ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Przedsiębiorstwo holokaust 
Telewizyjny wywiad z Normanem Finkelsteinem 
Strzeżcie się Obamy 
Kto naprawdę stoi za Barakiem Obamą? 
Warto posłuchać 
Chociaż scyzoryk się w kieszeni otwiera - to musimy zapamiętać takie zdarzenia i przypomnieć przed Trybunałem do spraw zbrodni kowidowych 
Jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać zdrowie 
Dr Zbigniew Martyka, kierownik oddziału zakaźnego w Dąbrowie Górniczej napisał dwa tygodnie temu wpis, w którym ocenił, że "jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać nasz stan zdrowia" pod pretekstem koronawirusa. Wówczas wprowadzano nowe restrykcje i podział na powiaty "żółte" oraz "czerwone". 
Nową pandemię zaplanowano na 2025 rok 
 
Kto mordował w Katyniu 
Izraelska gazeta „Maariv” z 21 lipca 1971 r. wyjawia końcowy sekret katyńskiej masakry. 
Dowody na zbrodnię ludobójstwa szczepionkowego są nawet w bazie VAERS  
To jest artykuł z maja 2013 roku!
i dotyczy wszystkich - wcześniejszych szczepień.  
Here's Why You Should Skip the Covid Vaccine 
“The world has bet the farm on vaccines as the solution to the pandemic, but the trials are not focused on answering the questions many might assume they are.” 
Nazwisko Horban na mapie świata 
 
Finansowany przez Google zespół „sprawdzający fakty” wydaje się być garstką fikcyjnych Hindusów w zubożałym miasteczku niedaleko Bangladeszu 
 
"Służę ludziom, nie instytucjom" 
Główny komisarz policji w Dortmund w przemówieniu do narodu niemieckiego…
I do POLICJI !!

 
Nie dajmy się lobbystom energetyki jądrowej! Wywiad z prof. Mirosławem 
Energetyka jądrowa jest przeżytkiem - nadzieje na tanią energię dawała w latach 60. ubiegłego stulecia, czyli przed pół wiekiem. Okazało się natomiast, że jest kosztowna, niebezpieczna, i nie wiadomo, jak poradzić sobie np. z jej odpadami. Istnieje jednak silne lobby łapówkarskie, które wciska energię jądrową do krajów słabych politycznie i gospodarczo. Nie możemy się mu poddać. 
davidicke.pl 
Tym - którzy interesują się losami Świata nie ma potrzeby przedstawiać Davida Icke. Tym ktorzy do tej pory spali umysłowo ta strona może otworzyć oczy.  
Co musimy zrobić aby pokonać globalistów? 
Brat Alexis Bugnolo z Rzymu. 
GLOBALIZM - Prawdziwa historia 
Jak amerykański historyk Prof. Carroll Quigley odkrył tajny Rząd bankierów 
Jerzy Jaśkowski Pasteryzacja ludzi  
 
Dr Roger Hodkinson, - Pandemia to oszustwo 
Dr Roger Hodkinson - lekarz patolog (wirusolog), Cambridge University, były przewodniczący sekcji patologii stowarzyszenia lekarzy, były wykładowca na wydziale medycznym, wykładowca akademicki, egzaminator w Royal Colledge physicians w Północnej Karolinie, Prezes firmy biotechnologicznej sprzedającej testy na COVID19.
Pandemia to oszustwo.
Maseczki nieskuteczne.
Lockdown nie ma naukowego uzasadnienia.
Pozytywny wynik PCR nie potwierdza infekcji klinicznej.
Polityka udaje medycynę.  
Czy zaszczepieni staną się własnością koncernów farmaceutycznych? 
Czy szczepienia służą nowoczesnemu niewolnictwu? 
Polscy "nacjonaliści" o żydach 
Po prostu zobaczcie 
Hashtag COVID1984 
Szczególnie polecamy:
"Tłum uzbrojonych w miecze Sikhów atakuje policję w Nanded po tym, jak rząd zakazał publicznych procesji w związku z p(L)andemią. Tak się walczy o swoje prawa! "
 
więcej ->

 
 

Arcybiskup Życinski oskarża Radio Maryja w gazecie wyborczej Michnika

Jeśli państwowy urzędnik usiłuje przemawiać językiem Kościoła i zbyt nachalnie uzasadnia swoje polityczne stanowisko, odwołując się do Ewangelii, może to kreować postawę niechęci i agresji wobec całego Kościoła - mówi w wywiadzie dla KAI abp Józef Życiński




Czy czuje się Ksiądz Arcybiskup - jak niedawno napisał "Newsweek" - przywódcą wewnątrzkościelnej opozycji wobec aktualnego układu rządzącego?

