ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Holocaust Profiteering by Literary Hoax 
26 styczeń 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
Tak zwane ataki hakerów to narzędzia przestępców 
13 maj 2017     
A wszystko mogło być inaczej 
1 marzec 2016      Artur Łoboda
Dr Krajski: Masoneria będzie chciała uderzyć w polskie finanse i wykorzystać przeciwko nam islam 
9 styczeń 2018      Radio WNET
Wojna światów 
25 sierpień 2020     
Podstawowy warunek wyjścia z plandemii 
20 czerwiec 2021     
Bałałajka 
21 listopad 2012      Artur Łoboda
Sprawiedliwi - film z 1968 roku 
1 kwiecień 2012     
O tym jak łże pani ambasador USA G. Mossbaher 
21 czerwiec 2019      Alina
Tylko Sąd cyfrowy może zakończyć to SZAMBO! 
7 październik 2025     
Masoneria i kryzys 
1 czerwiec 2010      Goska
Morawiecki niczym ZOMO 
8 październik 2020     
Panika 
15 czerwiec 2015      Artur Łoboda
Magnificat - anonimowe falsobordone, primi toni, Prowansja XVII w. 
16 lipiec 2013      Artur Łoboda
Oskarżenie "Rady Medycznej" o współudział w zbrodni ludobójstwa 
12 luty 2022     
Putin - pachołek globalistów (2) 
11 marzec 2022      Artur Łoboda
Polska jako „Skrzynka Pandory”  
28 kwiecień 2013      Iwo Cyprian Pogonowski
Zacieśnienie szeregów postkomuny 
11 maj 2015      Artur Łoboda
Prousrealski związkowiec powstrzymany! 
      tłumacz
Kalifornia ostrzega lekarzy: powiedz prawdę o wszystkim, a stracisz licencję medyczną 
3 wrzesień 2022      Ethan Huff

 
 

