ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Wielki rozłam 
21 grudzień 2013      Michał
Ile w Polsce kosztuje tytuł naukowy? 
23 październik 2014      Artur Łoboda
Dzieci zbrodniarzy 
9 luty 2013      Artur Łoboda
Jerusalem Post chwali wpływ Żydów na świat, wymieniając najważniejszych Żydów w rządzie, mediach, rozrywce i finansach 
30 październik 2024      Ethan Huff
Co powiedział Lech Kaczyński w Izraelu 
2 styczeń 2014      Artur Łoboda
Watykan w niemickich rekach 
21 sierpień 2010      Goska
Gra w dobrego i złego polityka 
9 lipiec 2013      Artur Łoboda
Temat zastępczy, który mnie wkurza 
9 lipiec 2015      Artur Łoboda
Przykra refleksja osobista 
10 marzec 2021     
Kilkuset morderców rządzi Polską  
17 marzec 2015      Wojciech Sumliński
"Kryzys Państwa" 
19 grudzień 2016      Artur Łoboda
Oni doskonale wiedzą, że niszczą polską kulturę 
20 grudzień 2013      Artur Łoboda
"Obrońcy demokracji" 
14 sierpień 2017     
Odświeżacz pamięci - dedykuję PO-KO i innym KOD-omitom 
24 styczeń 2019      Alina
Poniedziałkowe pocałunki 
5 sierpień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Spektakl „Do winy się nie poczuwam...” w Radomsku  
18 luty 2011      Artur Łoboda
Mordercy w maskach 
26 styczeń 2022     
"Policja Prawdy", czyli konfidenci naszych czasów 
3 czerwiec 2013      Artur Łoboda
Nic specjalnego 
4 listopad 2011      Artur Łoboda
"Proszę pamiętać o tym przy Wyborach" 
29 lipiec 2019      Artur Łoboda

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (26.12.2011)

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

26.12.2011 01:01


@Zygmunt Jan Prusiński

Przed chwilą zacząłem odpisywać na Pański speatch, że owszem, wiersze Zbigniewa Jerzyny są piękne, ale erotykami nie są. Są to grzeczne wiersze liryczne, jakie się pisało w komunie, pod batutą skamandryty Jarosława Iwaszkiewicza. Niejako wszyscyśmy z jego kamizelki, a właściwie z jego pedalskich majtek (oczywiście nie siebie mam na myśli)! Pisałem, że jego wiersze (Jerzyny) do żony, to liryki a Pańskie króciutkie, jak golonka z wódką, ale jakże „wypilnowane” i „wydepilowane” (nie kudłate, a więc, do cholery, nieżywe, jak półtusze, jednakże opieczętowane na niebiesko, że pomimo różycy, weterynarze pozwalają je spożywać, i to w dodatku w poście – nie czuje Pan jakiejś analogii? A to przecież też jest poezja – i to najczystsza). Jeśli Pan nie czuje to Pan nie jest prawdziwym poetą! Czy nie czuł Pan szatańskiej rozkoszy, móc potarmosić świnię za zakręcony ogon aż kwiczała a Pański stryj, czy też wuj, patrzył z niepokojem, co się tam do cholery dzieje? Jeśli się gorszy tym co mówię, to Pan nie jest poetą! Przecież poeta ma również coś z takiego boskiego, złośliwego urwisa! Czy odpowiada Panu, taki język do analizy poezji?

Tak miałem pisać, ale mi tekst zeżarło i po chwili zastanowienia, od nowa, piszę jeszcze raz. Z tym, że (w międzyczasie) dotarło do mnie, że pisanie Jerzyny jest „stare”, jak za Noego przed Potopem. Tak się, rzeczywiście pisało pod batutą Iwaszkiewicza, bo już Marcin Świetlicki i pokolenie Brulionu już inaczej i etc.

Od lat dwudziestu, tak czuję, ta estetyka nie obowiązuje. Pan się jej trzyma i gdyby pisał Pan do żony, pisałby podobnie (jak Jerzyna). Pisze Pan do obcych kobiet, (ni w pięć ni w dziewięć), których Pan nie kocha, dziwaczna sytuacja, dla sportu, sztuka dla sztuki. Ale w Poezji sztuka dla sztuki nie istnieje. Jak, nie istnieje dupczenie dla sztuki. Natura długo oszukiwać się nie da. To prawda, że teraz, kurwa, nic nas (ani młode pokolenie) nie wzrusza. Mnie kurwa, prostytutka, wzrusza bardziej niż tzw. przyzwoita kobieta, ale to inna sprawa, bo jestem widocznie taki zboczony i wiele spraw widzę inaczej.