Abp Józef Życiński: W stosunku do układów rządzących zawsze miałem jednakową postawę. Starałem się przede wszystkim oceniać etyczne składniki ich rządów. Gorąco popieram duchownych, którzy nie wyrażają swych politycznych sympatii dla konkretnej partii czy działacza. Jest to jedyne rozsądne stanowisko, jakie może zająć Kościół.

Pamiętam, jak przed laty w Peru spotkałem prawicowych duchownych, którzy mocno bronili prezydenta Alberto Fujimori. Twierdzili, że poza delikatnymi różnicami w kwestiach etyki małżeńskiej jest to człowiek myślący w kategoriach Kościoła. A pó?niej dowiedziano się o łamaniu przezeń praw człowieka, o kłamstwie, propagandzie i innych nadużyciach finansowych. Kościelne środowiska, które usiłowały przedstawiać prezydenta jako wzorzec katolika, zapłaciły za to wysoką cenę.

Z drugiej strony to niektóre wypowiedzi Księdza Arcybiskupa są interpretowane jako polityczne. Chociażby ta niedawna - wyrażająca apel, aby uczciwi ludzie nie zajmowali stanowisk w administracji, które przyznawane są im na skutek czystki prowadzonej przez PiS.

- W tym przypadku nie miało to żadnego związku z naturalną wymianą ekip, natomiast miało związek z fenomenem, z którego w Polsce długo będziemy się leczyć. Pamiętam, że kiedyś po wygranych wyborach jeden ze zwycięzców powiedział mi: wygrać jest łatwo, ale praktycznie niemożliwe do przeprowadzenia jest zaspokojenie tych wszystkich, którzy czekają na podział łupów. To demoralizujące, że każda zwycięska partia ma od razu znajomych i "znajomych znajomych", którzy czekają na zwycięskie trofea. Ile za to zapłaciła SLD, widzieliśmy.

Czy PiS powiela w tym zakresie standardy SLD?

- Nie w tym stopniu, ale z perspektywy terenu spragnionego wymiernych korzyści zagrożenie jest realne. Moja wspomniana wypowied? odnosiła się do konkretnych, znanych mi przypadków i była wyłącznie formą bezpośredniej obrony osób przewidzianych do zwolnienia na Lubelszczy?nie. Jak na razie wypowied? ta odniosła skutek, gdyż ludzie ci nadal pełnią swe funkcje.

Czy możemy mówić o podziale wewnątrz Episkopatu na sympatyków PiS i PO?

- W Episkopacie nie ma prostych, czarno-białych podziałów. Wśród moich rozmówców nie spotkałem nikogo, kto jednoznacznie opowiedział się za Platformą bąd? po stronie PiS. Spotykam biskupów, którzy mówiąc z sympatią o wielu pociągnięciach Platformy, równocześnie nie szczędzą jeje ostrej krytyki, np. wobec tego projektu nowej ustawy o IPN, którego bronił Jan Rokita.

Czy Kościół w Polsce zachowuje zdrowy - zgodny z własnym nauczaniem społecznym - dystans wobec polityki?

- Zdecydowana większość biskupów wychodzi z założenia, że misja Kościoła jest ponadczasowa i jeślibyśmy ją związali z jakąkolwiek konkretną formacją polityczną, byłoby to dla tej misji niekorzystne. Zresztą ludzie Kościoła potrafią też wyciągać wnioski z błędów, jakie zostały popełnione. Parę takich wariantów przerabialiśmy, i to zarówno w wersji intelektualnej, jak i populistycznej.
Byli tacy duchowni, którzy sądzili, że Kościół winien związać swoją misję z Unią Wolności, i byli tacy, co twierdzili, że tylko Zjednoczenie Chrześcijańsko-Narodowe jest godne poparcia. Dziś ani ZChN, ani UW praktycznie nie istnieją. Widać, że tego typu poglądy są samobójcze.