Bez szans na POLEXIT. No chyba, że…


Nie bądźmy naiwni. POLEXITU nie będzie, Polska nie opuści Unii Europejskiej – chyba, że dostanie takie polecenie z Waszyngtonu. A co gorsza zaś, pomimo wdrożenia niesławnego „Artykułu 7” – nie będziemy też, niestety, pierwszym krajem wyrzuconym z Unii Europejskiej.
Nie można naruszyć nieistniejącej suwerenności
Głównym błędem popełnianym zwłaszcza przez wschodnich analityków jest traktowanie państw członkowskich UE jako suwerennych podmiotów, którymi też już przecież nie są, w szczególności od momentu wejścia w życie Traktatu Lizbońskiego, podpisanego w Polsce przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, za zgodą jego brata, Jarosława, lidera PiS. Oczywiście, mamy jeszcze do czynienia z elementami tradycyjnej gry sił między poszczególnymi stolicami, niektóre kraje mają nieco szerszy margines samodzielności niż inne – ale zasada jest jedna i oczywista: jako „Europejczycy” mamy mniej do powiedzenia o organizacji i polityce na obszarze między Atlantykiem a Bugiem, niż np. obywatele Federacji Rosyjskiej u siebie o sobie. Niektórzy rosyjscy gubernatorzy mają większą rzeczywistą władzę, niż część premierów i prezydentów Europy Środkowej i Wschodniej. Przewodnia eurobiurokracja ma nie tylko niemal pełnię uprawnień, ale też i zerową odpowiedzialność za podejmowane decyzje – stąd właśnie szok, zaskoczenie i niedowierzanie Polaków obserwujących ostatnie wydarzenia, będące przecież prostym następstwem faktu, że bynajmniej nie żyjemy w niepodległym państwie. I czas obudzić się ze snów o „dumnej Rzeczypospolitej powstającej z kolan”. Obudzić boleśnie.
Oczywiście, dla Jarosława Kaczyńskiego i PiS decyzja Brukseli to dar niebios. Dla zaślepionych i rozkochanych wyborców wydaje się być ostatecznym dowodem, że „tylko PiS może obronić nasze narodowe interesy przed eurokratami i zdrajcami!”. Z drugiej jednak strony pro-rządowe media wypowiadają się wprawdzie półgębkiem, ale wyraźnie: „dla Polski nie ma innego wyboru, niż europejski”, MichnikKaczyńskiego, red. Michał Karnowski już zdążył nazwać nawet wspominanie o POLEXICIE „nieodpowiedzialnością i tragedią” – słowem PiS, jak zwykle, inaczej pozycjonuje się dla wyborców, a inaczej wśród „wiedzących”. Zaprawdę więc, jak często w dziejach jesteśmy rządzeni przez łotrów i cwaniaków udających największych i jedynych patriotów…
Nie-sprawiedliwa Polska
Formalny pretekst dla brukselskiej interwencji, czyli kosmetyczne zmiany kompetencyjno-organizacyjne w systemie sądownictwa w Polsce – to również przedmiot nieporozumień i błędnych interpretacji. Większość Polaków zdaje się uważać, że nowe przepisy są właśnie tą długo przez nich oczekiwaną reformą wymiaru sprawiedliwości, stąd ok. 60 proc. wyborców popiera propagandową kampanię antysądową rozpętaną przez PiS. Sęk w tym, że… tylko propaganda, dym i lustra, jak w na występie iluzjonisty. W istocie mamy do czynienia jedynie z nieznaczącymi nowelizacjami wewnętrznych regulacji. Decydowanie przez rządzącą partię bezpośrednio o obsadzie niektórych funkcji w sądownictwie terenowym, czy nawet zasady wyboru Krajowej Rady Sądownictwa ani w jakiś istotny sposób nie odbiegają od rozwiązań stosowanych w innych państwach, ani też nie stanowią żadnej rewolucji, w tym także proceduralnej. Problem polega na tym, że Polacy uznają miejscowy wymiar sprawiedliwości, (w tym zwłaszcza pracę sądów) za skrajnie niesprawiedliwy, nieskuteczny i antyludzki – i, co gorsza, mają rację. Poszczególne grupy interesów, główne partie polityczne, oligarchowie, zorganizowana przestępczość, nawet zewnętrzne ośrodki wpływu – mają swoich sędziów i swoje szybkie ścieżki załatwiania korzystnych dla siebie wyroków. I to akurat w żaden sposób nie ulegnie zmianie w wyniku wprowadzonych „reform”.
Oto więc jest paradoks kolejny – Polska miałby być karana za coś, czego bynajmniej wcale nie zrobiła (choć powinna), co jednak wystarcza, by społeczeństwo uznawało konieczność zjednoczenia się wokół rządu, przez który jest oszukiwane. Witamy w Polsce, oto kwintesencja naszej pokręconej polityki i historii…
Wielcy udawacze
Niestety, to nie wszystko. Powinniśmy w końcu sobie przypomnieć i uświadomić, żePrawo i Sprawiedliwość jest partią skrajnie… pro-europejską. Na początku lat 90-tych Jarosław Kaczyński reprezentował w Polsce interesy niemieckie, a swoją pierwszą partię, Porozumienie Centrum – założył za pieniądze Fundacji Adenauera i CDU. Kiedy wczytamy się w program i deklaracje PiS z łatwością odnajdujemy wezwania do WZMOCNIENIA struktur europejskich, organizacji europejskiej armii, przyznania Komisji Europejskiej dodatkowych kompetencji (kosztem państw członkowskich) np. w zakresie polityki energetycznej. Słowem – Kaczyński i PiS chcą jeszcze bardziej zintegrowanej Unii Europejskiej (poszerzonej przy tym o Ukrainę, Mołdawię czy Gruzję) – ale wtedy i tylko wtedy, jeśli taka bardziej zunifikowana UE będzie jeszcze bardziej uzależniona od Stanów Zjednoczonych, będzie realizować wyznaczoną przez Waszyngton politykę dla wyłącznie amerykańskich celów. I to jest faktyczny punkt sporny między Brukselą, a Warszawą. W rzeczywistości więc to nie tyle Komisja Europejska wywiera nacisk na Polskę, co Polska jest instrumentem amerykańskiego nacisku na Europę.
Zagrożenie rosyjskie czy europejskie?
Ostatnim elementem tej układanki była wizyta w Warszawie brytyjskiej premier,Teresy May. Oficjalnie – dla zacieśnienia współpracy przeciw „zagrożeniu rosyjskiemu”. Oczywiście, i Waszyngtonie, i w Londynie i nawet niektórzy w Warszawie wiedzą, że nic takiego w ogóle nie istnieje. A nawet gdyby istniało – toPutin i Rosjanie raczej nie przelękną się May i Kaczyńskiego, nawet występujących wspólnie. Ale jeśli nie z powodu Moskwy – to dlaczego szefowa rządu Jej Królewskiej Mości pojawiła się na Wisłą? Wśród kilku możliwych odpowiedzi, jest i taka: odwiedziny miały na celu danie do myślenia i zdyscyplinowanie nie Wschodu, ale reszty Europy. „Wszyscy ludzie hegemona mają bez gadania słuchać jego rozkazów!”. Bo jak nie, to ma on jeszcze sługi jeszcze bardziej służalcze i może wszystkich zainteresowanych poszczuć na siebie nawzajem. Donald Trump w takim układzie prezentuje się więc jako szczurołap wiedzący, że jeśli niesie się szczury w worku – najlepiej co jakiś czas nim potrząsnąć, żeby się pogryzły, zamiast przegryzać się na wolność.
Reasumując te, skądinąd niewesołe rozważania przedświąteczne – POLEXIT byłby obecnie możliwy jedynie w sytuacji, gdy zażyczyliby są go Amerykanie, np. uznając, że UE przestała już być użyteczna dla ich celów albo gdyby Europa zaczęła wyzwalać się spod za-atlantyckiej dominacji. – Hurra – zakrzyknie ktoś więc, zatem PiS ma rację, trzymajmy się Amerykanów, a będziemy wolni! Niestety, jak uczy zarówno historia, jak i obecnie twarde warunki i wysokie ceny stawiane przez Amerykanów za przywilej czyszczenia im butów – po złym panie jeszcze gorszy nastanie, a nawet bezpośrednia zależność od Waszyngtonu nie będzie ani lepsza, ani tańsza, ani prostsza, ani wreszcie bardziej zgodna z polskim interesem narodowym, racją stanu i potrzebami Polaków – niż obecna przynależność do superpaństwa brukselskiego.
Zresztą – to i tak tylko teoria, a w dzisiejszych warunkach, jak i w dającej się przewidzieć przyszłości możemy być niestety zupełnie pewni, że Polska byłaby ostatnim krajem, a Polacy ostatnim narodem, który w ogóle mógłby pomyśleć o prawdziwej suwerenności i niezależności…
Jakie więc wnioski z całego tego bałaganu? Cóż, ostatni raz, kiedy brytyjski premier proponował Polsce „strategiczny sojusz” – był to krok rozpoczynający II wojnę światową. Lepiej więc uważajmy, czy nie jesteśmy właśnie świadkami wstępu do kolejnej. Z drugiej jednak strony ta ostatnia w rozrachunku przyniosła Polakom 45 lat bezprzykładnego skoku cywilizacyjnego, rozwoju i pokoju. Może więc warto by zaryzykować?
Konrad Rękas
Za: http://www.prawica.net/9333
27 grudzień 2017

