *
Nie spiesz się mój synu, tyle lat
wybiegło z drzwi jak ja w maju.
Wiedeń w sercu został pokonany,
wilki tam nie wyją do księżyca.
Nie wiesz, a masz siostrę i brata,
jesteście do siebie tak podobni.
Każde z was ma inną matkę -
tylko ja wciąż jestem samotny.
Ale po to jest Pan Bóg i Syn
Jezus Chrystus - i Norwid,
i Ujejski, i Herbert, i Bąk. -
Witam was Bracia Poeci,
niedaleka jest kurtyna nocy.
10.12.2009 - Ustka
Opublikowano: 24 grudnia 2009, 01:21
https://www.salon24.pl/u/korespondentwojenny/146086,wiersze-swiateczne-w-lustrze-boga
|