Teraz ekipa rządząca obiecuje, że mamy mieć IV Rzeczpospolitą, kraj wolny od afer i korupcji. Czy więc formacja ta nie jest godna poparcia ze strony Kościoła i Episkopatu?

- A po "czwartej" przyjdzie Rzeczpospolita "piąta", "szósta" i "siódma"? Naszym zadaniem w Kościele jest szukanie wspólnoty wartości inspirowanej duchem Kazania na Górze, a nie rozwijanie prywatnej arytmetyki w przedziale, powiedzmy, od czterech do ośmiu.

Czy nie odczuwa Ksiądz zażenowania postępowaniem tych partii, z których jedna drepcze do Torunia, a druga - w ramach przeciwwagi - jedzie do Łagiewnik?

- Przede wszystkim odczuwam konsternację z powodu, że te dwie "solidarnościowe" formacje nie potrafią mówić wspólnym głosem. Natomiast jeśli chodzi o "Kościół łagiewnicki", to mam wrażenie, że pamiętny dzień skupienia w Krakowie został bezpodstawnie przeceniony. Stało się tak skutkiem niefortunnej wypowiedzi Jana Rokity. Nie widzę żadnego logicznego związku pomiędzy faktem, że biskup spotyka się z politykami, a wnioskiem, że pasterz ten utożsamia się z konkretną partią.

Jarosław Kaczyński powiedział w wywiadzie dla "Gazety", że jeśli wszyscy duchowni w Polsce mieliby poglądy bliskie abp. Życińskiemu, to mielibyśmy w Polsce taką laicyzację jak w Holandii. Czy nie zakrawa to na próbę podziału Kościoła na biskupów "dobrych" i "złych"?

- Nie przeżywam zbyt głęboko komentarzy polityków, choć ich tradycja jest już długa. W mojej pierwszej diecezji w Tarnowie, zaraz na początku posługi, miałem serię intrygujących wypowiedzi Józefa Oleksego; zdążyłem się więc przyzwyczaić do oryginalnych opinii polityków. Kiedy prezes Kaczyński włączył się w tę tradycję, nie widziałem potrzeby reagowania. Byłbym wdzięczny, gdyby ktoś mi wskazał, jakie konkretne uwarunkowania sekularyzacji holenderskiej zagrażają Kościołowi w Polsce.

Jest to zagadnienie, nad którym od dwóch lat pracujemy w Radzie Apostolstwa Świeckich Konferencji Episkopatu Polski. Staramy się z tego, co w Kościele na Zachodzie jest negatywne, wyprowadzać wnioski dla polskiego katolicyzmu. Między Kościołem a państwem musi być życzliwa separacja. Musi istnieć jasny rozdział władzy państwowej od władzy kościelnej. Inaczej będziemy płacić tę cenę, jaką zapłaciła np. Francja.
czy ze strony współbraci w biskupstwie, w związku z bogatą działalnością publicystyczną, Ksiądz Arcybiskup nie spotyka się z zarzutami?

- Żaden z biskupów mi nie powiedział: "Wiesz, stary, daj sobie spokój...". Osobną sprawę stanowią natomiast liczne listy od świeckich. Te najbardziej agresywne są z reguły anonimowe i swą agresję kierują także w stronę nauczania papieskiego. Jest to dla mnie duży problem moralny. Jak trafić do tych ludzi? Choć uważają się oni za część Kościoła, i to na tyle wpływową, że chcą doradzać biskupom, to jednocześnie używają języka i podzielają wizje przerażająco odległe od Ewangelii i nauczania papieskiego.

A jak jest z podziałami w Episkopacie, o których tak szeroko pisze prasa?

- Różnice istnieją i są one zrozumiałe. Ale wcale nie muszą one prowadzić do istotnych "podziałów" w Konferencji Episkopatu. Przygotowując konkretny dokument, biskupi mają świadomość, że musi on wyrażać stanowisko nie tego lub innego biskupa, lecz całej Konferencji.

Mamy dziś pewną część Kościoła - mówię o środowisku Radia Maryja - która wyra?nie pragnie sojuszu ołtarza z tronem i stara się go budować. Jest też wielu polityków, którzy tego pragną. Czy to może mieć aż tak poważne konsekwencje - prowadzić do laicyzacji?