... 

  

Komentarze

  

Archiwum

Pozorny spokój
wrzesień 9, 2003
Jacek Zieliński
Spiskowa teoria dziejów. Fakty ukrywane
grudzień 17, 2003
Zwalczana niepoprawność polityczna
październik 23, 2003
Adrian Dudkiewicz
Znaczenie obrony przeciwlotniczej Iranu
listopad 29, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
PKNORLEN (PKN): 6 milionów odprawy
sierpień 14, 2004
PAP
Kryzys w Gruzji sprzyja Chinom
sierpień 19, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Bohaterscy kapitaliści
styczeń 14, 2006
Cezary Gmyz
Akcja bezpośrednia, czyli o bezużyteczności uległości
luty 14, 2007
Piotr Ciszewski
Historia-współczesność-współczesność-historia
grudzień 18, 2002
Artur Łoboda
Déjà vu - konferencja w Monachium 1938
luty 18, 2008
marduk
Prawdziwe oblicze Wirtualnej Polski
październik 26, 2005
Oburzające zachowanie
marzec 5, 2006
Artur Łoboda
Tusk: Imaginacje premiera wynikają z goryczy
listopad 2, 2007
PAP
Urzędnicza obojętność wobec dzieci
grudzień 6, 2002
Przesłanie Pana Cogito
lipiec 28, 2003
Zbigniew Herbert
Smutek po katakli?mie
styczeń 5, 2005
Mirosław Naleziński
"Prezent z Brukseli "
listopad 19, 2004
Ewa Łosińska
300 zł za muzykę na prywatce
grudzień 29, 2005
Stanisław Michalkiewicz: Fejginięta znowu smrodzą?
maj 9, 2006
Stanisław Michalkiewicz
"Rajwach"
marzec 23, 2003
Artur Łoboda
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media