Inna sporawa, że Jerzyna należał do zakonu zaprzedanych, sprawdzonych, prześwietlonych przez SB, i sakramencko kulturalnych, i „grzecznych”. A ja byłem niegrzeczny. Oni mówili i pisali „kochanie” a ja „rypanie”. Ja mówiłem „kurwa mać”, niekoszernie, nie po żydowsku. Im bardziej było purystycznie i kulturalnie, tym bardziej było po żydowsku i tym bardziej w pizdę w poprzek, tak jak to „mają żydówki”.

Pieśni nad pieśniami, to jest to, ten wzór według którego robił Iwaszkiewicz i robi Jerzyna (w swojej poezji). Pan robi trochę inaczej, ale tylko dlatego, że nazywa Pan to erotykami i pisze do obcych kobiet. Ale czy niektóre z nich nie „mają w poprzek” (psychicznie, rzecz jasna!) Czy zauważył Pan, że dziś nikt nie pisze erotyków ani liryków do byłych żon? Niech Pan spróbuje pisać erotyki do byłej żony. I nie ważne czy Pan będzie się wyrażał w słowach, „kochałem cię, czy też, rypałem cię”… byle były szczere i prawdziwe (w ramach licencji poetica) aż do bólu. Teraz wszystko już wolno i wszystko już można bez wstydu, gdy Chrystus się nie narodził ani nie umarł prawdziwie. Nikt też nikogo nie kocha prawdziwe, a jedyną troską naszego pokolenia będzie (już niedługo) opłacić sobie jakiś szpitalik z eutanazją na koniec (i w samotności zdechnąć). Poczekaj Pan jeszcze trochę, zanim przyznasz mi rację.

A musi Pan wiedzieć, że w ramach poezji, kłamstwo może być kłamliwe dziesięć razy bardziej niż w realu… i tak samo z miłością, nienawiścią, żalem itp. Tu obowiązują zupełnie inne prawa niż wtedy, gdy Jerzyna pisał do żony. Jest to prawdziwe na tamten czas (komuny), ale już kłamliwe na czas dzisiejszy. Tak samo z Pańskimi erotykami. Nie bój się Pan, ma Pan prawo wszelkie miłości podeptać, tak jak deptają inni, wszelkie wzniosłe uczucia opluwać, jak prawdziwy poeta.

Nie ma co płakać nad sobą (jak nad zgniłą kapustą), czy nad nieosiągalną, bądź utraconą miłością do jakiejś głupiej Margośki, skoro już wyzdychały na tej planecie wszystkie żaby (i to potwierdzają służby ONZ). Wiedział Pan o tym? To powiadamiam Pana o tym. Napisz Pan tym żabom stosowne epitafium.

Ostanie żaby zdychają na tej planecie zabijane promieniowaniem gamma, przenikającym przez gigantyczną dziurę ozonową.


Mam na wsi spory sad, lasek, wielką łąkę ze stawem, i jak zawsze, do połowy lat siedemdziesiątych, przez całe lato nocami żaby dawały koncert, tak teraz od tego czasu panuje śmiertelna głucha cisza. To po cóż mężczyzna miałby chwytać kobietę za cipę? Gdy jest świadomym rzeczy mężczyzną? A nie kundlem?! Będziesz tam Pan wzdychał na sucho?, bez muzyki świerszcza i rzekotki. A cóż na to powie Pańska poetycka dusza? Przecież w Pańskim kolczastym lesie też kumkają jakieś kolczaste żaby?
Tak drogi Panie, uważam że się skończyły czasy pisania w stylu Jerzyny, chociaż się rwie do nich moja sentymentalna i tradycjonalistyczna dusza. Ale też wiem, że to trzeba odrzucić i nazywać rypanie rypaniem, bo w tym jest ratunek dusz naszych, przed zakłamaniem, prowadzącym nas do piekła; tu już na ziemi a potem po śmierci.

Nie śmiałbym Panu proponować, ale ja często myślę, żeby pójść do swojej byłej (nadal przepięknej) żony nr. 2, żeby spojrzeć jej w oczy, czy aby nie zobaczę w nich spóźnionego błysku pożądania. Gdyby taki błysk był, to po latach nienawiści i pogardy, byłby to nie stosunek (zdecydowałbym się!) ale stos atomowy. Nic, tylko się wyrypać… i umrzeć. Powiadam UMRZEĆ. Ponieważ miłość nie służy tylko życiu ale i śmierci.