- Stopień zagrożenia jest niełatwy do oszacowania. Obawiam się jednak, że jeśli państwowy urzędnik usiłuje przemawiać językiem Kościoła i zbyt nachalnie uzasadnia swoje polityczne stanowisko, odwołując się do Ewangelii, może to kreować postawę niechęci i agresji wobec całego Kościoła.

Przypomnę słynne dictum wicepremiera Goryszewskiego sprzed lat: "Niech Polska będzie uboga lub bogata, uczciwa lub nieuczciwa, ale najważniejsze, żeby była katolicka!". Sugestie, że Polska może być nieuczciwa i katolicka równocześnie, są przerażające.

Jak Episkopat rozwiąże problemy związane z Radiem Maryja po ogłoszeniu przez nuncjaturę listów określających stanowisko Stolicy Apostolskiej w tej sprawie?

- 1 i 2 maja zbierają się na Jasnej Górze biskupi diecezjalni. Mam nadzieję, że zostaną podjęte właściwe decyzje, które są niezbędne do ustawienia problemu w stylu oczekiwanym przez Stolicę Apostolską. Uważam, że warunkiem podstawowym jest podziękowanie przez Radio Maryja za pracę tym autorom, którzy praktykują publicystykę na poziomie oficerów politycznych PRL. Antysemicki komentarz Stanisława Michalkiewicza nie był przecież zaskoczeniem, gdyż tenże autor z tą samą nonszalancją i brakiem odpowiedzialności za słowo krytykował wcześniej wiele innych środowisk. Pewien typ niedopuszczalnej agresji bywa jednak u nas dostrzegany dopiero wtedy, gdy zwróci się w stronę Żydów.
A dlaczego Zespół ds. Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja kierowany przez abp. Głódzia niczego nie rozwiązał przez lata?

- Nie sposób kierować pracą żadnego radia z perspektywy Konferencji Episkopatu. Nawet gdyby warunki funkcjonowania "głosu katolickiego w naszym domu" zostały dokładnie określone przez Episkopat, trzeba jeszcze życzliwej współpracy władz zakonnych, aby były one konsekwentnie realizowane. Tymczasem gdyby współpraca ta była dostateczna, nie byłoby konieczności interwencji ani Stolicy Apostolskiej, ani Arcybiskupa Nuncjusza.

W jakim stopniu pielgrzymka papieska będzie szansą dla naszego społeczeństwa i państwa?

- Tę szansę w dużym stopniu realizowaliśmy już w ciągu minionego roku. Obawiałem się, że gdy w kazaniu użyję sformułowania: po papieżu Polaku mamy papieża Niemca, wywoła to od razu emocjonalne poruszenie. Tymczasem nasi wierni dają świadectwo, że czynnik etniczny jest zupełnie nieistotny, a jednoczy nas ten sam Chrystus.

Wielką szansą dla nas będzie to doświadczenie bliskości, duchowego ciepła i uniwersalizmu Kościoła, który przyniesie ta pielgrzymka.

Z jakim przesłaniem przyjedzie do Polski Benedykt XVI?

- Hasło pielgrzymki "Trwajcie mocni w wierze" jest jednocześnie programem, w którym przeżywana głęboko wiara staje się ?ródłem odpowiedzi na wyzwania, jakich doświadczamy w warunkach postępującej konsumpcji i laicyzacji. Nie oczekiwałbym odpowiedzi na pytanie: Co Ojciec Święty powie nam Polakom? Musimy odejść od prowincjonalnego myślenia, że oto my, Polacy, mamy specjalną wersję Pana Boga i religii. Ojciec Święty przyjeżdża jako głowa Kościoła powszechnego i pokazuje nam prawdy, jakie obowiązują w całym Kościele.

Czego najbardziej potrzebuje dziś Polska?

