Czasem i ja zapominam - co kiedyś mówiłem.
Niedawno powiedziałem znajomej coś w tym stylu:
"mimo krytycznej oceny PiS zauważam, że czasem całkiem rozsądnie mówią".
Znajoma roześmiała mi się w twarz i powiedziała, że "ci ludzie nie wykrzeszą jednej logicznej myśli."
Skonsternowany tak radykalną odpowiedzią, zacząłem samego siebie przekonywać - poszukując przykładów logicznych wypowiedzi - ze strony polityków rządzącej Partii.
I wtedy zauważyłem, że doceniłem w wypowiedziach pisowców plagiaty moich własnych wypowiedzi.
W swojej publicystyce spotykałem się czasem z agresją. Działo się tak wtedy - gdy z bardzo dużym wyprzedzeniem ostrzegałem przed politykami - którym naiwnie zawierzyli wyborcy.
Tak było w wypadku osoby Piotra Glińskiego.
Jego fałszywy charakter odkryłem niedługo po pierwszych decyzjach tego osobnika na stanowisku Ministra Kultury.
Spośród kilku artykułów proponuję "Prawdziwe oblicze wicepremiera Piotra Glińskiego, albo całego PiS".
http://zaprasza.net/a.php?article_id=33651
W tamtym okresie byłem bardzo mocno atakowany przez zakute łby, które zawierzyły PiS, a nie potrafią samodzielnie myśleć.
Minęło od tego czasu półtora roku i każdy dzień przynosi koleje informacje o wyczynach tego osobnika.
Ostatnio Gliński - który
nie ma pojęcia o kulturze, uznał się kompetentnym do wypowiedzi na temat polityki leśnej ministra Szyszko.
Cytuję za liberalnymi mediami:
Nie jestem zwolennikiem prac leśnych i pozyskiwania drewna z Puszczy Białowieskiej. Uważam, że Puszcza Białowieska powinna być sanktuarium przyrodniczym, które powinno pozostać nietknięte"
"Z kornikiem drukarzem możemy poradzić sobie na dwa sposoby: realizować "sanitarne cięcia" lub pozostawić problem przyrodzie. – W pierwszym przypadku mamy szanse na rozwiązanie problemu kosztem wycinki w ciągu kilku lat. W drugim przypadku przyroda sobie z tym poradzi, tylko to może trwać kilkadziesiąt albo kilkaset lat. Taki mamy wybór".
Podkreślam, że nie byłem w Puszczy białowieskiej i sytuację znam tylko z doniesień medialnych.
Jednak doskonale obserwowałem śmierć lasów w południowej Polsce i dlatego kategorycznie stwierdzam, że
PRZYRODA SOBIE SAMA NIE PORADZI!
Zmasowany atak szkodników na drzewa wynika z wpływu cywilizacji na ekosystem.
Jak długo istnieje cywilizacja - tak długo korniki i inne szkodniki będą miały ułatwiony atak na drzewa.
Nie zakładam upadku cywilizacji w ciągu kilkudziesięciu, bądź kilkuset lat.
Więc trzeba przyjąć strategię na miarę naszych czasów.
Pozostawienie chorego drzewostanu samemu sobie - w środku Europy, uważam za obłęd.
Tak można zrobić na wyspach Pacyfiku. Ale nie w Polsce.
Aby się uodpornić na korniki - drzewa musiałyby się zmutować. A na to potrzeba dziesiątek tysięcy, o ile nie setek tysięcy lat.
Pozwolę sobie na najprostszy przykład.
Południowe Włochy były w starożytności zarośnięte bardzo bujnymi lasami.
Działalność gospodarcza człowieka doprowadziła do ich wytrzebienia.
Do dziś dnia nie odrodziły się tam lasy - mimo upływu dwóch tysięcy lat, bo nic już nie chroniło przed podwyższoną temperaturą.
Ten kret Gliński dostał zlecenie od mocodawców swojej żony, by dodatkowo zamieszać w polskim tyglu.
Czy myślą Państwo że
kogokolwiek na Zachodzie interesuje jakiś las w Polsce?
To jest TYLKO pretekst do ataków na obecny Rząd.
Krecia robota pisowskiego wicepremiera była dla mnie widoczna od pierwszych jego decyzji.
Dlaczego inni tego nie widzieli?