A muszę Panu wyznać, że dla drugiej żony rzuciłem pierwszą, której zostawiłem i podarowałem (pierwszej) w bloku mieszkanie M4, czyli rzuciłem podstawę do dalszej egzystencji i płaciłem jej jeszcze przez trzy lata alimenty, byle tylko być (na golasa) i nurzać się w ciele tej, do której zostałem w sposób niezrozumiały i irracjonalny przymuszony. Miałem taki pociąg do tej kobiety, że gdy mnie przy niej nie było, do dostawałem astmy i myślałem, że za chwilę umrę z uduszenia. Wrogowi nie życzę takiej „miłosnej przygody”.

Teraz gdy jestem na nią dogłębnie obrażony i dogłębnie nią gardzę jako komunistyczną kurwę, dopiero teraz mógłby się między nami wywiązać, pełen nienawiści i pogardy, szaleńczy dupcarski romans. Bo poza dupą w tym wszechświecie nic innego nie ma uzasadnienia. Bóg też nie ma żadnego uzasadnienia! Tylko dupa! Z poza tronu wszechmocnego Boga wyłania się jeszcze wszechmocniejsza niż Bóg, dupa! Oczywiście dla nas artystów pozostaje zadanie ubrać to w odpowiednie fatałaszki! Ale tym niemniej to tylko dupa! Natura, hormony seks, miłość, miłosne ideały! Tylko dupa!


Wszystkie inne motywy to plugawe, nędzne wykręty, że chodzi o jakieś kłamliwe i głupie ideały, gdy tymczasem chodzi o zwykłą, wulgarną dupę. Nie wiem czy taką wulgarną, skoro sublimuje nasze zgody i gotowości do spotkania ze śmiercią! Czyli kwintesencję i tabernakulum natury. Bo święte tabernakulum nie znajduje się w kościele, lecz znajduje się (w dupie) między nogami kobiety. Tam znajduje się sacrum wszechświata. A Pan jakbyś tego nie rozumiał i zadajesz mi gierki (podchwytliwe kwestie, że nie możesz nazywać kochania rypaniem, do którego nie przymuszam), że nie potrafisz Pan nazywać miłości rypaniem a „kwiatu miłosnej rozkoszy”, cipą. Jeśli tak, to chyba nie jesteś Pan Poetą.

Ps. I dobrze by było, żebyś Pan jeszcze nie spał o tej godzinie, bo byśmy sobie popisali.


Zygmunt Jan Prusiński Bluszczowy Blues

11 październik 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Prawa i wolności w naszej spółdzielczości
grudzień 13, 2008
Witold Filipowicz
Wypowied? Kołodki w sejmie
grudzień 20, 2002
Artur Łoboda / PAP
Dyplom dla idioty (3) - Przegląd licencji zawodowych wydawanych w Polsce
grudzień 24, 2008
tłumacz
NIE "tarczy antyrakietowej" - demo niedziela
styczeń 27, 2007
Inicjatywa "Stop Wojnie"
KOŚCI SPOPIELI CZAS odezwa do siewców i siepaczy
kwiecień 4, 2006
Wiesław Sokołowski
Dlaczego UE jest zgubą dla Polski
kwiecień 5, 2003
Filip Adwent
"Euro 2012: elitarni kibice i kupiec Ibrahim"
kwiecień 22, 2007
gazeta.pl
POLSKO - OBUDZ SIE
maj 28, 2003
Andrzej Komor
Grypsera dla frajerów
czerwiec 22, 2006
Oszczędzajmy na paliwie i nerwach!
październik 27, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Rozgrywki na bazie "afery Rywina"
luty 11, 2003
zaprasza.net
Zobacz, jakie nieruchmości w drodze przestępstw przejął Kaczyński
listopad 15, 2006
Zbigniew Nowak
SLD, SdPl, UP i UW.
luty 17, 2005
Atak na Bejrut jako akt terroru i jego skutki
sierpień 4, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Cztery miliony w biedzie
styczeń 24, 2003
VIOLETTA BARAN http://www.trybuna.com.pl
Prawdziwa mafia
sierpień 9, 2006
Sylwester Lstkowski, Wojciech Sumliski
Czy skończy się prywata w sądach?
sierpień 26, 2006
Zdzisław Raczkowski
Co się dzieje?
październik 29, 2007
bez podpisu ( . )
Obalenie Rządu Olszewskiego
czerwiec 8, 2007
Lech Wałęsa
Czy potrafią?
lipiec 15, 2007
PAP
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media