- Reakcje środowisk wielkomiejskich są różne od reakcji małych wiosek, zdominowanych często przez beznadzieję. W środowisku wiejskim wielkim wyzwaniem jest bieda rodząca desperację. Tym ludziom trzeba ewangelicznego przesłania nadziei, która będzie szła w parze z formowaniem wspólnoty modlitwy, jedności Eucharystii. Natomiast w środowisku wielkomiejskim dostrzegam odreagowywanie fenomenu, który nazwałbym "wrzuceniem w pluralizm". Ludzie tam żyjący przyzwyczajeni zostali przez długi czas do tego, że Polacy, którzy nie robili karier, wybierając życiowy koniunkturalizm, tworzyli wielką wspólnotę tych samych wartości. W społeczeństwie pluralistycznym jest jednak nieuchronne, że tworzą się różne grupy interesów. Kiedy więc zwykli ludzie widzą, jak niedawni koledzy, którzy siedzieli po tej samej stronie barykady, dziś kierują się zupełnie odmiennymi wartościami - czują się zagubieni i to znów rodzi jakieś poczucie samotności.

Czy nie wydaje się Księdzu Arcybiskupowi, że jedną ze słabości Kościoła w Polsce jest brak autorytetów? W minionych czasach kimś takim był niewątpliwie kard. Stefan Wyszyński. Obecnie widzimy pewne rozproszenie i szansę na koncentrację uwagi wokół Krakowa i osoby kard. Stanisława Dziwisza.

- Przypominam sobie, jak przed laty krytykowano prymasa Wyszyńskiego. Pamiętam powtarzany w kręgach niezależnej inteligencji zarzut, że zbyt ceni on masy ludowe, a za mało czasu poświęca elitom. Wtedy też jedna z pań, skądinąd znana i ceniona publicystka, zasłynęła retorycznym pytaniem: a czegóż więcej można się spodziewać po synu organisty z Zuzeli? Jest to krytyka, której poziom kojarzy się z "dziadkiem z Wehrmachtu".

Autorytetem nie zostaje się na mocy dekretu, tylko jest to proces długofalowy. Uważam, że niektóre z narzekań na brak autorytetów są w polskich warunkach przesadnie udramatyzowane. Kiedy kard. Karol Wojtyła tuż przed pamiętnym konklawe w 1978 roku odwiedził Niemcy z delegacją polskiego Episkopatu, w okolicznościowej broszurze, którą wydali gospodarze, nie umieszczono żadnej jego fotografii. Zauważono ten brak dopiero po konklawe. Autorytety nie chodzą w glorii i nie używają na co dzień aureoli.



11 kwiecień 2006

przysłał anonim 

  

Archiwum

"Nieudane Państwa" i "Fasadowe Demokracje"
październik 10, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Jednością silni, rozumni szałem...
lipiec 21, 2006
Artur Łoboda
Elegancja Francja
kwiecień 29, 2007
Olaf Swolkień
Pieniądze – Banki – Nędza - Niewola!
marzec 7, 2009
?ródło: http://www.propolonia.pl/
Opowieść wigilijna 2005
grudzień 23, 2005
Marek Olżyński
2009.03.17. Serwis wiadomości ze świata bez cenzury
marzec 17, 2009
tłumacz
Bandycli z koneksjami, zwani "konserwatywnymi intelektualistami" dążą do wojny.
sierpień 14, 2002
PAP
Lepper zawiedziony spotkaniem z Kołodko
lipiec 24, 2002
PAP
Dlaczego mamy płacić my Polacy ?
czerwiec 21, 2003
Elżbieta
Piję kawę ze wszystkimi politykami
wrzesień 9, 2002
Luiza Zalewska http://www.rzeczpospolita.pl
Plastynanci w plastynarium
czerwiec 17, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
SOCJOBIOLOGIA: człowiek jako zwierzę
grudzień 16, 2002
emajl
luty 21, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Sanhedryn
sierpień 16, 2003
Andrzej Kumor
Kiedy w Polsce pojawi się rozum .........
lipiec 8, 2008
Artur Łoboda
Goebels Roku 2005
listopad 5, 2005
zaprasza.net
Unijna emigracja
październik 26, 2005
przesłała Elzbieta
Ślązacy
luty 1, 2003
Artur Łoboda
Israel Shamir - "PaRDeS – an etude in Cabbala" (Rozdział 18 - ostatni)
maj 21, 2006
Israel Adam Shamir
Zarobki w systemie ochrony zdrowia
maj 9, 2006
Adam Sandauer
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2023 Polskie Niezależne Media